Od tej pory masz tylko jeden cel: przetrwać.
Siedem lat po serii wielkich katastrof Ziemia składa się wyłącznie z pustyń, ruin miast i śmiertelnego wirusa, który dziesiątkuje resztki ludzkości. Większość tych, którym udało się przeżyć, mieszka w Strefach - specjalnych schronach, których opuszczenie grozi szybką śmiercią.
A jednak Marion Dallas, zabójczyni pracująca na zlecenie przewodniczącego Strefy A, czuje, że nie może tu zostać ani chwili dłużej. Gdy odkrywa, że jej matka nie żyje, a na siostrze przeprowadzane są brutalne eksperymenty, decyduje się zemścić za wszystkie wyrządzone jej najbliższym krzywdy. Droga, w którą wyruszy, będzie długa i skrajnie niebezpieczna, a Marion będzie musiała zmierzyć się z morderczym upałem, kwaśnymi deszczami i atakiem pozastrefowego gangu. Towarzyszący jej mężczyzna, w ostatniej chwili uratowany przed egzekucją, może pomóc w przetrwaniu tej wyprawy lub... okazać się śmiertelnym wrogiem.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2020-09-23
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 0
“Marion odpięła od paska pistolet i wycelowała w kłódkę. Strzeliła i natychmiast przeklęła. Zawsze trafiała, a akurat teraz musiała spudłować. Strzeliła jeszcze raz. Strzeliła jeszcze raz. Kłódka rozleciała się, a mosiężny łańcuch spadł z hukiem na ziemię”
“Strefy” to moje drugie spotkanie z gatunkiem Science Fiction.Pierwsze było bardzo nieudane. Natomiast moje spotkanie ze strefami Kingi Chojnackiej uważam za bardzo udane. Już dawno nie spotkałam się z tak dobrym debiutem.
Autorka zabiera nas Ziemię która została zniszczona przez serię wielkich katastrof. Teraz zostały z niej tylko pustynie i ruiny miast. Teraz ludzie mieszkają w specjalnie wydzielonych Strefach, a na Ziemi szaleje śmiertelny wirus. Opuszczenie Stref grozi śmiercią, bo mało kto jest w stanie przeżyć poza nimi.
Marion Dallas jest zabójczynią pracującą na zlecenie przewodniczącego Strefy A. Kobieta odkrywa, że jej matka nie żyje, a na siostrze są przeprowadzane brutalne eksperymenty. Postanawia uciec ze Strefy i zemścić się za wszystko, co wyrządzono jej bliskim. Będzie musiała zmierzyć się z upałem, kwaśnymi deszczami i atakami gangu. Razem z nią w podróż wyruszy, w ostatniej chwili uratowany z egzekucji, Ethan.
Gdybym nie wiedziała, że to debiut to po skończeniu “Stref” udałabym się na poszukiwanie innych książek tej autorki. Kinga stworzyła bohaterów kompletnych, którzy mają za sobą przeszłość, plany na przyszłość, cele i przemyślenia. W “Strefach” nie znalazłam zbędnej akcji ani dialogów, które nie wniosłyby nic do fabuły. Akcja jest szybka (ale nie taka, że się można pogubić) i zaskakująca. Uważam, że “Strefy” to bardzo dobre Science Fiction, które wciąga i nie da się w nim pogubić ani nudzić. Bardzo polecam i z niecierpliwością czekam na drugi tom !
Walka o przetrwanie przerodziła się w wyścig o życie tysięcy bezstrefowych. Marion, Ethan i Emma dopiero co odkryli spisek związany z niebezpiecznymi eksperymentami...
Przeczytane:2020-08-16,
Kinga Chojnacka – Strefy – trochę o fabule
Zobaczyłem tytuł, zobaczyłem opis, pomyślałem: „No muszę przeczytać!” Przeczytałem i czekam na kolejną część, choć gdyby historia zakończyła się w tym tomie, nie stanowiłoby to dla mnie większego problemu. Śmiało napiszę – to opowieść, którą można byłoby zamknąć w 600 stronach i też byłoby dobrze. Autorka zdecydowała się na rozdzielenie jej na kilka tomów, co daje o wiele więcej możliwości. Teraz trzeba je odpowiednio wykorzystać.
Strefy – opis fabuły
Jeden cel. Tylko jeden, ale za to jak wielkiej wagi! Przetrwać.
Mija siedem lat od serii wielkich katastrof. Ziemia składa się wyłącznie z ruin miast, rozległych pustyń i śmiertelnego wirusa, którego działanie masowo przerzedza resztki ludności. Ci, którym udało się przeżyć, a przynajmniej większość z nich, mieszkają w Strefach – specjalnie dostosowanych schronach, których opuszczenie grozi szybką śmiercią.
A jednak Marion Dallas, zabójczyni pracująca na zlecenie przewodniczącego Strefy A, czuje, że nie może w niej zostać ani chwili dłużej. Kiedy odkrywa, że jej matka nie żyje, a siostra poddawana jest brutalnym eksperymentom, bezzwłocznie postanawia zemścić się za wszelkie krzywdy, wyrządzone jej najbliższym. Droga, którą przyjdzie jej przebyć, będzie długa i skrajnie niebezpieczna, a Marion zostanie zmuszona do zmierzenia się z morderczym upałem, kwaśnymi deszczami i atakiem gangu pozastrefowych. Towarzyszący jej mężczyzna, w ostatniej chwili uratowany przed egzekucją, może pomóc lub okazać się śmiertelnym wrogiem.
Czy Strefy Kingi Chojnackiej to dzieło wybitne?
Nie. Absolutnie nie mogę stwierdzić, że jest to dzieło wybitne. Za to z entuzjazmem zaznaczam, że książka sama w sobie jest dobrą lekturą, chociaż niedopracowaną. Na plusy zasługują okładka, tematyka i… o dziwo opisy. Dialogi są dosyć sztuczne, nie brzmią aż tak realnie, chociaż nigdy nie przyszło mi żyć w takich warunkach, w jakich żyją postacie. No ale bez przesady! Przecież nie da się ciągle kończyć czyichś myśli, a bohaterowie książki tak właśnie robią – nawzajem kończą swoje wypowiedzi.
Jednak opisy to coś, co sprawiło, że polubiłem styl autorki i mam nadzieję, że w przyszłości stanie się ona bardzo rozpoznawalna. Dla samych opisów poświęciłbym połowę dialogu, bo one po prostu są dobre. Ciekawość to jedno, ale sam styl pisania mnie przekonuje.
Co do bohaterów – nie są źle wykreowani, ale też nie zostaną mi na długo w pamięci. Chyba że postać Marion, bo ta akurat była bardzo wnerwiająca. Nie w taki sposób, żeby jakkolwiek utrudniało to odbiór książki, ale po prostu trudny charakter Marion dawał się we znaki.
Postapokaliptyka – czy o niej zapomniano?
Jak widać nie. I to świetna wiadomość, ponieważ bardzo cenię utwory poruszające się w tej właśnie tematyce. Mimo że często są powtarzalne. Bo co nowego w tej kwestii wymyślić? A no, da się. W wypadku powieści Chojnackiej nie ma aż tak kreatywnego pomysłu, ale też nie jest to dno powtarzalności. Myślę, że raczej coś pomiędzy tymi dwiema rzeczami, i podsumowując, można to czytać z satysfakcją.
Dla kogo są Strefy?
Strefy to przede wszystkim historia fantasy oparta o świat, w którym każdy dzień stanowi niewiadomą. Należy cały czas mieć się na baczności, walczyć o przetrwanie. Ponadto do strzeżonej Strefy często wdzierają się nieproszeni goście. Czasem to tylko grupa pozastrefowych osób, które cudem żyją na bezkresnych pustkowiach, a czasem wyspecjalizowani szpiedzy z innej Strefy, z misją sabotażu. W końcu im mniej ludzi, tym więcej wody przypadającej na jednostkę.
Autorka zapoczątkowała nowe uniwersum, które – jako że jest krainą pustyń po wielkiej zagładzie – daje niesamowite możliwości kreacji. Mam wiele pytań i chętnie zadałbym je teraz Kindze Chojnackiej, ale poczekam na kolejne tomy. Mam nadzieję, że pojawią się szybko.
Odpowiadając na pytanie – myślę, że to odpowiednia pozycja dla wszystkich fanatyków przygody, survivalu oraz spekulacji o końcu świata.