Slash. Autobiografia

Ocena: 5 (4 głosów)
Jeden z największych rockowych gitarzystów naszych czasów oddaje w Wasze ręce pamiętnik, który redefiniuje pojęcie "sex, drugs and rock'n'roll".

Po raz pierwszy Slash opowiada tu historię, której od środka nikt z nas dotąd nie znał: jak powołano do życia legendarną grupę Guns N’ Roses, jak tworzyli muzykę, która zdefiniowała nasze czasy, jak udało im się przeżyć szalone, niekończące się trasy, jak ocalili samych siebie i, wreszcie, jak wszystko to legło w gruzach. Slash daje nam możliwość przyjrzenia się życiu słynącego ze skrytości gitarzysty, zabierając nas w niebezpieczną podróż przez historię jednej z najwspanialszych instytucji w dziejach rock’n’rolla, zawsze na krawędzi samozagłady, nawet w chwilach największych triumfów, gdy świat był u ich stóp. Slash jest dokładnie taki jak Slash: zabawny, szczery, pomysłowy, inspirujący, zaskakujący i... jednym słowem – niepohamowany.

Informacje dodatkowe o Slash. Autobiografia:

Wydawnictwo: Kagra
Data wydania: 2012-08-28
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 978-83-87598-03-7
Liczba stron: 444

więcej

Kup książkę Slash. Autobiografia

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Slash. Autobiografia - opinie o książce

Mimo całego mojego uwielbienia do Slasha i do Guns n'Roses, mam jedno wielkie zastrzeżenie - choćbym chciała, nie byłam w stanie przeczytać tej książki "na raz". Rozdział, dwa dziennie? Jak najbardziej ok. Większa porcja materiału? Niekoniecznie. Dlaczego? Przede wszystkim przez język i samo tłumaczenie, które niestety jeszcze bardziej pogorszyło sprawę. Dawno temu próbowałam czytać Slasha w oryginalnej wersji i pomijając moją znajomość angielskiego, Hudson budował dość ciężkie i rozbudowane zdania, których przyswojenie zabierało zdecydowanie za dużo czasu. Myślałam, że polskie wydanie będzie przystępniejsze, ale nic bardziej mylnego! I tutaj mamy koszmarną, męczącą składnię, która na dłuższą metę męczy (a szkoda, bo Slash jest tak barwną, ciekawą i wbrew pozorom inteligentną osobą, że z przyjemnością czytałam jego opowieść). Od pierwszych stron wiedziałam, że popełniłam błąd latami zwlekając z czytaniem tej biografii. Z jednej strony obawiałam się wielkiego rozczarowania treścią i historią (z którą nie mogłabym albo i nie chciałabym się pogodzić w swoim okołogunsowym żalu), którą Hudson chciał przekazać swoim fanom. Z drugiej... to przecież Slash! Jedna z najważniejszych postaci w moim muzycznym jestestwie i znajomości cięższej muzyki. Człowiek, który jest dla mnie zarówno geniuszem jak i w pewien sposób ewenementem scenicznym. Osoba, która swoimi kompozycjami sprawiała mnie w dobry nastrój i która swoimi wypowiedziami bawiła mnie do łez. I śmiem twierdzić, że poniekąd to jeden z twórców mojego gustu i zatracenia się w muzyce lat 80-tych (no i poniekąd wczesnych 90-tych). Czym mógł zaskoczyć mnie Slash w swojej historii Najbardziej Niebezpieczniejszego Zespołu Świata, jak niektórzy zwykli nazywać Guns n'Roses? Jedyna rzecz, która przychodzi mi na myśl to "rozpad" zespołu - że mógłby zniszczyć mój światopogląd odnośnie obecnego tworu, który przybrał formę teatrzyku Axla i jego "muzycznych służących". "[...] podszedł do mnie tajemniczy, wyelegantowany koleś ubrany jak Johnny Thunders. Miał na sobie obcisłe czarne dżinsy, na nogach lśniące creepersy, farbowane na czarno włosy i różowe skarpetki." - czy można lepiej opisać człowieka, którego uwielbiam? Czy da się w dwóch krótkich zdaniach zawszeć cały, genialny i trafny opis Stradlina? "-Jesteś gejem? Pytam z czystej ciekawości. [...] - Nie - powiedział Duff. - Zdecydowanie nie jestem gejem" Bo nie ma to jak bezpośredniość. Swoją drogą można mniej zdecydowanie nie być gejem? No i McKagan... rozumiem, że jego dziwaczny wygląd pozostawiał wtedy wiele do życzenia, ale skąd dziewczynie Slasha przyszło do głowy takie pytanie?! Mimo wszystko jest to dla mnie wręcz opowieść fantasy. Nie potrafię wyjść z podziwu (mimo, że nie takie odczucia powinny we mnie budzić te historie), jak można było tak egzystować. Oczywiście był to inny kraj, inne lata, dekada co najmniej dziwna - tak samo dziwna jak i specyficzna lokalizacja, czyli L.A, Hollywood, Sunset Strip, jednak nie do pomyślenia są dla mnie te wszystkie akcje, w których brał udział gitarzysta. Zebranie sprzętu, pożyczenie zdezelowanego wozu i próba przejechania 1,5tysiąca kilometrów? Kto normalny wpadłby na taki pomysł? Wynoszenie zwierząt z zoologicznego? Ciągle mam przed oczami jedną z opisywanych scen i zastanawiam się, jak trzeba być szalonym, żeby zrobić coś takiego - kradzież węża, owijając go sobie wokół przedramienia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Luxfan
Luxfan
Przeczytane:2014-05-28, Ocena: 5, Przeczytałam,
Sięgnęłam po nią w ubiegłym roku. Szybko poszło. Większość faktów było mi znanych, przez zainteresowanie jego osobą. Niektóre historie rozbawiły mnie do łez. Polecam wszystkim, którzy interesują się jego muzyką. W książce znajdziemy też anegdoty także o innych zespołach, z którymi G'n'R wyruszało w swoje pierwsze trasy.
Link do opinii
Avatar użytkownika - sitt20
sitt20
Przeczytane:2014-01-01, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy