Dwie historie, dwie zagadki, dwa kraje i jedna długa rozmowa.
W zaspanym śniegiem Paryżu inspektor Morvan prowadzi śledztwo w sprawie seryjnego mordercy, który w okrutny sposób zabija samotne starsze kobiety.
Trójka przyjaciół spotyka się gdzieś w Argentynie i próbuje ustalić, kto tak naprawdę jest autorem tajemniczego i wybitnego rękopisu powieści osnutej na wątkach z Iliady i zazdrośnie strzeżonego przed postronnymi.
Śledztwo to jedna z najsłynniejszych powieści wielkiego argentyńskiego oryginała. To kryminał, który rozsadza gatunkowe ramy, i powieść rozliczeniowa, niepodobna do żadnej innej. Wciąga i frapuje, a czytelnik może się przekonać, że klasyczne pytanie „kto zabił”, wcale nie jest jedyną i bynajmniej nie najważniejszą zagadką w tej historii.
Wydawnictwo: universitas
Data wydania: 2016-10-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 180
Tytuł oryginału: La pesquisa
Język oryginału: hiszpański
Tłumaczenie: Nina Pluta
Przeczytane:2019-09-18, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2019,
O rany, ale mnie rozczarowała... Tym mocniej, że bardzo zaintrygowała mnie opisem na okładce. Zaczyna się obiecująco... Specjalnie wyłoniona komórka policji w Paryżu, usiłuje złapać wielokrotnego mordercę. Tymczasem grupa przyjaciół w Argentynie próbuje dowiedzieć się kto jest autorem tajemniczego maszynopisu. I teraz tak... Francuskie śledztwo jest prowadzone bez jakiegokolwiek sensu... Goście w Argentynie przeglądnęli tekst tajemniczej powieści i zaczynają rozmawiać na jakiś kompletnie inny temat... Jedynie ta tajemnicza powieść oparta o wątki z wony Trojańskiej mnie zainteresowała. Występuje tam Stary Żołnierz który siedzi pod Troją od lat, pracuje w zaopatrzeniu i w sumie to nie do końca wie co się tam w ogóle dzieje i Młody Żołnierz pełen wiedzy z teorii wojennej oraz opowieści i plotek krążących na temat władców, bogów i herosów. Na dokładkę autor postarał się, żeby ta z pozoru prosta opowieść była nie do ugryzienia. W tekście roi się od potwornie długich, wielokrotnie złożonych zdań, które w większości niosą masę informacji, może i ciekawych, ale z punktu widzenia akcji kompletnie zbędnych. Książka wymaga skupienia, bo minimalne rozproszenie i już wzrok zaczyna błądzić po słowach usiłując wyłapać z tego tłoku co już było, a co jeszcze nie.