Samulki to miasteczko, w jakim każdy chciałby żyć: radosne, zadbane, z parkiem, cukiernią i biblioteką. Pełne przyjaznych, głęboko wierzących ludzi, którzy spotykają się w przykościelnej kawiarence Pod Aniołami. Do Samulek trzy lata temu przeprowadziła się Ewa – samotna trzydziestolatka, skłonna do autoironii i do łez, która w gorszych chwilach szuka pocieszenia w kawoterapii, ciastoterapii, floroterapii i spacerach z psem. A gdy to nie działa, rozmawia… Z kim może rozmawiać zdeklarowana samotniczka, której nikt nigdy nie odwiedza i która też do nikogo nie chodzi? Dlaczego Ewa przeniosła się do Samulek? Czy dzięki nowym znajomym z kawiarenki odzyska radość życia i jaki udział będzie w tym miał tajemniczy Marcin… o ile on naprawdę istnieje? „Samulka” to powieść dla tych, którzy czasami czują się zagubieni i smutni, ale ufają, że wiara, nadzieja i miłość nadają życiu sens.
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2016-02-29
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 360
Język oryginału: polski
Tytułowa Samulka to trzydziestoletnia samotniczka Ewa, stroniąca od ludzi i słońca, za ciemnymi zasłonami domowego zacisza skrywająca bolesne wspomnienia. W historii tej Kinga Facon porusza bardzo trudny temat depresji, a dokładnie zaburzeń depresyjno-lękowych, które jak możemy się domyślać tutaj swoje źródło mają już w dzieciństwie kobiety. Trudne relacje z rodzicami, uczcie odrzucenia, brak poczucia własnej wartości, nieszczęśliwa miłość i wreszcie tragiczny wypadek, z którego kobieta wychodzi cało spowodowały, iż zamknęła się na życie i szanse jakie ono z sobą niesie.
„O nie. Próbować od nowa to znaczy wierzyć w przyszłość. To nie dla mnie. Przede mną nie ma żadnej przyszłości.”
Świat widziany oczami Ewy jest światem czarno-białym. Czasem wręcz dosłownie, czego przyczyną są jej liczne ataki lęku i paniki.
Obserwujemy powolne dojrzewanie kobiety do stawienia czoła życiu. Są to drobne kroczki: kupno psa (dogoterapia), wyjście do sklepu (ciastoterapia), kwiaciarni (floroterapia), biblioteki (książkoterapia) czy rozmowa z nieznajomym w parku. Powoli rodzi się w Ewie, jak i w nas czytelnikach nadzieja na poprawę jej sytuacji.
„Zawsze jest nadzieja. A nadzieja zawieść nie może. /…/ Ale jeśli wszystko posuwa się do przodu, a ty stoisz w miejscu, to tak, jakbyś uciekała. Nie uciekaj.”
Jak to często bywa w chorobie człowiek zwraca się o pomoc do Boga, i w nim odnajduje ukojenie. Tak staje się i tutaj. I choć wątek ten wielu potraktować może z przymrużeniem oka, Ewa właśnie w Kościele odzyskuje spokój ducha i wiarę w jutrzejszy dzień. Duża w tym zasługa przyjaciół, z którymi zaczyna spotykać się w przykościelnej kawiarence oraz Marcina-chłopaka, który samym spojrzeniem porusza jej serce. Wiara oraz Marcin stają się jej ostoją-zbrojom przeciw ogarniającym jej serce ciemnościom.
„Samulka” to debiut pisarski Kingi Facon i to debiut bardzo udany. Mimo, iż powieść jest przewidywalna - od początku podejrzewamy jakie będzie jej zakończenie - nie zniechęca to czytelnika to dalszego odkrywania lektury. Przyznam jednak, iż pełna wiary, że ścieżki Ewy się prostują, zostałam w końcówce przez autorkę zaskoczona.
I choć myśl ta przewijała mi się od samego początku lektury, tutaj już niemal nabrałam pewności, iż problem Ewy nie kończy się na depresji i lękach, a sięga samej schizofrenii.
„Bo ja … wie Pan… czasami rozmawiam z osobami, które nie istnieją. Zwykle to są bohaterowie książek. Przychodzą i odchodzą, kiedy chcą. Przy nich czuję się lepiej niż przy zwykłych ludziach. To znaczy, prawdziwych…”
Autorka w dalszej części obala tę „diagnozę”, jednak w mojej głowie zakiełkowało już ziarno niepewności. Bujna wyobraźnia, bujną wyobraźnią, jednak zdawanie sobie sprawy z wytworów własnej wyobraźni a niepewność co do realności osób, z którymi Ewa spotyka się na co dzień budzi podejrzenia. Szczególnie jej obawy odzwierciedla postać Marcina, co do którego realności do samego końca kobieta nie ma pewności. Być może to zabieg mający pokazać brak wiary we własne szczęście, w pomyślność losu. Jednak łatwość z jaką bohaterka daje się wmanewrować w misternie przygotowany przez dzieciaki podstęp jest niepokojący…
„Samulka” to bardzo ciepła lektura, w której nie zaznamy przemocy, seksu czy wulgaryzmów. Znajdziemy tu jednak moc wiary w Boga, ale też wiary w ludzi. Poznajemy wielu bohaterów, którzy podobnie jak Ewa w przeszłości czy też na równi z nią zmagają się z własnymi demonami. To historia pełna nadziei, ukazująca siłę miłości i piękna jakie w naszym życiu odgrywają przyjaciele – „anioły”, których spotykamy na krętych ścieżkach naszego życia ...
Wydawnictwo: Otwarte
Niektóre wydarzenia zostawiają tylko blizny, czasem jednak rany nie chcą się zagoić, nie pozwalają dalej normalnie żyć. Czasem traumy nie dopuszczają do normalnego funkcjonowania, mimo że człowiek się stara, to codzienne małe przyjemności nie są w stanie sprawić, że widzi życie w jasnych barwach. Przeciwnie, czasami drobiazg sprawia, że ciemne chmury zasłaniają widok i ma wrażenie, jakby go przygniatały. Niekiedy jednak życie kieruje nas na takie ścieżki, które pozwalają wydostać się z ciemności, dając nadzieję na porzucenie przeszłości i radość z codziennego życia.
Opis książki nie przygotował mnie na historię, którą zafundowała pisarka. Na początku bardzo autoironiczna bohaterka dała mi nadzieję na lekką i przyjemną lekturę o idealnym miejscu na ziemi, odnalezieniu swojego szczęścia i miłości, a na końcu miało się pojawić "i żyli długo i szczęśliwie". Po pewnym czasie Ewa zaczęła mnie mocno irytować, swoją skrytością, nieporadnością, życiowym niezorganizowaniem i przepraszaniem za to że żyje. Nie przepadam za takimi postaciami, ciężko mi się do nich zbliżyć. Myślałam, że dalej będę musiała jakoś przebrnąć przez ten tytuł. Nie musiałam jednak długo czekać, żeby zacząć rozumieć zachowanie Ewy, powody które nim kierują, chciałam zobaczyć czy sobie poradzi, czy czarne chmury znikną z jej życia. Byłam ciekawa co spowodowało, że znalazła się w takim, a nie innym punkcie życiowym. Kawiarnia 'Pod Aniołami" wprowadziła jeszcze jeden ciekawy element, który pojawia się bardzo rzadko w książkach beletrystycznych. Wątek wiary, rozmowy z Bogiem, szukaniem go - a to wszystko poprzez rozmowy, zwykłe życie, życzliwość, codzienne radość i wspieranie się w ciężkich chwilach. Ewa zaczęła stawać się częścią społeczności, choć była niesamowicie wycofana, ktoś znalazł sposób żeby się do niej zbliżyć.
Sięgając po ten tytuł spotkacie bliskie Wam postacie literackie: ukochaną Anię Shirley, bohaterki dzieł Austen, elfy i hobbitów z Władcy Pierścieni, skrytego zwiadowcę Halta... Bohaterów, których Ewa pokochała, którzy stali się dla niej codziennością, widziała ich podczas spacerów w parku, zapraszała na herbatę. Czasami granica między fantazją a realnym życiem była tak cienka, że bohaterka się w niej zatracała. Z drugiej strony pojawił się Bóg i Jego Aniołowie. Próba odnalezienia wiary, rozmowy, kłótnie, powolne pogodzenie się z losem. Za wszystkim stała przeszłość, ta dramatyczna i brutalnie bolesna, oraz ta dawna, rozwlekła, a jednak kująca i nadal nie pozwalająca o sobie zapomnieć.
"Samulka" to porywająca historia, pokazująca że wiara może człowiekowi pomóc, jeśli odpowiednio ją rozumie. Nadzieja na lepsze zawsze istnieje, dobrzy, bezinteresowni ludzie również się zdarzają, miłość gdzieś czeka i tylko trzeba się na to wszystko otworzyć, pozwolić żeby dobrze rzeczy do nas dotarły, zmieniły nas i nasze smutne, pochmurne dni. "Samulka" to również bardzo nierówna walka, samotność, zwątpienie, zniechęcenie i codzienne przeżywanie każdej kolejnej chwili, która staje się potworną odpowiedzialnością. Wygranie tej walki zależy tylko od zainteresowanej osoby, ale bez pomocy z zewnątrz jest ona prawie niemożliwa.
Książka, która mną wstrząsnęłą i poruszyła. Po jej lekturze nie mogłam dojśc do siebie. Tytułowa Samulka to dziewczyna mająca depresją, niby leczoną, ale choroba to choroba. Stara sie z nią żyć. Jej kontaty ze światem są ograniczone. I pewnego dnia poznaje mężczyznę i nowych przyjaciół. I cieżko wpasować jej się w tą sytuację, ale daje radę. Osobom, które chcą popłakać nad losem bohaterki z pewnością ta książka do gustu przypadnie.
Przeczytane:2016-05-18, Przeczytałam, 52 książki- 2016, Book Tour 2016, Maj 2016,