Wydawnictwo: Wydawnictwo Psychoskok
Data wydania: 2016-09-26
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 186
Każdy z nas ma jakieś marzenia. Niektóre drobne, realizowane wręcz od niechcenia, inne głęboko ukryte i chowane przed światem. Jak dobrze byłoby spełnić chociaż część z nich! Jak bardzo bylibyśmy wtedy szczęśliwy! Ale czy aby na pewno? A może część z nich, tak naprawdę nie jest tym... o czym marzyliśmy?
Trzy przyjaciółki, trzy różne charaktery i osobowości. Każda jest inna, każda znajduje się na zupełnie różnym etapie życia. Ale łączy ich jedno, wielka przyjaźń. Jedna za drugą skoczyłaby w ogień. Kiedy więc Iza zjawia się z samego rana w sobotę i ogłasza akcje poszukiwania jej biologicznej matki, dziewczyny nie mają wątpliwości, trzeba pomóc. I tak zaczyna się szalona podróż, nie tylko po Polsce, ale też w przeszłość naszych bohaterek. Nawet spełnianie marzeń ma swoją cenę, a konfrontacja ze wspomnieniami nie zawsze bywa łatwa. Czy wrócą z tej przygody bogatsze o nowe doświadczenia? A może ich przyjaźń zostanie wystawiona na prawdziwą próbę?
Już kilka razy wspominała, że nie potrafię zastosować się do zasady nieoceniania książki po okładce. Nie i już! I tym razem pierwsze skojarzenia miałam po pół sekundzie od wzięcia w dłonie powieści. Moda! Tak, definitywnie jest to książka o dziewczynach, które chcą być modelkami. To skojarzenie było tak silne, że nawet opis książki zupełnie nie zmienił mojego podejścia. A początkowo było one... sceptyczne. Odkładałam jej czytanie wciąż na później, a kiedy w końcu się zabrałam, cała książka zajęła mi raptem dwa dni! Zdziwieni? Ja również.
Już od pierwszych stron polubiłam się z główną bohaterką. Jest szalona, nieprzewidywalna, ma cięty język i specyficzne podejście do życia. A przede wszystkim nie jest typem głupiutkiej trzpiotki. Chociaż nie raz wyłącznie z własnej winy wpada w opały, jej sceptyczna ocena rzeczywistości to dla czytelnika „niezły kabaret”. Nie raz wybuchałam śmiechem, a prawie przez całą książkę uśmiech nie schodził mi z twarzy. Ale uwaga. Dziewczyna to niezłe ziółko. Jej myśli pędzą w każdą stronę, a narracja nie raz odbiega od głównego tematu. Z tych powodów bardzo przypominała mi Lucy z Klubu miłośniczek czekolady.
Niesamowicie podobało mi się, że bohaterki książki tak bardzo się od siebie różnią. Każda ma w sobie coś, co sprawa, że jest wyjątkowa, a to bardzo uatrakcyjnia książkę. Również poruszane problemy skłaniają czytelnika do refleksji. I chociaż nie raz temat przedstawiany jest humorystycznie, to bardzo często jest to uśmiech przez łzy.
Akcja powieści jest wartka i porywająca. Z zapartym tchem śledzi się losy dziewczyn, które zarówno w swoim śledztwie, jak i kreowaniu absurdalnych sytuacji, nie zwalniają ani na chwilę. Jest miłość, marzenia, plany i demony z przeszłości. A wszystko to wymieszane i doprawione soczystą garścią dowcipu i humoru sytuacyjnego.
Sięgając marzeń to lekka, zabawna opowieść o tym, co w życiu najważniejsze. Jest ciekawa, napisana w oryginalny sposób, który z jednej strony bawi, a z drugiej... porusza. Powieść do samego końca trzyma w napięciu i skłania do refleksji. Jednym zdaniem: bardzo udany debiut.
Maja Chmiel przenosi swoich czytelników do magicznego świata mówiących ludzkim głosem zwierząt, zabawek i bajkowych stworków. Opowieści...
Maja Chmiel, matka chłopca dotkniętego zespołem Downa, w swej książce snuje opowieść, jak już sugeruje to sam tytuł, o życiu i jego zawirowaniach związanych...
Przeczytane:2016-10-17, Ocena: 4, Przeczytałam,