Niezwykła podróż do przeszłości, w której jedno życie to za mało, aby zrozumieć wszystko.
Opowieści z czasów wojny, smutne, przerażające, ale też ukazujące ogrom miłości, poświęcenia i odwagi, odrobina cygańskiej kultury, troszkę magii i mnóstwo wiary...
Akcja powieści rozpoczyna się w hospicjum, gdzie poznajemy głównego bohatera, jego przygody i wszystkie niezwykłe zdarzenia, jakich doświadczył na przestrzeni lat. Wszystko zaczęło się od znalezionej na polu cygańskiej lalki… Ta niezwykła pacynka wywołała ciąg zdarzeń, dzięki którym mężczyzna nie tylko przeżył kilka ciekawych przygód, ale przede wszystkim wyruszył na wędrówkę, w której odnalazł własne przeznaczenie, sięgnął do przeszłości dalszej, niż brał to pod uwagę. Mimo wielu niesamowitych zdarzeń, wręcz magicznych i niewyobrażalnych, całe jego życie pozostaje głęboko zawierzone Bogu…
Książka dla wszystkich, którzy pragną odkryć mechanizmy kształtujące nasze przeznaczenie…
Patronat nad książką objęli: Bookendorfina, Oaza Recenzji
Wydawnictwo: Wydawnictwo Psychoskok
Data wydania: 2020-02-19
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 254
Język oryginału: polski
Jeśli wiara jest nadzieją, która dopełnia miłość za granicą naszych ciał odnajdziemy świat utracony "wczoraj". Rozpoczynając wędrówkę w jego poszukiwaniu...
Życie jest niesamowitym darem otrzymanym od Boga, bez specjalnych zasług, ot tak, rozpoczyna się i nigdy już nie ustaje, nawet jeśli ciało rozpadnie się...
Przeczytane:2020-02-06, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2020, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2020 roku, 26 książek 2020,
„życie nasze jest chaosem wyłaniającym się z codziennych decyzji, aż do chwili śmierci."
Żyjąc z dnia na dzień gromadzimy mnóstwo rzeczy, doświadczeń, gonimy za karierą, lepszym statusem społecznym. Tymczasem, w obliczu śmierci wszystko nabiera zupełnie innego znaczenia. Doświadczył tego bohater książki pt.: „Rozplatając warkocz papuszy“.
Leszek Mieszczak urodził się w 1960 roku w Bielsku-Białej, gdzie spędził dzieciństwo i młodzieńcze lata. W rodzinnym mieście mieszkał do 1981 roku a obecnie jego życie związane jest z Łodygowicami. Zadebiutował w 2008 roku tomikiem wierszy pt.: „W drodze do słowa”. Rok później ukazała się powieść „Reguła“ a po niej kolejny tomik poezji „Nielogiczne słowa”. W 2014 roku światło dzienne ujrzała powieść „Rozplatając warkocz papuszy“ ale jako e-book. W 2016 roku ukazała się książka „Noc jest dniem“, w której potwierdza, że nie każdy, którego oczy są zamknięte, śni i nie każdy z otwartymi oczami może widzieć.
Papusza, po cygańsku znaczy „lalka”. To także imię nadane przez Cyganów Bronisławie Wajs, pierwszą cygańską poetkę odkrytą przez Jerzego Ficowskiego. Jej wiersz rozpoczyna tę niezwykłą opowieść.
„W obliczu śmierci wszystko staje się mniej ważne, bo jeśli liczylibyśmy tylko na materię, która jest krucha i płynna, to przed nami jawi się pustka, a my stalibyśmy się niczym i nikim, tylko materią zmieniającą stany"
Historia zaczyna się w hospicjum, w którym leży podłączony do kroplówki Bronisław Chrobak i analizuje swoją sytuację. Jego dwaj wnukowie zabierają go skrycie na niewielką wycieczkę ulicami Bielska. Mijane miejsca budzą wspomnienia o tym, co wydarzyło się w przeszłości i przywołują w pamięci dawny wygląd jego ukochanego miasta. Razem z nim cofamy się wczasie do lat 60. gdy mały Bronek zaczyna naukę w klasie pierwszej szkoły podstawowej. Od dzieciństwa widział on świat inaczej niż inni, ale nie umiał sobie poradzić ze swoimi zdolnościami. Pewnego dnia na placu nad rzeką znajduje szmacianą lalkę, która na szyi ma zawieszony wisiorek. Dzień wcześniej w tym miejscu swój tabor rozbili Cyganie, więc przypuszcza, że jakieś dziecko zgubiło swoją ukochaną zabawkę. Próbuje odnaleźć jej właścicielkę. Nie przypuszcza, że to znalezisko doprowadzi go do zaskakujących odkryć.
„Żyjąc, nie zdajemy sobie sprawy z ostateczności naszych czynów, słów, gestów. Wydaje nam się, że jesteśmy materialnie nieśmiertelni, nawet kiedy patrzyliśmy na śmierć bliskich i przyjaciół."
Pan Leszek Mieszczak stworzył powieść, która jest swoistym wehikułem czasu. Zabiera czytelnika w przeszłość, pokazując różne oblicza naszej ziemskiej wędrówki. Ta niezwykła i niecodzienna podróż porusza najczulsze struny naszej duszy. Są w niej chwile radosne, ale też smutne i skłaniające do refleksji. To powieść o podróży do wnętrza siebie, odkrywaniu swoich mocnych stron, słabości i drogi przeznaczenia. Razem z bohaterem przemierzamy ścieżkę, która została naznaczona energią szmacianej lalki. Bohater powieści podążał przez całe swoje życie za jej tajemnicą, próbując odkryć jej prawdziwą historię, która sięga aż do czasów II wojny światowej. W efekcie dociera do chwili, gdy odkrywa też prawdę o sobie.
Książka „Rozplatając warkocz papuszy“ pozostawia po sobie chwile zadumy. Skłania do zatrzymania się, by przyjrzeć się własnemu Istnieniu i zastanowić się czym dla każdego jest życie i co jest w nim ważne. Pokazuje, że życie każdego z nas jest jak droga, na którą wkraczamy z chwilą narodzin. Podążamy przez jej kolejne etapy, kierując się własnymi wyborami ale czasami to los ukierunkowuje nasze działania. Zwłaszcza, gdy to przeszłość puka do naszych drzwi, pragnąc pokazać nam dokąd mamy iść.
Książkę przeczytałam dzięki wydawnictwu Psychoskok
Recenzja pochodzi z mojego bloga: