Każda z nich jest wyjątkowa, ale tylko razem mogą stawić czoła złu.
Pradawna legenda zaczarowanej wyspy Jorvik głosi, że cztery przyjaciółki i czwórka ich obrońców ocalą świat przed złem. Po odnalezieniu tych słów w starej księdze, Lisa ze zdumieniem odkrywa, że ta przepowiednia jest właśnie o niej.
Rozpoczyna się wyścig z czasem – kto pierwszy odprawi Ceremonię Światła: cztery młode dziewczyny i ich ukochane konie, czy pozaziemski potwór Garnok mający na usługach mrocznych wojowników? Czy przebudzone w nich moce i siła przyjaźni wystarczą, by uratować wyspę?
"Star Stable" to spektakularna międzynarodowa gra online, którą pokochało już ponad 70 000 dziewczyn z Polski. Przeczytaj drugi tom powieści osadzonej w tym magicznym uniwersum, i przekonaj się sama, jak potężna jest przyjaźń.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2020-09-21
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 9-12 lat
ISBN:
Liczba stron: 384
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Natalia Szczypuła
Magia, przyjaźń, walka dobra ze złem – to wszystko znadziecie w tej książce. Choć, ku mojemu zaskoczeniu, okazało się, że jest to książka dla nastolatek – przeczytałem ją z chęcią. Przyznam, że początek nie był porywający – być może wpłynął na to fakt, że nie byłem wtajemniczony w pierwszą część StarStable. Niemniej, z każdym kolejnym rozdziałem książka stawała się coraz ciekawsza.
Ale do rzeczy. "Przebudzenie legendy" to ziszczenie się starożytnej legendy o czwórce odważnych dziewczyn, które mają ocalić świat. Tym razem muszą stawić czoła Garnokowi, prastaremu potworowi morskiemu, odbierającemu ludziom dusze. Po tysiącach lat niewoli w głębinach morskich, stwór usiłuje zerwać swe kajdany i wrócić na Ziemię, by siać pustkę i zniszczenie.
W realizacji tego planu pomaga mu niejaki pan Sands. To postać dosyć interesująca. Niegdyś pokochał dziewczynę, która została niesłusznie oskarżona o uprawianie czarów. Poddano ją kilku próbom (wymyślnym torturom...), które wprawdzie przyniosły jej uniewinnienie, ale nadwerężyły jej zdrowie. Nic przeto dziwnego, że wkrótce opuściła ten nieszczęsny padoł. Sands, zakochany w niej do szaleństwa nie potrafił pogodzić się ze śmiercią ukochanej. Za wszystko obwiniał mieszkańców Jarvik, których postanowił ukarać. Zrozpaczony i pełen nienawiści, oddał się na usługi wspomnianego Garnoka, który obiecał pomóc zrealizować jego marzenia (o przywróceniu ukochanej do życia), ofiarowując mu równieś nieśmiertelność, w zamian za... uwolnienie morskiej czeluści. Tak więc, Sands od kilkuset lat snuje plany uwolnienia bestii, oraz wywarcia zemsty na ludziach. Tworzy mroczną organizację – Dark Core – z którą współpracują inne dziewczyny obdarzone magiczną mocą oraz końmi ciemności.
Temu wszystkiemu stawić czoła muszą nasze cztery niezwykle odważne i oddane sobie przyjaciółki – Alex, Linda, Lisa oraz Anne. Są one Jedźcami Dusz, mającymi za zadanie ochronę ludzkości oraz niezwykłych koni – Tin-Cana, Starshine'a, Meteora oraz Concorde'a. I to właśnie ich konie są przyczyną czy motywem głównym powieści. Dziewczęta muszą je ocalić przed łapami Sandsa, który pragnie wykorzystać moc Starbreed'ów, aby uwolnić legendarnego Garnoka. Jeśli nie podołają, świat czeka apokalipsa...
W książce spodobało mi się to, że opowiada o tym, że niezależnie od opresji, w naprawdę beznadziejnych sytuacjach, nadal pozostaje w nas iskierka nadziei. Wydaje mi się, że celem Autorki było właśnie pokazanie, że ten mały promyk nadziei jest w stanie wszystko zmienić, i to na lepsze. To ona jest naszym napędem, to ona trzyma nas przy życiu. I sądzę, że powinny o tym pamiętać zwłaszcza młode dziewczyny, do których skierowana jest powieść. Przecież zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał was wesprzeć. Zawsze można się podnieść i pójść do przodu. Zawsze.
Star Stable Przebudzenie legendy to nie tylko opowieść o magicznych mocach, kosmicznych stworach czy potworach. Moim skromnym zdaniem, to również uniwersalna opowieść o prawdziwej przyjaźni, takiej przekraczającej granice, bezgranicznie oddanej, czasem skomplikowanej, ale zawsze niesamowicie potrzebnej.
Z chęcią zdradziłbym wam zakończenie, ale byłoby szkoda pozbawić was ponętnej przygody. Spytacie czy poleciłbym ją waszym córkom – zdecydowanie. StarStable to nie tylko przygoda, ale nauka o tym, co powinno być ważne w życiu każdego człowieka. Gorąco polecam.
Ps – moja 12-letnia córka była oczarowana. I sam nie wiem czy bardziej zajęły ją przygody dziewczyn, czy przyjaźń pomiędzy człowiekiem a końmi.
"Książkę otrzymałem/otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl"
mniej
Tych historii lepiej głośno nie opowiadać! Z tym zegarem od początku było coś nie tak. Anne kupiła go pod wpływem impulsu od staruszki, która pachniała...
Jedna kłótnia między przyjaciółkami może sprawić, że wyspa Jorvik już nigdy nie będzie taka sama Zaczarowanej wyspie Jorvik grozi wielka...
Przeczytane:2021-01-09, Ocena: 6, Przeczytałam,
Kiedy tylko ujrzałam tą okładkę, po prostu musiałam mieć tą książkę. Przepiękny obraz koni, które tak realistycznie zostały ukazane. Młode dziewczyny podążające za czymś, lub z pomocą komuś. I wiecie co? W ogóle nie zawiodłam się powierzając moje emocje wzrokowi. Tak urokliwej i przejmującej książki dawno nie czytałam. Młode dziewczyny walczące o wolność swoich przyjaciół. Głęboka więź łącząca je z końmi, które potrafią wyczuć ich emocje. Przyjaźń, która stopiłaby nie jedno serce.
Czy wierzycie w legendy? Wiele się o nich słyszy, jednak czas upływający niesie za sobą zwątpienie. Co jednak, kiedy przeczytalibyśmy jedną z wielu, a ona okazałaby się być o nas samych? Czy podjęlibyście walkę ze złem? Czy chcielibyście ocalić setki istnień wiedząc, że jest szansa na niepowodzenie?
Cztery przyjaciółki i legenda. Wyścig z czasem i stawienie czoła wojownikom, którzy próbują unicestwić dobro. Magiczna siła przyjaźni, która będzie wystawiona na okropne próby.
Przepiękna książka dla nastolatków. Sama przypomniałam sobie jak wspaniale było, kiedy posiadało się przyjaciół. Zwierzaliśmy się sobie z największych tajemnic i jedna za drugą wskoczyłaby w ogień. Moc i czar, kiedy posiadamy kogoś, komu można się wypłakać w rękaw. Delikatne ramiona podobne do naszych, które otaczały nas spokojem i walką. W przyjaźni jest ogromna siła i to jest bardzo piękne. Tutaj dziewczynki ulegają największym poświeceniom, aby nawzajem się uratować. Niesamowite więzi łączące dziewczynki i konie, które towarzyszą im w każdej wyprawie. Gesty i pomruki, które sugerują, że mogą ze sobą rozmawiać. Ja wiem, że ktoś powie, że to dziwne, ale ja w pewnym momencie się wzruszyłam. Zdałam sobie sprawę, że pewne momenty z mojego życia przeminęły i nigdy nie powrócą. Pielęgnujcie przyjaźń, bo jest zbyt krótka. Kiedy uleci niczym mleczy puch, pozostaną nam tylko wspomnienia.
Wspaniale lekko się ją czytało. Historia wciąż brnęła do przodu wyzwalając pełne oczekiwania napięcie. Dla mnie dziesięć na dziesięć i polecam ją nastolatkom:-)