Jak pisze w swej recenzji ks. dr hab. Piotr Kieniewicz MIC: "[...] książka proponuje niezwykle ciekawą duchową podróż ku Eucharystii. Przewodnikiem jest Św. Maria Magdalena, a ściślej rzecz ujmując - jej bezgraniczna miłość do Chrystusa, zrodzona z otrzymanego daru przebaczenia". Świętą Marię Magdalenę często nazywamy apostołką apostołów, ale można nazwać ją też patronką adoracji Najświętszego Sakramentu przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, „ponieważ bardzo umiłowała” a adoracji Jezusa ukrytego w Najświętszym Sakramentem nie sposób wyobrazić sobie bez miłości do Tego, który z miłości pozostał z nami aż do skończenia świata. Po drugie, jak pisze św. Piotr „miłość zakrywa wiele grzechów” (1 P 4,8), o czym św. Maria Magdalena dała świadectwo tak wymowne, że nie sposób przejść obok niego obojętnie.
Wydawnictwo: Promic
Data wydania: 2018-03-28
Kategoria: Duchowość, religia
ISBN:
Liczba stron: 248
Tłumaczenie: Krzysztof Kurek
Przeczytane:2019-03-10,
Św. Maria Magdalena. Zwiastunka miłości eucharystycznej to nieszablonowa opowieść o wielkiej Apostołce. Publikacja, która mnie zaskoczyła i pokazała jak pisać o świętych, by do nich nie zniechęcać…
Ks. Sean Davidson stworzył fabułę zgodną z nauczaniem Kościoła i Pismem Świętym, a jednocześnie bardzo wciągająca, bliską ludzkiemu sercu.
Gdy czytam opowieści o świętych, miewam problemy z przyswojeniem języka używanego przez autorów. Osobie, która nie jest ani teologiem, ani nie pracuje w żaden sposób naukowo, ciężko przychodzi czytanie traktatów i opisów zawierających skomplikowaną terminologię. Czytając Św. Marię Magdalenę miałam wrażenie, że autor opisuje bardziej kogoś kogo zna, niż abstrakcyjną postać, o której gdzieś kiedyś słyszał.
Autor nie mówi językiem łatwym. Opowiada jednak w taki sposób, że pobudza serce do dalszej lektury – moje serce niejednokrotnie poruszał bardzo mocno. Jego dobór słów i sposób narracji sprawiają, że lektura jest przyjemnością, a nie drogą przez literacką mękę.
Choć początek książki wcale tego nie zapowiadał… Czytając rozdział „Jedna kobieta czy trzy?” zastanawiałam się czy cała książka będzie tak głęboką analizą biblijną. Okazało się jednak, że było to tylko pewne wprowadzenie w dalsze, bardziej duchowe rozważania.
Kolejnych sześć rozdziałów mocno mnie zaskoczyło – bardzo pozytywnie. Nie do końca nazwałabym to medytacją. Czułam się raczej poprowadzona za rękę przez wydarzenia z życia świętej i Jezusa – w chronologicznym porządku, od czasu, gdy się spotkali, do zmartwychwstania Jezusa. Rozważania bardzo proste, ale głębokie. Mówiące o głównej bohaterce, ale również o współczesnym traktowaniu Jezusa i Najświętszego Sakramentu – wszystko połączone w sposób nienachalny i po mistrzowsku spójny.
Kilka fragmentów dotknęło mnie na tyle mocno, że odkładałam lekturę i „chodziłam” z tekstem resztę dnia.
"Od momentu, w którym ujrzała oblicze tego świętego człowieka, całą sobą rozumiała, że Bóg, o którym ów nauczyciel mówił, jest Dobrocią. Zawsze przeczuwała, że Stwórca jest surowym Sędzią, do którego nie odważyłaby się zbliżyć, teraz jednak pojęła sens słów psalmu, który słyszała tyle razy w młodości i który zawsze był dla niej zagadkowy: „Pan jest łagodny i miłosierny, nieskory do gniewu i bardzo łaskawy, Pan jest dobry dla wszystkich” (Ps 145, 8-9). Teraz prawda tych słów stała się dla niej jasna jak światło słonecznego dnia." Str. 68
Nie jest to jednak tylko opowieść o relacji Jezusa z Marią Magdaleną. Autor, opierając się na opisach biblijnych, przedstawia różne sytuacje, które były Ich udziałem. Pokazuje jak wielkie przebaczenie i uwolnienie płynie ze szczerego spotkania z Chrystusem. Daje przykłady tego jak święta bardzo kochała Mistrza i pomimo ludzkiego sprzeciwu np. namaściła Go publicznie.
Nie są to suche opisy czy psychologiczne analizy zachowań świętej. Nazwałabym to raczej wejrzenie w jej kobiece, poranione serce, które dostrzegło to, czego nie widzieli w Jezusie inni.
"Warto, żebyśmy sami zadali sobie to pytanie: ile spośród 1440 minut w ciągu dnia poświęcam na myślenie o Jezusie, a jak wiele czasu spędzam na myśleniu o ulotnych, doczesnych sprawach materialnych?" Str.123
To jedna z tych publikacji, które zostają we mnie jeszcze długi czas po zakończeniu lektury.
https://niezawodnanadzieja.blog.deon.pl/