S.N.U.F.F. to powieść badająca konflikt pomiędzy cywilizowanymi mieszkańcami Bizancjum/ Big Biz a dzikimi Orkami/Urkami mieszkającymi w kraju Urkana. Materiały filmowe zwane jako S.N.U.F.F.: Special Newsreel / Universal Feature Film (brutalne filmiki bez cenzury) tworzone przez – bohatera, pilota Damilola Karpov – mają na celu zaspakajanie potrzeby kultury Biznacjum, która to potrzebuje odpowiedniej liczby ofiar, do tworzenia obrazu obcego.
Oszałamiająca, bestsellerowa, postapokaliptyczna powieść ukazująca wizjonerskie spojrzenie na wojnę i media.
Patronat nad książką objęli: Lubimyczytać.pl, BeGood.Art, Zażyj Kultury, itysiek.reads, Kuźnia Literacka, Fundacja Polonia Union
Wydawnictwo: Wydawnictwo Psychoskok
Data wydania: 2018-10-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 438
Tytuł oryginału: S.N.U.F.F.
Język oryginału: rosyjski
Tłumaczenie: Aleksander Janowski
Wiele osób twierdzi, że Pielewin jest wizjonerem, że to co opisuje w swoich książkach to nie fikcja literacka, ale groteskowa wizja przyszłości, ceniony w swoim kraju i na świecie. Jego powieści rozchodzą się jak świeże bułeczki. Świetny styl pisarski i dobra znajomość geopolityczna współczesnego świata pozwalają tworzyć przerażające wizje. To co dla jednych jest tylko fikcją, dla innych staje się groźbą i realnym ryzykiem odłożonym w czasie. Najbardziej przerażająca może być właśnie.
S.N.U.F.F jest alegorią współczesnego świata, gdzie media i inne podmioty kreują wirtualną rzeczywistość. Brutalne filmy, z każdym nagraniem coraz odważniejsze są pożywką dla tłumów, jednak nikt nie ma kaca moralnego – przecież on tylko ogląda. To alegoria tego co serwują nam media i inni użytkownicy, jak daleko człowiek może się posunąć by wzbudzić zainteresowanie oraz jak łatwo jest sterować ludźmi, ich moralnością tylko za pomocą nagrań.
Chojna dawka najlepszych składników pielewinowskich bestsellerów znów prezentuje się w pełnej krasie: fantastyka, humor, satyra polityczna...
Trzy utwory, które uczyniły Pielewina gwiazdą literatury rosyjskiej i przyniosły mu międzynarodowe uznanie: minipowieści Omon Ra i nagrodzona rosyjskim...
Przeczytane:2019-06-02, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam u siebie !, 52 książki 2019, 26 książek 2019, 12 książek 2019,
Pana Wiktora miałam przyjemność poznać przy tytule „Miłość do trzech Zuckerbringów”. Tamta pozycja podobała mi się, więc zaryzykowałam i sięgnęłam po Pielewina po raz kolejny. Nie zawiodłam się. Jego sposób pisania i spojrzenie jakie prezentuje kazało po raz kolejny przystopować, rozsiąść się wygodnie na łóżku i na zupełnym lajcie zatopić się w lekturze.
Język jakim pisze Pielewin jest trudny. Nie oszukujmy się. I to właśnie jest głównym silnikiem do sięgania po jego twórczość. To nie lekki romans, czy szybki kryminał. To literatura, która wręcz narzuca nam, byśmy zastanowili się czy przypadkiem historia się nie powtarza bądź czy to nie odbicie teraźniejszości? Autor w bezbłędny sposób przedstawia nam dzisiejsza farsę jaką potrafią stworzyć media. Podział na ludzi i „orków” to tak naprawdę metaforycznie porównanie do stanów wojennych i całej nienawiści jakie obecnie panują, przynajmniej tak ja, czytelnik, tak to odbieram. Pan Wiktor przedstawia nam brutalną rzeczywistość – nietolerancje na inne orientacje, zamknięcie w wyimaginowanym świecie, wrogość i uprzedzenie. To poniekąd też rosyjska rzeczywistość, jednakże to nie sprawia, że owej książki nie można podciągnąć również pod inne kraje. Niemniej jednak uważam, że jeśli ktoś z ówczesnych problemów potrafi zrobić kawał dobrej książki to należą mu się owacje. Na stojąco. Pomijając, że Pielewin znany jest ze swojej specyficzności to naprawdę trafia w sedno jak i do serc czytelników.