Splątane historie zwykłych ludzi
Debiut powieściowy jednej z najważniejszych osobowości teatralnych XXI wieku. Minimalistyczny styl i wartka akcja pozwalają czytelnikowi na przeżywanie historii, dopowiadanie znaczeń i odkrywanie marzeń i frustracji bohaterów. W Berlinie stworzonym przez Schimmelpfenniga nie znajdziemy jednoznacznych postaci, oczywistych motywacji i jasnych decyzji. Autor maluje swoją opowieść pełną gamą szarości, pozwalając nam samym nazwać jej odcienie.
Tomasz i Agnieszka, którzy trzy lata temu wyemigrowali do Niemiec, zaczynają mieć już dość. On nie radzi sobie z samotnością, ona z jego częstymi wyjazdami - a żadne z nich z pogłębiającą się między nimi przepaścią. Szesnastoletnia Elisabeth w końcu zdobywa się na odwagę i ucieka od wyzwisk i bicia wiecznie pijanej matki. Razem ze swoim chłopakiem, Miszą, chcą za wszelką cenę dostać się do Berlina. Ojciec Miszy wychodzi z przymusowego odwyku, by odnaleźć syna. Boi się o niego, a jeszcze bardziej boi się, że znów sięgnie po kieliszek. Charly, właściciel małego kiosku, powoli wpada w obsesję. Musi zdobyć broń, żeby ruszyć na polowanie...
Wkrótce ich losy splotą się w najbardziej nieoczekiwany sposób, gdy zaczną podążać śladami wilka.
A wilk już przekroczył granicę.
Tajemnicza, choć bezwzględna opowieść o ludziach - podobnie samotnych jak wilk, którego śladami podążają - walczących o przetrwanie i o wolność mimo wszystko. Wilk staje się ich snem, ich lękiem, obsesją - ich lustrem...
Dorota Segda, rektor PWST w Krakowie
Choć stolica Niemiec w debiutanckiej powieści świetnego dramatopisarza Rolanda Schimmelpfenniga przysypana jest grubą warstwą śniegu, autorowi udało się oddać wszystkie kolory, dźwięki, zapachy, smaki Berlina. Miasto jako fascynująca, wszechmocna, groźna istota jest głównym bohaterem tej książki, to ono w tajemniczy sposób reżyseruje losy swoich mieszkańców: Niemców, Turków, Latynosów, Rosjan i Polaków. Jedynie tytułowy wilk chodzi własnymi drogami, nieuchwytny dla bohaterów książki. Czytelnik ma szansę podążyć jego śladami.
Anna R. Burzyńska, teatrolożka
Schimmelpfennig jest mistrzem niedopowiedzeń.
Deutschlandradio Kultur
Przez powieść Schimmelpfenniga bezpardonowo przetacza się korowód postaci, który przykuwa uwagę czytelnika i porywa go ze sobą. To niezwykle aktualna powieść o wielkiej sile.
Spiegel Online
Choć świat widziany oczami Schimmelpfenniga jest bardzo zimny i nieprzyjemny, w jego sercu wciąż tli się ogień tęsknoty, solidarności i pasji.
Berliner Zeitung
Cóż za efekt! Autor nas samych czyni reżyserami swojej powieści.
Mitteldeutscher Rundfunk
Schimmelpfennig to mistrz niedopowiedzeń i minimalistycznego języka. Trudno znaleźć bardziej współczesnego autora.
Darmstädter Echo
Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Data wydania: 2017-10-12
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 208
Tytuł oryginału: An einem klaren, eiskalten Januarmorgen zu Beginn des 21. Jahrhunderts
Jestem zaskoczona tą książką, chociaż po Serii z Żurawiem przecież można się spodziewać dobrej literatury. W tym przypadku mamy lekturę na jedno popołudnie. Książka czytała mi się błyskawicznie, napisana jest krótkimi zdaniami, bardzo minimalistycznie. Właściwie treść wydaje się powierzchowna, a wszystko jest do odczytania między wierszami. I właśnie tam mamy mnóstwo emocji, smutku, samotności, tęsknoty. Historie bohaterów wiją się własnymi ścieżkami, dość krętymi, każdy ma swój bagaż. Łączą ich Berlin i wilk. Berlin, bo tam stykają się ich losy, i wilk, bo.... no właśnie. Bo wilk jest tutaj symbolem, każdy chyba wie, co symbolizuje to zwierzę. I ślady wilka możemy odnaleźć w każdym z bohaterów, w każdym znajduje się inny jego odcień. I w sobie. Wszyscy nosimy w sobie ślady wilka. Warto je odkryć. Dla siebie. I tak w malutkiej książeczce autor podarował nam maksimum treści i ładunku emocjonalno - refleksyjnego. Dlatego warto.
Przeczytane:2018-04-02, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
"W świetle poranka wilk przemykał pod bezchmurnym niebem po rozległych, pokrytych śniegiem polach, aż znalazł się na skraju lasu i zniknął między drzewami."
Zastanawiam się, dlaczego autor zdecydował się właśnie na wilka jako element ubarwiający powieść, finezyjnie i znacząco przenikający przez wątki, jakby cześć wspólna dla wszystkich mini opowieści. Czyżby znaczenie odegrała tu drapieżna natura zwierzęcia, skłonność do długodystansowych wędrówek, zamiłowanie do wolności, poczucie niezależności, jednocześnie zdolność do zachowań społecznych i swoista duma? Jak bliskie są to cechy naturze człowieka, sile i słabościom, pragnieniom i ograniczeniom, ambicjom i godności? Ciekawy, intrygujący, skłaniający do refleksji pomysł na fabułę.
Początkowo ciężko przyzwyczaić się do króciutkich rozdziałów, w zasadzie trafniejszym określeniem wydaje się słowo scenka. Widzimy aktorów odgrywających rolę w migawkowym rytmie, sytuacyjnym szkicu, zaś do czytelnika należy wypełnienie przestrzeni między konturami kolorami, tonacjami i interpretacjami. Z czasem lepiej odnajdujemy się w zamyśle autora, przyjemnie poddajemy frapującej propozycji książkowej rozrywki, osobliwej grze nasyconej niedopowiedzeniami i niepewnością. Dialog z pisarzem, głównym postaciami, jak i czytelnika samym z sobą, pobudzoną wyobraźnią, doświadczeniem życiowym i inteligencją emocjonalną.
I znów okazuje się, jak bogate i fascynujące mogą być losy zwykłych ludzi, jak wiele wnoszą relacje międzyludzkie do jakości życia, jak często przypadki i zbiegi okoliczności wyznaczają kurs przeznaczeniu. I jak bardzo zmieniło się współczesne społeczeństwo, nastawione bardziej na życie obok niż razem, nieustanną niezaspokojoną pogoń niż spokojną celebrację codzienności. Wyszła tkanina życia, gdzie każdy bohater ma wkład we wzór, gdzie nicie wzajemnie przeplatają się, niby osobne i wyraźne, a jednak zależne i będące fragmentem całości. Dostrzeżemy paletę temperamentów, zderzenie marzeń, aspiracji i motywacji z gorzką lub słodką rzeczywistością. Oryginalna propozycja czytelnicza, ukazująca ludzkie dramaty, zagubienia, rozterki i wahania.
bookendorfina.pl