Wydawnictwo: Goneta.net
Data wydania: 2014-02-28
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 418
Drasan jest następcą tronu. Jednak jego przybrana matka nie jest pewna, czy młody mężczyzna nadaje się do tego. On zamiast siedzieć na tronie woli podróżować, zaznawać przygód i spędzać czas z przypadkowo spotkanymi kobietami niż szukać żony wśród córek hrabiów. Pewnej nocy jak zwykle wybrał się na nocną przechadzkę. Nie spodziewał się, że na swojej drodze spotka przeszkodę w postaci wilkołaka Borisa i jego najemników. Książę zostaje porwany i przeniesiony do pałacu smoka Gaenora, który jest pod władzą wyjątkowo podłej czarownicy - Dhalii. To tam poznaje swoją prawdziwą naturę. Jednak czy wybierze drogę przeznaczenia, czy będzie chciał mu się przeciwstawić?
Gdy zaczęłam czytać tę książkę, nie miałam pojęcia, co o niej myśleć. Teraz już ją przeczytałam i muszę przyznać, że żadna książka, którą dotychczas przeczytałam, nie zostawiła po sobie takich odczuć. Czy są one pozytywne? Oczywiście, że tak. Jednak nie jest to to uczucie, które pozwala nam przenieść się w świat magii, smoków i wilkołaków. Jest to rzeczywistość. Na początku bardzo mnie to uderzyło. Świat magii z brutalną rzeczywistością przerażał mnie. Czytałam wiele powieści, gdzie ginęły całe armie, główni bohaterowie, lecz żadna nie sprawiła, że poczułam się tak bardzo realnie. Teraz, gdy jestem już po lekturze, uważam to za wielki plus.
Sama książka jest wyjątkowo oryginalna. Łamie wszelkie schematy. Bardzo mi się podobał fakt, że pojawiły się jednorożce. I to niekoniecznie jako śliczne, łagodne koniki z rogami na głowach. Tutaj była to starożytna rasa. Tak samo jak elfy, smoki, czy ludzie. Była to bardzo miła odmiana. Natomiast elfy okazały się brutalne i wręcz złe. Do tego miałam mieszane uczucia, ale wynika to jedynie z faktu, że jestem wielbicielką elfów i uwielbiam ich "szlachetną" rasę.
Jednak chyba największym plusem powieści są bohaterowie. Przeplata się ich naprawdę wiele, a przy tym wszyscy są niezwykle wyraziści. I nie chodzi mi tu o taką wyrazistość, że można czytać z nich jak z otwartej księgi. Przeciwnie... Większość z nich jest okryta zasłoną tajemniczości. Lecz posiadają wiele cech i tych dobrych, i tych złych. Sam główny bohater ma wiele wad. Czasami mogłoby się wydawać, że posiada ich więcej niż zalet. Porywczość, zarozumialstwo, agresywność, zbyt duża pewność siebie mogłyby stworzyć wyjątkowo irytującego bohatera. I tak właśnie było... Większość z Was to zniechęca, ale tutaj wyśmienicie grało z fabułą. Nadawało barwy wydarzeniom i pozwalało rozgrywać się akcji.
Oczywiście, jak w każdej powieści, pojawiają się wady. Nie jest ich dużo, ale jedna jest wyjątkowo uciążliwa. Książka jest przystosowana do przeskoków w czasie. Niby ma wszystkie odpowiednie zabiegi, by było to zrozumiałe, ale gubiłam się w tym, co mi się bardzo rzadko zdarza. Mam umysł matematyka i dla mnie jest bardzo ważne, żeby wszystko było odpowiednio uporządkowane. Tego niestety mi zabrakło.
Czy książkę polecam? To chyba oczywiste. Spędziłam przy niej dużo miłych chwil. Nie mogę zapomnieć o fakcie, że książka jest skarbnicą cytatów. Polecam ją każdemu fanowi fantastyki, mimo że jest odmienna od tej typowej fantastyki, z którą spotykamy się na co dzień. Może naprawdę zaskoczyć.
Przeczytane:2015-05-12, Ocena: 5, Przeczytałam, x52 książki 2015, Mam, Recenzenckie,
Smoczy Wybraniec.
Tak trudno dzisiaj o dobrą polską fantastykę. Pisarze próbują swoich sił, jednak nie wszystkim wychodzi to najlepiej. Pani Magdalena Marków jest jedną z nielicznych polskich autorek, której udało stworzyć się naprawdę dobrą powieść fantastyczną.
,,Ból jest jedynie stanem umysłu. Jeśli uda ci się wznieść ponad to, co w danej chwili odczuwa twoje ciało oznacza to, że to ty nim władasz a nie odwrotnie."
Drasan, książę Sheardon ma niezwykły dar, jaki posiadają nieliczni. Jest pół-smokiem i doskonale włada ogniem. Przepowiednia głosi, że jest Wybrańcem, który ma ocalić wszystkich przed wojną i zagładą. Niestety tylko nieliczni wierzą w prawdziwość przepowiedni. Gdy pół-smok zostaje porwany przez Dhalię - potężną czarownicę losy mieszkańców Sheardon i innych królestw wiszą na włosku. Życie księcia również jest zagrożone, gdyż jego moc staje się celem bezwzględnych ludzi, którzy nie zawahają się go zbić.
Lubię czytać debiuty. Zawsze można w nich dostrzec pewną świeżość i nowość. Tak też jest i w tym przypadku. Autorka stawia nas przed nową fantastyką, nowym pomysłem i całkiem nową fabułą. Muszę przyznać, że trochę obawiałam się tej powieści, jednak zostałam mile zaskoczona. Tak właśnie jest z debiutami - potrafią zaskakiwać. Raz pozytywnie, raz negatywnie, lecz w przypadku ,,Smoczej Krwi" było to zaskoczenie zdecydowanie pozytywne.
W książce mamy do czynienia z kilkoma odrębnymi wątkami. Autorka jednak starannie wszystko zazębiła i płynne przeskoki z wątku do wątku nie przeszkadzają. Jest to duża umiejętność, którą cenię najbardziej. Wątki kończą się w idealnych momentach. Podsycają ciekawość, przez co nie można oderwać się od czytania.
Cała fabuła jest ciekawa. Znajdziemy momenty zadumy, tajemnicy, smutku, ale również humoru. Mamy do czynienia z całą plejadą barwnych i różnorakich postaci. Smoki, elfy, czarownice, jednorożce - istny raj dla fanów fantastyki. Wbrew pozorom książka nie jest przesadna, co do ilości istot nadnaturalnych. Niektórych może irytować postawa Drasana. Książę jest lekkomyślny, działa pod wpływem impulsu i emocji. Myślę, że jest to celowy zamiar autorki i jest to wytłumaczone pochodzeniem jego rodu. Smoki są porywcze, a mieszańce dodatkowo włączają w to emocje ludzkie, z czego wychodzi totalna mieszanka wybuchowa.
Byłam pewna, że książka zakończy się w innym momencie, a tu BACH! Autorka pozostawiła nas z wielkim niedosytem i milionem pytań. Bardzo dobry chwyt, by zachęcić czytelnika do sięgnięcia po kolejną część, w której znajdziemy odpowiedzi na nurtujące nas pytania i poznamy dalsze losy naszych ulubionych bohaterów.
W ,,Smoczej Krwi" dużo się dzieje. Jest wiele ciekawych akcji i mrożących krew w żyłach momentów. Mogę zapewnić, że przy tej książce nie będziecie się nudzić. Odnajdziecie w niej fantastykę na bardzo dobrym poziomie. Polecam zatem książkę każdemu, kto lubi tego typu powieści. Dla przeciwników fantastyki, czy polskiej twórczości będzie to idealna okazja na przerwanie niechęci do tego gatunku. ,,Smocza Krew. Wybraniec" jest książką godną polecenia, dlatego zachęcam każdego do zapoznania się z twórczością Pani Magdaleny Marków.