Soledad znaczy samotność

Ocena: 4.5 (6 głosów)

Saga rodzinna przesycona magią. Historia kobiet z rodziny Carasco i magicznego pudełka z przyrządami do szycia przekazywanego z pokolenia na pokolenie.

Frasquita jest wiedźmą, tak o niej mówią. Potrafi leczyć, pamięta modlitwy z czasów sprzed pierwszej Księgi. Z byle szmat i kawałków materiału szyje przecudne ubrania, które pomagają ukryć defekty tego, kto je nosi (także ciążę!). Mężczyźni zakochują się w kobietach noszących sukienki od Frasquity. Jej dar budzi kontrowersje. Zostaje wygnana z wioski i udaje się w podróż ze swoimi córkami przez południe Hiszpanii do Afryki, tam gdzie nikt nic o nich nie wie. Ale nie można uciec od przeznaczenia. Historię Frasquity opowiada jej córka.

Informacje dodatkowe o Soledad znaczy samotność:

Wydawnictwo: Mova
Data wydania: 2022-07-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788367247252
Liczba stron: 424
Tytuł oryginału: La coeur cousu

Tagi: Proza literacka

więcej

Kup książkę Soledad znaczy samotność

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Soledad znaczy samotność - opinie o książce

Avatar użytkownika - Ksiazkolandia
Ksiazkolandia
Przeczytane:2022-09-05, Ocena: 3, Przeczytałem,

Czy znacie pojęcie "realizm magiczny"? "Soledad znaczy samotność" to książka właśnie takiego gatunku. Z jednej strony opisująca zwyczajne życie biednej społeczności, z drugiej przesycona magią.
Historia rodziny Carasco, mieszkającej w małej wiosce w Hiszpanii, to opowieść niezwykła. Kobiety w tej rodzinie po wejściu w dojrzałość otrzymują dziwną wiedzę o specjalnych, nikomu nie znanych modlitwach, oraz tajemniczą skrzynkę, zawierającą dar zgodny z umiejętnościami każdej z nich. Historia rodziny opowiadana przez najmłodszą córkę, rozpoczyna się od matki Frasquity, której darem było szycie. Frasquita otrzymała skrzynkę pełną pięknych nici, którymi ze skrawków materiału potrafiła wyczarować suknie ślubne, w których każda dziewczyna wyglądała jak księżniczka. Społeczność wioski traktowała Frasquitę jak czarownicę, więc zabrała swoje dzieci i przeniosła się z Hiszpanii do Afryki. Jej droga nie była prosta, spotykała bowiem na niej ludzi zarówno dobrych jak i niebezpiecznych, na jej oczach toczyły się walki rebeliantów w Katalonii, pomagała w leczeniu rannych i wciąż walczyła o bezpieczeństwo swoich dzieci. W książce tej codzienność i prostota życia mieszają się ze zderzeniami z pogranicza magii.
Moje odczucia wobec tej lektury są można powiedzieć dwojakie. Z jednej strony mam świadomość jej uroku i niezwykłości, z drugiej, jako osoba lubiąca zupełnie inne gatunki, po prostu się nudziłam.
Za to z całą pewnością nie mogę powiedzieć, że książka zachwyci wielbicieli literatury pięknej. Będziecie mogli rozsmakować się w fantastycznych opisach przedstawionych pełnym bogactwa i piękna językiem.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anitka_170
Anitka_170
Przeczytane:2022-08-16, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

Książka opowiada o losach kobiety, która posiadała magiczne pudełko z igłami i nićmi. Potrafiła ze ścinek i kawałków materiałów stworzyć przepiękne rzeczy. Uszyte stroje maskowały bowiem wiele niedoskonałości i wszystko wydawało się idealne. Ludzie byli otumanieni magicznymi przedmiotami i nie potrafili przestać o nich myśleć. Wygnana z wioski z powodu zazdrości mieszkańców udaje się w podróż wraz z małymi dziećmi. Historię matki po wielu latach opowiada nam jej córka. Przez to mamy przeskoki między teraźniejszością a przeszłością.

Po przeczytaniu opisu książki byłam zaintrygowana i chciałam ją bliżej poznać. Uwielbiam wątki fantastyczne i magiczne w czytanych opowieściach. Jednak zawiodłam się na tym co mnie tam spotkało. Było wiele dziwnych sytuacji w książce np. zszywanie czerwonego koguta, załamanie ojca, który zaczął zamieniać się w kurę, obsesja człowieka polegająca na liczeniu drzew w gaju oliwnym itp. Zaledwie jedna scena bardzo mi się podobała i zapadła w pamięć a mianowicie podarowanie Matce Boskiej wyhaftowanego serca dzięki któremu jej postać jaśniała.

Nie tego się spodziewałam. Oczekiwałam czegoś innego. Bardzo opornie szło mi czytanie dlatego dotarłam do połowy książki i nie zakończyłam jej. Szkoda mi było czasu na dalszą lekturę.

Pochwalić za to muszę wydanie książki, które jest piękne. Już sama twarda oprawa robi wrażenie. Okładka przyciąga wzrok, jednak sam środek już nie bardzo. Ale to tylko moje zdanie. Być może Wam bardziej się spodoba.

Link do opinii
Avatar użytkownika - gdziejatamksiazk
gdziejatamksiazk
Przeczytane:2022-07-22, Ocena: 5, Przeczytałam,

"Jestem tym ostatnim wersem, tą umalowaną henną brunatną dłonią, która zakończyła naszą szaloną wędrówkę, jestem tą, która zmusiła moją matkę, aby się położyła. Jestem kresem podróży. Jestem kotwicą i mogę tylko pisać, aby umarła historia, która nas kołysze do snu i zamyka w murach, i czyni z nas istoty odmienne, niepojęte i obce wszystkim."
Często sięgacie po literaturę piękną? Czy nie jest to gatunek, w którym czujecie się dobrze?
Raz na jakiś czas lubię sięgnąć po historie, które są zapisane w inny, ten "piękniejszy" sposób, które przekazują ważne życiowe treści, opowiadają historie ludzi, których los nie oszczędza, błądzą, radują się i ma to nostalgiczny wydźwięk.
"Soledad znaczy samotność" to historia kobiet z rodziny Carasco, które z pokolenia na pokolenie przekazują sobie magiczną skrzynkę. Każda z kobiet ma dar, który ukierunkowuje ich życie, w mniejszym lub większym stopniu.
Tytułowa Soledad jest narratorką tejże powieści i to dzięki niej poznajemy historię jej mamy, Frasquity, która z kawałka tkaniny, szmaty, potrafi uszyć cudowne stroje, które zdobią wiele kobiet i dzięki temu czują się wyjątkowe i piękne. Mimo iż Soledad jest najmłodsza z rodu, to historię jej matki poznajemy od czasów panieńskich.
Historia Frasquity przepełniona jest magią na równi ze smutkiem i bólem. Santaveli to wioska w Hiszpanii, w której religijność i zabobony są wysoko stawiane w hierarchii wartości, dlatego też Frasquita i jej rodzina są dla mieszkańców okazem do plotek przez swoją wyjątkowość. Życie kobiety nie jest usłane różami. Czeka ją wiele trudności, które odbiją się na jej osobowości i przyszłości dzieci.
Ciężko jest napisać coś więcej, by nie zdradzić za wiele z fabuły. Jest to powieść nasycona piękną treścią, która wciąga. Może wzruszać, skłaniać do refleksji, ale także pozwala pokłonić się smutkowi i bólowi kobiety, która nieszczęśliwa przemierza długą drogę, by w końcu się zatrzymać.
Współczucie i napięcie będzie towarzyszyło Wam przez całą książkę, której historia jest nieprzewidywalna. Naprawdę, nie będziecie w stanie przewidzieć, jaki kierunek obrała Carole Martinez.
Przepiękna oprawa "Soledad znaczy samotność" przyciąga wzrok, a jej treść nakarmi do syta wielu fanów gatunku z rodzaju tego pięknego. Nie jest to powieść na jeden wieczór, bądźcie tego świadomi, natomiast czas z nią spędzony jest wart każdej godziny.

Link do opinii

"Wydaje się, że burza będzie trwała wiecznie, ale z doświadczenia wiem, że zawsze minie, bez względu na wszystko"

 

Małżeństwo Kennedy rozpada się. Jej mąż ostatecznie je kończy i sugeruje kobiecie, że powinna ułożyć sobie życie gdzie indziej. Załamana i zagubiona Kennedy wyjeżdża do małej miejscowości, w której mieszka jej siostra z mężem. Ma nadzieję, że będzie mogła u nich zamieszkać.

Siostra Keneddy remontuje domy na wynajem i jeden z nich jej udostępnienia. Tym samym, kobieta rozpoczyna nowe życie w małym Havenbarrow. Życie Kennedy w końcu zaczyna iść w dobrym kierunku, a spokój i małomiasteczkowy klimat to to, czego potrzebuje. Jednak bardzo szybko okazuje się, że Havenbarrow ma też minusy, jednym z nich są narzucający się mieszkańcy, którzy chcą wiedzieć wszystko o Kennedy. Drugi to niezwykle przystojny facet, który w bardzo nieprzyjemny sposób każe kobiecie opuścić pola należące do jego posiadłości.

 

Przez życie każdego z nas przetaczają się sztormy, niektóre są delikatne, a inne mocne. Czasami wydają się groźne, jednak okazują się fałszywym alarmem, są też takie, które zostawiają z naszego życia zgliszcza. Właśnie wtedy jest najtrudniej, musimy znaleźć siłę aby się podnieść, żeby na tych zgliszczach zbudować coś nowego. Właśnie o tym opowiadają "Południowe sztormy", które nie są słodkim romansem. Są przepełnione zarówno bólem, jak i nadzieją. Stratami i nowymi szansami.

 

Brittainy C. Cherry tak jak każdą historią dostarcza nam wielu emocji, zaskakuje i doprowadza do łez. 

Link do opinii

Piękna saga rodzinna. Kobiety z rodziny Carasco, przekazują sobie z pokolenia na pokolenie, magiczne pudełko z przyrządami do szycia. Tajemnicza i magiczna. Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - RudeKadry
RudeKadry
Przeczytane:2022-07-20, Ocena: 6, Przeczytałam,
Urzekła mnie, oczarowała, porwała moje emocje na strzępy. Okryła mnie słowami, otuliła tą gorzką samotnością. Zatraciłam się, zagubiłam w stronach. Na tych peanach mogłabym zakończyć swoją recenzję, ale z całej duszy pragnę zachęcić jak najwięcej osób do przeczytania tego cuda. Tak, cuda. Ta książka to prawdziwy cud. Jest tak boleśnie smutna, a zarazem przepiękna. Jak dla mnie? Idealna. Po przeczytaniu ciągle odczuwałam wpływ lektury na moje zmysły, jakby słowa płynęły w moich żyłach, a ten piękny, poetycki język został wyryty w moim sercu na zawsze. Cudowny realizm magiczny, kobiecość i przemijanie są jednym z głównych atutów "Soledad znaczy samotność". Dłońmi Frasquity powstawały najprzedniejsze hafty i zdobienia, tak piórem Carole Martinez powstała powieść, która jak najprzedniejszy jedwab, cieszy zarówno oko, jak i duszę. To prawdziwa oda do kobiecości, do oczekiwań, jakie przed nimi stoją i do prozy dnia codziennego, który wbrew pozorom nie jest taki zwyczajny. Bywa okrutny, podły, ale wystarczy tak niewiele, by to odmienić. Ach, gdyby każdy z nas miał takie magiczne pudełko jak kobiety z rodu Frasquity . Nie mogę też nie wspomnieć o tragizmie podróży załamanej kobiety z gromadką dzieci, o tej dramatycznej ucieczce przed codziennością, o bólu tak silnym, że pozostaje tylko iść, bez ustanku. To również opowieść o sile, macierzyństwie i wewnętrznym buncie. Niesamowicie nieprzewidywalna, otoczona magiczną aurą książka, na wskroś empiryczna, po której nawet nie spodziewałam się takiej uczty zmysłów i doznań. Biorąc ją w swoje dłonie, nie spodziewałam się, że dotknie mnie jej subtelność i tajemniczość. "Soledad znaczy samotność" ma w sobie tę niesamowitą czułość i skrojona jest tak jak suknie Frasquity, aurą pożądania, smutku i cierpienia. To przykład książki, przy której określenie literatura piękna to wręcz za mało. Ma w sobie coś z gawędy, bajania i snucia fantastycznych opowieści z nutą lokalnego folkloru, a ten był wyjątkowy - mała hiszpańska wioska była idealnym tłem tej historii. A wiecie, co jest najwspanialsze? Tę opowieść snuje Soledad, córka Frasquity. Współpraca komercyjna Wydawnictwo MOVA
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy