Trzymająca w napięciu i pełna emocji powieść, która sprawi, że zaczniesz myśleć o tym, co się dzieje u twoich sąsiadów...
W mroźną styczniową noc Sharon Lemke wychodzi na podwórko, aby obejrzeć zaćmienie krwawego księżyca. Zauważa coś dziwnego u swoich sąsiadów. W ich kuchni mała dziewczynka zmywa naczynia. Dlaczego nie śpi o tak późnej porze? I kim jest?
Flemingowie twierdzą, że mają tylko syna...
Sharon mogłaby to tak po prostu zignorować, ale gdy osiemnastoletnia Niki, była wychowanka rodziny zastępczej, przyjeżdża w odwiedziny, również zauważa podejrzane sytuacje w domu Flemingów. Kiedy wezwanie opieki społecznej nie skutkuje szybkim działaniem, obie kobiety postanawiają zbadać sprawę na własną rękę.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2022-10-12
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: The Moonlight Child
Macie jakieś zaległe recenzję? Ja mam kilka już napisanych i czekają tylko na swój czas, aby je wrzucić, oto jedna z nich🤗
.
Nikt z nas nie wie, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami u naszych sąsiadów i jakie sekrety skrywają. Tym bardziej kiedy pewnego dnia spostrzegacie małą dziewczynkę w oknie, zmywającą naczynia. Na pierwszy rzut oka, sytuacja nie wzbudzającą żadnych zastrzeżeń, tylko co jeśli sąsiedzi twierdzą, że mają jedynie nastoletniego syna? Skąd się wzięła ta mała dziewczynka? Rozwikłać tę zagadkę będą próbowały emerytka Sharon i Nikita, dziewczyna przygarnięta przez starszą Panią w celu zapewnienia jej dachu nad głową.
.
Nie ma to jak monitoring sąsiedzki i trzymanie ręki na pulsie przez takich wspaniałomyślnych sąsiadów. W tym przypadku, akurat autorka przedstawiła historię dziwnej i trochę dysfunkcyjnej rodziny, na której czele stała dyspotyczna i władcza matka. A także sąsiadki, która pewnego dnia zauważa dziwną sytuację, zaobserwowaną przez okno sąsiadów. W tym przypadku sąsiedzka ciekawość i nadgorliwość akurat się okazały wybawieniem i pomocą dla małej dziewczynki Mii, która to zamieszkiwała w małym pokoiku w piwnicy. Skąd się tam wzięła i kim jest dla tej rodziny? Tego już nie zdradzę i nie będę spojlerować, to musicie odkryć sami.
.
Trudno mi jest określić gatunek tej książki, bardziej skłaniałabym się do thrillera psychologicznego, chociaż na thriller to ta powieść była trochę za łagodna, ale za to pełna sekretów i zagadek, które z w trakcie czytania składają się w całość, aby w końcu dojść do odkrycia prawdy. Nie chcę Was przez to zniechęcić, bo czytało mi się to bardzo przyjemnie. Uważam, że jest to kawał dobrej książki, z ciekawie poprowadzoną fabułą, charyzmatycznymi i realnymi bohaterami, którzy uzupełniają się tworząc ciekawą historię. Biorąc się za tę książkę spodziewałam się kompletnie innych wrażeń i trochę odmiennej fabuły, ale to co dostałam, to jestem w pełni tym usatysfakcjonowana.
Zobaczyłam opis, okładkę i wiedziałam, że muszę ja przeczytać! Uwielbiam takie tajemnicze historie, które porywają od pierwszej strony.
Wszystko zaczyna się od tego, jak starsza kobieta widzi u swoich sąsiadów małą dziewczynkę, która w nocy zmywa naczynia. I nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że przecież oni nie mają córki! Jak szybko się okażę mają oni pewną tajemnicę, która zdecydowanie nie może ujrzeć świateł dziennego! Niki i Sharon zaczynają przeczuwać, że komuś może dziać się krzywda i tym samym wiedzą, że muszą działać.
I to co bardzo ciekawego daje nam autorka, to to, że widzimy dwie perspektywy. Nie jest tak, że przez całą książkę domyślamy się co złego dzieje się w sąsiedztwie, tylko że sami tam jesteśmy! Rozdziały napisane z perspektywy Mii są bardzo poruszające. Widzimy, jak zwraca się ona do kobiety, że jest zmuszana do wykonywania różnych zadań, ale... nie wiemy najważniejszego! Kim jest dla rodziny i jak w ogóle znalazła się w tym domu? Tego dowiemy się na samym końcu chociaż autorka stopniowo odkrywa przed nami karty. Mi książka bardzo się podobała i mocno mnie wciągnęła!
?RECENZJA?
"Ludzie są jak cebula - składają się z wielu warstw i czasami to, co kryje się pod ładną powierzchnią, potrafi być paskudne u okrutne."
Współpraca reklamowa z @wydawnictwo.kobiece @karenquest
Trzy różne historie ludzkich losów, które połączy wspólny mianownik. Życie bywa bardzo zaskakujące i potrafi w jednej chwili zupełnie się zmienić. Pewni rodzice tracą kontakt z córką, którą szukają latami bez skutku, życie w nieświadomości jest dla nich bardzo męczące. Gdzie indziej samotnie mieszkająca kobieta przygarnia pod dach podopieczną córki, która nie umie odnaleźć się w kolejnej rodzinie zastępczej, będzie bardzo chciała pomóc nowej lokatorce. Za ich płotem, na pozór zwykła rodzina, nie wyróżniająca się niczym przykuwa uwagę jednej, a potem drugiej z sąsiadek. W ich domu dzieje się coś dziwnego, czego koniecznie pragną się dowiedzieć. Jakieś tajemnice i dziwne zachowanie sąsiadów, a do tego małe dziecko, do którego nie będą się przyznawali. Zacznie się pasmo dziwnych wydarzeń, które może zaskoczyć sie z różnym skutkiem. Wścibstwo to zła cecha jednak w tym przypadku bardzo zasadna i właściwa, która pomoże zakończyć męki wielu osób.
Zaczynając tą książkę wiedziałam, że nie będzie lekka ani przyjemna, jednak to, co tutaj znalazłam przeszlo moje oczekiwania. Jest to książka obyczajowa z delikatnym wątkiem thrillera. Czyta się bardzo szybko, a strony znikają nie wiadomo kiedy. Z początku ciężko zrozumieć, o co, tak naprawdę chodzi, jednak im dalej, tym bardziej zaczynamy wszystko łączyć, w jedną spójną całość. Poznajemy losy trzech zupełnie obcych rodzin, które połączy niesamowity splot wydarzeń. Jedna z nich mieszka daleko, natomiast dwie kolejne dzieli wysoki płot. Jedna z sąsiadek oglądając nocą księżyc, zauważa w oknie sąsiadów postać małej dziewczynki, jednak sąsiedzi uparcie twierdzą, że mają wyłącznie syna. Kim jest dziewczynka? O co chodzi? Tutaj zaczyna się żalu galimatias, który krok po kroku będzie rozwiązywany. Na pozór zwyczajna rodzina, okazuje się pełną tajemnic, zawikłaną zagadką, której nikt nie umie rozgryźć. Znajdzie się ktoś, kogo bardzo będą interesowały ich tajemnice i bardzo słusznie. W tym wypadku, jest to ratunek i uwolnienie z pod władzy chorej osoby, która trzyma w swych szponach całą rodzinę. Nie jestem za wtykaniem nosa w nie swoje sprawy, nie czynię tego, jednak bardzo kibicowałam bohaterkom w dążeniu do rozwikłania sprawy. Czasem na pozór zwykli sąsiedzi mogą okazać się przestępcami, którzy ukrywają zbyt wiele, w dodatku stają się niebezpieczni i toksyczni, także dla otoczenia. Bardzo wciągająca, zawiła, zagadkowa i niesamowicie fajna książka. Choć jestem miłośniczką romansów, tym razem skusił mnie opis książki i wcale nie żałuję. Mogłam zrobić sobie przerwę, a do tego bardzo miło spędziłam z nią swój czas. Bardzo polecam dla kogoś kto nie lubi mocnych thrillerów jak ja, ale szuka czegoś, co dostarczy mu odrobinę dreszczyku niepełnosprawności i przyprawi delikatną gęsią skórkę.
Życie Skyli było pełne zmian i niepewności. Kiedy spotkała Thomasa, wydawało jej się, że to miłość jak z filmu. W jego ramionach odnalazła poczucie bezpieczeństwa...
Przeczytane:2022-11-27,
"Sekret pełni księżyca" wzbudził moje zainteresowanie mroczną okładką, która pobudziła moją wyobraźnię.
W tym domu napewno dzieje się coś wartego poznania .
Do tego zdanie z tyłu okładki i byłam kupiona.
W mroźną styczniową noc Sharon wychodzi na podwórko, aby obejrzeć zaćmienie krwawego Księżyca.
Zauważa coś dziwnego u sąsiadów. W ich kuchni mała dziewczynka zmywa naczynia. Nie byłoby w tym może nic dziwnego gdyby nie to, że jest noc. Mało tego sąsiedzi twierdzą, że mają tylko syna Jacoba.
Do Sharon wprowadza się osiemnastoletnia Niki, która jest wychowanką rodziny zastępczej, ona również zauważa podejrzane sytuacje w domu Flemingów.
Sharon i Nikita próbują działać na własną rękę.
Jaką tajemnicę skrywają sąsiedzi?
Kim jest tajemnicza dziewczynka?
"Sekret pełni księżyca" to książka, która wciągnęła mnie od pierwszych stron.
Autorka sprytnie rozpoczęła historię wzbudzając zaciekawienie i chęć poznania prawdy kim jest mała dziewczynka?
Skoro sąsiedzi twierdzą, że nie mają córki to moje pierwsze skojarzenie, że mają ducha. Co jeszcze bardziej mnie ciągnęło by czytać dalej.
Jednak wszystko poszło zupełnie w innym kierunku.
Autorka ma niebywałą lekkość pióra. Napisała historię, może momentami przewidywalną, ale dla mnie byl klimat,a relacja między Nikitą i Sharon wciągnęły mnie całkowicie.
Te dwie osoby praktycznie zawładnęły fabułą i to one wiodły tu zdecydowanie prym.
Bardzo przyjemnie spędziłam czas z tą powieścią i mam nadzieję, że autorka nie każe długo czekać na kolejną w podobnym klimacie.