Członkowie rodu Shadow, którzy nie mają twarzy, udają arystokratów. Za ,,oblicza,, służą im żywe lalki, pracujące jako służba. Przedziwną rezydencję, której nie odwiedza nikt z zewnątrz, na co dzień wypełniają
sadza i dźwięczne głosy.
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2021-06-07
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
LUDZIE BEZ TWARZY I ŻYWE LALKI
Najnowsza seria od Waneko, „Shadows House: Dom cieni”, to opowieść, która wypełnia lukę po niedawno zakończonym „The Promised Neverland”. Jednocześnie to świetna propozycja dla miłośników połączenia uroku i mroku w stylu niezapomnianego „Kuro”. Czyli znów czeka na nas solidna porcja świetnej klimatycznej zabawy.
Istoty o czarnych ciałach. Miejsce za górami, za lasami. I żywe lalki.
Ród Shadow to ród istot bez twarzy. Udając arystokratów, postanawia posługiwać się tzw. żywymi lalkami, które mają służyć za ich oblicza. Jedną z takich lalek jest należąca do panienki Kate Emiliko. Obie szybko wikłają się w pełne tajemnic wydarzenia, gdy zaczynają odkrywać tajemnice rezydencji, w jakiej żyją. Ale niektóre sekrety mogą okazać się bardzo niebezpieczne…
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/07/shadows-house-dom-cieni-1-somato.html
Przeczytane:2021-07-16, Ocena: 6, Przeczytałem,
W bliżej nieokreślonym miejscu i czasie żyje bogaty ród Shadow, którego członkowie pogrążeni są w aurze tajemniczości. Jest to określenie przekładające się bardzo bezpośrednio na ich stan, bowiem każdy z członków rodziny pokryty jest nieprzeniknioną czernią, która skrywa ich oblicze i uniemożliwia zobaczenie ich twarzy. Tajemniczej arystokracji służą specjalnie stworzone „żywe lalki”, które mają nie tylko dbać o ich potrzeby i zajmować się rezydencją, ale również być doskonałym odbiciem emocji swojego pana/pani. Jedną z nich jest młoda i dopiero rozpoczynająca swoją „służbę” Emiliko. Dziewczyna należąca do panienki Kate stara się szybko uczyć swoich obowiązków, jednak ciągle obawia się, że jest „wadliwa”. Z każdą kolejną chwilą odkrywa ona zarówno sekrety rezydencji, jak i zaczyna rozumieć, że jest inna niż reszta „lalek”.
Pierwszy tom serii posłużył twórcy jako niebywale intrygujące wprowadzenie do wykreowanego świata. Od samego początku historia pokazuje ogromny potencjał, jaki w jej drzemie, stając się mocno nietuzinkowym tworem, którego nie można zaszufladkować w żadnej konkretnej kategorii. Całość opowieści zaczyna się od dość powolnego tempa, pozwalającego na bliższe przyjrzenie się dwójce postaci (Emiliko i Kate) oraz masy tajemnic, jakie wokół nich krążą. Z założenia miało to wywołać u czytelnika ogromną ciekawość i zachęcić go do sięgnięcia po kolejne odsłony mangi. Plan ten został zrealizowany w 100% i treści pokazane z części pierwszej, naprawdę wywołują u odbiorcy przemożną chęć szybkiego poznania co będzie dalej.
Cała recenzja na: