Skradziony klejnot W dniu swoich osiemnastych urodzin hrabianka Julia Zasławska dowiaduje się, że musi opuścić ukochany Paryż i udać się do Polski, a tam dołączyć do grona dwórek królowej Marii Kazimiery zwanej przez poddanych Marysieńką. Kiedy dociera do ,,dzikiego kraju", jak zwą jej nową ojczyznę Francuzi, szybko przekonuje się, że pod względem intryg, plotek i sekretów polski dwór królewski ani trochę nie ustępuje Wersalowi. Już pierwszego dnia pobytu Julii w pałacu w Wilanowie ktoś kradnie ulubioną kolię Marysieńki, a następnie w tajemniczych okolicznościach znikają kolejne damy dworu królowej. Wbrew własnej woli hrabianka zostaje wmieszania w sensacyjno-miłosną awanturę, w czasie której przekona się, że czasem i najbliżsi krewni nie są godni zaufania, król rządzi wszystkim poza własną małżonką, a młodzi polscy arystokraci mają o wiele lepsze maniery i podejście do płci pięknej od swoich kolegów znad Loary. A zwłaszcza jeden z nich, który kradnie serce Julii. Pytanie tylko, czy okaże się wart jej uczucia...
,,Skradziony klejnot" to pierwsza odsłona rozgrywajacej się w XVII wieku na dworze Jana III Sobieskiego i Marii Kazimiery sagi obyczajowej Gorset i szpada pióra Alka Rogozińskiego, znanego dotychczas z bestsellerowych komedii kryminalnych.
Wydawnictwo: Lekkie
Data wydania: 2022-02-02
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 304
Okładka tej książki prezentuje się iście ciekawie. Czarne tło, a na samym środku szpada, jak rozumiem nawiązująca do tytułu cyklu książek. Matowa, z błyszczącymi dodatkami. Czcionka odnosząca się do imienia i nazwiska została utrzymana w tym samym stylu, co w innych wydawnictwach, gdzie zostały wydane książki autora. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytacie kilka słów o samym Alku, a na drugim fragment książki. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla oka, odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane, literówek brak. Jest to nowe wydawnictwo, imprint wydawniczy, więc tym bardziej byłam ciekawa tego, jak się będzie tę książkę czytać.
Spotkanie z Alkiem tym razem przebiegło nieco inaczej. Sam początek tej powieści dość mocno się dłużył, a ja oczekiwałam niemal akcji na dzień dobry, jak to się dzieje w jego powieściach. Ta lektura, odnoszę wrażenie jest dużo bardziej wyważona i spokojniejsza, patrząc na poprzednie opowieści. Spokojna to byłoby chyba idealne słowo. Nie było tutaj typowego sarkazmu i pozostałych elementów (w takiej ilości), jakimi raczy nas pisarz, dlatego nieco się zdziwiłam. Niemniej jednak nie będę ukrywać, że właśnie z tego powodu momentami czułam się znużona - niby się coś dzieje, ale to nie jest to, co zazwyczaj. Niemniej jednak jestem tak wierną czytelniczką, że przełknę te małe niedociągnięcia i czekam na kolejne powieści, w których wróci dawny Alek i jego ironia oraz humor.
Mamy tutaj nowych bohaterów, którzy są nieco z innych czasów i może dlatego nie do końca przypadli mi do gustu. Chociaż sposób ich wysławiania jest iście przyjemny i ciekawy, tak momentami ich zachowanie drażniło mnie, bo okazywali się jeszcze gorsi niż my, ludzie w dwudziestym pierwszym wieku. Chociaż tak naprawdę niewiele nas rożni.
Bardziej nazwałabym tę książkę przygodowo obyczajową, która ma za zadanie wzbudzić w nas ciekawość, jak to się żyło w dawnych czasach, jak to wszystko wyglądało (również z przymrużeniem oka). Jednak brakowało mi tego standardowego Alka, zdecydowanie. Na następny raz poproszę Alka Rogozińskiego, który przecieka ironią i sarkazmem. :) Będę ją wspominać jako nieco inną lekturę, ale wcale nie taką złą. Jak widać, za bardzo przyzwyczaiłam się do sztampowych powieści autora i teraz tych elementów tutaj mi brakuje. Niemniej jednak czekam na kolejne tomy i losy bohaterów. :)
Byłam bardzo ciekawa tej książki, ponieważ autora znam raczej z thrillerów i kryminałów, a tutaj zafundował nam wycieczkę w przeszłość.
Mimo, że do fanów historii nie należę, to z przyjemnością czytałam ciekawostki, które autor zawarł w swojej książce. Dodatkowo można się z nich sporo dowiedzieć. Taka nauka przez dobra zabawę.
Kreacja bohaterów bardzo udana. Barwność i kreatywność biła z nich na każdej stronie. Któż z nas nie lubi wyrazistych osobistości w książkach?
Dodatkowo autor nie byłby sobą, gdyby w jego powieściach zabrakło tych jego kąśliwości i czarnego humoru. Ale kto z jego twórczością się spotkał to wie, że potrafią one umilić nam wątki.
Najbardziej ze wszystkich bohaterów podobał mi się Pierre, który miał plan wprowadzić wielka rewolucję modową w Polsce, którą przywlókł ze sobą z Francji. Kolorowy ptaszek na stronach nudnego polskiego krajobrazu. Opisy jego stroi momentami nas bawią, a czasem zachwycają. Jak dużo barw i udziwnień może mieć na sobie jeden człowiek.
Mam nadzieję, że autor nie każde nam długo czekać na kontynuację, bo ja bardzo polubiłam się z tą seria i chętnie sięgnę po dalsze tomy.
http://zycieipasje.net/2022/02/szpieg-w-ksiegarni-skradziony-klejnot-alek-rogozinski-recenzja/
"Na wszystko jest jakaś cena. Pytanie tylko, czy znajdzie się ktoś, kto gotów jest ją zapłacić".
Alek Rogoziński nie po raz pierwszy zbacza z wytyczonej przez siebie komediowo-kryminalnej drogi, bo przecież jego książki pisane w duecie z polskimi pisarkami, udowodniły wszechstronność prozatorską autora. Jednak "Skradziony klejnot" to chyba nieco poważniejszy związek, a historia zdecydowanie zawróciła autorowi w głowie. A ja o takich "skokach w bok" na naszej rodzimej scenie literackiej mogłabym pisać cały czas.
Okrzyknięty "Księciem Komedii Kryminalnej", Alek Rogoziński swoją karierę rozpoczynał w połowie lat 90. ubiegłego wieku w Rozgłośni Harcerskiej, pracował także między innymi w Radiu Plus i w Radiu Kolor oraz zasilał redakcję magazynu Party. Autor kocha muzykę Madonny, jego pasją są kryminały, marzy o podróży dookoła świata i zamieszkaniu na jednej z wysp Morza Śródziemnego. Zadebiutował w 2015 r. książką pt. "Ukochany z piekła rodem".
1682 rok. Hrabianka Julia Zasławska w dniu swoich osiemnastych urodzin dowiaduje się o tym, że ze względu na kiepską sytuacją materialną swojej rodziny, musi wyjechać z Paryża i udać się do Polski, by tam pod czujnym okiem ciotki poznać przyszłego męża. W podróży towarzyszą jej ekscentryczny kuzyn Pierre oraz rozwiązła służąca Camille. Na miejscu okazuje się, że ktoś ukradł cenny klejnot królowej Marysieńki Sobieskiej, a Julia zostaje wplątana w niecną intrygę, jaka dotyczy także niej samej.
XVII wiek nigdy nie wzbudził mojej fascynacji historycznej, więc niewiele pamiętam z lekcji w szkole dotyczących dworu Jana III Sobieskiego i królowej Marii Kazimiery, znanej bardziej jako Marysieńka. Jednak po lekturze nowej książki Alka Rogozińskiego już chyba do końca życia zapamiętam, dlaczego Marysieńka Sobieska podczas rozmowy zasłaniała twarz wachlarzem i do czego służyły kozie jelita. Ta powieść to bowiem taka przystępnie podana, lekcja historii, która pozwala przyswoić sobie klimat ówczesnej epoki z takimi ciekawostkami jak te dotyczące dbania o higienę, bez niepotrzebnego nadęcia i patetyczności. Zamiast więc przyswajania suchej wiedzy historycznej, proponuję zastąpić ją lekturą "Skradzionego klejnotu", która trochę uczy i szalenie bawi.
Biorąc do ręki pierwszy tom planowanej przez autora sagi obyczajowej pt. "Gorset i szpada", musicie niewątpliwie przygotować się na to, że lektura tej książki pobudzi wasz apetyt. Alek Rogoziński zabiera bowiem czytelnika między innymi na kolację u Marysieńki, na której szczupak gotowany w białym winie, podany z wywarem z włoszczyzny, pobudza zmysły smaku. Cała warstwa kulinarna powieści została na odpowiednim poziomie dopieszczona, o czym świadczą soczyste opisy potraw, jakie ma się ochotę natychmiast zjeść. Podobnie rzecz ma się z płaszczyzną ówczesnej mody, którą autor wyraźnie podkreśla poprzez liczne opisy strojów, w tym tych, jakie nosi Pierre.
Mocną i charakterystyczną stroną warsztatu Alka Rogozińskiego są wyraziste kreacje bohaterów, co autor potwierdza w "Skradzionym klejnocie" poprzez postacie temperamentnej Julii Zasławskiej i kolorowego ptaka, jakim jest Pierre, chcący wprowadzić rewolucję modową w Polsce. Do tego grona dołącza także krnąbrna Camille. To trio w połączeniu z wątkiem kryminalnym, bez którego nie wyobrażam sobie prozy autora, tworzy wciągającą całość okraszoną nieco pikantnym, erotycznym sosem.
Jest sporo nowego w tej nieco innej odsłonie twórczości Alka Rogozińskiego, czyli historia, rymowanie, język francuski, a nawet pewien hrabia Bursztyn - wróć - Morsztyn. Jednak dla wiernych fanów autora jest coś, co się nie zmienia, czyli inteligentny dowcip i podejście do pewnych tematów z przymrużeniem oka. Jest jeszcze pewna bohaterka, którą wszyscy dobrze znamy i od której zaczyna się cała ta historia. Jestem pewna, że "Skradziony klejnot" skradnie wasze serca i umysły oraz pozwoli na nowo odkryć fakt, że zarówno kilka wieków temu, jak i dziś, ludźmi rządzą te same pragnienia, a pewne rzeczy po prostu się nie zmieniają.
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/
Dobrych przyjaciół poznaje się w biedzie. A tych najlepszych, kiedy siedzi się w areszcie! Popularną pisarkę kryminałów Różę Krull zaczyna prześladować...
Dwójka przyjaciół, Dominika i Mariusz, dostaje zaproszenie do wzięcia udziału w reality-show. Wraz z dziesiątką innych gwiazd trafia do naszpikowanego...
Przeczytane:2023-06-23, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
„Skradzionym klejnotem” Alek rozpoczyna nowy – i oby szybko nie zakończony – cykl powieści z cyklu „Gorset i szpada”.
„Skradziony klejnot” doskonale wpisuje się w konwencję powieści typu "Trzej muszkieterowie". Historia stanowi tu fajne tło, poznajemy małżonkę króla Sobieskiego sławną Marię Kazimierę, możemy zapoznać się z ówczesną modą, obślinić na opisy serwowanych potraw, jednak główny temat to jak to u Alka bywa rasowy kryminał.
Julia Zasławska, wychowana w Paryżu osiemnastoletnia – a więc już niedługo „stara” panna, otrzymuje w prezencie urodzinowym od rodziców informację, że oto z powodu mocnego zubożenia rodziny, ma do wyboru pójście do klasztoru dla zubożałych panien, lub udanie się na zaproszenie siostry ojca do Polski. Julia, pomna opowieści o tym dzikim kraju waha się czy klasztor jednak nie byłby lepszy, jednak pod naciskiem rodziny decyduje się na wyjazd do Warszawy, zwłaszcza że w podróży ma jej towarzyszyć ulubiona pokojówka Camille oraz wesoły i kompletnie niemoralny kuzynek Pierre. Julia już na wstępie przekonuje się, że ten niby cofnięty o setki lat kraj wcale nie odbiega wiele od Paryża, choćby pod względem intryg, bogactw i rozpusty jego obywateli. Od razu pierwszego dnia udaje się na przyjęcie do Marii Kazimiery, która przeżywa wielką tragedię, bowiem poprzedniej nocy ktoś jej buchnął ukochany, posiadający ponoć moce magiczne klejnot. Do tego ciotka, na której zaproszenie przyjechała, również zachowuje się w dość nietypowy sposób. Okazuje się, że Julia dysponuje nie tylko urodą, ale ma też żyłkę detektywistyczną i w odróżnieniu od innych panien w jej wieku potrafi używać tego co ma w głowie.
Gwarantowana dawka dobrego humoru i świetnej zabawy.