Myślisz, że niebo jest daleko? Błąd. Jego mieszkańcy są blisko ciebie. Nigdy nie tracą zasięgu.
Autor bestsellerowych Świętych codziennego użytku po raz kolejny udowadnia, że przyjaźń ze świętymi jest najlepszą towarzyską inwestycją. Są do twojej dyspozycji, stale gotowi do pomocy – całodobowo i bez zbędnych formalności.
Kłopoty w miłości? Ksenia z Petersburga chętnie nauczy kochać „aż za grób”, a Kinga pokaże, jak dogadywać się z życiowym partnerem nawet w najtrudniejszych sprawach. Wpadasz w kłopoty przez brak cierpliwości i niewyparzony język? Zasięgnij porady Agatona Egipskiego, który przez trzy lata trzymał kamyk w ustach, by się wyćwiczyć w milczeniu. A może twój portfel świeci pustkami? Zwróć się do Alojzego Kosiby, znanego z serdeczności franciszkańskiego mistrza fundraisingu.
Dzięki tej książce poznasz kilkadziesiąt nowych profili niebian. Niektórzy od dawna mają stałe łącze z ziemią. Innym kościelna centrala dopiero aktywuje konta. Ci najpopularniejsi odkrywają swoje nieznane dotąd oblicza. Zaproś ich do znajomych – i bądź z nimi w kontakcie!
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2017-11-08
Kategoria: Duchowość, religia
ISBN:
Liczba stron: 320
Świętość to najfajniejsza rzecz, jaką może osiągnąć człowiek. A najfajniejsze w świętości jest to, że można zacząć próbować walczyć o nią dokładnie w każdym...
W najnowszej książce Szymon Hołownia w nietypowy sposób zachęca nas do zmagań z Kościołem i własną wiarą. Monopol na zbawienie to książka połączona...
Przeczytane:2020-11-23, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Egzemplarze recenzenckie,
Niebo jest daleko czy blisko? Dawniej spoglądając w górę odnosiłam wrażenie, że zdecydowanie jest daleko a jego mieszkańcy tylko z ciekawością większą lub mniejszą obserwują nas. Z ich perspektywy musimy być jak mrówki. Sądziłam, iż pozostają głusi na nasze wołania, gdyż mają lepsze zajęcia od pomagania ludziom. W końcu są z Panem Bogiem. Jak powiedział jeden ksiądz... w niebie jest wieczna impreza. Dlaczego w takim wypadku, kiedy w Raju jest im ... jak w raju mieliby przywiązywać jakąkolwiek wagę do naszych kłopotów? Niedawno zaczęłam intensywnie zagłębiać się w ten temat. Na podstawie przeczytanych, usłyszanych informacji zrozumiałam w jak wielkim błędzie byłam. Święci, szczęśliwi już z Panem w niebie, nie zapominają o nas. Właśnie teraz są w stanie nam pomagać bardziej, niż gdyby chodzili po ziemi.W swojej drugiej książce z cyklu "Na niebieskiej linii" Szymon Hołownia przedstawia sylwetki wybranych przez siebie świętych. Opisuje ich żywot informując czytelnika, czym dany święty się zajmuje, w jakich sprawach najchętniej interweniuje. Spośród tych postaci wyłowiłam kilka, do których na pewno powrócę. Będzie to po pierwsze Sługa Boży ksiądz Dolindo Ruotolo - jest o nim ostatnio głośno. Na chrześcijańskich portalach pojawiło się mnóstwo artykułów odnośnie modlitwy "Jezu, Ty się tym zajmij", jaką rozpowszechniał. Na rynku jest też dostępna książka o księdzu Ruotolo autorstwa Joanny Bątkiewicz - Brożek. Po drugie szczególnie zapadła mi w pamięć osoba Czcigodnego Sługi Bożego Alojzego Kosiby. Być może ta sylwetka jest Wam znana przede wszystkim z filmu "Braciszek", wyświetlany jest niezwykle często w telewizyjnej jedynce. To, co ujmuje w Kosibie, to prostota. Takie całkowite zanurzenie się w Bożym Miłosierdziu. My wciąż się tego uczymy, często mamy w sobie niezgodę na Boży Plan. Alojzy, nie miał tego problemu. On żył z Bogiem i Bogiem oddychał. Nie sposób też nie wspomnieć o Antonim Marczewskim. Był on zakonnikiem, dominikaninem. Był na tym świecie przez 30 lat. Zakochany w przyrodzie, ptakach. W 2016 roku 11 lipca Polskę obiegła wiadomość, że ojciec Marczewski nie żyje, zabił go piorun... paradoks, prawda? Człowiek kochający naturę traci życie w ten sposób. Czytając o nim ujęło mnie wiele faktów z jego ziemskiej egzystencji ale także też z ... pogrzebu, który był nietypowy.
Po lekturze tej książki na myśl przychodzi wiele wniosków, ale jeden jest taki, który szczególnie zapada w serce: Świętość jest dla każdego. Osoby ogłoszone świętymi nie były bez grzechu, idealne, spędzające czas tylko na modlitwie, pomocy innym. Pamiętajmy, że w Biblii są złodzieje, cudzołożnicy, prostytutki... W pewnym momencie swojego życia po prostu zaczynają odczuwać pustkę, szukają sposobów jak ją zapełnić i dochodzą do wniosku, że konsumpcjonizm, egoizm, nie jest sposobem na szczęśliwie i spotykają Boga. A raczej w końcu pozwalają aby Pan wylał na nich swoją Miłość. W każdej chwili można zmienić swoje postępowanie i zacząć żyć dla Boga i innych ludzi - to jest niesamowite.
"Święci pierwszego kontaktu" Szymona Hołowni to pozycja, która na ten moment życia była mi bardzo potrzebna. Wiele z niej zaczerpnęłam a w sumie to nie tyle z niej, co z życiorysów opisanych w niej świętych. Myślę, że każdy, wierzący lub też nie, odnajdzie w niej coś dla siebie. Prócz przedstawionych w niej sylwetek na kartach pozycji odnajdziemy również słowo o cudach, czy warto się o nie modlić, jak to robić, dlaczego inni ich doświadczają a ja nie? Książka może okazać się wstępem do niezwykłej przygody po życiu duchowym, wstępem, gdyż osoba zaciekawiona świętymi pogłębieniem wiedzy o nich, zapewne nie będzie w pełni usatysfakcjonowana lekturą, w której tylko dotknie bytu świętych.