Gdy po długim okresie spokoju Ziemię ponownie zaatakowali obcy, kapitan Granger właśnie żegnał swój okręt. "Konstytucja", na której poprzednie pokolenie walczyło w obronie ludzkości, miała zmienić się w muzeum, a jej ostatniego kapitana czekała tylko niechlubna emerytura. Nie takiego zakończenia służby pragnął Granger. Dla niego powrót obcych stał się szansą, aby wraz ze starym okrętem odejść w glorii zasłużonej chwały. Kapitan nie przewidział jednak, że na polu bitwy tylko "Konstytucja" może stawić opór niszczycielskiej technologii wroga. Nie spodziewał się, że stary okręt będzie ostatnią i jedyną linią obrony...
Wydawnictwo: Drageus Publishing House
Data wydania: 2016-11-10
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 352
Daleka przyszłość. Na skraju kosmosu kontrolowanego przez Zjednoczoną Ziemie dochodzi do incydentu. Nie wiadomo co się stało z szybką jednostką zwiadowczą. Nikt nie dopuszcza możliwości, że to robota Roju. Przecież kosmici zniknęli ponad 70 lat temu tak samo nagle, ja się pojawili. Nie mogli to być oni. Prędzej Rosjanie…
Tymczasem Timothy Granger, kapitan okręty Starej Floty Zjednoczonej Ziemi „Konstytucja”, leci na Księżyc, gdzie okręt, jego dom, ma zostać zdemobilizowany i zamieniony na multimedialne muzeum. A „ Konstytucja” jest jedną z nielicznych jednostek wojskowych, które przetrwały pierwsze starcie z Rojem…
Muszę przyznać, że książka wyjątkowo mnie wciągnęła. I pomimo takich pojęć jak „skok kwantowy”, „sprycstal” itp., które stanowią dla mnie całkowitą fantastykę, pierwszą część sześciotomowej serii czytało mi się bardzo dobrze. Przyzwoite tempo akcji i odwieczna rywalizacja pomiędzy Rosją a resztą świata (w sumie, to nawet resztą części wszechświata). A do tego intrygi polityczne na najwyższych szczeblach władzy, niesamowita technologia i poświęcenie normalnych ludzi.
Na pewno sięgnę po kolejne części cyklu.
Mieliśmy nadzieję – rozpaczliwą – że przybywają w pokoju. Myliliśmy się. Trzydzieści lat po drugiej wojnie z Rojem w przestrzeń zdewastowanej Ziemi...
Odparliśmy inwazję Roju. Na razie. Ale obcy nie przestaną nas atakować. To nie ludzie. Nie mają oporów. Nie mają sumienia. Nie znają litości. Jednak...