Najnowszy - opublikowany w Belgii zaledwie kilka miesięcy temu - album o przygodach słynnych Smerfów. Niebieskie skrzaty znów na własne życzenie znajdą się w wielkim niebezpieczeństwie! Gdy robią zapasy na zimę, znajdują na leśnym uroczysku kryształową tablicę. Niezwykły przedmiot zaczyna wywierać ogromny wpływ na mieszkańców wioski. Nawet Papa Smerf ulega jego czarowi. Jedynie Ważniak zachowuje trzeźwość umysłu. Czym jest tablica i kto zostawił ją w lesie? Dlaczego Smerfy tak łatwo dały się jej omamić? Czy Ważniak zdoła coś wymyślić, aby uratować przyjaciół? I czy po strasznej przygodzie przestanie być wymądrzającym się pyszałkiem? Smerfy wymyślił belgijski scenarzysta i grafik Pierre Culliford (1928-1992) używający pseudonimu Peyo. Obecnie autorami serii są następcy Peyo, w tym jego syn Thierry.
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2019-09-18
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 48
Tytuł oryginału: Les Schtroumpfs et la Machine a reves, vol. 37
SMERFY I KRYSZTAŁOWA TABLICA
Miłośnicy Smerfów mogą zacierać ręce, bo oto na polskim rynku pojawił się właśnie album „Smerfy i maszyna snów”. Czyżby był to jakiś genialny tom tej niezapomnianej serii? A może dzieją się w nim niecodzienne rzeczy? Nie – to po prosu kolejna odsłona cyklu, trzymająca co prawda doskonały poziom, do jakiego zostaliśmy już przyzwyczajeni, ale nic poza tym. Na czym więc polega niezwykłość tego albumu? Na jego świeżości. Po raz pierwszy bowiem możemy cieszyć się „Smerfami” ledwie kilka miesięcy po ich premierze, dostając w swoje ręce najnowszą odsłonę ich przygód. A że tradycyjnie jest to bardzo dobry komiks, tym bardziej jest się z czego cieszyć.
Smerfy to małe niebieskie stworzonka mieszkające w przypominających grzyby domkach w wiosce w samym środku lasu. Niestety nie mają spokoju, bo poluje na nie zły Gargamel. Ale to nie jedyne problemy, na jakie natykają się w swoim szalonym, pełnym przygód życiu.
Co tym razem na nie czeka? Zbliża się zima, Smerfy robią zapasy, ale pojawia się coś, co zmienia wszystko. Owym czymś jest znaleziona na leśnym uroczysku kryształowa tablica. Jak się można domyślić, nie jest to zwykły przedmiot, ale jaka jest jego prawdziwa natura? Kiedy znalezisko zaczyna wywierać na Smerfy coraz większy wpływ, nawet Papa Smerf nie jest w stanie ustrzec się tego, co nadchodzi. Jedynie Ważniak okazuje się być odporny na działanie tablicy, ale czy sam będzie w stanie odkryć sekret znaleziska i pomóc swoim przyjaciołom?
Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2019/10/smerfy-37-smerfy-i-maszyna-snow-alain.html
Dwunasty tom humorystycznej serii o perypetiach dwóch sióstr: nastoletniej Wendy i o kilka lat młodszej Marine. Wendy i Marine w niewielu sprawach...
W tej niewielkiej, poręcznej książeczce znalazło się pięć niezwykłych opowieści o przygodach kadetów z Zakręconej Wyspy - bohaterów serialu Top Wing...
Przeczytane:2019-09-28, Ocena: 6, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku, 52 książki 2019, 26 książek 2019, 12 książek 2019, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,
Smerfy to bajka, na której się wychowałam. Widząc książeczki związane z nimi, koniecznie muszę je mieć u siebie. Tym razem postanowiłam poznać komiks "Smerfy i maszyna snów" i muszę przyznać, że jest świetny i bardzo ciekawy.
Generalnie niekoniecznie lubię komiksy, ale ten wyjątkowo mi się spodobał. Razem ze smerfami wybieramy się do lasu na zbieranie jagód, a tam spotyka nas niezwykła przygoda, znajdujemy zaczarowane lustro, wokół którego dzieje się cała akcja komiksu.
Czytając "Smerfy i maszyna snów" możemy zobaczyć marzenia smerfów, które spełniają się za pomocą zaczarowanego lustra, ale tylko w ich wyobraźni. Widzimy tutaj mocne i słabe strony smerfów i jak się okazuje, tylko smerf Ważniak jest odporny na czary.
Ważniak, smerf, za którym nigdy nie przepadałam, pokazał tutaj klasę i zyskał odrobinę mojej sympatii. To właśnie on uratował wszystkie smerfy przed zgubą i to w bardzo sprytny sposób. Podobało mi się również jego rozwiązanie z oddaniem złota dla czarownika.
Świetnie bawiłam się podczas czytania komiksu. Miło było ponownie spotkać się ze smerfami i odbyć przygodę z lustrem. Myślę, że jest to bajka warta poznania i pokazania Waszym dzieciom. Smerfy to stworzenia, które nigdy się nie znudzą, a ich przygody zawsze zaskakują i wciągają.
Komiks jest bardzo ładnie wykonany. Nie brakuje w nim kolorów, które są "żywe", a ilustracje są bardzo ładne. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to czarne kropki zamiast oczu, które mają niektóre smerfy w kilku momentach. Tak poza tym to jest naprawdę fajnie wykonany komiks, barwy i na wesoło.
Również styl, w jakim zostały opisane przygody smerfów, jest lekki i przyjemny w odbiorze. Komiks bardzo szybko się czyta i przede wszystkim z przyjemnością.
"Smerfy i maszyna snów" to opowieść warta poznania. Gwarantuję Wam, że zabawa podczas czytania jest przednia, a Wasze dziecko, a nawet i Wy, będziecie dobrze się bawić. Dla mnie bomba!