„Słodkie chłopaki” to komiks dla dorosłego czytelnika. Narysowałem go dla moich przyjaciół, jako wyraz wdzięczności za wspólnie przeżyte doświadczenia. Jest to składanka „the best off” najlepszych akcji, które wszyscy nosimy w pamięci. Nie jest to jednak nostalgiczna opowieść o skończonej młodości (bo ciągle jesteśmy młodzi i dalej chodzimy w miejscóweczki), ale uniwersalny portret małego miasta, w którym można odnaleźć „magiczną opowieść o minionych czasach”.
„Słodkie chłopaki” zostały początkowo opublikowane w selfpublishingu pod tytułem „Sweet-ass dudes like us”. Pod tym tytułem komiks otrzymał kilka nagród, m.in. Złote Kurczaki – nagrodę polskiego komiksu niezależnego, w kategoriach „Najlepszy scenariusz” oraz Komiks roku 2020.
Na potrzeby nowego wydania liczący pierwotnie 250 stron, został rozszerzony o 30 plansz dodatkowego materiału. Dzięki tym poprawkom historia Słodkich Chłopaków przyniesie czytelnikom najwyższy wymiar satysfakcji.
A tak pisała o komiksie grupa Maszin, która przyznała albumowi swoją nagrodę dla Najlepszego Polskiego Komiksu Roku:
Gdy wyobrażamy sobie hipotetyczną sytuację, w której za 10 lat ktoś zapyta nas o najważniejsze polskie komiksy ostatniej dekady, już teraz jesteśmy pewni, że „Sweet-ass dudes..." znajdzie się w tym zestawieniu.
Wydawnictwo: Kultura gniewu
Data wydania: 2021-11-22
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 280
„Słodkie chłopaki” to komiks dla dorosłego czytelnika. Narysowałem go dla moich przyjaciół, jako wyraz wdzięczności za wspólnie przeżyte doświadczenia...
Sączy się do głowy jak czarny dym. Nie można tego zmyć, bo lepi się jak smoła. Zabija w tobie wszystko, co dobre.Co zobaczyła w lesie dziewczynka, której...
Przeczytane:2021-12-13, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2021,
Dziś o polskim komiksie będzie ta recenzja - udanym, intrygującym i z pewnością wyróżniającym się na tle innych pozycji, komiksie. Pozycją tą jest dzieło Piotra Marca pt. „Słodkie chłopaki”, które wpisuje się swoim charakterem w nurt undergroundowego komiksu dla mimo wszystko wysmakowanego i wymagającego odbiorcy. Pozycja ta ukazała się w pięknym wydaniu nakładem Kultur Gniewu.
Jak wskazuje sam tytuł tej graficznej powieści, o chłopakach jest ta historia. O naszych polskich, osiedlowych i tak bardzo znanych z prawdziwego życia chłopakach, którzy przesiadując gdzieś na blokowych ławeczkach, dzielą się relacjami o swojej pracy, miłosnych podbojach, mniej lub bardziej udanych imprezach, czy też wreszcie przemyśleniami na temat otaczającej ich rzeczywistości. W międzyczasie popijają, popalają, a i też nie żałują energii na przynoszące im wiele satysfakcji bójki, które są lepsze niż sport. O takim świecie, takich bohaterach i takim ich życiu, jest ta opowieść...
Piotr Marzec stworzył tu naprawdę interesującą - tyleż pod kątem pomysłu na fabułę, co i jej ilustracyjne zobrazowanie, pozycję. Przede wszystkim jest to komiks na wskroś nasz - polski, gdyż opowiada on o codzienności życia w tym kraju, bądź też o młodości wielu z nas - czasami byliśmy częścią takiej grupy, czasami zaś jej pobocznymi obserwatorami. Drugą istotną kwestią wydaje się to, że komiks ten jest - użyję tu określenia, „brudną komedią”, w której nie ma być może zbyt wiele piękną i kolorytu, ale jest codzienny i rubaszny humor oraz coś na wzór prawdziwego, prowincjonalnego i ze wszech miar szczerego, szczęścia.
Na opowieść tę składają się sceny, wydarzenia i wątki z życiu kilkorga osiedlowych kupli - tytułowych chłopaków, którzy najczęściej umykają przed policją, „podbijają” do niewłaściwych dziewczyn, obijają się w nielubianej pracy oraz zaprowadzają porządek na swojej dzielni. I jest tu również sporo alkoholu, mocniejszych używek, imprezowego trybu życia oraz wspominanego już dobrego humoru. Jest także kilka naprawdę iście filmowych akcji i przygód, które znacznie przyspieszają tę relację i czynią ją jeszcze lepszą.
Wielce ciekawym pomysłem wydaje się zabieg antropomorfizacji - ukazanie ludzkich bohaterów pod postacią zwierząt, co zresztą w jakiejś mierze idealnie oddaje ich naturę, gdy oto mamy m.in. wilka, czy też psa, którzy znów są tak bardzo nasi, swojscy, polscy. I jest w tym coś z bajki - ironicznej, czasami onirycznej i ocierającej się o senne marzenia oraz pięknej w swej specyficznej brzydocie, co jednocześnie kontrastuje z realizmem naszej codzienności życia, która w wielu zakątkach kraju wciąż jest taką sama, jak ta ukazana na kartach tego komiksu.
Bardzo odważnie i zarazem specyficznie przedstawia się ilustracyjne oblicze tego tytułu. Otóż mamy tu czarno-białe rysunki z dominacją tej pierwszej z barw, które przyjmują postać ciekawie skadrowanych obrazów wraz z naniesionymi na nie tekstami - w bardzo różnych miejscach. To również duża prostota ilustracji, niekoniecznie największa dbałość o szczegóły oraz pokaźna dawka pastiszu i karykatury, co ma swój wielki urok. I choć na pozór ów kadry nie powinny się nam podobać, to jednak jest w nich coś naprawdę intrygującego, co już po kilku minutach lektury nas sobą urzeka.
Spotkanie z tą komiksową opowieścią jest z pewnością wielką, zaskakującą i naprawdę przyjemną przygodą, gdyż bawi nas tu tyleż fabuła tej historii, co i zawarty humor, emocje oraz jakże ważne sentymentalne wspomnienia, które dla większości z nas będą się wiązać z latami naszej młodości. Owszem, być może nie jest to propozycja dla każdego, ale w mej ocenie warto dać szansę temu tytułowi, gdyż można nas on sobą naprawdę wielce i mile zaskoczyć.
„Słodkie chłopaki” Piotra Marca, to nie całkiem słodka opowieść o młodości, codzienności życia i jakże specyficznym klimacie osiedlowej egzystencji, w której z łatwością odnajdzie się większość z nas. Przede wszystkim jest to jednak odważna, nieco gorzka komedia z ciekawą ilustracyjną oprawą, która ma sobą do zaoferowania naprawdę wiele dobrego. Sięgnijcie, przekonajcie się sami i dobrze przy tym bawcie!