Gdy miłość łącząca Sydney i Adriana przestała być tajemnicą, ich życie nie stało się ani trochę łatwiejsze. Choć na królewskim dworze morojów znaleźli schronienie przed gniewem alchemików, muszą się mierzyć również z niechęcią miejscowych tradycjonalistów, dla których związek człowieka i wampira jest nie do pomyślenia. Jednak układanie wspólnego życia to ostatnia rzecz, na jakiej się mogą skupić. Jill została porwana. By ją ocalić, Sydney porzuca bezpieczną kryjówkę i rusza tropem dawnego śmiertelnego wroga. Tymczasem Adrian usiłuje rozwikłać tajemnicę, która prawdopodobnie zawiera klucz do zagadki magii ducha. Jej rozwiązanie może wstrząsnąć całym światem morojów.
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2016-10-12
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: The Ruby Circle
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Monika Gajdzińska
Seksowna Bridget Jones z piekła rodem w drugiej odsłonie. Podboje sukuba. Przybierają postać nieziemsko pięknych kobiet. Wabią mężczyzn i budzą w nich...
Homecoming is about Rose and Dimitri, the couple from Richelle Mead's Vampire Academy series.They are going back to Russia to see Dimitir's family, something...
Przeczytane:2023-03-16, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2023,
Okładka ostatniej części pasuje do całej serii. Tym razem tytuł "rubinowy" określa kolor okładki w większości. Widzimy na niej parę z pozostałych okładek, tak "znajome" twarze, po takim czasie... Aż mnie wzruszenie chwyciło za gardło, jak sobie przypomniałam, jak przeżywałam te historie...
Nie posiada skrzydełek, więc nie ma dodatkowej ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi. Kremowe stronice, czcionka wystarczająca dla oka, literówek brak. Odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. Podzielona została na rozdziały, niezbyt długie, ale też nie krótkie. Naszymi narratorami są Sydney i Adrian.
Po takim czasie powróciłam do tej serii i naprawdę czułam się wzruszona. Pomijając fakt, że z reguły unikam fantastyki, bo jakoś tak nie czuję przyciągania do tego gatunku, to zapragnęłam pokończyć serie, które kiedyś zaczęłam czytać. Ale chyba na nową fantastykę się nie odważę, ani tym bardziej na Harrego, bo nie czuję tego aż tak. Niemniej jednak po latach spotkanie z autorką przebiegło niezwykle lekko i przyjemnie, bez jakichkolwiek blokad. Miałam trochę amnezję jeśli chodzi o wydarzenia i bohaterów, ale nie było ze mną tak źle jak się obawiałam. :D Chociaż tak sobie myślę, że może kiedyś sięgnę po Pamiętniki wampirów? Polecacie?
Miło było powrócić do Sydney i Adriana, ale czy tak bardzo byłam nimi zachwycona? Po czasie stwierdzam, że aż tak, to niestety nie. Chyba dlatego, że jestem dorosłym człowiekiem, inaczej patrzę na pewne rzeczy i jestem już od nich starsza. Ich zachowanie momentami mnie irytowało strasznie, spodziewałam się, że będą nieco bardziej rozważni? Oni zachowywali się wciąż jak dzieci i to było irytujące... Niemniej jednak momentami mieli przebłyski dorosłości, więc trzymałam za nich mocno kciuki, by jednak poszli po rozum do głowy i nie kłócili się z powodu tak błahych spraw.
Nie czułam emocji, jakie panowały między postaciami. Jednak z perspektywy czasu widziałam ich problemy bardziej, wyobrażałam je sobie w rzeczywistym czasie - pomijając wątki paranormalne - to co po niektórzy mogliby się odnaleźć w naszej codzienności, bo ich problemy nie odbiegały od naszych. Bardzo podobał mi się wątek poszukiwania Jill, za którą tak tęsknią. Jednak nie ona jedna jest tutaj poszukiwana, autorka porywa się na kilka wątków, które ostatecznie mają wpływ na całość i później zmieniają fabułę.
Nie można odmówić jej dynamiczności, a to ze względu na akcję, która cały czas jest, momentami ciężko nadążyć za bohaterami. Szybciej robią niż myślą. ;)
Reasumując uważam, że nie był to jakiś zwariowany tom, pełen zaskakujących chwil, które sprawiłyby, że czułabym wszystko nazbyt dokładnie. Określam ją jako dobrą opowieść, która jest niezłym zakończeniem serii. Nie powala na kolana, ale nie jest też zła. Nie ma emocji - szkoda - znaczy ja ich nie czułam, ale też bardzo dawno czytałam pozostałe części i może przez wzgląd na ten wiek odebrałam ją tak, a nie inaczej. Ciesze się, że mogę powiedzieć, że mam tę serię za sobą i że wszytskie sześć części gości na mojej półce.