Słonimski. Heretyk na ambonie

Ocena: 5.33 (3 głosów)
Inne wydania:

Tadeusz Konwicki, któremu Antoni Słonimski zapisał w spadku telewizor Sony, nie był zdziwiony, gdy podczas pogrzebu trumna z ciałem przyjaciela nie zmieściła się do grobu i trzeba było poszerzać dół. ,,Był większy, niż przewidywały normy. Ale ja o tym wiedziałem" - stwierdził Konwicki.

Słonimski nie tylko nie zmieścił się w grobie, ale też zawsze wykraczał poza wszelkie próby szufladkowania go i etykietowania, a było tych prób mnóstwo: liberał, pacyfista, antyklerykał, Żyd i mason, wychowawca liberalnej inteligencji, ikona opozycji, guru różowego salonu. Joanna Kuciel-Frydryszak pokazuje, że Słonimski wymykał się tym klasyfikacjom, a jego osobowość fascynowała właśnie dzięki wewnętrznym sprzecznościom.

Nade wszystko był wybitnym poetą, członkiem słynnego poetyckiego ugrupowania Skamander,niedościgłym felietonistą ,,Wiadomości Literackich", ,,Tygodnika Powszechnego" czy ,,Szpilek", dramaturgiem i satyrykiem. Również autorytetem dla rodzącej się w PRL-u demokratycznej opozycji, ,,Polakiem maniakalnym", jak pisał o sobie.

Zwalczał i wyśmiewał nacjonalizm i ksenofobię, za co płacił wysoką cenę - jak wtedy, gdy w warszawskiej kawiarni młody poeta o narodowych poglądach uderzył Słonimskiego w twarz, czy w 1968 roku, kiedy Władysław Gomułka zaatakował go w swoim słynnym przemówieniu.

Nie doczekał końca PRL-u, ale go przeczuwał. Pisał: ,,Polska to taki dziwny kraj, w którym wszystko jest możliwe, nawet zmiany na lepsze".

 

,,Mój szef" - mówi o nim Adam Michnik. Król felietonu, mistrz ciętej riposty, guru opozycji lat sześćdziesiątych. Antoni Słonimski zapewne odpowiedziałby na taki panegiryk o sobie: dlaczego król, a nie cesarz? Jego ,,podwójnie rozwinięte gruczoły nienawiści" reagowały na każdy przejaw tromtadracji, głupoty i nacjonalizmu. Biografki doczekał się wybitnej. Heretyka na ambonie czyta się wybornie. To pełna anegdot, historycznie udokumentowana opowieść napisana z biglem. Strach pomyśleć, gdzie byłaby polska kultura, gdyby nie Słonimski.

Marcin Zaremba, historyk

 

Skamandryta, poeta, felietonista, krytyk, dysydent, gentleman - te słowa nie oddają złożoności osoby Antoniego Słonimskiego, niezwykłego człowieka, który był nie tylko świadkiem wydarzeń XX wieku, ale też ich bardzo aktywnym uczestnikiem. Książka Joanny Kuciel-Frydryszak to portret namalowany z miłością, chociaż na pewno nie bezkrytyczny. Do przeczytania jednym tchem i do głębokiego zamyślenia się nad tym, jak można zachować się przyzwoicie w konfrontacji z okrutną historią.

Katarzyna Kasia, filozofka

 

O postaciach takich jak Antoni Słonimski często pisze się tak, że trudno mi uwierzyć, że w ogóle ktoś taki był. Stawia się pomniki albo się je burzy, tworzy się legendy i szasta anegdotami (bywa, że zmyślonymi i przypisywanymi kilku osobom). Do portretów dorysowuje się aureole albo rogi. Ostatnio coraz popularniejsze stają się ,,biografie wywlekane". Joanna Kuciel-Frydryszak niczego Słonimskiemu nie dokleja, nie dorysowuje, nie podsadza go na żaden cokół ani z cokołu nie strąca. Pisze o nim tak, że wierzę, że ktoś taki naprawdę był. I że był fascynujący. Szczerze polecam.

PS Słonimski pisał: ,,(...) kwiaty są świnie". Można się z nim nie zgadzać, ale warto się zastanowić, czy na pewno wszystkie są w porządku?

Artur Andrus, dziennikarz

Informacje dodatkowe o Słonimski. Heretyk na ambonie:

Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2024-10-09
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9788368121100
Liczba stron: 472

Tagi: Biografie i literatura faktu biografie

więcej

Kup książkę Słonimski. Heretyk na ambonie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Słonimski. Heretyk na ambonie - opinie o książce

Pierwsze skojarzenie, jakie nasuwa mi się z Antonim Słonimskim (poetą, felietonistą, satyrykiem, dramatopisarzem, krytykiem), to wiersz "Alarm" opisujący bombardowanie Warszawy we wrześniu 1939 roku. Utwór ten jest często analizowany na lekcjach języka polskiego.
Autorka biografii Słonimskiego, Joanna Kuciel- Frydryszak, z wyczuwalną pasją i wyjątkowym stylem przybliża postać tego artysty.
Słonimski to człowiek nietuzinkowy, interesujący, kontrowersyjny, obdarzony wyszukanym poczuciem humoru, który potrafił słowem ciąć skuteczniej niż brzytwą.
Biografia Kuciel - Frydryszak to nie tylko opowieść o człowieku i zbiór fascynujących anegdot z życia poety, ale także wspaniale odmalowane tło kulturowe, społeczne i historyczne czasów, w których przyszło mu żyć i tworzyć.
Od dwudziestolecia międzywojennego, które zawsze zachwycało mnie wyjątkowością polskiej kultury i sztuki, przez okres okupacji i wojny (Słonimski w tym czasie przebywał na emigracji w Paryżu i w Londynie), aż po czasy powojenne, mroki stalinizmu i nowe, niewspaniałe rządy. To czas, gdy Antoni Słonimski przez wielu został uznany za zdrajcę, choć po 1956 roku odegrał sporą rolę w kształtowaniu się opozycji wśród pisarzy i intelektualistów.
W marcu 1964 roku był inicjatorem, autorem i głównym organizatorem "Listu 34", pierwszego zbiorowego protestu środowisk intelektualnych przeciwko polityce kulturalnej władz PRL.

Antoni Słonimski urodził się 15 listopada 1895 roku w Warszawie , w rodzinie zasymilowanych Żydów.
A oto kilka artystycznych ciekawostek o poecie.
Poeta, który nie miał być poetą w 1917 roku ukończył Szkołę Sztuk Pięknych w Warszawie, gdzie uczył się rysunku i malarstwa. Ogromnie żałuję, że nie mogę zobaczyć jego prac, szczególnie akwareli, na próżno ich szukałam.
Słonimski miał nawet własną wystawę w Zachęcie, ale artystą plastykiem nie został. Za to w 1934 roku ożenił się z malarką i graficzką Janiną Konarską.
Kiedy zaczynał pracę w tygodniku satyrycznym "Sowizdrzał" tworzył ilustracje i podpisy do nich, jednak sztuki plastyczne porzucił na rzecz literatury. Z czasem rysunki zastąpił słowami.
Słonimski był jednym z założycieli Skamandrytów, słynnej grupy literackiej. Obok Słonimskiego grupę tworzyli: Julian Tuwim, Jan Lechoń, Jarosław Iwaszkiewicz i Kazimierz Wierzyński. Imprezy w lokalu "Pod Pikadorem" przeszły do historii. a warszawskie kawiarnie stały się ulubionymi miejscami spotkań poetów.
Ciekawy jest wątek przyjaźni, a potem nieprzyjaźni między Słonimskim, a Iwaszkiewiczem.
Smaczkiem jest to, że Słonimski cenił i podziwiał H.G. Wellsa. W swoim dorobku literackim ma dwie powieści science fiction: "Torpeda czasu" (1924) i "Dwa końce świata" (1937). Twórczość autora "Wojny światów" bez wątpienia stała się inspiracją dla Słonimskiego.

Książka Joanny Kuciel- Frydryszak jest napisania z pasją i zaangażowaniem, a jej lektura to prawdziwa przyjemność. Z uwagą odkrywałam nieznane mi wątki z życia i twórczości jednego ze Skamandrytów. Słonimski to postać skomplikowana, wielowymiarowa, interesująca, nie dająca się łatwo wpisać w dobrze wymierzone ramy. W jego życiu i twórczości odbijają się zarówno piękne momenty, jak i najciemniejsze, i najtrudniejsze czasy dla polskiej historii.
To doskonałe napisana biografia, a fakt, że ukazało się jej wznowienie w serii biograficznej wydawnictwa Marginesy, skłoniło mnie do sięgnięcia po tę pozycję. To prawdziwa uczta dla zmysłów nie jest tak samo polonistów i miłośników polskiej literatury.

Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2024-12-15, Ocena: 5, Przeczytałam,

Antoni Słonimski. Jestem ciekawa kto tak naprawdę zna tego człowieka i mógłby o nim cokolwiek powiedzieć? Ile mogliśmy zapamiętać, przy okazji poznawania okresu międzywojnia w literaturze i sztuce? Przypuszczam, że niewiele. Biografia Słonimskiego nie będzie stanowiła żadnego rodzaju powtórki ze szkoły. To bardzo obszerny materiał, nad którym autorka Joanna Kuciel-Frydryszak spędziła mnóstwo czasu.

Adam Michnik, który miał zaszczyt być sekretarzem Słonimskiego, mówi o nim: Mój szef. Król felietonu, mistrz ciętej riposty, guru opozycji lat sześćdziesiątych. Filozofka Katarzyna Kasia dodaje: Skamandryta, poeta, felietonista, krytyk, dysydent, gentelman - te słowa nie oddają złożoności osoby Antoniego Słonimskiego, niezwykłego człowieka, który był nie tylko świadkiem wydarzeń XX wieku, ale też ich bardzo aktywnym uczestnikiem.

 

Przede wszystkim był poetą oraz członkiem poetyckiej grupy Skamander, w skład której (oprócz niego) wchodzili: Julian Tuwim, Jarosław Iwaszkiewicz, Kazimierz Wierzyński, Jan Lechoń. Słonimski, choć urodą nie grzeszył, romansował z wieloma pięknymi kobietami: Marią Morską, Ireną Baruch czy Anną Iwaszkiewicz. Maria Morska (Anna Frenkiel) była muzą Skamandrytów, a dla Słonimskiego niewątpliwie była miłością życia. Ich związek, choć podobno platoniczny, przetrwał wiele lat; przerwany dopiero przez wybuch wojny. To dla niej powstały jedne z najpiękniejszych wierszy w twórczości tego poety.

 

Gdy cię spotkałem raz pierwszy,

Mokre pachniały kasztany.

Zbyt długo mi w oczy patrzałaś -

Ogromnie byłem zmieszany. [1]

 

Słonimski był felietonistą piszącym dla Wiadomości Literackich, Tygodnika Powszechnego i Szpilek, ale także dramaturgiem oraz satyrykiem. Wyśmiewał ksenofobię i nacjonalizm. Był zarówno kochany, jak i potępiany, a jego akta na SB osiągnęły zawrotną liczbę 12 tomów. Sam o sobie mówił: Jestem Polakiem maniakalnym.

Czy był po trosze próżny, trudno powiedzieć, ale bardzo lubił być komplementowany i adorowany. Ogromnie cieszyły go pochwały jego wierszy nawet te, a może przede wszystkim, od zwyczajnych ludzi, a nie te od grona znajomych. Z lubością czytał fragmenty listów i przechowywał je z wielką dbałością.

 

Biografię Joanny Kuciel-Frydryszak czyta się doskonale, bo mnóstwo w niej cytatów z osób, które świetnie pamiętają Słonimskiego, wierszy, wypisów, oraz anegdot. We wspomnieniach Tadeusza Konwickiego zapisała się jedna z takich właśnie anegdot sytuacyjnych: Antoni był człowiekiem wybrednym. Wybrednym także towarzysko. Uzbrojonym w zabójczy dowcip. To on przecież zdobył się na morderczą ripostę, kiedy zbliżył się do niego pewien krytyk proreżimowy i odezwał się z wahaniem: ,,Panie Antoni, pan mnie pewnie uważa za wielką świnię". Na to Antoni: ,,O wielkości nie ma mowy". [2]

 

Zmarł w 1976 roku nie doczekawszy końca Polski Ludowej, ale jak rzadko kto, świetnie wyczuł ten koniec, pisząc: Polska to taki dziwny kraj, w którym wszystko jest możliwe, nawet zmiany na lepsze.

 

Zostanie po mnie para butów,

Które wykonał mistrz nie lada,

[...] Szlafrok kupiony w Tel-Awiwie,

Koszule z Tokio, garnitury,

Mój pled z kaszmiru żegnam tkliwie.

(...)

Po mego życia trudach, jeśli

Na jakieś względy zasłużyłem,

Nie chcę by moją trumnę nieśli

Ci właśnie, których nie znosiłem. [3]

 

monweg

 

[1] Słonimski. Heretyk na ambonie - Joanna Kuciel-Frydryszak; strona 64; fragment wiersza Żal Antoniego Słonimskiego

[2] tamże; strona 366

 

[3] tamże; strony 396 i 416 ; fragmenty wiersza Exegi monumentum Antoniego Słonimskiego

Link do opinii
Avatar użytkownika - jf23
jf23
Przeczytane:2024-01-02, Ocena: 6, Przeczytałem,

Bardzo dobra - jak zresztą wszystkie Joanny Kuciel-Frydryszak!

Link do opinii
Inne książki autora
Słonimski. Heretyk na ambonie
Joanna Kuciel-Frydryszak0
Okładka ksiązki - Słonimski. Heretyk na ambonie

"Złapałem poezję i literaturę, jak łapie się katar czy grypę" - napisał Słonimski. I tak zarażony pozostał na zawsze. Żonglował poezją, dramatem, prozą...

Służące do wszystkiego
Joanna Kuciel-Frydryszak0
Okładka ksiązki - Służące do wszystkiego

Najlepsza książka na zimę 2018! Sprzątały, zmywały, froterowały, prały. Gotowały, cerowały, szyły. Współczuły, przytulały, kochały, ratowały. Ocierały...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Po tamtej stronie rzeki
Ewa Szymańska
Po tamtej stronie rzeki
Już Ci nie uwierzę
Izabela M. Krasińska ;
Już Ci nie uwierzę
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy