Pozycja obowiązkowa dla fanów serialu The Crown!
Historia powstania jednej z najsłynniejszych sukni XX wieku - tej, którą w dniu ślubu miała na sobie królowa Elżbieta II.
Opowieść o sile miłości i wyjątkowej kobiecej przyjaźni rozgrywającej się w szarym powojennym Londynie.
Londyn, 1947
Mieszkańcy miasta, zamiast cieszyć się niedawnym zwycięstwem, trwają pogrążeni w milczącej desperacji. Cierpią z powodu braków żywności i dokuczliwych mrozów podczas najsroższej zimy od lat. W Londynie mieszkają Ann Hughes i Miriam Dassin, przyjaciółki i utalentowane hafciarki pracujące w domu mody Normana Hartnella. Nadzieję na lepszą przyszłość rozbudza w nich możliwość współpracy przy tworzeniu sukni ślubnej dla królowej Elżbiety II. Czy wykorzystają tę życiową szansę?
Toronto, 2016
Ponad pół wieku później Heather Mackenzie dostaje w spadku po babci Ann zestaw haftowanych kwiatów. Jak to możliwe, że tak bardzo przypominają one motywy z TEJ sukni? Co wydarzyło się za czasów jej młodości w Wielkiej Brytanii i dlaczego nigdy o niej nie opowiadała? Heather wyrusza w podróż w przeszłość, stopniowo odkrywając tajemnice życia babci.
Jennifer Robson zabiera nas do pracowni, w której powstała jedna z najsłynniejszych sukien ślubnych w historii. Zdradza zakulisowe szczegóły i przybliża nam portret londyńskiego społeczeństwa lat 40. Spotykamy Elżbietę II w dniu jej ślubu z księciem Filipem, królową matkę i... Christiana Diora! To idealna lektura dla miłośników The Crown, czekających na kolejny sezon serialu, a także dla osób zainteresowanych najważniejszymi pokazami mody.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2021-07-28
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: The Gown: A Novel of the Royal Wedding
Język oryginału: angielski
"Suknia" to rozgrywająca się dwutorowo opowieść obyczajowa, w której ważniejsze od królewskiego ślubu jest po prostu życie. Napisana jest lekko i bezpretensjonalnie, a jej akcja jest wciągająca, przez co czyta się ją szybko i z zainteresowaniem. Najbardziej podobały mi się wątki z przeszłości - powojenne perypetie pewnej angielskiej hafciarki i jej przyjaciółki rodem z Francji, z kolei wątki współczesne były dla mnie zbyt naiwne i takie za szybkie. Ale ogólnie oceniam tę powieść na plus, spędziłam z nią przyjemnie czas.
Uwielbiam literaturę faktu, chociaż często sięgam też po fikcję. Nie lubię jednak kiedy ta ostatnia miesza się z rzeczywistością i wydarzeniami, które znam i ją koloryzuje. Dlatego też zaczynałam lekturę z mieszanymi uczuciami, jednak szybko przeniosłam się do Londynu lat '40 i pochłonęłam losami dwóch hafciarek, które wyszywały królewską suknię ślubną. Tytułowa kreacja stanowi jednak tylko tło losów Ann i Miriam, które skrzyżowało atelier słynnego Hartnella, oraz Heather, wnuczki Ann, próbującej poznać skrywaną przeszłość ukochanej babci.
Czy poleciłabym ją miłośnikom literatury faktów, które chciałaby poznać tylko historię sukni Elżbiety II, z pewnością nie. Jest ona tłem niezwykle ciekawych wydarzeń. Jednak należy zaznaczyć, ze szzystkie fragmenty dotyczące sukni, jej wyszywania oparte są na faktach, kronikach i rozmowach z osobami, które nad nią pracowały.
Czy mimo to polecam "Suknię"? Zdecydowanie tak! Długo się do niej zbierałam, ale kiedy już do niej usiadłam pochłonęłam w dwa dni. Nie była to kolejna lekka książka pełna romantycznych uniesień, chyba, każdy kto już przeczytał tą książkę, że losy obu bohaterek były przepełnione cierpieniem Szczegółów nie będę zdradzać.
Lata '40 to były ciężkie czasy, które w swojej prostocie rozświetlił królewski ślub. Wydarzenie, które niósł radość, wiarę w lepszą przyszłość i nadzieję. Było ważnym wydarzeniem i dołożenie swojej cegiełki do świetności tego wydarzenia.
Nie spodziewałam się, że tak bardzo książka mnie pochłonie. Od razu zaznaczę, że to nie tylko powieść o sukniach i królewskim dworze. Poznamy tu również trzy niesamowite kobiety, bez których ta książka nie byłaby tak interesująca. Początkowo sądziłam, że ich historia będzie zupełnie inna. Każda ma inny temperament, choć dwie z nich żyją w tych samych czasach. Ich historia się połączy, ale w bardzo nieprzewidziany sposób.
Jako pierwszą poznamy Ann, która jest niesamowicie uczuciową osobą. Bardzo kocha kwiaty i marzy o lepszym życiu. W jej lodówkę często zagląda pustka, ale wciąż z nadzieją patrzy w przyszłość i marzy być być w życiu kimś.
Druga to Miriam, która jest młoda, ale bardzo zamknięta na świat. Przeżyła traumę i teraz ilekroć o niej pomyśli, zamyka się w sobie. Wyjechała z miejsca, które tylko potęguje ból i próbuje się w nim odnaleźć. Los i dla niej ma zupełnie nową perspektywę.
Trzecią jest Heather. Żyje w czasach różniących się od poprzednich kobiet. Kiedy dowiaduje się, że jej ukochana babcia nie żyje jest totalnie zagubiona. Postanawia jednak poznać jej historię i odkryć tajemnicę związaną z tajemniczym przedmiotem, który dla niej pozostawiła. Rzecz lekka i zwiewna. Otulona wielką historią wiążącą się z rodem królewskim.
Bardzo zwięźle przedstawiłam wam książkę, gdyż pragnę, abyście poznali te trzy historie. Są naprawdę piękne i wzruszające. Pisane z trzech perspektyw wciągną was w wir materiałów, najnowszych haftów i przyjaźni, które w tamtych czasach pojawiły się bardzo rzadko. Ludzie tłumnie obserwowali parę książęcą żyjąc ich życiem. Pozycja zdradzi wam kilka szczegółów z ich życia, choć skupi się na bohaterkach, które przyczyniły się do wielkich rzeczy.
Książka wciągnie was od pierwszych stron. Rozdziały są krótkie i kończą się nieco tajemniczo. Chęć przewrócenia kolejnej strony będzie równie wielka, co zapalenie papierosa (jeśli ktoś pali, to zrozumie). Trzyma nas w napięciu podkreślając, że odkrycie największych sekretów jest wciąż przed nami. Pisana stylem lekkim i dostosowanym do różnych osobowości.
Niesamowita, bardzo wam polecam:-)
Londyn, początek XX wieku. Lady Elizabeth Neville-Ashford jest zauroczona przystojnym lekarzem – przyjacielem jej brata, Robertem Fraserem. Niestety...
Przeczytane:2021-08-15,
Od dawna interesuję się historią brytyjskiej rodziny królewskiej. Oglądam wiele filmów dokumentalnych i seriali fabularnych, a także czytam prawie wszystko na ten temat. Uwielbiam serial "The Crown". Dlatego bardzo się ucieszyłam, że w moje ręce trafiła powieść Jennifer Robson "Suknia. Opowieść o królewskim ślubie". Zdecydowanie, nie zawiodłam się, bo autorce udało się zainteresować wymyśloną przez siebie fabułą.
"Suknia. Opowieść o królewskim ślubie" to powieść, która jest ukłonem pisarki, w stronę hafciarek, zapomnianych przez historię. Ich praca jest trudna, liczy się precyzja i opanowanie. Nie ma miejsca na błędy. Z powieści możemy dużo się dowiedzieć o tym, jak powstają niezwykłe ubrania. Niektóre wyglądają jak małe dzieła sztuki. Hafciarki pracujące nad suknią ślubną królowej musiały dochować tajemnicy. Nie mogły ujawnić projektu, ani nawet małych detali.
"Suknia. Opowieść o królewskim ślubie" to piękna powieść, w której przeplatają się losy trzech kobiet.
Dwie z nich Ann i Miriam to utalentowane hafciarki, które pracują w domu mody Normana Hartnella. Każdą z nich doświadczyła wojna, teraz muszą radzić sobie z brakiem towarów, reglamentacją żywności, srogą zimą. Niedługo będą szyły suknię ślubną dla księżniczki Elżbiety.
Jak potoczą się ich losy? Czy ich przyjaźń przetrwa?
Trzecią kobietą jest Heather, która mieszka w Toronto. Jest rok 2016 i jej babcia umiera. W jej rzeczach wnuczka odkrywa mały pakunek, podpisany jej imieniem. Okazuje się, że Heather bardzo mało wie o życiu babci. Bardzo chce rozwikłać wszystkie tajemnice, dlatego udaje się w podróż do Wielkiej Brytanii.
Czy to dobry pomysł? Czy prawda ją zaskoczy?
"Suknia. Opowieść o królewskim ślubie" to na ten moment jedna z moich ulubionych powieści. Jest w niej miejsce na tajemnice rodzinne, trochę historii i miłość. To cudowna, barwna opowieść. Plastyczne opisy autorki sprawiły, że bardzo łatwo mogłam sobie wszystko wyobrazić. Książkę zaczęłam czytać wieczorem. Przed snem cieszyłam się, że następnego dnia będę mogła dalej śledzić losy bohaterów i chłonąć tę piękną historię.