Obrońca chrześcijaństwa, ostatni król wojownik, niepoprawny uwodziciel?
Prawdziwa historia Jana III Sobieskiego
W młodości awanturnik i amant, później dowódca i mąż stanu na kartach książki Sławomira Leśniewskiego ożywa i ujawnia swe mniej znane oblicza.
Tatarzy i Turcy, których Jan III Sobieski wielokrotnie gromił w bitwach, nadali mu przydomek Lew Lechistanu; wśród współczesnych i potomnych cieszył się sławą jednego z najwybitniejszych europejskich wodzów. Miał wspaniałą aparycję, u swojego boku najpiękniejszą kobietę, budził mimowolny szacunek. Z pozoru miał więc wszystko. W rzeczywistości przeżywał dramat człowieka, którego wielkie ambicje i plany polityczne okazały się sromotną porażką.
Sławomir Leśniewski, popularyzator historii i autor bestsellerowych książek historycznych, w fascynujący i pełen emocji sposób odmalowuje niejednoznaczną, tragiczną i pełną słabości postać Jana III Sobieskiego. Mierzy się z mitem o niezwyciężonym władcy spod Wiednia i niezłomnym obrońcy przedmurza chrześcijaństwa. Z jego opowieści, zamiast bezdyskusyjnego blasku legendy Jana III, wyłania się człowiek, który największe bitwy toczył sam ze sobą.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2021-03-24
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 328
Bonaparte uznał, że nadeszła chwila do zadania rozstrzygającego ciosu. O godzinie 12.30 rozpoczęła ruch kolumna Macdonalda w centrum. Generał poprowadził...
Książę Józef Poniatowski (1763-1813), popularny Pepi, pożeracz niewieścich serc i słynny balowicz spod Blachy, bratanek ostatniego króla...
Przeczytane:2021-06-10, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Posiadam, współpraca, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021,
Jestem uczennicą klasy 7 i pomimo tego podjęłam się przeczytania i zrecenzowania tej książki. Posiada ona bardzo dużo ciekawych informacji o Janie III Sobieskim, ale niestety język, którym jest napisana, nie jest przeznaczony dla przeciętnego nastolatka. To język „podręcznikowy”, rzeczowy, przekazujący suche fakty w porządku chronologicznym.
Czytam książki historyczne, ale wolę, kiedy autor trochę żartobliwym, lekkim językiem przekazuje informacje czytelnikowi, bo wtedy więcej zostaje w mojej głowie.
Nie mniej po przeczytaniu tej książki zdobyłam dużo informacji na temat jej bohatera. W szkole bym się tego nie dowiedziała.
Przodek Jana – Sebastian był prostym szlachcicem. Dziad – Marek sięgnął po krzesło senatorskie i wprowadził Sobieskich do grona rodów magnackich. Zaś ojciec – Jakub wzmocnił znaczenie ich rodziny m.in. poprzez ślub z Teofilą, która była wnuczką hetmana Stanisława Żółkiewskiego. Z tego małżeństwa urodziło się siedmioro dzieci. Do wieku dojrzałego dożyła czwórka: Marek, Jan, Anna i Katarzyna. Dzieciństwo i młodość Jana nie były łatwe. Jego ojciec nie pozostawiał nic przypadkowi, dlatego nauczyciele jego synów otrzymywali instrukcje, czego mają ich uczyć. Jako młodzieniec opuścił dom rodzinny i wyjechał do Francji. Tam wpadł w sidła miłości i na świat przyszedł jego nieplanowany syn, którego istnienie wyszło na jaw wiele lat później.
Zmarł ojciec Jana, jego brat zginął w bitwie, a matka obwiniała go za śmierć Marka i wyjechała za granicę. Był młody, a już został sam i nie bardzo umiał odnaleźć się w dorosłym życiu. Popełniał wiele błędów, popadł w długi i konflikt z prawem, ale pokonał słabości i na trwałe zapisał się na kartach historii Polski.
Nie będę streszczała całej książki… Namawiam do sięgnięcia po tę pozycję.
Po jej przeczytaniu zrodziły się w mojej głowie myśli.
Po pierwsze samemu należy zapracować na sławę swojego nazwiska.
Po drugie każdy ma swoje „kłopoty i radości” i nie jest ważne, w jakiej epoce żyje. Kłopoty mogą przytłoczyć każdego, ale ważne jest, aby znaleźć w sobie na tyle siły, aby się z nich podźwignąć.
Polecam tę książkę.