Sny pachnące poziomkami

Ocena: 5.71 (14 głosów)

Pełna wzruszeń opowieść o walce o szczęście i realizację marzeń.

Dziewiętnastoletnia Lena, po śmierci ojca, dowiaduje się, że ma zaledwie trzy miesiące na opuszczenie leśniczówki, w której spędziła szczęśliwe dzieciństwo i młodość.

Młody podleśniczy Kamil, któremu ojciec Leny pomógł dostać się do służby leśnej, roztacza opiekę nad córką leśniczego, dopóki ta nie stanie na nogi. Stanowczo sprzeciwia się temu narzeczona mężczyzny, podejrzewając, że nie tylko wdzięczność jest powodem tej troski.

Wkrótce Lena wyprowadza się do Trójmiasta, tam rozpoczyna życie na własnych zasadach. Wie jednak, że w leśniczówce zostawiła pachnące lasem wspomnienia, błogie chwile związane z rodzicami. Ale czy tylko to?

Czy da się wymazać z pamięci najwspanialsze chwile swojego życia i tak po prostu, kolejny raz zacząć od nowa? Czy jednak warto śnić o spełnieniu swoich zdawałoby się nierealnych marzeń?

Wioletta Piasecka zabiera nas w pełną emocji i uniesień podróż, w której wszystko może się wydarzyć...

Informacje dodatkowe o Sny pachnące poziomkami:

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2023-05-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383291284
Liczba stron: 368

więcej

Kup książkę Sny pachnące poziomkami

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Sny pachnące poziomkami - opinie o książce

Avatar użytkownika - katarzynajablonska
katarzynajablonska
Przeczytane:2024-09-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2024,

"Gdy była dzieckiem, często śniły jej się pachnące poziomki. Całe ich połacie czerwieniły się w sadzie przy domu, a także wzdłuż Kijkowej Ścieżki. Tak, lato w lesie pachniało poziomkami."

Wielu z nas pielęgnuje w pamięci obrazy z dzieciństwa, które przypominają nam o chwilach szczęścia. Z reguły robimy to w późniejszym okresie życia, gdy już sami mamy własne rodziny i z sentymentem wspominamy przeszłe wydarzenia. Niestety, bywa że idylliczne chwile mijają zbyt prędko i pewien etap naszego życia przedwcześnie się kończy. Przed takim wyzwaniem stanęła Lena, gdy w wieku 19 lat została całkiem sama. Po śmierci ukochanego ojca jej świat się zawalił. Tolerująca ją do tej pory macocha, nagle ucina wszelkie kontakty, zabiera wszystko i zostawia ją na pastwę losu.
Jak poradzi sobie rzucona na głęboką wodę dziewczyna? Czy będzie umiała otrząsnąć się i zawalczyć o siebie?

Przyznam, że początkowe fragmenty powieści "Sny pachnące poziomkami" są naprawdę przygnębiające. Z kartek książki przebijają cierpienie i smutek, uczucia tak naturalne po stracie bliskiej osoby. Nieciekawą sytuację potęguje fakt, że bohaterka została całkiem sama bez środków do życia i dachu nad głową. Naprawdę trudno o optymizm w takim momencie. Na szczęście, Lenie bardzo szybko udaje się znaleźć bratnią duszę. Dużym wsparciem w tym trudnym dla dziewczyny okresie jest Kamil, z którym spędza coraz więcej czasu. Niestety, chłopak ma narzeczoną i choć początkowo Lenie to nie przeszkadza, z biegiem czasu zaczyna widzieć w nim atrakcyjnego mężczyznę.
Czy młodym pisane jest wspólne szczęście, czy też życie przewidziało dla nich inny scenariusz?

"Sny pachnące poziomkami" to poruszająca powieść o ogromnej stracie u progu dorosłości, która położyła się cieniem na życiu młodej dziewczyny. Wszystkie dotychczasowe plany musiały zostać odłożone na bliżej nieokreśloną przyszłość, bo na pierwszym miejscu znalazła się konieczność zaspokojenia podstawowych potrzeb.
Czy Lenie uda się spełnić swoje marzenia? A może pozbawiona wsparcia bliskich pogubi się w tym, co tak naprawdę jest w życiu ważne?
Przyznam, że były w książce momenty, w których chciałam potrząsnąć główną bohaterką, pokazać jej, w którym kierunku powinna podążyć. Niestety, to, co dla mnie było jasne i klarowne, dla młodej dziewczyny okazało się zupełnie niewidoczne. Dopiero pewne wydarzenia pozwoliły jej spojrzeć na wszystko z innej perspektywy.

Jestem oczarowana obrazem lasu, jaki wyłania się z tej książki. Sama, mieszkając w jego sąsiedztwie, uwielbiam te klimaty i zupełnie nie dziwię się, że bohaterka dusiła się w mieście. Brak łączności z naturą na dłuższą metę musiał być dla niej niebywale męczący. Obcowanie z przyrodą potrafi zdziałać cuda, a w sposób szczególny docenią to ludzie, którzy mieli możliwość zakosztować takiego życia. Oczywiście, zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy odnaleźliby się w takich warunkach, niektórzy wręcz uwielbiają pęd i zgiełk wielkich miast. Jeśli o mnie chodzi, mogłabym mieszkać w leśniczówce wykreowanej przez Wiolettę Piasecką i z pewnością wiodłabym tam szczęśliwe życie.

Przyznam, że bardzo podobała mi się ta historia. Prosta, taka, jaką mogłoby napisać życie, a przy tym niosąca nadzieję, że mimo trudnych początków, los może się odmienić. Bohaterowie wykreowani przez autorkę są prawdziwi, uposażeni w indywidualne cechy charakteru. Szczerze wzruszył mnie wątek przyjaźni człowieka z psem, a próba jej zniweczenia wywołała nieopisaną złość.
Uważam, że to jedna z lepszych książek pisarki, z przyjemnością zapoznam się nowszymi tytułami jej autorstwa.

Moja ocena 8/10.

 

 

 

 

 

Link do opinii

„jeśli naprawdę czegoś pragniemy, ale tak mocno, całym sercem, nie poddajemy się i wierzymy w sukces, to nasze marzenia się spełniają.”

Uwielbiam poziomki, zapach lasu i kontakt z naturą, a miasto mnie męczy, więc dlatego doskonale rozumiałam bohaterkę książki „Sny pachnące poziomkami”, która najlepiej czuła się wśród leśnych ścieżek i szumiących drzew.

Wydaje się, że na dziewiętnastoletnią Lenę Szejnę los się uwziął, bo w bardzo krótkim czasie spadło na nią wiele nieszczęścia. Najpierw zmarł jej ukochany tato, który był szanowanym i lubianym leśniczym w Leśnictwie Górki położonym w Lublewie Gdańskim. Dziesięć lat temu, gdy z tego świata odeszła mama Lenki, ojciec pojął za żonę Wandę Gosk, która teraz pokazuje pasierbicy swoje prawdziwe oblicze. Nigdy nie wiązały ich dobre relacje, ale zawsze dziewczyna miała wsparcie w ojcu, gdy dochodziło do spięć. Teraz została sama i niewiele może zrobić, by spełnić swoje marzenia o studiach leśniczych. Złośliwość macochy powoduje, że dziewczyna zostaje w leśniczówce sama, bez jakichkolwiek zabezpieczeń finansowych, oszukana przez Wandę, która razem ze swoją córką wyprowadza się do przydzielonego jej mieszkania. Nic ją nie obchodzi, co stanie się z pasierbicą. W pustej, ograbionej leśniczówce Lena pozostaje sama. Towarzyszy jej jedynie wierny pies rasy owczarek niemiecki, Szarik. Wkrótce też dowiaduje się, że na opuszczenie ukochanego domu ma trzy miesiące, bo nowy leśniczy nie zamierza dłużej czekać na przejęcie służbowego domu.

Po książki pani Wioletty Piaseckiej sięgam bez namysłu, odkąd przeczytałam powieść „Dotyk Twoich dłoni”, a po niej „Narzeczona dla milionera”. Zawsze są to historie niestandardowe, chwytające za serce, ujmujące, pełne emocji i uroku, zwłaszcza, gdy wypełnia je smutek i poczucie niesprawiedliwości, tak jak to ma miejsce w powieści pod pięknym tytułem „Sny pachnące poziomkami”. Do tego bardzo zachęcająca jest okładka, poza oczywiście opisem na końcu książki, który zapowiada przejmującą historię.

Autorka ponownie oczarowała mnie swoim pomysłem na książkę, zabierając w leśne rejony pełnie niespodzianek, cudownych widoków i niesamowitych wrażeń. Napisała przepiękną opowieść pachnącą lasem, igliwiem, żywicą, smaganą wiatrem wypełnionym orzeźwiającym powietrzem, nasyconą świeżością, ptasimi trelami o poranku, cudownymi zachodami i wschodami słońca, a przede wszystkim atmosferą pozwalającą oddychać pełną piersią. Świetnie oddała nastroje, gdyż tak jak Lena, mieszka w lesie w leśniczówce, więc w pięknych, malowniczych słowach maluje przed nami urokliwe obrazy natury pokazując ujmujące za serce widoki, ale też niebezpieczną stronę, gdyż mieszkając tak blisko natury, musimy dostosować się do jej zasad.

Zastosowała w swej powieści zasadę kontrastu, doskonale zestawiając leśny spokój i ciszę z gwarem miejskim. Jednocześnie sugestywnie opisuje mentalność społeczną, która jest taka sama w miastach, jak i na wsiach. Wszędzie są ludzie zawistni, zazdrośni, żądni władzy, pieniędzy i nieliczący się z nikim i z niczym, ale też są osoby empatyczne, gotowe do pomocy, nawet jeżeli same mają niewiele. Taką postacią, ogromnie sympatyczną i mądrą jest Małgorzata Lasota, która mieszka w skromnej chatce w lesie. Przez miejscowych nazywana jest pogardliwie wiedźmą i nie raz wyszydzana, ale to ona z całej społeczności jest najbardziej uczynną i dobrą kobietą, wiedzącą znacznie więcej, niż inni. Poza nią Lena może jeszcze zawsze liczyć na młodego podleśniczego, Kamila Grygiela, który po tym, co zrobiła jej macocha, wyciąga do niej pomocną dłoń przy wsparciu Małgorzaty. Wspólne przebywanie w leśniczówce odkrywa przed nimi prawdę o swoich wzajemnych uczuciach, ale rozwinięcia tej relacji na inny poziom wydaje się niemożliwy, gdyż Kamil ma narzeczoną, z którą planuje się wkrótce ożenić.

W niezwykle ujmujący i emocjonalny sposób pisarka oddała miłość do zwierząt, pokazując też ludzi, którzy nie mają wobec nich empatii. Bardzo polubiłam Lenę za jej podejście do życia, przyrody, ale przede wszystkim do zwierząt. Razem z nią przeżywałam jej smutki, tęsknotę, trudy, jakie ją spotykają ze strony osób, które powinny się o nią zatroszczyć, a tego nie zrobiły. Pani Wioletta Piasecka wspaniale nam to wszystko opisuje, sprawiając, że bez problemu wsiąkamy w tę historię i współczujemy bohaterce jej losu. Całkowicie się z nią zgadzam, gdy w swoim posłowiu pisze, że „kto raz zamieszkał wśród bezkresnych pól, wśród szumiących drzew, wśród ścieżek prowadzących w nieznane, ten staje się częścią przyrody i raczej nie tęskni za miastem”. Ja też tak mam i doskonale rozumiem autorkę, ale i tęsknotę Leny za swoimi rodzinnymi stronami, spokojem, ciszą, a przede wszystkim poczuciem wolności i integracji z otoczeniem. Może nie mieszkam w leśniczówce, ale też blisko natury.

To przepiękna opowieść o tym, co jest w życiu ważne, ale przede wszystkim o szukaniu własnej drogi ku spełnieniu marzeń i podążaniu za głosem serca. Wielokrotnie Lena słyszy słowa we śnie wypowiadane przez jej ojca, by była dla siebie dobra i to jest jednym z ważniejszych przekazów wypływających z tej historii. Autorka poprzez tę powieść namawia, by nie iść drogą według scenariuszy pisanych nam przez innych, ale kierować się tym, co jest dla nas najlepsze.

Egzemplarz książki otrzymałam od portalu Sztukater

Link do opinii
Avatar użytkownika - Jeanette
Jeanette
Przeczytane:2023-06-27, Ocena: 5, Przeczytałam,

Ojciec Leny, szanowany leśniczy umiera nagle po chorobie. Szok, niedowierzanie, bunt. Mając 19 lat, tuż przed maturą jej życie się rozpada. Macocha zostawia ją samą, a sama z córką wywozi i sprzedaje z leśniczówki co cenniejsze rzeczy i przenosi się do mieszkania udostępnionego przez Leśnictwo. Jej mama zmarła kilka lat wcześniej. Zostaje sama i musi opuścić leśniczówkę, swój dom. Uświadamia sobie, że jest sierotą i „nie ma już korzeni, do których mogłaby wracać, ani osoby dzielącej z nią radości i smutki. Już nigdy nie będzie szczęśliwa. Bo jakże cieszyć się czymkolwiek, gdy w sercu zagnieździła się bezgraniczna żałość?” Czy Lena poradzi sobie w zaistniałej sytuacji? Czy będzie miała na tyle sił, by podnieść się po śmierci ojca? Czy zauważy, że obok niej są fantastyczni ludzie? Czy będzie szczęśliwa?

Życie pisze dla nas zaskakujące scenariusze. W jednej chwili mamy wszystko co najcenniejsze, by w drugiej tego wszystkiego nie było… Śmierć najbliższej osoby jest największą traumą, jakiej doświadczamy w życiu. Twoja dusza się rozpada a w sercu jest ogromna dziura, pustka i nie wiesz, jak masz dalej żyć. Jak poskładać siebie w jakąś określoną całość. „Tymczasem wyglądało na to, że życie nie znosi pustki i już toczy się dalej, miażdżąc swoimi trybikami uczucia tych, którzy nie potrafią się przystosować”. A ty tkwisz w nicości i zapadasz się w otchłań. „Koniec świata przychodzi do każdego indywidualnie i samemu trzeba dźwigać jego ciężar – odkryła”. To, że człowiek się podniesie w większości nie ulega wątpliwości, ale czy po takiej stracie można się uśmiechać? Czy mamy prawo do własnego szczęścia? Lena dostrzega, że ma wokół siebie ludzi, którym na niej zależy, Kamila, pracownika jej ojca ale i przyjaciela oraz Małgorzatę, starszą Panią mieszkającą w środku lasu. Otoczona opieką, wsparciem i przyjaźnią ze strony Małgorzaty, Lena zaczyna układać swoje życie rozsypane jak puzzle w jeden spójny obraz.

„Sny pachnące poziomkami” to opowieść o śmierci, stracie najbliższego człowieka, próbie poukładania życia po tym wydarzeniu i odnalezienia się w nowej rzeczywistości. Z przesłaniem „bądź dla siebie dobra”, by nigdy nie zapomnieć, że zawsze mamy siebie i choć na początku a być może nawet zawsze będzie trudno, zmarli są zawsze przy nas. Nawiązując duchową więź z nimi odzyskujemy poczucie bezpieczeństwa. Nadzieja, że są przy nas utrzymuje nas przy życiu… i jej ono bardziej znośne. Zmarły żyje tak długo, ile o nim będziemy pamiętać i tę pamięć w sobie pielęgnować.

Wioletta Piasecka z dużą empatią opowiada o skończoności bezcennego życia. Tylko na tle śmierci dostrzeżemy jak jest ono cenne. A jednocześnie wypływająca ze „Snów pachnących poziomkami” nadzieja daje nam siłę, by pokonywać kolejne życiowe trudności. Serdecznie polecam mądrą, życiową, przepełnioną emocjami powieść o zapachu poziomek.

Gratuluję Autorce. Wydawnictwu Skarpa Warszawska dziękuję za egzemplarz do recenzji. (#reklama)

Link do opinii
Avatar użytkownika - Elika26
Elika26
Przeczytane:2023-09-24,

Sny pachnące poziomkami-Wioletty Piaseckiej
 
Lena Szejna bardzo przeżywa śmierć ojca-leśniczego. Wypełnia ją smutek, ból, łzy (mama zmarła wcześnie). Na domiar złego dowiaduje się ,że w ciągu 3 miesięcy ma opuścić dom-leśniczówkę w której spędziła dzieciństwo i młodość. Oszukana przez macochę, przyrodnią siostrę czuje się bardzo samotna, nie ma się, gdzie podziać. „Przygnębiona przetarła dłonią czoło, popatrzyła na dom. Spędziła w tym miejscu dzieciństwo i młodość, ale teraz boleśnie uświadomiła sobie, że życie, które znała się skończyło. Nie ma już korzeni do których mogłaby wracać ani osoby dzielącej z nią radości i smutki. Już nigdy nie będzie naprawdę szczęśliwa. bo jak szukać schronienia w ukochanym domu, gdy zabrakło w nim miłości.” Opiekuje się nią przyjaciel Kamil współpracownik ojca Leny, współczuje jej i pomaga przetrwać ten trudny czas, dopóki dziewczyna nie stanie na nogi. Chwilowo zamieszkuje w leśnej chacie u Małgorzaty; miejscowej zielarki ze swoim psem Szarikiem. Potem przeprowadza się Trójmiasta, aby tam zacząć nowe życie. Otrzymuje pracę w butiku. Nie potrafi jednak zapomnieć o lesie, pachnącej poziomkami polanie; bardzo tęskni za pozostawionym miejscem. Poznany Igor z rodziny prawniczej z tradycjami narzuca jej swoją wolę chcę też by dziewczyna studiowała prawo między nimi nie układa się dobrze. Szukającej w swoim życiu drogi towarzyszą słowa jej ojca „Bądź dla siebie dobra”, które są pomocnym drogowskazem, dodają sił w przeciwnościach. Czy w końcu Lena będzie szczęśliwa? Czy uda jej się odnaleźć szczęście i spokój? Po odpowiedz zapraszam do książki.
Sny pachnące poziomkami-Wioletty Piaseckiej to wzruszająca powieść o walce o szczęście i realizację marzeń.  Już sama okładka książki zachęca nas do jej przeczytania. Widzimy zamyśloną wśród kwiatów dziewczynę. I wiemy, że jest to opowieść o miłości, przyjaźni, dobru, ale też bohaterowie mają swoje problemy, kłopoty z którymi musieli się zmierzyć, przeżywać, a my czytelnicy razem z nimi

Link do opinii
Avatar użytkownika - izanaglik
izanaglik
Przeczytane:2023-07-12, Ocena: 6, Przeczytałam,

🍓 OPINIA 🍓

 

Tytuł: "Sny pachnące poziomkami"

Autor: Wioletta Piasecka

Wydawnictwo:Skarpa Warszawska

( Książka pochodzi z prywatnej kolekcji)

 

19- letnia Lena ,po śmierci ojca, dowiaduje się że ma zaledwie trzy miesiące na opuszczenie leśniczówki,w której spędziła szczęśliwe dzieciństwo i młodość. Musi się teraz zmierzyć z brutalną rzeczywistością i próbować przeżyć swój koniec świata. Z pomocą przychodzi jej młody leśniczy Kamil,któremu ojciec Leny pomógł dostać się do służby leśnej. Kamil roztacza opiekę na córką leśniczego, dopóki Lena nie stanie na nogi. Narzeczona Kamila jest niezadowolona i stanowczo sprzeciwia się, podejrzewając że nie tylko wdzięczność jest powodem troski. Wkrótce Lena wyjeżdża do Gdańska i tam postanawia rozpocząć życie na własnych zasadach.Dziewczyna bardzo tęskni za leśniczówką oraz za swoim ukochanym psem Szarikiem którego zostawiła pod opieką starszej kobiety którą ludzie nazywają wiedźmą. Wie że to tam w leśniczówce zostawiła pachnące lasem wspomnienia,błogie chwile związane z rodzicami. Ale czy tylko? Czy da się wymazać z pamięci najwspanialsze chwile swojego życia i tak po prostu zacząć od nowa?

 

To bardzo piękna,mądra i wzruszająca opowieść która wzbudza wiele emocji.To historia o stracie,dojrzewaniu, samotności o poszukiwaniu własnej drogi ale też o szczęściu, miłości i o tym by być dla siebie po prostu dobrym. By spełniać swoje marzenia a nie innych. By żyć pełnią życia. Styl i klimat jaki autorka stworzyła skradł moje serce ❤️ Opisy natury są genialne. Autora zabiera nas w cudowną wędrówkę po lesie, poruszając przy okazji bardzo ważne tematy. Historia młodej doświadczonej przez los Leny jest bardzo przejmujący.Od początku krajało mi się serce z powodu jej sytuacji życiowej. Bardzo wartościowa i pełna refleksji lektura ❤️ Polecam ❤️

Link do opinii
Avatar użytkownika - Tatiaszaaleksiej
Tatiaszaaleksiej
Przeczytane:2023-07-06, Ocena: 5, Przeczytałem,

“Każdy z nas przeżywa swój prywatny koniec świata i musi dźwigać jego ciężar”.

Lena ma dziewiętnaście lat, zły los jej nie oszczędzał. Przed laty straciła matkę, a teraz, niespodziewanie śmierć zabrała jej ojca. Została zupełnie sama, w leśniczówce, w której spędziła dzieciństwo. Jej ojciec był leśniczym, przekazał jej pewne życiowe wartości, zaraził miłością do przyrody i zwierząt. Dziewczyna bardzo lubi ciszę, spokój, niepowtarzalny klimat ukochanej leśniczówki. Niespodziewanie spada na nią kolejny cios. W przeciągu kilku miesięcy musi wyprowadzić z leśniczówki, jakby tego było mało, macocha ograbia ją ze wszystkiego, zostawia jej psa Szarika. Podleśniczy Kamil, stara się jak może pomóc zrozpaczonej dziewczynie. Staje się dla niej podporą w trudnych chwilach, co bardzo nie podoba się jego narzeczonej. Lena zaczyna zdawać sobie sprawę, że coś ją przyciąga do byłego pracownika jej ojca, nie chcąc mu stawać na drodze, postanawia wyjechać i zapomnieć. Czy jej się uda?

Z przyjemnością przeniosłam się do świata wykreowanego przez Autorkę i dobrze mi tu było. Akcja powieści toczy się swoim rytmem i intryguje. Fabuła ukazuje trudne relacje międzyludzkie i pokomplikowane ludzkie losy. Wnikliwa perspektywa, ukazująca ludzkie zachowania. Pani Wioletta oddaje emocje, drgania serca, wewnętrzne rozterki, jakie są udziałem naszych bohaterów. A ci realnie, naturalnie wykreowani, to ludzie, jakich mijamy w naszej codzienności. Lenę polubiłam od razu, to ciepła, szczera, serdeczna dziewczyna. Jej beztroska codzienność całkowicie się zmienia, zdecydowanie na gorsze. Z całego serca jej kibicowałam, miałam nadzieję, że znajdzie spokój i to czego szuka w życiu.

Pisarka pięknie pisze o emocjach i nie tylko. Ludzki los bywa bardzo przewrotny, nigdy nie wiemy jakie niespodzianki nam zgotuje. Ból po stracie bliskiej osoby, nowa, trudna rzeczywistość, liczne, trudy brutalnej codzienności. Nasza bohaterka musi stawić czoło wielu przeciwnościom, jakie gotuje jej codzienność. Nie jest jej łatwo, boi się, jest pełna wątpliwości, jednak wytrwale realizuje postawione przed sobą cele. Miłość, która przychodzi niespodziewanie, nowe szanse, szukanie swojego miejsca w życiu. I te przepiękne opisy przyrody, szum lasu, śpiew ptaku, kojąca siła natury.

Przyjemna, poruszająca, ciepła, chwilami smutna opowieść. Daje do myślenia, ukazuje, że nadzieja jest zawsze, nigdy nie wiemy, co zgotuje nam przewrotny los. Serdecznie polecam.

Link do opinii

„Sny pachnące poziomkami” to książka o stracie, żałobie, samotności i miłości. Jest to powieść, która potrafi wzruszyć i chwycić za serce. Bardzo polubiłam główną bohaterkę Lenę Szejnę. Dziewczyna w wieku 19 straciła ojca. Została sama z macochom i jej córką, Iwoną. Jej ojciec był leśniczym i od dziecka dziewczyna mieszkała w otoczeniu lasu i ciszy. Po śmierci jej ukochanego taty musiała opuścić to miejsce i zrobić miejsce następnemu leśniczemu. Macocha dostała mieszkanie w zastępstwie, ale Lenki nie chciała zabrać ze sobą. Dziewczyna została sama w pustej leśniczówce, którą musi opuścić w ciągu 3 miesięcy. Z pomocą jej przybywa Kamil. Starszy o 7 lat mężczyzna, który jest podleśniczym. Dostał tę pracę dzięki tacie Leny i teraz czuje, że powinien pomóc młodej. Tylko czy oby na pewno kieruje się tylko chęcią odwdzięczenia się? Lena by stanąć na nogi wyjeżdża do Gdańska, gdzie rozpoczyna nową pracę i nowe życie. Jednak czy jest możliwe być szczęśliwym w miejscu, w którym czuje się więźniem czterech ścian? Końcówka książki sprawiła, że się rozpłynęłam i poczułam ulgę… Ale dlaczego ją poczułam to już musicie sami przekonać się.

Jeśli lubicie książki, w których przyroda gra główną rolę to bardzo polecam „Sny pachnące poziomkami”. W powieści tej ukazany jest kontrast pomiędzy życiem na wsi i w mieście. Lena w Gdańsku nie potrafiła odnaleźć się. Dusiła w nim i wciąż myślała o miejscu, w którym się wychowała i o rodzicach.

Pani Wioletta napisała piękną historię, która dzięki opisanej przyrody czytelnik czuje się zrelaksowany, a z drugiej strony przeżywa to wszystko co przeżywa główna bohaterka. Powieść dostarcza wielu emocji. Od żalu i smutku po stracie ukochanego taty, napięcia i przygnębienia związanego z naglą zmianą w życiu młodej dziewczyny, po uczucie ulgi i spokoju. 

Historia opisana przez autorkę przekonała mnie i bardzo chętnie poznam dalsze losy bohaterów.

„Pierwsza miłość, ta najpiękniejsza, która kształtuje nasze myśli i serca na zawsze. Ta, o której śnimy wieczorami, będąc w kolejnym, lepszym lub gorszym, związku. Ta wyidealizowana, jedyna i niepowtarzalna.”

Link do opinii

"Sny pachnące poziomkami" Wioletta Piasecka autorka Skarpa Warszawska zabierają nas w podróż pełną emocji. Tym razem towarzyszą Nam zapachy lasu i poziomek. Wzruszająca opowieść o walce o szczęście i realizację marzeń. Warto marzyć. Marzenia pomagają żyć, zarówno ułatwiają przetrwanie trudnych chwil, jak i w tym, że wyznaczają nam drogę na przyszłość.

Lena Szejna musi pożegnać się ze swoimi marzeniami. Nagła śmierć ojca wywraca jej życie do góry nogami. Dziewczyna ma zaledwie trzy miesiące na opuszczenie leśniczówki w której spędziła najpiękniejsze lata swojego życia. W poukładaniu życia na nowo Lena nie ma co liczyć na macochę. Tylko młody podleśniczy Kamil próbuje jej pomóc. Lena nie chce mu się za bardzo narzuć, ponieważ ten ma narzeczoną i swoje życie. Do tego dziewczyna zaczyna darzyć go uczuciem, które nie ma racji bytu. Lena szybciej opuszcza ukochaną leśniczówkę wyprowadzając się to miasta. Udaje się jej dostać pracę i kąt do mieszkania. Jest tylko jeden problem jej serce zostało w lesie pośród zapachu poziomek i igliwia... Niełatwe wybory przed dziewczyną. Wybrać miasto czy złapać pomocną dłoń, którą wyciąga w jej stronę pewna kobieta. Czy Lena podejmie słuszne decyzje? Czy będzie w stanie zawalczyć o swoje szczęście i realizację marzeń? Czy sny pełne wspomnień i zapachu poziomek pomogą dokonać wyboru?

"Życie doświadcza nas wszystkich, ale
po złych dniach przyjdą dni radosne i ani się spostrzeżesz,
a twoja dusza znów otworzy się na świat."

Wioleta Piasecka kolejny raz intryguje i zaskakuje, czarując czytelnika opisaną historią. Pośród zapachu igliwia i poziomek emocji nie zabraknie. Pełna wzruszeń opowieść o walce o szczęście i realizację marzeń. Warto jest marzyć. To właśnie marzenia dodają Nam sił do dalszego działania. Często po drodze popełniamy błędy, dokonując złych wyborów. Marzenia i walka o siebie są znakomitym doradcą. Czy Lena dokona dobrych wyborów i zawalczy o siebie? Tego musicie się dowiedzieć sięgając po książkę. Czeka na Was ciekawa fabuła z doskonale wykreowanymi postaciami. Ja osobiście polecam i gwarantuję Wam niesamowitą lekturę pełną emocji i wzruszeń. Nie zabraknie też trudnych tematów, a życiowe mądrości wplecione w tekst, spowodują w Was chęć do zadumy i refleksji. Polecam i z niecierpliwością czekam na Wasze wrażenia.

 

Link do opinii

Los nie oszczędza Leny. Właśnie pożegnała ojca, którego nagle pokonała niespodziewana choroba. Została zupełnie sama, bo w dzieciństwie pochowała już matkę. 

 

Ojciec zaraził dziewczynę miłością do lasu i dzikiej zwierzyny. Był leśniczym, ale takim z zamiłowaniem. Lena kocha więc ciszę i spokój, ale kocha też leśniczówkę, w której mieszka od dzieciństwa. To z tym miejscem wiąże wszystkie najmilsze wspomnienia. Jednak na dziewczynę spada kolejny cios. Musi opuścić ten dom. Co więcej macocha zabiera wszystko co tylko może zostawiając dziewczynę tylko z psem Szarikiem, którego kocha całym sercem. W tych trudnych chwilach Lena może liczyć na młodego podleśniczego Kamila. To on jest dla niej prawdziwym wsparciem. Serce dziewczyny zaczyna coraz szybciej bić do byłego pracownika jej ojca. Jest tylko mały problem - Kamil ma już wyznaczoną datę ślubu. Lena postanawia więc o nim zapomnieć. Czy jej się to uda? Jak poradzi sobie w nowej sytuacji? Czy poradzi sobie z samotnością i bólem?

 

"Sny pachnące poziomkami" to niezwykła i poruszająca historia. Lena z dnia na dzień traci wszystko, a jej beztroskie życie zostaje zastąpione bólem i licznymi zmartwieniami. Byłam pełna podziwu dla tej doświadczonej losem dziewczyny. Nie wiem czy bym w sobie znalazła tyle siły do stawienia czoła przeciwnościom losu. Lena szybko zyskała moją sympatię i życzyłam jej jak najlepiej. Jednak los w dalszym ciągu rzucał jej kłody pod nogi. Autorka pokazała jak ta młoda osoba mierzy się z bólem po stracie bliskich. Dowiemy się też na kogo tak naprawdę można liczyć w trudnych chwilach. Spodobał mi się styl autorki. Liczne i piękne opisy sprawiały, że czułam się jakbym była na miejscu gdzie akurat dzieje się akcja. To wszystko sprawia, że przez tą historię dosłownie się płynie. A ile tu emocji! Nie raz zakręciła mi się łza w oku. Dawno już żadna historia aż tak mnie nie poruszyła. Ogromnie polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - AgnieszkaKaniuk
AgnieszkaKaniuk
Przeczytane:2023-06-03, Ocena: 6, Przeczytałam, Recenzenckie , Posiadam,
"Sny pachnące poziomkami"Wioletta Piasecna  

 

"Każdy z nas przeżywa swój prywatny koniec świata i musi dźwigać jego ciężar".
Ileż życiowej prawdy kryje się w tych słowach. Spróbujmy zatem odpowiedzieć sobie na pytanie, czym jest ów koniec świata? Dla każdego z nas oczywiście przybiera on inną formę i wymiar, ale gdybym ja miała podać swoją definicję, to dla mnie jest to taki czas w życiu człowieka, kiedy traci wszystko to, co kochał. Co dawało mu poczucie spokoju, szczęścia i bezpieczeństwa. Wówczas nasz świat rozpada się jak domek z kart, a nas samych wypełnia strach i niepewność tego, co przyniesie przyszłość. Tak właśnie czuje się główna bohaterka najnowszej powieści Wioletty Piaseckiej ,,Sny pachnące poziomkami" na kartach której znajdziecie powyższy cytat. Z jej recenzją właśnie dziś do was przychodzę. Poznajcie jej historię.
Lena Szejna jest młodziutką dziewiętnastoletnią córką leśniczego. Całe swoje dzieciństwo i nastoletnie życie spędziła w Leśnictwie Górki, gdzie jej ojciec Andrzej był leśniczym. Lena jest także córką lasu. Las i obcowanie z przyrodą to jej świat, który pokochała całym sercem. W momencie, kiedy my czytelnicy przystępujemy do lektury książki, nasza bohaterka przeżywa swój prywatny koniec świata. Po śmierci ojca zostaje całkiem sama, a jakby tego było mało, w przeciągu zaledwie trzech miesięcy musi opuścić leśniczówkę, której mury skrywają tak wiele pięknych wspomnień z dzieciństwa Leny. Nie jest to pierwsza strata, której doświadcza dziewczyna, ponieważ bardzo wcześnie odeszła jej ukochana mama. Miała jednak zawsze tatę, dla którego była oczkiem w głowie. Mężczyzna ożenił się ponownie, ale macocha nigdy nie darzyła pasierbicy ciepłymi i szczerymi uczuciami, czemu dobitnie dała wyraz zaraz po śmierci męża, o czym przekonacie się, czytając książkę. Teraz boleśnie dociera do niej, że nie ma zupełnie nic i samotnie pełna lęków musi rozpocząć zupełnie nowe życie.
Tylko jak to zrobić, kiedy nie ma się siły podnieść z kolan po tak trudnym ciosie od losu. Kiedy serce trawi ból, a w głowie kłębią się myśli o zawiedzionych marzeniach i planach, które teraz Lena zmuszona jest porzucić. Nastolatka ma wrażenie, że otacza ją pustka. Jedynym balsamem kojącym to dojmujące cierpienie jest śpiew ptaków, spacery po lesie, jego zapach, który otula i choć na chwilę ofiaruje spokój i wyciszenie. Na szczęście, kiedy trzeba wrócić do rzeczywistości od której nastolatka chciałaby uciec, jest ktoś, kto podaje jej pomocną dłoń i nie pozwala upaść pod ciężarem traumatycznych przeżyć. To młody podleśniczy Kamil Grygiel, który wiele dobrego zawdzięczał ojcu dziewczyny, a jego samego podobnie, jak wszyscy okoliczni mieszkańcy darzył ogromnym szacunkiem i uznaniem. Teraz chce pomóc jego córce, którą zna od dziecka, co nie spotyka się z aprobatą jego narzeczonej. Czy obawy przyszłej żony Kamila są słuszne i czy ta dwójka spojrzy na siebie wzajemnie zupełnie inaczej niż do tej pory? O tym już musicie przeczytać sami, sięgając po książkę, do czego już teraz serdecznie was zachęcam.
No cóż, nie da się wiecznie odwlekać tego, co nieuniknione, więc Lena zostawia za sobą przeszłość. Zabierając tylko niewielki dobytek i serce wypełnione wspomnieniami, wyprowadza się do Trójmiasta. Oczywiście nie zdradzę wam kochani, co w tym nowym życiu czeka tę młodą kobietę, abyście sami mogli towarzyszyć jej w próbach poukładania swojego życia na nowo. Powiem tylko, że będzie to, życie do którego scenariusz będzie próbował napisać za nią ktoś inny. Ktoś chce dać jej wszystko, co najlepsze, ale na jego zasadach. Koniecznie przeczytajcie książkę i przekonacie się, czy Lena zdoła wyrzec się swoich marzeń, pragnień i nadziei, które pokładał w niej ojciec, aby stać się zupełnie kimś innym.
,,Sny pachnące poziomkami" to piękna i mocno poruszająca historia. Wspaniała i wyjątkowa nie tylko dla nas czytelników, ale przede wszystkim najbliższa sercu samej autorki. Jak mówi sama Wiola, ta książka opisuje jej życie. Choć perypetie Leny są fikcją literacką, to opisywane w powieści miejsca, leśne ścieżki, drogi, toczące się w lesie życie, a także zakulisowe życie w leśniczówce, jak również praca leśniczego i pracowników nadleśnictwa są czerpane z autopsji. Jeśli tego jeszcze nie wiecie, Wiola jest panią Leśniczynią, czyli żoną leśnika. Dlatego też w książce znajdziemy wiele pięknym niczym malowanych słowem opisów przyrody. Uwierzcie mi, że kiedy będziecie je czytać i na chwilę zamkniecie oczy, to ujrzycie je oczami wyobraźni. Pisarka opisuje je tak sugestywnie, że pomiędzy stronami książki można poczuć niemalże zapach lasu.
Jednak to nie wszystko, co czeka na czytelnika, który zechce spędzić czas z tą piękną książką. Wioletta Piasecka jest autorką, która już nie rzaz pokazała, że nie boi się trudnych tematów. Co więcej, takich, z którymi niestety utożsamić się może wielu z nas. Tak też jest i tym razem. Aspekt straty, o którym już pisałam to jedno, ale odnajdziemy tu również wątek toksycznego związku i chorej zazdrości. Osoba, którą przygniatają problemy, troski i zmartwienia jest bardzo podatna na manipulację. Łatwo ją kontrolować oraz wzbudzać w niej poczucie winy. Jest wiele takich związków, gdzie żyjemy niczym w złotej klatce, bo nie znamy innego rodzaju miłości. Czy tym razem uda się odzyskać nadzieję i zerwać tę relację? Może czas wreszcie pozwolić wypełnić się przeznaczeniu, przed którym często bardzo długo się bronimy. Jeśli jesteście ciekawi, jak potoczą się opisane w książce wydarzenia, a jestem przekonana, że tak to nie zwlekajcie ani chwili dłużej z jej lekturą. Macie moje słowo, że nie będziecie mogli się od niej oderwać.
W zasadzie mogłabym na tym zakończyć swoją recenzję, bo cóż tu dużo pisać, książka jest rewelacyjna i musicie ją przeczytać, ale muszę wspomnieć, o jeszcze jednym wątku jej fabuły który mnie samą mocno poruszył i chwycił za serce. Kochani, nawet jeśli czujecie się bardzo samotni, to nigdy nie traćcie wiary w to, że los postawi na waszej drodze kogoś, kto nie tylko sprawi, że samotność przestanie być już tak dojmująca, ale również wy możecie odmienić życie tej osoby na lepsze. Co więcej, taka wyjątkowa relacja może nawiązać się z osobą, od której najmniej byście się tego spodziewali. Tak właśnie stało się w przypadku Leny i pewnej dość osobliwej kobiety, która wie, czym jest ciężkie życie w samotności. Sprawdźcie sami.
Mam nadzieję, że już nie muszę nikogo z was przekonywać, że ,,Sny pachnące poziomkami", to książka, wobec której nie sposób przejść obojętnie. Autentyzm opisanej w niej historii pełnej wzruszeń i bolesnych chwil poruszy każdego czytelnika. A bardzo realistyczne kreacje postaci sprawią, że staną się nam oni bardzo bliscy, a nawet będziemy się z nimi utożsamiać. Nie znaczy to jednak, że wszyscy wzbudzą naszą sympatię. Ja bardzo kibicowałam szczęściu Leny, mocno trzymając kciuki, za to by była dla siebie dobra i wyszła zwycięsko z walki o swoje marzenia oraz plany. Jestem przekonana, że każdy znajdzie w tej książce coś dla siebie i na co innego zwróci uwagę, ale to, co bezsprzeczne to fakt, że wszystkim nam doda ona siły w walce o siebie i pomoże nigdy się nie poddać.
Na zakończenie chcę podziękować Ci Wiolu, za to, że otworzyłaś nam bramy do swojego leśnego życia i pokazałaś je z zupełnie innej, nieznanej dotychczas perspektywy. Wspaniale ubrałaś w słowa piękno i wyjątkowość lasu, ale także, co bardzo ważne, uczuliłaś nas na to, że las bywa niebezpieczny i musimy sobie z tego niebezpieczeństwa zdawać sprawę. Ja z niecierpliwością czekam na kontynuację. Już bardzo chcę wrócić do lasu i oczywiście jestem ciekawa, co tym razem los szykuje dla Leny.
A was kochani nie zatrzymuję już dłużej, więc bez zbędnego zwlekania, zabierajcie się do ,,Snów pachnących poziomkami" czytania.
[Materiał reklamowy] Autorka Wioletta Piasecka

 

http://kocieczytanie.blogspot.com/2023/06/sny-pachnace-poziomkamiwioletta-piasecna.html

Link do opinii

,,Sny pachnące poziomkami- wyszeptała czuje- Jakże jesteście piękne."

 

Jaka była piękniejsza książka, którą mieliście okazję przeczytać w tym roku?

Może było ich już kilka? A może jeszcze w tym roku nie trafiliście na taką pozycję? Nic straconego, przestawiam wam książkę, która kupiła mnie w stu procentach. 

 

,,Sny pachnące poziomkami" @wioletta_piasecka_autorka to jedna z tych pozycji, które bezpośrednio trafiają do mojego wnętrza. Książka poruszyła mnie, złamała mi serce i poskładała je na nowo. Autorka otula nas wachlarzem przeróżnych uczuć. Jest niedowierzanie, złość, smutek, żal, radość, szczęście. Dawno żadna lektura nie wciągnęła mnie aż tak i nie wywołała tak skrajnych emocji.

 

To nie byle jaka książka. To pozycja pełna problemów, która opowiada o żałobie, walce o szczęście i swoje marzenia. 

 

Lena, pomimo młodego wieku musi szybko dorosnąć. Śmierć ojca, wyrzucenie z domu, brak wsparcia wśród rodziny to tylko kilka z problemów dziewczyny. Lena pomimo przeciwności losu jest silna i pokazuje, że nieważne jak będzie kiepsko, zawsze można zrobić coś, żeby było lepiej.

 

Pióro pani @wioletta_piasecka_autorka mnie ujęło. Oprócz poruszenia ciężkich tematów, zabiera ona nas do lasu. Czułam się, jakbym tam była, wszystko zostało realistycznie opisane i na końcu książki autorka napisała nam dlaczego tak było.

 

W środku znajdziemy również wątek romantyczny. Oprócz Kamila, podleśniczego, w sercu dziewczyny zagościł także inny mężczyzna, który... No cóż, nie będę wam tego zdradzać, bo gdzie radość z czytania?

 

Zdradzę tylko, że dziewczyna ma serce na dłoni, a za zwierzaki jest gotowa do wielkich poświęceń. To tylko pokazuje, jak dobre ma serce.

 

Wcześniej nie miałam styczności z autorką i ogromnie tego żałuję. W planach mam już marcową premierę. 

 

Ogromnie polecam wam książkę. Tą piękną historię powinien poznać każdy ?

Link do opinii
Avatar użytkownika - Spizarnia_ksiaze
Spizarnia_ksiaze
Przeczytane:2023-05-29, Ocena: 6, Przeczytałem,

"Trudno jest się wywinąć od próśb, zakazów, nakazów lub słów krytyki, gdy zaczynamy podążać za marzeniami. Wyruszając własną drogą musimy słuchać siebie, swojego serca i intuicji, ale przede wszystkim być dla siebie dobrym."

 

Lena wychowuje się w bliskim otoczeniu natury. Dorasta otulona niepowtarzalnym, kojącym zapachem lasu, mchu, otoczona radosnym śpiewem ptaków. Jednak z chwilą śmierci ukochanego ojca jej cały świat rozpada się na drobne kawałeczki. Traci wszystko to, co do tej pory znała i kochała. 

 

"Życie nie znosi pustki i już toczy się dalej, miażdżąc swoimi trybikami uczucia tych, którzy nie potrafią się przystosować."

 

Tylko jak poradzić sobie ze stratą najbliższej osoby? Skąd wziąć siłę, by pokonać dojmujący smutek. 

 

To wspaniała powieść nasączona całą gamą emocji zarówno tych pozytywnych, jak i chwytających za serce. Nie zaliczę, ile razy w moich oczach pojawiły się łzy wzruszenia. 

Lena, mimo iż dopiero wkracza w dorosłość imponuje dojrzałością i wewnętrzna siłą. Charakteryzuje się ogromną wrażliwością i dobrocią serca. Jej niezwykle przywiązanie do przyrody sprawia, że przez chwilę spoglądamy na świat z większym skupieniem. Dostrzegając to, co umyka nam w codziennym pędzie. Piękno otaczającej nas natury, łąki pachnące poziomkami, czy delikatny szum drzew. 

To również opowieść o nieszczęściu i tragediach, które z czasem dotykają każdego z nas. Przypomina, że w życiu nie zawsze mamy wpływ na wszystko, a cierpienie wpisane jest w naszą rzeczywistość, najważniejsze, by nigdy się nie poddawać.

Zawiera także wiele wartościowych, życiowych cytatów. 

Dałam się oczarować i skończyłam powieść w ciągu jednego dnia, co nie zdarza się zbyt często.

Polecam z całego serca.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - jolantasatko
jolantasatko
Przeczytane:2024-11-10, Ocena: 5, Przeczytałam, 2024,
Inne książki autora
Sekret bibliotekarki
Wioletta Piasecka0
Okładka ksiązki - Sekret bibliotekarki

Trzydziestoletnia Dagmara Brewka pochodzi z patologicznej rodziny. Na skutek źle ulokowanych uczuć, sama wpada w nałóg i kończy jako bezdomna na ulicach...

Zasłużyć na fiołki
Wioletta Piasecka0
Okładka ksiązki - Zasłużyć na fiołki

Pisarka- wróżka w swe opowieści wkłada serce i duszę. Baśnie zachwycają lekkością pisania, prostotą, zręcznością stylu. Za pośrednictwem swych bohaterów...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy