czwarta w dorobku australijskiej pisarki wzruszająca powieść psychologiczna ? książka nawiązuje do wydarzeń, które miały miejsce w Australii między 1900 a 1972 rokiem, kiedy to państwo odbierało Aborygenom dzieci o jaśniejszym zabarwieniu skóry, a następnie oddawało je na wychowanie białym rodzinom zastępczym ? powieść o przyjaźni, lojalności, poświęceniu i sztuce wybaczania Nicholas, angielski antropolog, wraz z żoną, wielbicielką Szekspira, przybywa do Australii Zachodniej, aby pisać pracę o rdzennych mieszkańcach kontynentu, do których jako "prawdziwy" Brytyjczyk odczuwa pogardę. Kiedy na świat przychodzi ich córka Perdita, rodzice właściwie nie zajmują się jej wychowaniem. Zostawiają ją samą sobie, a wkrótce przyjmują do domu w charakterze gosposi odebraną biologicznym rodzicom młodą Aborygenkę, Mary. Żyjąca na granicy rzeczywistości i fantazji Perdita zaprzyjaźnia się z głuchoniemym chłopcem z sąsiedztwa, a Mary darzy miłością i traktuje jak starszą siostrę. W czasie świąt Bożego Narodzenia dochodzi do tragedii.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2007 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 240
Tytuł oryginału: Sorry
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Agnieszka Andrzejewska
Przeczytane:2018-08-30, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2018 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu, POLECAM SZCZEGÓLNIE!, Książki XXI wieku,
Bardzo smutna, przejmująca opowieść o dziewczynce Perdicie, która pomiatana i niezauważana przez własnych rodziców wychowywała się w dzikim otoczeniu Australii Zachodniej wśród obcych. Wydawałoby się, że znalazła "rodzinę" w postaci Mary, młodej Aborygenki, która została siłą odebrana swoim rodzicom. Od tej chwili dziewczynka nie czuła się sama, wraz z Mary nazywały się "siostrami" a kolor skóry nie miał żadnego znaczenia.
Perditia nie miała rodziców, bo nie można ich tak nazwać. Sam ślub już był pomyłką więc o szczęściu nie było co marzyć.Matka dziewczynki pałała nienawiścią do męża a później do córki- dziś nazwalibyśmy to depresją poporodową.Nigdy się nie podźwignęła.Ojca ciagle nie było a jak był to robił się agresywny. Zmuszał wszystkie czarne kobiety do nierządu, najczęściej po prostu je gwałcił i taki właśnie los spotkał w końcu również i Mary. Niestety mała Perdita była świadkiem tego wydarzenia a to pociągnęło za sobą konsekwencje....i tu muszę się zatrzymać, bo o tym każdy powinien sam przeczytać.
Niesamowita choć dołująca.Trzymająca w pewnego rodzaju napięciu. Tajemnicza i zastanawiająca.
Pięknie napisana. Tekst przeplatany dziełami Szekspira, lecz nie bez powodu. Wszystko idealnie przemyślane . Ciekawe opisy oraz charakterystyki postaci.
Na początku nie byłam książki pewna jednak szybko się przekonałam i wciągnęłam.