Nowa powieść autorki MOTYLA. Wielokrotnie nagradzana, bestsellerowa autorka "New York Timesa" i neurobiolog Lisa Genova powraca z nową, poruszającą powieścią, która opowiada o pląsawicy Huntingtona z taką siłą, jak jej debiutancki Motyl o chorobie Alzheimera.
Joe O'Brien to czterdziestotrzyletni policjant, który mieszka w jednej z irlandzko-katolickich dzielnic Bostonu. Jest oddanym mężem, dumnym ojcem czwórki dwudziestokilkuletnich dzieci i szanowanym funkcjonariuszem. Joe zaczyna doznawać problemów z koncentracją, nietypowych dla niego wybuchów złości i dziwnych drgawek. Początkowo przypisuje te niepokojące objawy stresującej pracy, ale wraz z ich uporczywym nasilaniem postanawia umówić się na wizytę u neurologa. Diagnoza, którą otrzyma, na zawsze odmieni życie Joe i jego rodziny. To pląsawica Huntingtona.
Pląsawica Huntingtona to śmiertelna choroba neurogeneratywna, na którą jak do tej pory nie znaleziono lekarstwa. Każde z czwórki dzieci Joe ma pięćdziesiąt procent szans odziedziczenia choroby ojca i ich los może wyjaśnić jedno badanie krwi. Obserwując swoją przyszłość w pogarszającym się stanie Joego, dwudziestojednoletnia Katie zmaga się z pytaniami pod jakimi stanęło jej ledwie rozpoczęte, dorosłe życie. Czy chce wykonać test? A jeśli posiada chorobowy genotyp? Czy potrafi żyć w nieświadomości?
Wraz z nasileniem się objawów Joe traci odznakę i wiele więcej. Próbuje nie tracić nadziei i z godnością stawiać czoło chorobie, podczas gdy Katie i jej rodzeństwo szukają w sobie odwagi, by zmierzyć się z losem.
Lisa Genova, której twórczość "obnaża hart ludzkiego ducha" ("The San Francisco Chronicle"), po raz kolejny stworzyła powieść, która wzrusza, odmienia i zapada w pamięć siłą ludzkich losów, które stały się jej kanwą.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2015-05-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 448
To moje pierwsze spotkanie z piórem autorki, więc byłam nieco zaskoczona, że tak dobrze oddała klimat i osobowości męskie. Byłam niemal pewna, że autorem tej pozycji jest mężczyzna. Było to spowodowane tym, że napisana jest nieco wulgarnie i twardo. Bywa tutaj cierpko, choć momentami powinno być delikatnie, jednak teraz wiem już czym było to spowodowane. Nawet postacie kobiece były najmniej kobiecymi, choć robiły rzeczy wręcz ułożone dla kobiet. Występują tu osoby wierzące, więc ten wątek również był podkreślony. Kto nie jest bogobojny, może mieć pewien zgrzyt podczas czytania, choć będzie też ktoś wyróżniony z innymi zasadami. Czytając tą książkę przygotujcie się na duże zaskoczenie, gdyż fabuła nie będzie przebiegała tak jak się tego spodziewacie. Jedynie wstęp zasugeruje wam o czym może być owa pozycja, jednak kogo będzie się tyczyła choroba Huntingtona dowiemy się znacznie później. Początek książki może być dla nas zwykłą obyczajówką, gdyż główna postać pracuje i często opowiada nam z czym się jego praca wiąże. Do tego dochodzą wątki domowników, ich zachowań i napominania o kimś, kogo już z nimi nie ma. Jedna z osób nieco wzbudzi w nas trochę strachu, co spowoduje, że nasze skupienie będzie szukało sytuacji lub osoby, która ma być najważniejsza. Następnie co jakiś czas w rutynowe życie zaczną wkradać się drobne incydenty, które właściciela tych symptomów zaczną niepokoić. Od sytuacji ze zbiciem porcelany nasza uwaga ponownie zostanie odwrócona i zaczniemy zauważać fakty, które spowodują, że będzie się nam robiło przykro. Zaczniemy obserwować jak zgrana wcześniej rodzina pada ofiarą podstępnej choroby. Od drobnych incydentów, do tych znacznie większych nasze napięcie będzie narastało coraz bardziej. Poznamy niemal od podszewki wszelkie symptomy i wiele odwagi kosztuje czytelnika doczytanie tej książki do końca. Uszykujcie się na wzruszenia i niemoc, która ogarnie nie tylko bohaterów. Zobaczycie jak gaśnie bezcenna rzecz. Pozwólcie, że końca książki wam nie opiszę. Bardzo wzruszająca, naprawdę.
„Sekret O’Brienów” to kolejna interesująca historia o rodzinie, w której, pewnego dnia, zaczyna rządzić nieuleczalna choroba. Tym razem możemy poznać bliżej chorobę Huntingtona, przyjrzeć się dysfunkcjom, objawom i leczeniu tejże choroby. Joe O’Brian – mężczyzna w sile wieku, policjant, zauważa u siebie pewne symptomy, które składa na karb nieuwagi i roztargnienia. Bo co w tym dziwnego, że od czasu do czasu upuścimy coś, zepsujemy, potkniemy się na chodniku czy nadmiernie zirytujemy. U Joego jednak takie rzeczy zdarzają się coraz częściej i zdecydowanie wykraczają poza ramy przypadkowych zachowań. Diagnoza lekarska jest bezlitosna i brzmi: pląsawica Huntingtona. Jak dowiadujemy się we wstępie do książki jest to choroba dziedziczna o podłożu genetycznym i polega na „stopniowej utracie kontroli ruchowej i wzmożeniem częstotliwości ruchów niekontrolowanych. Diagnozuje się ją pomiędzy 35, a 45 rokiem życia i prowadzi ona do śmierci w ciągu dziesięciu do dwudziestu lat”. Za tę chorobę odpowiedzialna jest pewna mutacja genu w łańcuchu DNA, którą chory przekazuje następnemu pokoleniu na drodze dziedziczenia. Każde dziecko osoby będącej nosicielem zmutowanego genu ma 50 procent szans na to, że jest wolne od pląsawicy i 50 procent, że jest obciążone.
Joe O’Brian ma czworo dorosłych dzieci, dla których Huntington staje się nieproszonym gościem. Wszyscy oni będą musieli zmierzyć się z losem i niepewną przyszłością. Będą musieli zaakceptować prawdę, bez względu na to, jaka ona będzie. W całej tej niezwykle trudnej sytuacji bardzo ważną rolę pełni Rosie – żona Joego, która mobilizuje go do odbycia wizyty u specjalisty, znosi jego zmienne nastroje, toleruje niekontrolowane zachowania, które niejednokrotnie prowadzą do zniszczeń i strat. Rosie – osoba wierząca, katoliczka, potrafi wiele zrozumieć i jeszcze więcej wybaczyć. Jednak jej miłość do męża i cierpliwość czasem nie wystarcza objawiając się momentami zwątpienia i załamania.
Powieść Lisy Genovy to niezwykłe studium rodziny dotkniętej chorobą. To nie tylko Joe jest ofiarą Huntingtona, mimo, że jedynie on wykazuje objawy choroby. Jego dzieci zostały dotknięte chorobą, mimo, że mają 50 procent szans na to, że nie odziedziczyły mutacji genu. Rosie, mimo, że nigdy sama nie doświadczy pląsawicy, także musi nauczyć się z nią żyć. Nawet ich jeszcze nienarodzony wnuk od dziecka będzie dorastał w towarzystwie tego nieproszonego gościa i w przyszłości być może dołączy do 37 tysięcy chorych na Huntingtona.
„Sekret O’Brienów” to bardzo wartościowa powieść, która przybliża laikom kolejny trudny przypadek medyczny – schorzenie, które określa się jako „najokrutniejszą chorobę znaną człowiekowi”, na którą, jak dotąd, nie wynaleziono skutecznego lekarstwa. Powieść jest emocjonalna, szczera i bardzo prawdziwa. I chociaż poprzednie powieści autorki wzbudziły we mnie jeszcze więcej emocji, to „sekret O’Brienów” koniecznie trzeba przeczytać.
Polecam.
Wiadomość o nieuleczalnej chorobie to zawsze wielki cios nie tylko dla chorego, ale i jego najbliższych. Ilu ludzi, tyle typów zachowania w takiej sytuacji, od akceptacji i walki po całkowitą uległość. Zdarza się, że w obliczu tragedii znajomi odsuwają się, dystansują, ale zwykle rodzina jest tym solidnym fundamentem, które daje wsparcie. O sile, jaka tkwi w bliskości i miłości, opowiada najnowsza powieść autorki m.in. popularnego „Motyla”, Lisy Genovy. Joe, ojciec czworga dzieci, niemal przez całe życie zmaga się z widmem swojej matki. Alkoholizm, jej dzikie zachowania, nieobliczalność to stale niezagojona rana i dominujące wspomnienia. Nawet jako czterdziestokilkuletni policjant wciąż przeżywa i analizuje nagłą, z punktu widzenia dziecka, zmianę z kochającej, uśmiechniętej i spontanicznej mamy we wrak człowieka, którego boi się własny syn. Coraz częściej zdarza mu się dostrzec w swoim odbiciu oblicze matki. Z wiekiem Joe coraz częściej niedomaga, wizyta u lekarza przynosi okrutną diagnozę – choroba Huntingtona. Czym jest Huntington, dowiadujemy się razem z bohaterami. Wspólnie z nimi przygotowujemy się na powolną utratę władzy fizycznej, potem emocjonalno-psychicznej Joego. Niekontrolowane odruchy, niezdarność, zanikanie mowy i bezwład to tylko niektóre z następstw choroby. Jednak na tym nieszczęścia się nie kończą – HD jest dziedziczna. Z jednej strony Joe zyskuje świadomość całego swojego życia obciążonego chorobą, z drugiej wyrzuca sobie, że może ją przekazać swoim dzieciom – każde z nich bowiem ma 50% szansy na felerny gen. Genova skupia się nie tylko na samej chorobie i życiu wokół cierpiącego, ale też na kwestii badań, które mają potwierdzić lub wykluczyć możliwość zachorowania. Dwoje z rodzeństwa O’Brienów, świeżo upieczony tata JJ i tancerka Meghan, niemal natychmiast decydują się poznać swoją przyszłość. Lekkoduch Patrick nie ma zamiaru robić badań, a instruktorka jogi Katie ciągle się waha i to właśnie z nią czytelnik będzie przeżywał strach przed diagnozą, lęk zarówno przed wiedzą, jak i niewiadomą. Pisarka położyła wielki nacisk na aspekt psychologiczny, ukazując, że wszelkie nasze decyzje mogą mieć większe konsekwencje, niż nam się początkowo wydaje. Autorka (neurobiolog) na przykładzie matki Joego pokazuje, jak bardzo potrzebna jest społeczna świadomość. Niewiedza prowadzi do oceny na podstawie pozorów, brak znajomości choroby rzutuje na relacje międzyludzkie, ale także może mieć wpływ na całe życie. Joe ma wielkie szczęście – jego żona jest prawdziwą podporą, oboje wychowali dzieci w rodzinnej atmosferze wzajemnego wsparcia i miłości. U Genovy czytelnik przeżywa wielkie emocje, kibicuje bohaterom, niemal współodczuwa z chorym czy jego rodziną, ale nie jest przygniatany wielkim ciężarem. Pisarka wprowadza epizody odwracające choć na chwilę uwagę od tematu głównego, nie unika też humoru. Pozbywa się natomiast irytującego współczucia na płaszczyźnie narrator – postacie. Współczucie i szereg innych uczuć rodzą się w czytelniku, nie są narzucane przez styl pisania. „Sekret O’Brienów” to książka bardzo ważna, mądra i wzruszająca, wiele ucząca o innych i o nas samych, dająca siłę i nadzieję, a nawet radość. Genova zwraca uwagę na to, co często nam w zbyt szybkim życiu umyka.
Nie ma nic gorszego niż życie w ciągłym strachu.
Każdy oddech jest ryzykiem a cena marzeń jest wysoka.
Zastanawialiście się kiedyś jak to jest żyć wiedząc, że śmierć nadejdzie za góra dwie dekady?
Joe O'Brien też nigdy nie brał pod uwagę takiej ewentualności.
Mężczyzna ma wszystko o czym kiedykolwiek marzył. Prace w której się spełnia, kochającą żonę ,a przede wszystkim czworo dorosłych dzieci z których jest bardzo dumny.
Niestety pewnego dnia policjant odkrywa, że jego koordynacja ruchowa jest zaburzona , a on sam zaczyna zauważać, że ma problemy z koncentracją, co sprawia,że ma kłopoty z tworzeniem służbowych raportów.
W końcu za namową ukochanej Rosie funkcjonariusz O'Brien skorzystał z konsultacji neurologicznej.
To, co usłyszał od doktor Hagler zmieniło wszystko nie tylko w życiu samego pacjenta, lecz także, a może przede wszystkim jego rodziny.
Czy O'Brienowie podołają stojącemu przed nimi wyzwaniu?
Twórczość autorki niezwykle poruszyła moje serce książką Motyl , jednak to przy Sekrecie wylałam bardzo dużo łez. Emocje przelane na kolejnych kartkach po prostu mną zawładnęły i czasem musiałam po prostu przestać czytać by się uspokoić i poukładać sobie w głowie poszczególne słowa, by oddać wszystkie kłębiące się we mnie uczucia.
Ta lektura mną wstrząsnęła, bo i choroba z którą zmagał się bohater jest jedną z najstraszniejszych na świecie.
Mimo wszystko Sekret O'Brienów niesie nadzieję, ciepło i opowiada przede wszystkim o wielkiej sile rodziny i miłości przenoszącej góry.
To było przepiękne, zapadające w pamięć doświadczenie. ?
Polecam każdemu.
"Niesamowite połączenie szczegółów naukowych z emocjonalną, szczerą opowieścią". Bookreporter "Każda scena poruszy Cię do granic." - The...
FASCYNUJĄCA ANALIZA TEGO, JAK PAMIĘTAMY I DLACZEGO ZAPOMINAMY. Czy kiedykolwiek poczułeś falę paniki, nie mogąc przypomnieć sobie nazwiska aktora...