Sekret czarownicy

Ocena: 4.88 (16 głosów)
Inne wydania:

Małgosia przytłoczona prozą życia oraz kłopotami finansowymi szuka kompromisu pomiędzy marzeniami o własnej klinice weterynaryjnej, a koniecznością utrzymania się z dwóch marnych pensji. Jej małżeństwo przeżywa kryzys - proza życia oddaliła małżonków od siebie.

Pewnego dnia, w jednym z kościołów niewielkiej kaszubskiej miejscowości, archeolodzy odkrywają tajną kryptę, która prawdopodobnie została zamurowana w czasach, kiedy tereny zamieszkiwali Krzyżacy. Za sprawą odkrycia bohaterce zdarzają się dziwne, bardzo realistyczne sny o średniowiecznym rycerzu i młodej zakochanej w nim dziewczynie z ludu.

Gosia, znudzona rutyną życia małżeńskiego, z wielką ochotą pomaga w pracy archeologom, zwłaszcza że ich kierownik, Robert, bardzo jej się podoba.

Czy tych dwoje połączy tylko tajemnica znalezionych ludzkich szczątków? Czy zaangażowanie się Małgosi w rozwiązanie zagadki z przeszłości będzie miało wpływ na jej życie osobiste i małżeństwo? Co wspólnego ma znalezisko w kościele z legendą opowiadaną przez mieszkańców wsi?

Autorka ma wyjątkowy talent do obrazowego opisywania miejsc. Czytając książkę, można poczuć zapach lasu, wilgoci w krypcie kościelnej i świeżo zaparzonej kawy. Polecam! Ewa Formella Książki Idy

Informacje dodatkowe o Sekret czarownicy:

Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2021-08-31
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788366790940
Liczba stron: 304

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Sekret czarownicy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Sekret czarownicy - opinie o książce

Czarownice są tajemnicze. Czy Anna Klejzerowicz zna ich sekrety? Na to wskazywałby tytuł jednej z jej książek („Sekret czarownicy”). Ci co poznali cykl o „Czarownicy” wiedzą, że słowo to zostało użyte przekornie. Jednak nazwa miejscowości, gdzie owe wiedzmy mieszkają jest podejrzana. Słowo uroki jasno kojarzy się z mocami nadprzyrodzonymi. Trudno uwierzyć, że przylgnęło do wioski na Kaszubach przypadkowo.

„Sekret czarownicy” to powieść z dwoma wątkami.
Pierwszy skupia się na postaci dobrze znanej czytelnikom cyklu, czyli Małgosi. Dziewczyna jest ambitna i ma wielkie plany, jednak ich realizacja, z powodu wielu problemów, jest odkładana w czasie. Małżeństwo wchodzi w tryb stagnacji, a rodzice i teściowa nie ustają w pytaniach, kiedy potomek. Dziewczynę coraz bardziej przytłacza proza życia. Chce działać, a nie tylko wegetować od dyżuru do dyżuru w klinice weterynaryjnej. Wtedy nadchodzi sensacja. Archeolodzy znajdują w okolicznym kościele kryptę. Prasa rozpisuje się o odkryciu, a Małgosia – zainteresowana lokalną historią – próbuje dowiedzieć się o nim jak najwięcej. W jej żuciu pojawia się nowy cel oraz atrakcyjny kierownik wykopalisk.

Tutaj przechodzimy do drugiego wątku. Kim jest tajemniczy nieboszczyk? Bohaterka odczuwa z nim dziwna więź. Zaczynają nawiedzać ją sny, w których występuje rycerz. Dziewczyna szuka regionalnych legend, aby poznać jego losy.

To już trzecia część cyklu o „Czarownicy” autorstwa Anny Klejzerowicz. Za każdym razem, gdy po niego sięgam zaskakuje mnie, jak inny charakter maja kolejne książki. Pierwsza („Czarownica”) to typowa powieść obyczajowa. Druga („Córka czarownicy”) została wzbogacona o wątek kryminalny. Teraz autorka dodała elementy historii regionu – swoja drogą, dopiero zorientowałam się, że akcja ma miejsce na Kaszubach. Czy wyszło to powieści na plus?

Dla mnie ciekawszy był wątek obyczajowy. To jak proza życia niszczy młodą dziewczynę. Byłam bardzo ciekawa, czy Małgosia wybierze nudną stabilizację, czy da się porwać fascynacji. Zazwyczaj w takich powieściach autorzy dają wypowiedzieć się wszystkim stronom – tutaj Małgosia, jej maż i przystojny znajomy – jednak mam wrażenie, że to nie jest w stylu Anny Klejzerowicz. Wydaje mi się, że ona w swoich książkach przemyca rzeczy, które ją samą fascynują. Dlatego stworzyła bohaterkę, która pasjonuje się historią. W tym miejscu wkracza drugi wątek, związany z odkryciem archeologicznym. Nie powiem, żeby mnie szczególnie porwał – chyba wolałabym go w formie odrębnej powieści – jednak płynnie wkomponowuje się on w treść książki. Rozmowy o postępach w pracach badawczych, szukanie wskazówek w lokalnej legendzie, dyskusje z pasjonatami i ekspertami, sny Małgosi – to wszystko jest elementem tej opowieści i łączy się z wątkiem obyczajowym.

Zauważyłam, że za każdym razem kiedy piszę o tym cyklu mam jakieś „ale”, jednak chętnie do niego wracam. Anna Klejzerowicz wplotła między litery jakąś magię, która sprawia, że napełnia mnie on spokojem i gwarantuje relaks przy książce. Do tego za jej pośrednictwem do domu wkrada się zapach lasu, łąki i sielska atmosfera. Czyżby autorka sama była czarownicą?

Link do opinii
Bardzo ciekawa część "Czarownicy" z wątkiem historycznym.Wyśmienicie rozbudowana postać głównej bohaterki i je bliskich. Uwielbiam historię i wplecenie jej w losy bohaterki było dla mnie ucztą dla ducha ;) Aż chciałoby się przeczytać kolejną część! Tak nietuzinkowa postać nie będzie miała zwykłego życia...
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2017-01-10,
Sekret czarownicy to nie jest powieść typowo obyczajowa, ale kryminał z mocnym tłem obyczajowym. W jednym z kościołów w niewielkiej kaszubskiej miejscowości archeolodzy odkrywają tajną kryptę, która prawdopodobnie została zamurowana w czasach, kiedy tereny zamieszkiwali Krzyżacy. W krypcie znajdują się szczątki mężczyzny. Analiza kości wykazuje, że ów człowiek nie zmarł śmiercią naturalną, ale został zamordowany. Małgosia jest już dorosłą kobietą, szanowaną panią weterynarz, a tajemniczy pochówek doprowadza jej myśli do tego, że czuje jakąś nieokreśloną więź między tym co wydarzyło się wieki temu. Ma dziwne sny i wraz z młodym archeologiem próbuje rozwiązać zagadkę przeszłości. Czy głównych bohaterów połączy tylko tajemnica śmierci znalezionych kości? Czy zaangażowanie się Małgosi w rozwiązanie zagadki z przeszłości będzie miało wpływ na jej życie osobiste i małżeństwo? Co wspólnego ma znalezisko w kościele z legendą opowiadaną przez mieszkańców wsi? Kolejna część związana z losami dziecka odnalezionego w lesie i wychowanego przez obcych jej ludzi wprowadza czytelnika w czas dorosłości tej dziewczynki, którą jeżeli ktoś czytał wcześniejsze części poznajemy w pierwszej powieści, czyli Czarownicy. Jak zwykle autorka wprowadza czytelnika małymi kroczkami nie tylko w kulisy zbrodni ale w magiczny świat wspomnień, marzeń, pragnień i snów. Z każdą kolejną kartką powieści rośnie napięcie budowane tak zmysłowo, że trudno się od niego uwolnić. Niby spokojna wręcz sielankowa opowieść o czymś co stało się w pewnej małej miejscowości, a nie pozwala na jednostronny osąd zachowania bohaterów. Główna bohaterka znana jako osoba zrównoważona, inteligentna i bardzo związana uczuciowo z mężem i rodziną nagle staje nad przepaścią własnych myśli i uczuć. Coś zaczyna zakłócać jej wewnętrzne ,,ja" i nikt oprócz niej samej nie jest w stanie sprostać temu co dzieje się głęboko w środku podświadomości. Nagle banalne życiowe nieporozumienia zaczynają rozrastać się do rangi wielkich i poważnych problemów. I nikt nie wie czy to zasługi krążącej wokół energii czy po prostu efekt niespełnionych oczekiwań. Książka jest specyficzna. Pozornie zwykły kryminał, któremu towarzyszy wiele wątków obyczajowych, a otulony dziwną tajemniczością wprowadzającą niesamowitą magię. Przeszłość łączy się z teraźniejszością, a przyszłość z tą teraźniejszością walczy. Biorąc do ręki książkę wiedziałam, że to nie będzie nudna lektura ale nie spodziewałam się tego, że zatracę się w jej czytaniu i będę musiała sama ze sobą walczyć o to czy czytać czy robić inne rzeczy? Zwłaszcza, że zabrałam się za nią tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Książka napisana jest w osobie pierwszej, czytając ją miałam wrażenie, że czytam czyjś pamiętnik. A przeplatane w nim tajemnicze wątki snów przenosiły mnie jakby w inny wymiar czasu. To jest lektura, którą czyta się dosłownie jednym tchem. Ciekawe dialogi i zróżnicowane osobowości bohaterów to tylko nieliczne plusy tej powieści. Przyznam również, że autorka ma wyjątkowy talent do obrazowego opisywania miejsc. Czytając książkę można bardzo łatwo wyobrazić sobie miejsca, o których pisze, wręcz poczuć zapach opisywanego lasu czy zapach wilgoci w krypcie kościelnej albo zapach świeżo zaparzonej kawy. Do tego tak potrafi zainteresować jakimś tematem, że po skończeniu książki mam ochotę poszperać w Internecie i zgłębić swoją wiedzę na ten konkretny temat. W przypadku tej książki oczywiście musiałam poczytać o freskach w starych kościółkach, które są pewnego rodzaju atrakcją turystyczną na Kaszubach. Polecam tę książkę nie tylko miłośnikom kryminałów; w tej powieści można odnaleźć wiele ciekawych wątków, które zadowolą niejednego czytelnika. Wątek miłosny, wątek historyczny czy tajemniczy to tylko namiastki tego, co znajduje się w treści. Może kiedyś doczekamy się kontynuacji losów Małgosi i jej rodzin? Cudownie jest tak na chwilę przenieść się do spokojnej wsi jaką w tej książce jest wieś Popowo (fikcyjna). A potem... kiedyś latem... wybrać się na wycieczkę i odszukać jakiś wiejski kościółek, w którym z pewnością ukryte są stare tajemnice.
Link do opinii
Avatar użytkownika - jusia
jusia
Przeczytane:2016-12-20,
Ostatnia część "Sekret czarownicy" skupia się na dorosłej Małgosi, która jest już mężatką, do jej wydaje się poukładanego ale nieco nudnego życia pani weterynarz wkrada się kolejna tajemnica do rozwiązania - tajemnica templariuszy i ukrytego skarbu. Gosia zupełnie inaczej wyobrażała sobie swoją karierę oraz małżeństwo, czuje rozczarowanie i niepewność. Tymczasem w wiosce trwają prace badawcze, pojawia się archeolog Robert, który coraz bardziej wypełnia czas kobiety. Czy fascynacja nowo poznanym mężczyzną zburzy małżeństwo Małgosi? Ile prawdy jest w legendzie, powtarzanej przez mieszkańców?
Link do opinii
Trochę bajkowa historia, ale opowiedziana w przyjemny sposób dla uprzyjemnienia chwili. Zachęciła mnie do zagłębienia się w historię mojego regionu ;)
Link do opinii
,,Sekret czarownicy" Anny Klejzerowicz to trzeci tom serii ,,Czarownica". Mimo że nie czytałam dwóch poprzednich, to z wielką przyjemnością oddałam się lekturze. Przeczytałam jednym tchem. Zaczęło się tak, jak lubię najbardziej. Historyczny prolog wprowadził mnie w klimat powieści. A po chwili przeniosłam się w czasy współczesne i kursowałam między wsiami Popowo i Uroki położonymi gdzieś na Kaszubach. A to za sprawą głównej bohaterki, lekarki weterynarii Małgorzaty Kwiatosz. Oprócz pasji do zwierząt Gośka pasjonuje się też swoją małą ojczyzną i jej historią. To ona prowadzi gminny portal internetowy, a trzeba przyznać, że smykałkę do pisania ma. Jej nudnawe i monotonne życie ożywia sensacja - w trakcie prac archeologicznych w kościele zapadła się XVII-wieczna, ujawniając dostęp do tajnej krypty z XIII wieku ze szczątkami średniowiecznego rycerza i tajemniczymi freskami na ścianach. Małgorzatę ciągnie do przygody, ciągnie do rozwiązania zagadki, tym bardziej, że zaczynają jej się śnić dziwnie realistyczne sny z kobietą spod lasu i tajemniczym rycerzem, który został zamordowany. W rozwiązaniu tajemnic ma jej pomóc dr archeologii Robert Domańczuk z Gdańska. Sytuacja się komplikuje, bowiem Gośka i Robert nie są do końca tak dla siebie obojętni. Coś wisi w powietrzu, a doskonale wyczuwa to mąż bohaterki, Damian, który notabene chyba jest lekko znudzony. Z powodu błahych nieporozumień, niedopowiedzeń, odmiennych oczekiwań od życia młode małżeństwo przechodzi kryzys, którego rozwiązania nie ułatwia wścibska teściowa, prosta kobiecina. Już lepiej spisują się drudzy rodzice bohaterki. Swoje trzy grosze wtrąca też babka od jajek. I sąsiedzi. O tak, na wsi wszyscy się znają i wszyscy o wszystkich wiedzą. W dodatku turyści i poszukiwacze skarbów są coraz bardziej zainteresowani Popowem, kryptą i tajemniczym rycerzem, który ponoć według miejscowej legendy gdzieś ukrył skarb. Relacje międzyludzkie w tej powieści i śmieszą, i oburzają. A o przeszłości tych ziem najwięcej wie pan Franek z Popowa, którego przodkowie po niemiecku w kronikach zapisywali zasłyszane legendy, a on je pielęgnuje dla potomnych, m.in. tłumaczy na polski. A te są nie tylko bajaniem, są też źródłem wiedzy, bo zdaniem archeologa: ...pamięć ludzka jest niezawodna. Nawet jeśli po wojnie pozbawiono tych ziem autochtonów. (s. 91) Głównym tematem powieści obyczajowej jest średniowieczna zagadka, mająca około 700 lat. Autorka w prosty i przystępny sposób dostarcza czytelnikowi podstawową wiedzę historyczną: słowami archeologa przedstawia historię zakonów rycerskich, Krzyżaków i Templariuszy oraz etapy badań archeologicznych. W wątku historycznym poruszona jest też kwestia podejścia nauki do wykopalisk archeologicznych, odkryć, sugestii, przypuszczeń... W nauce nic nie można stwierdzić na pewno, dopóki nie zechcą autorytety. A im zawsze jest to na rękę. Nauka jest ostrożna. Potrzebuje niepodważalnych dowodów. (s. 141) Małgorzata szuka prawdy o tych ziemiach, o przeszłości, o korzeniach. Szuka także prawdy o sobie i swoim małżeństwie. Szuka gdzie tylko się da, też w podświadomości, kiedy śni o pięknej czarownicy z fresku. Babka podpowiada bohaterce odnośnie szukania szukaniem śladów cudzego życia: Ale powiem ci, te ślady som wszędy dookoła. W tym powietrzu one som. W nas som. Nie trza ich szukać. Same sie znajdom. (s. 209) Mało tego, babka przestrzega Gośkę przed bajdami, bo one są niebezpieczne i mogą się na głowę rzucić. Coś w tym jest! Generalnie podobał mi się język w powieści, stylizowany we fragmentach. Gwara babki, prosty (prostacki?) język teściowej bohaterki, specyficzny sposób zwracania się do rozmówcy w trzeciej osobie przez pana Franka. Przyjemnie i ciekawie się czyta, a co za tym idzie niezwykle lekko i szybko. Jednak mam pewne ale... Kilka razy w powieści w ustach ,,wykształconych" bohaterów pojawiały się kolokwializmy, wulgaryzmy, a nawet ostre przekleństwo, które moim zdaniem kompletnie nie pasowało do sytuacji (nawiała, zajebiście, czaicie). W tej powieści obyczajowej historia splata się ze współczesnością. Tajemniczy klimat wciąga, a romantyczna historia w tle i romans wiszący w powietrzu wzbudzają różne emocje w czytelniku. W dodatku realizm codziennego życia został wiarygodnie oddany, zwłaszcza klimat małej miejscowości i jej mieszkańców. Oj znam to dobrze z autopsji. Podobały mi się kreacje bohaterów, zwłaszcza Gośki angażującej się we wszystko z poświęceniem. Jej pasje, jej głód wiedzy, chęć poznania prawdy i rozwiązania zagadki historycznej, jej osobiste i zawodowe ambicje, jej cele życiowe odbierałam jak swoje. Jej fascynacja odkryciem archeologicznym udzieliła się również mnie. Za to Damiana i jego mamuśkę miałam ochotę momentami... Anna Klejzerowicz naturalnie i ciekawie połączyła kilka różnych wątków, tworząc wciągającą powieść: kryzys małżeński, odkrycie krypty, miejscowe legendy i zabytki, praca w weterynarii, praca archeologów. Dużo się dzieje, akcja momentami zaskakuje, ale generalnie ciekawi i wciąga czytelnika w wykreowany świat. Autorka przemyca też kilka prawd życiowych i przesądów, jak to w życiu. Polecam!
Link do opinii
Nie czytałam wcześniejszych książek z serii o czarownicy, jednak nie jest to chyba konieczne, aby polubić bohaterów tej książki. Historia opowiada o tajemniczym znalezisku, o tajemniczych snach, o przeczuciach. A także, co najważniejsze, o uczuciach, z odczytaniem i zrozumieniem których chyba każdy miewa kłopoty.
Link do opinii
Powieść Anny Klejzerowicz pod tytułem ,,Sekret Czarownicy". Jest to trzeci tom powieści autorki, dwa poprzednie miałam okazję przeczytać w zeszłym roku i długo czekałam na ostatni. Dwa pierwsze tomy całkowicie mnie zauroczyły i byłam ciekawa dalszych losów głównej bohaterki. Powieści jest bardzo wciągająca, napisana lekkim językiem, przystępnym dla czytelnika. Dodatkowym atutem trylogii Anny Klejzerowicz jest umiejscowienie akcji na polskiej wsi. Myślę, że ta powieść jest bardzo dobrym sposobem na relaks i polecam ją wszystkim, którzy chcą spędzić czas z ciekawą, wzruszającą i przyjemną lekturą.
Link do opinii
Małgosia (dorosła dziewczynka z ,,Czarownicy"), która pracuje jako weterynarz, ostatnimi czasy czuje się zmęczona, nie ma poczucia spełnienia, lecz myśli, że przed nią tylko nudne dni. Lokalna sensacja- znalezienie wczesnej krypty średniowiecznej sprawia, że budzi się w niej chęć do życia. Ciągnie ją do przygody, do nowego (w tym poznanego Roberta- mimo zazdrości jej męża), jednocześnie ma realistyczne wizje na temat przeszłości: pewnej dziewczyny i templariusza... Pojawi się rysa na jej małżeństwie, czy pewne decyzje zostaną podjęte, czy inni uszanują prawo Małgosi do własnego życia i nie wtłoczą ją w schematy? Na pewno wątek obyczajowy urozmaica nutka historii: legenda o skarbie (co to jest?), zakazanej miłości, Robert daje wykłady o Krzyżakach i o pracy archeologa. Chociaż trochę jak dla mnie rozwlekłe. W sumie książka nie zaskakuje, perypetie bohaterki są dosyć przewidywalne, ale lubię postacie, które idą za głosem serca i wierzą w siebie- a tego nie można jej odmówić. Powieść czyta się lekko i przyjemnie, natomiast raczej nie zapadnie głębiej w pamięć- przynajmniej mi. Zawiera sporo prawd życiowych, ale raczej trzeba je odkryć. W ostatecznych rozrachunku polecam.
Link do opinii
Książka mnie wciągnęła na tyle że poleciłam ją teściowej :) Fajna, wzruszająca, ciekawa, życiowa, babska :) Do poduszki :)
Link do opinii
Dalsze losy bohaterów ,,Czarownicy". Bardzo fajnie się czyta ale niczym specjalnym nie zaskakuje.Mimo wszystko warto przeczytać i dowiedzieć się co słychać u Małgosi i jej męża i co na chwilę zachwieje ich małżeństwem...
Link do opinii
Avatar użytkownika - Aggatta
Aggatta
Przeczytane:2022-05-13, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Beatricze
Beatricze
Przeczytane:2016-10-04, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - maggie28
maggie28
Przeczytane:2015-07-22, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - babet
babet
Przeczytane:2015-03-17, Ocena: 6, Przeczytałam,
Inne książki autora
Skarb czarownicy
Anna Klejzerowicz0
Okładka ksiązki - Skarb czarownicy

Małgosia wraz z siedmioletnią Marynią wiodą w Urokach spokojne i bezpieczne życie, otoczone życzliwymi im ludźmi, przyjaciółmi i zwierzętami. Małgosia...

Turnia
Anna Klejzerowicz0
Okładka ksiązki - Turnia

Zakopane, lata dziewięćdziesiąte - w rejonie Czerwonych Wierchów znika bez śladu Karolina Olszańska: artystka, dziennikarka i do niedawna ratowniczka górska...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy