Fascynująca opowieść Hanny Bakuły o sztuce bycia samą i niebezpieczeństwie emocjonalnego uzależnienia się od osoby z innego świata. Ekscentryczna malarka, singielka po czterdziestce, zakochuje się w starszym, niezbyt interesującym naukowcu despocie. Nagle, na własne życzenie, musi zrezygnować ze swojego zabawnego życia i przyjaciół. Zupełnie pogubiona, usiłuje pogodzić dwa sprzeczne światy i przekonać zazdrosnego kochanka, że ma prawo robić, co chce, ale jest to niemożliwe. Wielka miłość nie wystarcza, żeby zmienić charakter samodzielnej artystki i poglądy góralskiego Otella. Sytuacja się zagęszcza, przyjaciele usiłują wyrwać singielkę z toksycznego związku. W tle Warszawa, Kraków, Nowy Jork, Paryż i Prowansja z początku XXI wieku.
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 2017-08-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 192
Rzeczywistość Nowego Jorku lat 80. widziana oczami Hanny Bakuły, która mieszkała na Manhattanie przez kilka lat po wyjeździe z Polski w 1981 roku. Artystka...
"Satyryczne teksty mojej przyjaciółki Hanny Bakuły to rezultat obserwacji erotycznych obyczajów nowobogackiej Polski. Jej pełen słodkiej...
Przeczytane:2017-12-01, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2017,
Singielka to niezależna, pewna siebie kobieta, która uwielbia brylować w towarzystwie. Jest malarką, więc świetnie czuje się pośród znajomych artystów. Do szczęścia nie potrzebuje drugiego człowieka, nie chce być matką i ceni sobie to, że nikt nie dyktuje jej warunków. Jej życie - jej przestrzeń. Robi to, na co ma ochotę i nie przejmuje się tym, co sądzą o tym inni - z matką włącznie.
Na spotkaniu u zaprzyjaźnionego profesora poznaje docenta. Człowiek z gór, który pasjonuje się jodłowaniem, jest totalnym zaprzeczeniem wszystkiego, co mogłaby polubić singielka. Jak to się zatem dzieje, że zaczyna ją fascynować? Jak to się dzieje, że się zakochuje? Nie pasują do siebie zupełnie. Przyjaciele singielki zastanawiają się, co pchnęło ją w ramiona docenta. I robią wszystko by wybić jej go z głowy. A w kryzysowych momentach to właśnie oni troszczą się o jej stan ciała i ducha.
Singielka lubi podróżować. Ma obywatelstwo amerykańskie i wylot za ocean na Sylwestra jest dla niej czymś naturalnym. Niestety jej partner, patriota lokalny i miłośnik owiec, nie podziela entuzjazmu. Więcej ich różni niż łączy, a mimo to próbują być razem. Dopiero kiedy mija początkowa fascynacja, a wspólne mieszkanie zaczyna doprowadzać singielkę do szału, zaczynają się trudniejsze chwile. Czy uda się je pokonać?
Autorka pokazuje nam związek wyzwolonej, niezależnej kobiety z zazdrosnym, zaborczym człowiekiem. W relacji tej brakuje akceptacji ze strony docenta - nie podobają mu się plany na wspólne wyjazdy, nie podobają mu się znajomi pani jego serca, chce za wszelką cenę ją zdominować swoim sposobem bycia, a po przeprowadzce zabiera jej przestrzeń swoimi rzeczami. Z początku singielka akceptuje taki stan rzeczy, ale w końcu zaczyna się stawiać. Uciekać. I oddalać od partnera. Tak naprawdę to wszystko nie ma prawa się udać, dopóki on nie zmieni swoich oczekiwań, a ona nie wytyczy granic.
W książce przewija się też wątek matki, która chce mieć zięcia, wnuki i pewność, że jej ukochane dziecko nie zostanie w przyszłości samo. Zaślepiona, nieakceptująca wyborów córki jest z jednej strony głosem rozsądku, a z drugiej jednostką, przed którą singielka też chce uciec. Zwłaszcza że trzyma stronę docenta, a nie swojego dziecka, co stawia ją w złym świetle.
Nie jest to książka, która wymaga zaangażowania i wielkiego skupienia. Przyjemna, lekka lektura, która potrafi umilić wieczór i oderwać czytelnika od codzienności. Pośród innych pozycji wyróżnia się stylem, a także rysunkami wplecionymi w tekst. Odręczna kreska przyciąga wzrok, a oryginalna konstrukcja zdań pozwala też skosztować czegoś nowego. Nie mam zastrzeżeń i polecam każdemu, kto lubi pióro Hanny Bakuły i kto chciałby sprawdzić, czy odnajdzie się w takiej literaturze.