Smocza krew. Wybraniec

Ocena: 4.33 (3 głosów)
Życie mieszańca nie jest łatwe. Najlepszym tego dowodem jest Drasan, bohater „Smoczej krwi”. Historia w stylu fantasy, w której pojawiają się istoty znane nam z innych tego typu powieści, współżyjące w Lineland na równi z ludźmi. Mowa tu o jednorożcach, smokach i elfach. W niniejszym dziele żadna z tych nacji nie jest jednak dobra. Wyjątek stanowi Drasan, książę wychowany na królewskim dworze Sheardon. Jest jedynym synem Wayi, zwanej wilczycą z Sheardon, posiadaczki magicznej mocy, której większą część przekazała swojemu wychowankowi. Mimo upływu lat czarownica zachowała swoją niczym nie zmąconą urodę. Waya jest czarownicą dobrą, białą. Czarną i złą wiedźmą zaś jest kobieta niespotykanej urody, Dhalia, dążąca do podporządkowania sobie najsilniejszych mocarzy, posiadających niezwykłe uzdolnienia. Zniewala ich podstępnie i wykorzystuje jak pionki w grze o tron. Jej jedynym celem jest sprawować rządy absolutne. To właśnie przez swoje żądze poświęciła życie siostry, zniewalała mężczyzn, smoka, czarowników, no i oczywiście ludzi, czyniąc z nich swoich służących. Wszyscy oni stawali się okrutni, na wzór swej pani. Taki sam los spotkał smoka Gaenora, ostatniego ze swojej starożytnej rasy. Gaenor to dzika bestia żądna krwi, potrafiącą się przemieniać w wyzbytego emocji człowieka. Oczekiwania Dhalii spełniał bez mrugnięcia okiem. Mówiono o nim: bezwzględny, krwiożerczy, okrutny. Nikt nie zapuszczał się na jego jałową ziemię. Na usługach złej czarownicy pozostaje też Boris, krwiożerczy wilkołak, absolutny psychopata czerpiący przyjemność z zabijania. Dhalia zna historię Wayi, Ashkana i Drasana. Chce wykorzystać niewinnego młodzieńca do swoich niecnych planów. Wykorzystuje więc jego niewiedzę o własnym pochodzeniu i możliwościach. Musi się jednak spieszyć, póki te osobliwe zdolności się nie objawiły. Porywa i torturuje księcia, by zmusić go do poddaństwa. Ku rozpaczy kobiety, ten jednak opiera się jej magicznym zdolnościom. Drasan małymi kroczkami dowiaduje się całej prawdy o sobie. Wciąż prześladowany, bezwzględnie tępiony przez magiczne rasy i Dhalię, kroczy jednak do przodu, by zniszczyć krwiożerczą wiedźmę. Wciąż ma przed oczyma niegdyś stanowiące azyl bezpieczeństwa ziemie, tak brutalnie zniszczone, doszczętnie splądrowane przez okrutną czarownicę. A wszystko w imię władzy, by dotrzeć do niego samego, kalecząc i zabijając jego najbliższych. Uderzając tam, gdzie zaboli najbardziej… Powołując się na jego ludzką naturę, na jego uczucia. Pozbawiony rodziny i domu, za sprawą Wayi i Ashkana, swojego mentora - jednorożca, Drasan szybko poznaje prawdę o swoim pochodzeniu. Mroczne to czasy, w których przyszło mu żyć. Tkwiąca w nim krwiożercza bestia, dziedzictwo starodawnego rodu smoków, którego ostatnim potomkiem okazuje się Drasan, stoczy walkę z tkwiącym w nim głęboko człowieczeństwem, które jednak często przysparza mu nie lada kłopotów. Kto wygra ten pojedynek? Czy dobro zwycięży i wreszcie na ziemiach Lineland zapanuje spokój?

Informacje dodatkowe o Smocza krew. Wybraniec:

Wydawnictwo: Goneta.net
Data wydania: 2014-02-28
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-6378339-6
Liczba stron: 418

więcej

Kup książkę Smocza krew. Wybraniec

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Smocza krew. Wybraniec - opinie o książce

Avatar użytkownika - ksiazkomania
ksiazkomania
Przeczytane:2015-05-12, Ocena: 5, Przeczytałam, x52 książki 2015, Mam, Recenzenckie,

Smoczy Wybraniec.

Tak trudno dzisiaj o dobrą polską fantastykę. Pisarze próbują swoich sił, jednak nie wszystkim wychodzi to najlepiej. Pani Magdalena Marków jest jedną z nielicznych polskich autorek, której udało stworzyć się naprawdę dobrą powieść fantastyczną.

,,Ból jest jedynie stanem umysłu. Jeśli uda ci się wznieść ponad to, co w danej chwili odczuwa twoje ciało oznacza to, że to ty nim władasz a nie odwrotnie."

Drasan, książę Sheardon ma niezwykły dar, jaki posiadają nieliczni. Jest pół-smokiem i doskonale włada ogniem. Przepowiednia głosi, że jest Wybrańcem, który ma ocalić wszystkich przed wojną i zagładą. Niestety tylko nieliczni wierzą w prawdziwość przepowiedni. Gdy pół-smok zostaje porwany przez Dhalię - potężną czarownicę losy mieszkańców Sheardon i innych królestw wiszą na włosku. Życie księcia również jest zagrożone, gdyż jego moc staje się celem bezwzględnych ludzi, którzy nie zawahają się go zbić.

Lubię czytać debiuty. Zawsze można w nich dostrzec pewną świeżość i nowość. Tak też jest i w tym przypadku. Autorka stawia nas przed nową fantastyką, nowym pomysłem i całkiem nową fabułą. Muszę przyznać, że trochę obawiałam się tej powieści, jednak zostałam mile zaskoczona. Tak właśnie jest z debiutami - potrafią zaskakiwać. Raz pozytywnie, raz negatywnie, lecz w przypadku ,,Smoczej Krwi" było to zaskoczenie zdecydowanie pozytywne.

W książce mamy do czynienia z kilkoma odrębnymi wątkami. Autorka jednak starannie wszystko zazębiła i płynne przeskoki z wątku do wątku nie przeszkadzają. Jest to duża umiejętność, którą cenię najbardziej. Wątki kończą się w idealnych momentach. Podsycają ciekawość, przez co nie można oderwać się od czytania.

Cała fabuła jest ciekawa. Znajdziemy momenty zadumy, tajemnicy, smutku, ale również humoru. Mamy do czynienia z całą plejadą barwnych i różnorakich postaci. Smoki, elfy, czarownice, jednorożce - istny raj dla fanów fantastyki. Wbrew pozorom książka nie jest przesadna, co do ilości istot nadnaturalnych. Niektórych może irytować postawa Drasana. Książę jest lekkomyślny, działa pod wpływem impulsu i emocji. Myślę, że jest to celowy zamiar autorki i jest to wytłumaczone pochodzeniem jego rodu. Smoki są porywcze, a mieszańce dodatkowo włączają w to emocje ludzkie, z czego wychodzi totalna mieszanka wybuchowa.

Byłam pewna, że książka zakończy się w innym momencie, a tu BACH! Autorka pozostawiła nas z wielkim niedosytem i milionem pytań. Bardzo dobry chwyt, by zachęcić czytelnika do sięgnięcia po kolejną część, w której znajdziemy odpowiedzi na nurtujące nas pytania i poznamy dalsze losy naszych ulubionych bohaterów.

W ,,Smoczej Krwi" dużo się dzieje. Jest wiele ciekawych akcji i mrożących krew w żyłach momentów. Mogę zapewnić, że przy tej książce nie będziecie się nudzić. Odnajdziecie w niej fantastykę na bardzo dobrym poziomie. Polecam zatem książkę każdemu, kto lubi tego typu powieści. Dla przeciwników fantastyki, czy polskiej twórczości będzie to idealna okazja na przerwanie niechęci do tego gatunku. ,,Smocza Krew. Wybraniec" jest książką godną polecenia, dlatego zachęcam każdego do zapoznania się z twórczością Pani Magdaleny Marków.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kasiulek17
kasiulek17
Przeczytane:2014-11-30, Ocena: 4, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku, Mam,
Debiut literacki, fantastyka, polska autorka, jednorożce, smoki, elfy- cóż można powiedzieć więcej? Świetna książka, w której odnajdzie się każdy. Drasan, półkrwi smok, książę wychowany na królewskim dworze Sheradon, według jego przybranej matki nie do końca nadaje się na następcę tronu. Z resztą on sam, nie jest zachwycony tym, co może robić przez resztę swojego życia. Woli podróżować, a czas spędzać z przypadkowo spotkanymi kobietami niż szukać wybranki swego serca wśród możnowładców. Czarownica Dhalia dąży do objęcia panowania nad wszystkimi wysoko postawionymi i posiadającymi sporą władzę możnowładcami. Dhalia to piękna kobieta, która potrafi wykorzystać swój atut, którym jest właśnie uroda. To między innymi dzięki niej potrafi przekonać do siebie mężczyzn, którzy bardzo szybko jej ulegają, by następnie stać się równie okrutnymi jak ona sama. Krwiożerczy wilkołak Borsi, również niezmiennie służy swej pani. Czarownica jest również zainteresowana samym Drasanem, a jak się okaże w niedługim czasie to Borisowi uda się spotkać go na swej drodze i pojmać. Drasan zostaje uwięziony w pałacu smoka Gaenora i tam właśnie pozna swoją prawdziwą naturę. Czy jej się podda, czy pozostanie wierny swoim wcześniej postawionym ideałom? Starożytna rasa jednorożców nie wierzy w przemianę Drasana, nie wierzy, że podoła on postawionemu przed nim zadaniu. Przemiana powoduje, że książę się zmienia, staje się pokorny, pomimo, że smocza cząstka mówi mu, aby postąpił całkiem inaczej. Dzięki temu, że ma jeszcze w sobie ten ludzki pierwiastek potrafi przeciwstawić się złu. I to powoduje, że jego postępowanie jest zgodne z sumieniem. Jestem zachwycona tym debiutem literackim, piórem autorki, dawkowaniem emocji, realizmem przekazu. Magdalena Marków stworzyła niesamowitą historię, pomimo, że w gatunku fantasy to jednak z nad wyraz realistycznymi opisami. Na kartach książki mnóstwo niesamowitych istot, m.in. jednorożców, które w tym wypadku nie są grzecznymi konikami, jak to było ukazywane w innych opowieściach, te istoty są złe do szpiku kości, również elfy nie grzeszą dobrocią. Przedstawieni bohaterzy są bardzo dobrze nakreśleni, bardzo realistyczni. Są zarówno i ci dobrzy i ci źli, również główny bohater jest prawdziwy. Jego postępowanie nie raz mnie irytowało, ale o dziwo w pozytywnym znaczeniu. On nie udawał, mówił, co myślał, nawet kosztem uczuć innych. Dobrze, że autorka go nie przerysowała, gdyż miałam w pewnym momencie wrażenie, że może przekroczyć już tę cienką granicę. Pierwszy raz mi się zdarzyło, że polubiłam właśnie irytującego bohatera. Dlaczego? Mianowicie, dlatego, że Magdalena Marków stworzyła mu odpowiednie otoczenie, i zachowanie bohatera było właśnie adekwatne do danej sytuacji. W powieści nie brak lawirowania w czasie. Zabieg taki lubię, jednak w tym wypadku nie raz się gubiłam w fabule i chwilami musiałam wracać do poprzedniego wątku. Co nie zmienia faktu, że czas spędzony z książka uważam pomimo tego małego minusa, za udany. Drugi minus to wydanie. Książkę miałam możliwość poznać w formie elektronicznej (jeśli się nie mylę to właśnie tylko w takiej formie jest wydawana), niestety czcionka, pomimo jej zwiększenia na urządzeniu nie pozwoliła na łatwe poruszanie się po tekście. Czcionka za mała i brak odstępów między wersami, początkowo powodował zagubienie się w tekście. Trochę szkoda, że autorka tak mało skupiła się na wątku starożytnej rasy jednorożców. Mam wrażenie, że gdyby pociągnęła bardziej ten wątek, historia mogłaby jeszcze bardziej zyskać na odbiorze. Jeśli cenicie świetne pióro, chętnie sięgacie po debiuty i literaturę polską, cenicie w fantastyce wplecenie niesamowitych postaci, to Smocza krew jest właśnie dla Was.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Elfik_Book
Elfik_Book
Przeczytane:2014-08-10, Ocena: 4, Przeczytałam,

Drasan jest następcą tronu. Jednak jego przybrana matka nie jest pewna, czy młody mężczyzna nadaje się do tego. On zamiast siedzieć na tronie woli podróżować, zaznawać przygód i spędzać czas z przypadkowo spotkanymi kobietami niż szukać żony wśród córek hrabiów. Pewnej nocy jak zwykle wybrał się na nocną przechadzkę. Nie spodziewał się, że na swojej drodze spotka przeszkodę w postaci wilkołaka Borisa i jego najemników. Książę zostaje porwany i przeniesiony do pałacu smoka Gaenora, który jest pod władzą wyjątkowo podłej czarownicy - Dhalii. To tam poznaje swoją prawdziwą naturę. Jednak czy wybierze drogę przeznaczenia, czy będzie chciał mu się przeciwstawić?

 

Gdy zaczęłam czytać tę książkę, nie miałam pojęcia, co o niej myśleć. Teraz już ją przeczytałam i muszę przyznać, że żadna książka, którą dotychczas przeczytałam, nie zostawiła po sobie takich odczuć. Czy są one pozytywne? Oczywiście, że tak. Jednak nie jest to to uczucie, które pozwala nam przenieść się w świat magii, smoków i wilkołaków. Jest to rzeczywistość. Na początku bardzo mnie to uderzyło. Świat magii z brutalną rzeczywistością przerażał mnie. Czytałam wiele powieści, gdzie ginęły całe armie, główni bohaterowie, lecz żadna nie sprawiła, że poczułam się tak bardzo realnie. Teraz, gdy jestem już po lekturze, uważam to za wielki plus.    

 

Sama książka jest wyjątkowo oryginalna. Łamie wszelkie schematy. Bardzo mi się podobał fakt, że pojawiły się jednorożce. I to niekoniecznie jako śliczne, łagodne koniki z rogami na głowach. Tutaj była to starożytna rasa. Tak samo jak elfy, smoki, czy ludzie. Była to bardzo miła odmiana. Natomiast elfy okazały się brutalne i wręcz złe. Do tego miałam mieszane uczucia, ale wynika to jedynie z faktu, że jestem wielbicielką elfów i uwielbiam ich "szlachetną" rasę.

 

Jednak chyba największym plusem powieści są bohaterowie. Przeplata się ich naprawdę wiele, a przy tym wszyscy są niezwykle wyraziści. I nie chodzi mi tu o taką wyrazistość, że można czytać z nich jak z otwartej księgi. Przeciwnie... Większość z nich jest okryta zasłoną tajemniczości. Lecz posiadają wiele cech i tych dobrych, i tych złych. Sam główny bohater ma wiele wad. Czasami mogłoby się wydawać, że posiada ich więcej niż zalet. Porywczość, zarozumialstwo, agresywność, zbyt duża pewność siebie mogłyby stworzyć wyjątkowo irytującego bohatera. I tak właśnie było... Większość z Was to zniechęca, ale tutaj wyśmienicie grało z fabułą. Nadawało barwy wydarzeniom i pozwalało rozgrywać się akcji.

 

Oczywiście, jak w każdej powieści, pojawiają się wady. Nie jest ich dużo, ale jedna jest wyjątkowo uciążliwa. Książka jest przystosowana do przeskoków w czasie. Niby ma wszystkie odpowiednie zabiegi, by było to zrozumiałe, ale gubiłam się w tym, co mi się bardzo rzadko zdarza. Mam umysł matematyka i dla mnie jest bardzo ważne, żeby wszystko było odpowiednio uporządkowane. Tego niestety mi zabrakło.

 

Czy książkę polecam? To chyba oczywiste. Spędziłam przy niej dużo miłych chwil. Nie mogę zapomnieć o fakcie, że książka jest skarbnicą cytatów. Polecam ją każdemu fanowi fantastyki, mimo że jest odmienna od tej typowej fantastyki, z którą spotykamy się na co dzień. Może naprawdę zaskoczyć.  

 

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy