"Kiedy w Polsce zgasła nadzieja po powstaniu listopadowym, w dalekim Ems umiera hrabina Stefania z Radziwiłłów, osierocając czteroletnią córkę Marię. Powierniczką dziecka zostaje Eliza, dla której przysięga okaże się ważniejsza niż własne życie.
Kobieta, by chronić majątek podopiecznej, wyrusza z tajną misją na Podlasie. Eliza, przyzwyczajona do europejskich dworów i salonów, nigdy wcześniej nie odwiedziła ziemi swoich przodków. Nie przypuszczała, że wśród pól i lasów, szlacheckich dworów i uciekających przed carskimi prześladowaniami powstańców odnajdzie coś cennego…
Czy będzie to miłość? A może coś jeszcze bardziej ważnego?
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2022-06-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 264
Tytuł oryginału: polski
Kiedy w zaborze rosyjskim upada powstanie listopadowe w Ems umiera hrabina Stefania z Radziwiłłów osierocając córeczkę, Marię. Powierniczką dziewczynki zostaje młodziutka Eliza, która przysięga dbać o jej szczęście. Kilka lat później Eliza wyrusza na Podlasie by zadbać o majątek podopiecznej. Skupiona na swojej misji, nie spodziewa się, że w jej trakcie pozna osoby, które staną się bliskie jej sercu a przy okazji zostanie wmieszana w intrygę mogącą zniszczyć tych, którzy walczyli w powstaniu.
To już moja kolejna podróż na XIX-wieczne Podlasie. Czy żałuję? Nie ! Zdecydowanie nie ma czego żałować, bo podróż tę uważam za całkiem udaną. Tym razem wraz z główną bohaterką, Elizą, która bawiła się w szpiega, miałam szansę odkryć machlojki jednego z ludzi opiekującego się majątkiem Marii. Czy udało się odkryć prawdę? Tego nie zdradzę, ale podpowiem, że Eliza przy okazji zostanie wkręcona w rozgrywki mające swój początek w trakcie powstania listopadowego.
Czytając Ścieżki Elizy mimochodem czytelnikowi uda się ,,zobaczyć'' jak żyli ludzie w pierwszej połowie XIX wieku, poznaje ich radości i troski. Autorka skupiła się nie tylko na życiu uprzywilejowanych, ale można dzięki książce ,,odwiedzić'' zwykłych ludzi. Po raz kolejny autorka doprawiła książkę tradycjami jakie były kultywowane na Podlasiu w XIX wieku. Zapewniam, że nie raz możemy poczuć się zaskoczeni zwyczajami, które były kiedyś częścią życia społecznego a obecnie są zapomniane.
Ścieżki Elizy to barwna opowieść osadzona na przełomie lat 30 i 40 XIX wieku na przecudnym Podlasiu. Książka ukazuje czytelnikowi piękno narodowych tradycji i zwyczajów, które obecnie, chociaż są nieco zapomniane, jednak stanowią nasze dziedzictwo kulturowe. Dzięki Ścieżkom Elizy czytelnik ma szansę ,,zobaczyć'' jak żyli na co dzień mieszkańcy mniejszych miejscowości w tamtym okresie, poznać ich troski i radości.
Sięgając po niniejszą lekturę poznamy bohaterów posiadających liczne tajemnice oraz takich, które pragną je odkryć i to nie zawsze dla dobrych celów. Nie da się nie polubić samej głównej bohaterki. Z pewnością ten kto się z nią zetnie będzie trzymał kciuki by udało się jej wypełnić powierzoną misję.
Dzięki nieśpiesznej, ale intrygującej fabule, lekkiemu pióru autorki i ciekawym postaciom książka może strać się idealną odskocznią od pełnego trudów dnia. Przy niej można zapomnieć o całym świecie.
Za sprawą "Ścieżek Elizy" Agnieszki Panasiuk miałam okazję powrócić na chwilę na dziewiętnastowieczne Podlasie. Po lekturze trylogii Na Podlasiu tej samej autorki wiedziałam, że będzie mi się tam podobało.
Kiedy hrabina Stefania z Radziwiłłów umiera w młodym wieku i osieroca czteroletnią córeczkę Marię, jej opiekunką, boną i powierniczką wszelkich dziecięcych sekretów zostaje młodziutka Eliza Jarocka. Hrabina na łożu śmierci wymogła na dziewczynie obietnicę, że nie opuści jej córeczki, jednak z czasem okazało się, że wypełnienie przysięgi nie będzie takie proste, jak się Jarockiej wydawało. Maria rośnie, aż osiąga wiek, w którym ojciec postanawia wysłać ją na pensję dla dziewcząt z dala od domu. Załamana decyzją hrabiego Ludwika du Sayn von Wittgensteina, ojca Marysi, Eliza otrzymuje od niego zadanie, które burzy spokój w jej dotychczasowym wygodnym życiu. Ma wyruszyć na nieznane sobie polskie Podlasie, do majątku Marii, gdzie zarządca bezczelnie okrada małą dziedziczkę. Rola szpiega nie bardzo odpowiada młodej kobiecie, ale dla panienki Marii gotowa jest na wiele. Jedzie zatem w nieznane i rzuca się w wir niewiadomego, by jak najlepiej wypełnić powierzone jej zadanie i jak najszybciej wrócić do ukochanej podopiecznej. Czy jej się to uda? Kogo spotka w polskich majątkach? Jak potoczą się losy Elizy na polskiej ziemi?
Kiedy czytam powieści stworzone przez Agnieszkę Panasiuk, nauczycielkę historii, myślę sobie, że chciałabym wziąć udział w chociaż jednej jej lekcji. Pięknie opisane Podlasie kusi, by pojechać i zobaczyć to wszystko na własne oczy. Oprócz magicznych opisów przyrody w tekście sporo jest też informacji o zwyczajach i tradycjach, w wielu przypadkach wyjętych prosto ze słowiańskich wierzeń. Dopracowane tło społeczno-kulturalne wspaniale uzupełnia główny wątek.
Eliza jest trochę przewrażliwiona, jak na moje standardy, ale pewnie wtedy kobiety takie właśnie były, łatwo mdlały z nadmiaru emocji ;-) Oprócz Jarockiej możemy obserwować polskie "piekiełko", wyzysk, pańszczyzna, srogi zarządca, który nie cofnie się nawet przed dokonaniem zbrodni, prześladowania powstańców listopadowych. Kto jest po stronie dobra, a kto po stronie zła? Przed jakimi wyborami staną bohaterowie powieści?
Zdecydowanie polecam, warto spędzić czas z tą powieścią.
Marysia, wracając po latach do rodzinnej Białej Podlaskiej, staje twarzą w twarz z przeszłością - śmiercią mamy, przykrym dzieciństwem pod okiem ciotki...
Lato 1887 roku. Aleksandra, młoda aktorka i tancerka, olśniewa warszawską publiczność i łamie męskie serca. Nieszczęśliwy wypadek zmusza ją do powrotu...
Przeczytane:2022-06-26, Ocena: 5, Przeczytałem,
Autorka zabiera nas do roku 1831 do Francji. Jesteśmy świadkami śmierci Stefani z Radziwiłłów. Hrabina miała 4 letnią córkę - Marię, która odtąd jest pod opieką tytułowej Elizy. Na łożu śmierci przysięgła Stefani, że wróci do swojego kraju - Polski, by chronić majątku swojej podopiecznej.
Eliza w tym celu udaje się na Podlesie, gdzie poznaje polskie zwyczaje, tradycje i przesądy. Nasza bohaterka do tej pory nie miała nic wspólnego z biednymi osobami oraz życiem na wsi. Z jednej strony bardzo się go bała, a drugiej bardzo ją ekscytowało. Jak się okazało w tej nowej rzeczywistości znalazła coś lub kogoś. Co to takiego? Przekonajcie się sami.
Książka może na początku nie porywa. Opisuje podróż i to co wydarzyło się podczas niej Elizie. Za to opis życia wiejskiego i dawnych czasów bardzo mnie wciągnął. To co zasługuje na wyróżnienie oprócz barwnie przedstawionego życia na Podlesiu to niezwykła dbałość o wierne oddanie ówczesnego języka. Dowiemy się bowiem z tej powieści jak nazywała się kiedyś izba mieszkalna na wsi albo co są zagrodnicy.
Sama postać Elizy została bardzo dobrze wykreowana. Przeszła ona metamorfozę z panienki wychowanej na dworze i otaczającej się bogatymi osobami, po kobietę, która musiała odnaleźć się nowych realiach w obcym dla niej kraju. A jak tak przemiana przebiegła? Przekonajcie się sami i dajcie się porwać autorce w podróż po XIX- wiecznym Podlesiu.