Mitsubishi A6M, znany jako Zero, był najważniejszym japońskim myśliwcem pokładowym podczas II wojny światowej na Pacyfiku.
Historia tej maszyny sięga lat 30-tych XX wieku, kiedy Cesarska Marynarka Wojenna ogłosiła swoje wymagania dotyczące nowego myśliwca pokładowego. Jiro Horikoshi, główny konstruktor, oznaczonego później jako A6M samolotu, miał za cel opracowanie lekkiego, szybkiego i zwrotnego myśliwca. Konstrukcji niemożliwej do wyprodukowania przez przemysł przy ówczesnym stanie wiedzy i techniki jak twierdzili w owym czasie amerykańscy eksperci.
W czerwcu 1942 r. Japończycy atakują Aleuty, wyspy położone u południowych wybrzeży Alaski. Jeden z Zer zostaje trafiony i musi wylądować przymusowo na pustynnej wyspie Akutan. Amerykanie odnajdują samolot i natychmiast rozpoczynają serię testów aby odkryć sekrety tej niepokonanej maszyny. Japoński historyk oświadczył później, że zdobycie tego Zero miało równie istotny wpływ dla przebiegu wojny, co klęska w bitwie o Midway.
Prawdziwa historia legendarnego samolotu i jego projektanta.
Wydawnictwo: Scream Comics
Data wydania: 2023-12-05
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 80
Tytuł oryginału: Ailes de légende: Le Mitsubishi Zéro
Język oryginału: Francuski
Tłumaczenie: Grzegorz Gryc
Przeczytane:2025-01-21, Ocena: 6, Przeczytałam,
,,SKRZYDLATE LEGENDY - MITSUBISHI ZERO" - to tytuł kolejnego ,,lotniczego" komiksu od Wydawnictwa Scream Comics, ukazującego tym razem fenomen japońskiego myśliwca z okresu II wojny światowej, który siał postrach wśród amerykańskich pilotów i powodował bezsenność dowódców najwyższych szczebli. To również kolejny historyczny komiks, który odsłania przed nami sekrety największej wojny w dziejach ludzkości.
Pacyfik, rok 1942. Amerykańskie samoloty nie mają szans w powietrznych starciach z osławionymi już myśliwcami Mitsubishi A6M, znanymi jako Zero. Oto jednak pech pewnego japońskiego pilota i szczęście amerykańskich zwiadowców sprawi, że sytuacja ta może ulec radykalnej zmianie. Zdobyty przez Amerykanów, tylko lekko uszkodzony Zero stanie się szansą na odkrycie sekretów tej niezwykle zwrotnej i szybkiej maszyny. Rozpoczyna się wyścig z czasem, który może zadecydować o losach całej wojny...
Jean-Pierre Pecau i Christophe Gibelin - twórcy tego komiksowego albumu, opowiedzieli nam za jego sprawą o tytułowym japońskim myśliwcu, o niezwykłym prezencie od losu dla amerykańskiego dowództwa, jak i wreszcie o wpływie tego zdarzenia na przebieg przyszłych działań na froncie Pacyfiku, które mogły okazać się zwycięstwem amerykańskiej strony również z tego względu, że udało się przechwycić jej model japońskiego myśliwca Zero. To akcja, przygoda, wiele historycznych faktów i piękno lotnictwa, które objawia się nie tylko w locie, ale też i w konstrukcji wspaniałych samolotów.
Fabułę komiksu znaczą ciekawe i uzasadnione w tym przypadku przeskoki w czasie, ukazujące m.in. chwilę odnalezienia prawie nienaruszonego modelu japońskiego myśliwca, czas jego badań, ale też i sam proces tworzenia Zero przed laty przez wybitnego japońskiego inżyniera - Jiro Horikoshi. Oczywiście jest także i przyszłość, czyli kolejne etapy wojny na Pacyfiku, które tym razem przechylają szalę zwycięstwa już na amerykańską stronę. I jest to ciekawa, klimatyczna, znaczona losami charakternych bohaterów relacja, która oczarowuje nas swoim kolorytem i trzyma w napięciu do samego końca.
Za ilustracyjną postać komiksu odpowiada tu zaś Christophe Gibelin. To on stworzył te ładne dla oka, pociągnięte surową kreską i przez to bardzo realistyczne rysunki, które ukazują czas podniebnych walk, piękno samolotów, czy też wreszcie dramatyzm tego, co dzieje się na ziemi i na wodzie po lotniczym ataku. To ciekawe kadrowanie, dbałość o detale i szczegóły oraz pięknie dobrane kolory, które mają w sobie coś z różnorakich odcieni szarości, ale które idealnie pasują do tej wojenno-lotniczej opowieści.
To komiks, który w mej ocenie przypadnie do gustu zarówno miłośnikom akcji, przygody, filmowo ukazanych scen walki w powietrzu i na lądzie..., jak i też tym czytelnikom, którzy cenią sobie rzetelnie podane, fabularyzowane, historyczne opowieści. Bo w tym przypadku rozrywka idzie w parze z historyczną wiedzą, co wcale nie zdarza się tak często i co tym bardziej warto tu docenić. Efektem jest komiks, który intryguje, sprawia wiele frajdy i zapewnia bardzo przyjemnie spędzony czas. Zresztą wystarczy spojrzeć na samą okładkę tego albumu, by chcieć po niego sięgnąć.
Słowem podsumowania - komiks ,,Skrzydlate Legendy - Mitsubishi Zero", to jakość fabuły, historycznej wiedzy i ilustracyjnej sztuki, gdzie wszystko jest pokazane i przekazane w taki sposób, by było rzetelnie i jednocześnie bardzo ciekawie. I jestem przekonana o tym, że każdy miłośnik ,,lotniczych" komiksów sięgnie po ten tytuł z wielką ochotą, ale też i każdy postronny czytelnik nie będzie żałował tego, że miał przyjemność poznać ten tytuł. Polecam.