Dziadek Felek w wymyślaniu zabaw jest lepszy od niejednej przedszkolanki! Przebiera się za tygrysa, pichci konfitury, zabiera wnuczkę na spacery i do zoo, a kiedy jest chory – nie leży i nie stęka, tylko pozwala Dorocie o siebie zadbać. Czasami babcia gniewa się na dziadka, że jest taki niepoważny, ale Dorota nigdy. Bo jak tu się gniewać na superdziadka, który uwielbia życie i bierze z niego ile się da?
Wydawnictwo: Literatura
Data wydania: 2011 (data przybliżona)
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 80
W tej serii znajdziecie Państwo książki najbardziej lubianych i najchętniej czytanych polskich autorów, przeznaczone dla dzieci z młodszych klas szkoły...
" - Masz mnie - zapewnił żarliwie Wiesiek - naprawdę. Po co ci jakiś warszawski bubek? Żyłaś bez niego i dobrze. Gdybyś nie znalazła tego listu, to wszystko...
Przeczytane:2014-08-24, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 Książki - 2014 rok, Mam,
Na przestrzeni lat powstało już wiele książek dla dzieci. Niektóre były słabsze, inne lepsze. Jedne podobały się dzieciom, inne raczej rodzicom. Czasem bywało, że podobały się i jednym i drugim. Ten ostatni typ książek, zwyczajnie uwielbiam. I właśnie o takiej książce mam zamiar napisać dzisiaj. Przezabawnej, mądrej i sprawiającej, że uwielbiam chwile, kiedy moje dzieciaki są spragnione wspólnego czytania.
Książkę, którą mogę czytać i czytać i ciągle nie mam dość, napisała Irena Landau, pisarka mająca na swoim koncie niejedną już książkę dla dzieci, młodzieży, a także dla dorosłych. Ja zaś zakochałam się w Superdziadku, czyli krótkich opowiadaniach o Dorotce i jej dziadku Felku, który ponad miarę uwielbia swoją wnuczkę i wspólne z nią zabawy. A co ważniejsze, bez reszty parę Dorotka - Felek pokochała moja 3-letnia Anka, która z błyskiem w oku pakuje się na kolana i wyciąga książkę.
To niezwykle ciepłe opowiadania, które przypadną do gustu zarówno chłopcom, jak i dziewczynkom, tym małym i tym nieco starszym. Napisane przystępnym językiem, cieszą humorem sytuacyjnym i mnóstwem zabawnych dialogów. Przeczytacie w niej między innymi o tym, kto i dlaczego boi się dziadka Felka, jak Dorotka próbowała ochronić tatę przed dentystą, czy w końcu po co babci Krysi mydlane kulki. Będzie mnóstwo śmiechu i rozmów z dzieckiem.
Do tego wszystkiego książka została pięknie zilustrowana, wesołymi obrazkami Artura Gulewicza.
Całość robi bardzo dobre, pozytywne wrażenie. Książkę wydano starannie, w sposób przemyślany i z troską zarówno o dzieci, jak i dorosłych. Choć kategoria wiekowa, to 3+, zapewniam, że nie będą nudzić się przy niej nawet starsze dzieci, które potrafią samodzielnie czytać. A jest ku temu okazja, bo literki są sporych rozmiarów, co ułatwi sprawę młodym czytelnikom.
Dlatego zachęcam wszystkich gorąco, do dodania tej pozycji na półki z lekturami swoich pociech. Naprawdę warto!