GROMADZISZ SWOJE OSZCZĘDNOŚCI Z MYŚLĄ O ZABEZPIECZENIU PRZYSZŁOŚCI?
WŁAŚNIE MARNUJESZ SWOJĄ ŻYCIOWĄ ENERGIĘ!
Śmierć z zerem na koncie to praktyczna, prowokacyjna książka ukazująca, jak zrobić większy pożytek ze swoich pieniędzy – i ze swojego życia.
Czy zdarzyło ci się, że:
- odrzuciłeś ciekawą propozycję zawodową, bo bałeś się ryzyka, a potem tego żałowałeś?
- miałeś pomysł na biznes, a potem ktoś inny zrealizował coś takiego i odniósł sukces rynkowy?
- miałeś marzenie (niesamowita podróż, kupienie odjechanego samochodu, trip po Europie autostopem itp.),ale czas minął i teraz masz na to pieniądze, ale nie sprawi ci to już takiej frajdy, jak kiedyś, by zrobiło?
żałowałeś, że nie podjąłeś ryzyka, nie zaangażowałeś się, nie wykorzystałeś momentu, bo musiałeś siedzieć w pracy lub się bałeś?
- chciałeś więcej korzystać z życia, ale nie wiesz jak to zrobić, a poza tym nie chciałeś wydawać ciężko zarobionych oszczędności?
Jeśli choć jedna odpowiedź jest twierdząca, to ta książka może ci pokazać, jak możesz działać inaczej i zyskać więcej, a przede wszystkim nie żałować straconych okazji.
Autor przekonuje, że nie warto odkładać cennych doświadczeń na później, bo jest to nie tylko niesatysfakcjonujące, ale i nieopłacalne. Zanurz się w jego intrygującej filozofii i dowiedz się, jak uwolnić się od nadmiernej finansowej ostrożności i w pełni zaangażować się we własne życie.
Przeczytaj tę książkę, jeżeli chcesz:
- dowiedzieć się, ile tak właściwie musisz odkładać na przyszłość;
- nauczyć się mądrze zarządzać swoimi finansami;
- przekształcić zarobki w bezcenne doświadczenia;
- efektywnie i kreatywnie spędzać czas wolny;
- cieszyć się bogatszym, pełniejszym i bardziej ekscytującym życiem;
- chcesz się nauczyć, jak mądrze oszczędzać i wydawać pieniądze.
Koniec z obsesyjnym oszczędzaniem. Dowiedz się, jak czerpać więcej radości z życia dzięki dążeniu do śmierci z
zerem na koncie!
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-06-01
Kategoria: Ekonomia
ISBN:
Liczba stron: 268
Tytuł oryginału: Śmierć z zerem na koncie
Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają, jednakże życie bez nich jest niemożliwe, a przy ich niewielkiej ilości jest nam ciężko i stajemy się przygnębieni. Zatem należy znaleźć złoty środek, tak aby nie popaść ze skrajności w skrajność, co niestety łatwe nie jest. Praktycznie każdy, gdy poczuje możliwość zwiększania swej majętności robi to bez oporu, często zarabiając więcej, niż jest w stanie to wydać przez całe swoje życie.
Treść
Autor tej książki, będący osobą bogatą stara się nas uświadomić, iż należy zarabiać tyle, by być szczęśliwym i jednocześnie dana kwota powinna nas zabezpieczać, tak aby wystarczyła do końca naszych dni, ale też by po naszym odejściu było tych pieniędzy jak najmniej. Zostały przedstawione różne argumenty popierające tę tezę, wśród których jest to, że powinniśmy korzystać z naszych pieniędzy jeszcze za życia i to w wieku produktywnym, gdyż wtedy realnie z nich skorzystamy i nasze godziny pracy nie zostaną zaprzepaszczone. Natomiast naszym dzieciom, czy spadkobiercom należy pomagać wtedy, gdy potrzebują pomocy, a nie zostawiać im pieniądze w spadku, gdyż bardzo często są już wtedy mniej przydatne. Jakie jeszcze argumenty przedstawił autor? W jaki sposób wprowadzić to w życie? Na co należy uważać? O tym w książce „Śmierć z zerem na koncie” autorstwa Billa Perkinsa.
Spostrzeżenia
O ile sama idea jest ciekawa i niektóre założenie w pewien sposób mogą nam otworzyć oczy, to o tyle musimy mieć na względzie to, że nie wszystko pasuje do naszych realiów, gdyż autor pochodzi z innego kraju, gdzie występują różnice społeczne, mentalne, czy finansowe. Sama sprawa tego, że trzeba jakąś kwotę zaoszczędzić na dalsze życie po zakończeniu pracy zarobkowej budzi pewne refleksje. U nas jest od tego emerytura, aczkolwiek pieniądze są potrzebne na wypadek długotrwałego leczenia lub rehabilitacji i dlatego warto oszczędzać. Z drugiej strony autor słusznie uświadamia nas w tym, że odkładanie pieniędzy na później np. w celu wspaniałych wycieczek na emeryturze jest bezsensowne, gdyż możemy jej nie dożyć lub nie będziemy już w stanie podróżować, dlatego warto czerpać z życia tu i teraz, by na starość mieć wiele wspaniałych wspomnień. Innym ciekawym zagadnieniem jest wspieranie naszych spadkobierców wtedy gdy potrzebują pomocy, a nie po naszej śmierci. W tym wypadku, zgodzę się z tym, że warto to robić, jeśli nas na to stać, ale to nie oznacza, że nie możemy nic nikomu nie zostawić, zwłaszcza iż większości z nas gotówka przyda się na każdym etapie życia i to ma swoje powiązania z rodzimą polityką i uwarunkowaniami gospodarczymi. Natomiast najważniejszą zaletą tej pozycji jest przeświadczenie o tym, że nie warto gnać tylko za pieniądzem, bo ważne jest, jak nas będą kiedyś wspominać dzieci, co za czym idzie powinniśmy, jak najwięcej czasu z nimi spędzać, bo tylko wspólne doświadczenia sprawią, iż będziemy dla nich najważniejsi.
Podsumowanie
Książkę pomimo wspomnianych różnic czytało mi się z zainteresowaniem, gdyż wiele mądrych rad mogłem z niej wyciągnąć. Język jest prosty w odbiorze, dzięki czemu te dosyć istotne treści mogą trafić do większego grona odbiorców. Każdy czytelnik powinien podchodzić do danych założeń w sposób indywidualny i wyciągnąć swoje wnioski na dany temat. Okładka za sprawą kolorystyki i pieniędzy przyciąga wzrok, a w połączeniu z tytułem zapada w pamięci na długo. Gorąco polecam pozycję wszystkim, którzy nie wiedzą, jak należy postępować w sprawach zawodowych, tak by być szczęśliwym i zarazem być oparciem dla najbliższych, a pieniądze potrafić umiejętnie wydawać i w jakimś stopniu oszczędzać.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Die with Zero book Polska.
Śmierć z zerem na koncie
Dziś będzie całkiem inna recenzja niż zawsze.
Biorąc do ręki tę książkę, nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać, sam tytuł niewiele mi mówił. Sama okładka jest taka Sobie, mnie jako sroki okładkowej to tak średni przyciąga.
Dla mnie ta książka była nawet ciekawa, można się sporo dowiedzieć. Bardzo mi się podobały, niektóre rady aż zapisałam sobie, na przyszłość.
Autor opisuje w niej swoje życie, aplikacje, pokazuje nam, co w życiu jest najważniejsze a co mniej ważne.
Czy pieniądze dają nam szczęście? 🤔
I w każdej sytuacji pomogą? 🤔
Ja Wam powiem, że bardzo mi się podobała ta książka, dużo się dowiedziałam, wciągała mnie od pierwszej strony.
Polecam Wam 😁.
Bardzo dziękuję za egzemplarz ❤️.
Współpraca reklamowa, barterowa 🙂
Autor na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji dzieli się z nami swoją wiedzą w tym zakresie, co uatrakcyjnienia nam odbiór książki. Ponadto udziela nam pewnych czytelnych i rzeczowych porad odnośnie pewnych zagadnień oraz wytycza zasady właściwego postępowania z własnymi pieniędzmi. Przez to książka jest dla czytelnika czytelna, przejrzysta i łatwa w odbiorze.
W kontekście przesłania tej książki można zatem stwierdzić, że pieniądze szczęścia nie dają, ale stanowią punkt wyjścia do osiągnięcia go. Możemy ją traktować zatem nie jako cel, a jedynie środek do osiągnięcia radości w życiu. Książka fajna, otwiera oczy na wiele rzeczy, uświadamia i kształci. Bo przecież zgromadzonych pieniędzy do grobu nie weźmiemy...ale za to możemy zdobyć bezcenne doświadczenia i przeżyć piękne chwile
Jesteście rozrzutni? Czy może należycie do osób, które obsesyjnie oszczędzają swoje pieniądze? Mnie zawsze było bliżej do tych drugich, dlatego cieszę się, że książka "Śmierć z zerem na koncie", której autorem jest Bill Perkins, trafiła w moje ręce, bo zmieniła ona trochę moje myślenie na temat oszczędzania pieniędzy. Jeśli jesteście ciekawi więcej na jej temat, to zapraszam na recenzję!
"Śmierć z zerem na koncie" należy do poradników dotyczących finansów, mówiącym o tym kiedy oraz jak mądrze wydawać swoje pieniądze, żeby jednocześnie cieszyć się życiem i nie marnować swojego czasu. Każdy z wiekiem ma inne potrzeby oraz inne rzeczy, które sprawiają radość, dlatego też książka ta mówi o tym, żeby nie czekać z niektórymi doświadczeniami do później starości na ich realizację, kiedy już zdrowie na to nie pozwala. Trzeba korzystać z życia, póki jest się młodym i zbierać jak najwięcej doświadczeń. Tak więc, z tej książki można dowiedzieć się wiele bardzo ciekawych oraz przydatnych rzeczy między innymi tego, ile pieniędzy należy mądrze oszczędzać i odłożyć na przyszłość, jak mądrze wydawać pieniądze, aby cieszyć się bogatszym życiem, a także efektywnie i kreatywnie spędzać wolny czas. Tak jak pisze autor w tej książce, ta wiedza jest niezbędna, jeśli chcemy, aby po śmierci nie zmarnowały się ciężko zarobione przez nas pieniądze za życia.
Książka ta nie jest za długa, ani za krótka, liczy prawie 260 stron. Znajduje się w niej dziewięć istotnych rozdziałów, w każdym z nich zawarte są podrozdziały. Niektóre ważne zdania, które warto sobie przyswoić, są napisane większą pogrubioną czcionką. W każdym rozdziale znajdują się również różne wykresy, dzięki którym można lepiej zrozumieć omawiane zagadnienie dotyczące wydawania pieniędzy. Pod koniec każdego rodzaju są krótkie podsumowania napisane w formie bardzo przydatnych rad.
Tak więc myślę, że książka "Śmierć z zerem na koncie" została napisana w bardzo czytelny i przejrzysty sposób. Styl pisania autora potrafi zaciekawić i zmienić myślenie dotyczące nadmiernego oszczędzania pieniędzy. Jego przemyślenia i opisane przykłady pozwalają lepiej zrozumieć to, dlaczego lepiej jest teraz wydawać pieniądze, a nie później. Książka ta zmieniła również moje myślenie na ten temat, dlatego w mojej głowie już powoli zaczęły pojawiać się pomysły na to, jak mądrze spożytkować moje zaoszczędzone pieniądze.
Książki rozwojowe uwielbiam i wy chyba to wiecie. Ostatnio miałam okazję przeczytać "Śmierć z zerem na koncie". Czy ta książka mi się spodobała? Szczerze, to sama nie wiem co mam o niej myśleć...
Autor książki przekonuje nas, że pieniądze nie są aż tak bardzo potrzebne jak to nam się wydaje. Mówi o tym, że nie warto żyć tylko dla pieniędzy, dla ich zarabiania. One mają być naszym dodatkiem a nie priorytetem. Chodzi mu to, że każdy z nas prędzej czy później i tak umrze, a jak wiadomo, zarobionej kasy ze sobą niestety nigdzie nie zabierzemy. Jak mówi tytuł książki, mamy umrzeć z zerem na koncie.
Czy to oznacza, że mamy nie pracować? Otóż nie! Mamy pracować, ale tak, aby zapewnić sobie podstawowe potrzeby, a to co nam zostanie przeznaczyć na coś, co da nam satysfakcję. Coś, co sprawi, że będziemy mieli fantastyczne wspomnienia, czyli na przykład podróże.
Pracujemy od rana do wieczora, odkładamy pieniądze czasami sami nie wiemy na co. Ale czy to ma sens? Jaką człowiek ma pewność, że doczeka kolejnego dnia? No właśnie! Nie ma pewności i to żadnej! Odkładając pieniądze na bliżej niekreślony czas nic nie osiągamy. Autor przekonuje, że warto cieszyć się życiem, warto brać z niego to co najlepsze i najpiękniejsze garściami, po to, aby u schyłku życia móc powiedzieć, że jest się naprawdę szczęśliwym. Dlatego pieniądze powinny być traktowane jako coś, co pozwoli nam zaspokoić głód wiedzy czy też rozrywki. One nie mają być naszym celem, a jedynie dodatkiem by godnie żyć.
Dlaczego już na samym początku napisałam, że nie wiem co o tej książce myśleć? Może dlatego, że większość rzeczy, która została napisana już wiedziałam, już gdzieś słyszałam... Oczywiście nie oceniam książki negatywnie, wręcz przeciwnie! Wiele osób może z niej wyciągnąć dużo dobrego, dużo mądrego. Dlatego polecam ją każdej osobie, która zaharowuje się od rana do wieczora w niekiedy znienawidzonej pracy. Może sytuacje, argumenty opisane w książce pomogą inaczej spojrzeć na temat pieniądza i zarobków.
Przeczytane:2024-04-01, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2024, 26 książek 2024, 12 książek 2024,
Już od dawna wiadomo, że bez pieniędzy nasze życie jest ciężkie i nieciekawe. Dlatego musimy pracować by godnie żyć. Jednak co zrobić, aby mieć ich wystarczająco dużo? Co jest lepsze: oszczędzanie na stare lata czy korzystanie z nich, by poznawać świat i cieszyć się urokami życia? Na te pytania i wiele innych poznacie odpowiedź po przeczytaniu tej książki.
Muszę przyznać, że już sam tytuł mnie zaintrygował. Przyjemna dla oka okładka również przyciągnęła mą uwagę i skusiła do sięgnięcia po tę pozycję. Jak myślicie: Warto było? Powiem wam, że tak.
Autor ciekawie przedstawił siebie, jak i swoją sytuację finansową. Jako zamożny człowiek może pozwolić sobie na wszystko. W prosty sposób próbuje uświadomić nam, że gromadzenie pieniędzy na później nie jest dobrym pomysłem. Bardzo często zapominamy o tym, iż życie jest krótkie i powinniśmy z niego czerpać to co najlepsze w naszych najlepszych latach. Przeciętny Polak niestety goni za pieniądzem, często pracuje ponad siły, a wolny czas przeznacza na odpoczynek i odsypianie. Żyjąc w ten sposób nie mamy czasu na inne rzeczy i nawet nie zauważamy upływającego czasu, który zbliża nas ku starości.
Oczywiście o ile nic nam nie dolega emerytura może być przyjemna i ciekawa. Jednak często bywa tak, że wiele osób jest już tak schorowana, iż nie ma ochoty na żadne podróże i poznawanie pięknych zakątków świata. Bywa i tak, że zbyt szybko umieramy, a to co z trudem odłożyliśmy trwonią ci, którzy dziedziczą po nas.
W czasie lektury inaczej zaczęłam myśleć i dostrzegać błędy w moim dotychczasowym postępowaniu. Całe życie ciężko pracowałam, zarobione pieniądze włożyłam w budowę domu oraz na dzieci, a ja zapomniałam o tym, że nie tylko na tym polega egzystencja ludzka. Nie byłam nigdy na urlopie czy rodzinnym wypadzie, bo liczyła się tylko praca. Córki ciągle wołały, aby sfinalizować im to czy tamto, a dla mnie już nie starczało lub było mi szkoda. Teraz wiem, że powinnam również pomyśleć o sobie.
Nie twierdzę, że odkładanie zarobków jest złe czy niewłaściwe, jednak część pieniędzy powinniśmy przeznaczyć nawet na drobne przyjemności.
Jak wy pokierujecie swoim życiem to już od was zależy.