Śladami słynnych zbrodni. Przewodnik
Kazimierz Kunicki, Tomasz Ławecki i inni

"Turystyka hobbystyczna w naszych czasach ma przeróżne oblicza. Może prowadzić szlakiem jednego tematu bądź śladami bohaterów jednej kultowej książki."
Do sięgnięcia po książkę "Śladami słynnych zbrodni" zachęcił mnie oczywiście intrygująco brzmiący, wskazujący na sensacyjne opowieści tytuł.
Gdy w treści przeczytałam, że jest podział na województwa, to oczywiście zainteresowały mnie szczególnie dwa z nich - moje rodzinne Podkarpackie oraz to, w którym mieszkam od lat, czyli Warmińsko-Mazurskie. Historia Diabła Łańcuckiego, czyli Stanisława Stadnickiego była mi dobrze znana jeszcze z czasów, gdy dość często bywałam na Zamku w Łańcucie. Natomiast większość pozostałych historii opowiedzianych przez autorów znałam albo tylko symbolicznie lub po raz pierwszy o nich słyszałam.
Bardzo mi się spodobała forma tego nieco odmiennego i dość oryginalnego przewodnika turystycznego, w którym oprócz opowiedzianych historii możemy poznać również piękne miejsca w naszym kraju, które aż chciałoby się od razu odwiedzić.
Autorzy wszystkie opowieści opatrzyli nie tylko fotografiami, ale również mamy tu podane trasy turystyczne jak w typowych przewodnikach.
I chociaż mam w domu bardzo dużo wszelakiej maści map i przewodników turystycznych, to bardzo się ucieszyłam, że i ten mam w swojej kolekcji.
Oczywiście, z większości z nich nawet nie korzystałam podczas podróży, gdyż lubiłam kiedyś podróżowanie na żywioł, na chybił trafi. Lecz mój mąż nie lubi takiego typu niespodzianek i podróżowania nie wiadomo gdzie, to zawsze ze sobą zabierał jakieś publikacje i mapy. Lecz w dobie Internetu szybciej można znaleźć swoje położenie w aplikacji Google niż na mapie.
Jednak ten przewodnik ma zupełnie inne motto przewodnie, czyli zbrodnię, więc chcąc podróżować tymi śladami warto go mieć ze sobą.

"W nadziei, że nic tak jak trup "nie ożywi" szacownych zabytków, a za krwawymi śladami warto podążyć nawet do odległych zakątków, chcemy zabrać w te podróż również naszego Czytelnika."

Za kilkanaście dni wybieramy się do Reszla, więc ta książka i jej wskazówki bardzo nam się pewnie przydadzą.
Myślę, że nie tylko ja jestem zauroczona tą książką i wiele osób z niej skorzystało i skorzysta.
Jak przystało na porządnie wydany przewodnik, to papier jest bardzo dobrej jakości, co widać na zamieszczonych fotografiach, które zachęcają do zwiedzania naszego pięknego kraju, którego do końca przecież nie znamy.
Oczywiście można z tym przewodnikiem podróżować nie tylko realistycznie, ale również w wyobraźni, co również ma swoje zalety.
Polecam osobom lubiącym podróże i poznawanie historii naszego kraju.