Czy ważne kim jestem
skąd pochodzę
kim byli moi rodzice
czy moje imię jest męskie
a może to imię kobiece
czy ważne jakie mam oczy
czy są jak okruch nieba
czy czarne jak noc bez księżyca
czy moje włosy są złotem okryte
czy kruczym skrzydłem trącone
co ważne jest
to świecy płomień
co płonie dla wszystkich nas
dla jednych mały
dla innych duży
pali się jasnym płomieniem
czy ważne kim jestem
cieniem
co skreślił swą ręką
słowa światła
szeptane w chwil tysiące
wśród których świeca zgaśnie
każdego z nas
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania: 2018-01-23
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 148
Język oryginału: Polski
Przeczytane:2018-05-05, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2018, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2018 roku, Egzemplarz recenzencki,
Czy lubicie sięgać po tomiki poezji? A może raczej omijacie je szerokim łukiem? Ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy. Dla mnie takie tomiki to nic innego jak przelanie własnych myśli na papier. Często w wierszach ukryta jest refleksja, która skłania nas do zastanowienia się nad własnym życiem.
Tomik, który dzisiaj Wam prezentuję nosi tytuł Świeca. Moim zdaniem idealnie do niego pasuje. Dlaczego? Ponieważ, życie można porównać poniekąd do świecy - nasze życie płonie, ale w końcu kiedyś i ono wygasa. Zawarte wiersze są niezwykle życiowe, czasem emocje jakie mi towarzyszyły przy czytaniu były ogromne, wręcz namacalne. Autorka pisze o życiu, o młodości i starości, o codzienności, a także i o przemijaniu. W niektórych wierszach można było wyczuć ogromną tęsknotę za ludźmi, których już zabrakło na tym świecie. Jeden z wierszy nawiązuje do Wołynia, tematu, który mnie samej nie jest obcy. To, co wiele lat temu tam się działo, w wielu sercach wyryło się na pamięć i nie da się zetrzeć tych okrutnych, przepełnionych strachem, cierpieniem i bólem wspomnień. Słysząc opowieść o Wołyniu już zawsze w mojej głowie pojawiać się będzie mnóstwo wylanej krwi, śmierć niewinnych ludzi, a przede wszystkim dzieci.
"[…]
serca polskie cierpieniem rozdarłaś
zarąbałaś siekierą
zakłułaś widłami
małe dzieci powbijałaś
między sztachetami
[…]"
Żyjemy na tym świecie, często nie zastanawiając się nad dokonywanymi wyborami. Całe życie się uczymy, popełniamy błędy, ale czy potrafimy cieszyć się tym co jest nam dane? Czy zawsze wykorzystujemy w pełni każdą chwilę? Czy żyjemy w stu procentach? Czy stając, patrząc i widząc siebie w lustrze, możemy powiedzieć: jestem człowiekiem szczęśliwym?
Rodzimy się, żyjemy i umieramy. Taka jest kolej rzeczy. Młodość to piękny czas, taki beztroski, pozbawiony wszelkich kłopotów. Cieszą nas w nim najdrobniejsze rzeczy. A później przychodzi dorastanie, a wraz z nim zaduma. Stajemy się dojrzalsi, rozumiemy więcej spraw, zaczynamy dostrzegać te cenne momenty w życiu. Wynosimy wnioski z popełnianych błędów, wiemy jak kierować się w życiu. A na koniec przychodzi starość, która powoli kieruje nas na tamten świat.
Danuta Kordeczka w swoim tomiku zawarła wiele życiowych, niezwykle emocjonalnych wierszy. Otwarcie pisze o ludzkim przemijaniu, o codzienności z jaką się spotykamy, o nas samych, o czasie naszej młodości, o smutku, a także i o miłości. Nie brak tutaj wspomnień o tych, którzy już odeszli z tego świata. Niezwykle ujął mnie za serce wiesz Gdzie Tatuś Mój, w którym to małe dziecko, próbuje zrozumieć, gdzie jest jego tato, który umarł.
"Ci co przeminęli
śmiali się i kochali
stali się historią
choć żyli między nami
choć ich spotkaliśmy wśród dni
między kartkami słów
odeszli dnia pewnego
w niebyt kolejnych słów
[…]"
Autorka stara się nam uświadomić, iż moment śmierci dosięgnie każdego z nas. Wiele osób, które czują zbliżającą się czy też nadchodzącą śmierć potrafią się z nią pogodzić. Wśród wierszy w tym tomiku znajdziemy również taki ku pamięci górników z Kopalni Węgla Kamiennego Wesoła. Praca górnika to nic łatwego i przyjemnego. Wielu ludzi myśli sobie, że górnicy zarabiają nie wiadomo ile, a do tego się nie napracują. Prawda jednak jest z goła inna. Górnicy każdego dnia mogą stracić życie w najmniej spodziewanym momencie, opuścić nie z własnej woli swoje żony oraz dzieci. Każdego dnia, zjeżdżają pod ziemię, by zapracować na chleb dla swojej rodziny.
"Świeca" to tomik poezji, który na długo zapadnie w mojej pamięci. Zawarte w nim wiersze są bardzo rzeczywiste. Traktują o życiu i całym procesie z nim związanym. Młodość, dorastanie, a na końcu przemijanie, taka jest kolej człowieka i z tym się pogodzić trzeba. Zachęcam do przeczytania.