Wyobraź sobie, że masz siedemnaście lat i musisz wyjść za mąż za siedemdziesięcioletniego mężczyznę, który przed tobą miał już trzy żony. Wszystkie były królowymi, bo twój przyszły mąż to król i nazywa się Władysław Jagiełło. Ten Jagiełło.
Młodziutka księżniczka Holszańska, trafia prosto w mizoginiczny świat piętnastowiecznego Wawelu, gdzie zmierzyć się musi z mitem wielkiego małżonka i intrygami wszechpotężnego kardynała Oleśnickiego. Ma jedno zadanie – dać dziedzica starzejącemu się tytanowi. Sonka nie umie czytać ani pisać, ale ma jeden atut, który od zarania dziejów nigdy nie stracił na wartości – urodę…
Oto próba wyciągnięcia z cienia historii niedocenianej królowej Zofii, tej która dała początek dynastii Jagiellonów.
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2020-09-30
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 336
Często sięgam po książki historyczne, więc kiedy zobaczyłam w nowościach wydawniczych MG powieść ,,Sonka. Ostatnia żona Jagiełły" Doroty Pająk-Pudy postanowiłam sprawdzić jak autorka przedstawiła Zofię Holszańską.
Dorota Pająk-Puda jest bibliotekarką i docentem mniemanologii nadużywanej. Uwielbia psy, koty i wawelską Kurzą Stopkę. Jak podaje w notce bibliograficznej jest uzależniona od immunosupresji, młodzieży i polskiej literatury. Kocha kino i poranne czytanie w łóżku, kiedy Wrocław jeszcze śpi. Jest autorką książki o Elżbiecie Rakuszance pt. ,,Matka Jagiellonów".
Zofia (Sonka) Holszańska była czwartą żoną Władysława II Jagiełły. Jej krewnym był wielki książę litewski Witold. Po śmierci ojca Sonka wychowywała się na Rusi na dworze swojego wuja Semena Dymitrowicza Druckiego. W 1422 roku w Nowogródku poślubiła Władysława Jagiełłę i przeszła z prawosławia na katolicyzm. Została ochrzczona i otrzymała imię Zofia. W dniu ślubu Sonka miała około siedemnastu lat, a Jagiełło około siedemdziesięciu jeden i wciąż liczył, że doczeka się męskiego potomka. W 1424 roku Zofia urodziła mu syna Władysława, a później jeszcze dwóch synów. Początkowo była wyobcowana na polskim dworze, wszystko było dla niej obce, ponure, wyniosłe i srogie. Miała pod dostatkiem sukni, czepków, delikatnej bielizny, świec, pięknie malowanych skrzyń, ale czuła się obco i tęskniła za domem rodzinnym. Cóż z tego, skoro dni były takie nudne...Wstawaj, kiedy noc prawie jeszcze, jedz, kiedyś niegłodna, siedź, kiedy chcesz biegać, módl się, kiedyś się już modliła, milcz, kiedy chcesz pytać, mów, kiedy milczeć wolisz, wstań, siedź, patrz, nie patrz, módl się, śpij. ,,Panie Boże, zabierz mnie do domu, do Drucka"-o to jedno modliłam się od pierwszych dni przed cierpiącym drewnianym Chrystusem. Z czasem zadomowiła się na polskim dworze, wzrosły jej wpływy w polityce, zaczęła finansować Akademię Krakowską i poleciła przetłumaczyć na język polski Biblię.
Podobało mi się, że autorka wydarzenia przedstawiła w pierwszoosobowej narracji, bo dzięki temu mogłam lepiej poznać poglądy, odczucia i emocje Zofii towarzyszące jej podczas kolejnych etapów życia. Z naiwnej, ckliwej dziewczyny pod wpływem przeżytych lat i zdobytego doświadczenia przemieniła się na Wawelu w dojrzałą kobietę. Autorka skupiła się na podstawowych faktach z życia Zofii i zaprezentowała je jak kadry filmowe. Jeden fragment za drugim, jedna emocja za drugą... Moim zdaniem jest to ciekawy zabieg, bo książka zyskuje na lekkości i bardzo dobrze się ją czyta. Zasygnalizowane są najważniejsze fakty, z życia królowej, a jeśli ktoś chce poznać szczegóły historyczne, to powinien sięgnąć po poważne opracowania historyczne. Powieść Doroty Pająk-Pudy ma przynieść rozrywkę z historią w tle i w takiej formie sprawdza się bardzo dobrze.
Książkę jak najbardziej polecam na jesienny wieczór:)
W czasach gdy niewiasta odbywa jedną podróż w życiu albo do nowo poślubionego mężczyzny, albo do klasztoru, ona zwiedza Akwizgran, Marburg, Pragę, bywa...
W lutym 1454 roku, w stronę Krakowa, ciągnie orszak siedemnastoletniej Elżbiety Habsburg, narzeczonej młodego i ambitnego króla Polski. Kazimierz...