Polecamy najnowszy tomik 75 liryków autorstwa Marty Adamczyk podzielony na siedem zbiorów: wiersze hiszpańskie, Alcatraz 1939, liryki włoskie Neapolitana, patriotki, szary las i inne, błogosławieństwo stworzenia, modlitwy.
Poniżej prezentujemy fragment jednego zbioru:
Szary las i inne
Jesień
Idą powoli mgły w mlecznych szatach.
Po drogach mokrych, śladami lata.
Wiatr porwał liście czerwone w taniec
gdy odmawiały złoty różaniec.
Z szelestem grają wieży kościoła
pośród kamiennych skrzydeł Anioła.
Zima na niebie
Bezbarwne, smukłe chmury zbłądziły
w przestrzeni,
za nisko, za blisko przylgnęły do ziemi.
Małe blade słońce drzemało na górze
nieśmiałe, nikłe ciepło rzucając naturze.
Przedwiośnie
Ziemia milcząca oddycha głośniej,
słyszy już ptaka lecz głos zanika.
Pierwsza biedronka nieśmiało krąży,
deszczu się boi, przed deszczem zdąży.
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Impuls
Data wydania: 2018-06-05
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 100
Przeczytane:2019-09-29,
W tytułowym starym sadzie zamiast drzew rosną wiersze. Niektóre są okazjonalne (poświęcone Hiszpanii, Włochom czy Polsce), inne uniwersalne w wymowie. Wiele z nich (choć nie wszystkie, zdarzają się dłuższe wyjątki) jest krótkich - trzywersowe w stylu haiku lub nawet dwuwersowe. Jednak szczupła forma nie oznacza mało treści, a wręcz przeciwnie. Szczególnie zapamiętał mi się właśnie jeden z takich dwuwierszy:
"Były dom"
"Stoi jeszcze z pustymi oknami...
Ale głosów i słów już nie słychać"
Bardzo widoczna jest wrażliwość autorki na przyrodę. Jej podejście impresjonistyczne - chwyta bardzo ulotne chwile i maluje je piórem. W wierszach jest sporo melancholii, chociaż przez jej mgłę przebijają się tu i ówdzie promyki nadziei. Zapraszam na wyprawę w głąb starego sadu. Znajdziecie tu drzewa, które korzenie mają w czystej poezji.
dr Kalina Beluch