Napisałam ten tomik opowiadań dlatego, że mnie samej brakuje książek, które sprawiłyby, że chciałabym włożyć rękę pod kołdrę lub spódnicę. W tych krótkich erotycznych migawkach oddałam głos kobiecej anatomii, kobiecemu przeżywaniu i przyjemności. A właściwie rozkoszy, bo ona rządzi się jeszcze innymi niż przyjemność zasadami, a właściwie ich brakiem. Puszczeniem. Czego i wam życzę.
CARO BUKOWSKI
Na pytanie jak kochać się w świecie świadomej zgody i po me too Caro Bukowski odpowiada: zmysłowo, z fantazją i ogromną uważnością na drugą osobę, na bycie tu i teraz.
Zbiór opowiadań erotycznych Rozkosz powstał, by pomóc kobietom poczuć się bardziej w swoim ciele i przeżywaniu świata, rozbudzić wyobraźnię i czucie, pozwolić sobie na więcej i nie oceniać swoich pragnień. To także podręcznik dla mężczyzn, którzy są ciekawi kobiecej seksualności. A tytułowa rozkosz nie dotyczy jedynie doznań - to również rozkosz samego tekstu, przyjemność ze słów i opisów, prawdziwie literacki ASMR.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2024-02-14
Kategoria: Medycyna i zdrowie
ISBN:
Liczba stron: 208
Dziś pragnę pokazać Wam tomik odważnych, zmysłowych opowiadań, które silnie rozbudzą świadomość własnego ciała, przyprawią o dreszcze w podbrzuszu, a także rozpalą wyobraźnię do czerwoności. Z jednej strony, lektura może być formą spełnienia ukrytych fantazji, których nie odważylibyśmy się zrealizować w prawdziwym życiu, z drugiej natomiast, źródłem inspiracji bądź ukojenia. Bezsprzecznie, te niedługie, sugestywnie nakreślone teksty nie tylko pozwalają kobietom, jak i mężczyznom lepiej poznać damskie ciało, ale i zachęcają do odkrywania czegoś nowego.
Jak sama Autorka podkreśla, ten przepięknie wydany zbiór opowiadań erotycznych powstał, by wesprzeć kobiety, pomóc im lepiej poczuć się w swoim ciele, silniej przeżywać wszelkie zmysłowe doświadczenia i po prostu pozwolić sobie na więcej, bez zbędnego oceniania. Każdy utwór nakreślony jest ze smakiem, zachwyca swą sensualnością, stanowi ucztę zarówno dla ciała, jak i dla duszy, gdyż rozkosz przecież zaczyna się na granicy wcześniejszych zmysłów, nie obejmuje jedynie dotyku. Opowiadania są różnorodne, dotyczą rozmaitej tematyki, dlatego tu każdy znajdzie coś dla siebie. Jest to dowód na to, iż na każdą osobę może działać co innego, a możliwość odkrywania tego, powinna być niezapomnianym doświadczeniem.
Caro Bukowski przekazuje w kobiece dłonie wyjątkowy zbiór zniewalających, nadzwyczaj przeszywających, angażujących wszystkie zmysły opowiadań, która otumaniają niczym najsilniejszy narkotyk. Jeśli uwielbiacie rozpalające wyobraźnię do granic, emocjonalne, odważne utwory, nakreślone wyjątkowo pięknym i finezyjnym piórem, ta publikacja rozkocha was w sobie! Moc silnych, odurzających wrażeń gwarantowana! Polecam!
Przeczytane:2024-08-08, Ocena: 4, Przeczytałam,
Czytając zamysł autorki, te wszystkie trzydzieści dwa opowiadania o dwu lub trzykartkowej długości, miały sprawić, że podczas czytania będziemy chcieli zrobić sobie dobrze. Dlatego też jest zaznaczone, by czytać ją jedną ręką. Opowiadania powstały tylko dlatego, że autorka była zniesmaczona i zawiedziona innymi erotykami, które według niej w ogóle nie sprawiły jej przyjemności. Według niej każdy romans czy zbliżenie jest opisane tylko od męskiej strony. Ona nie chciała czytać jedynie o męskich przyrodzeniach, tylko chciała zobaczyć w jaki sposób kobieta dochodzi, co ją podnieca, jakie oddaje soki i czy faktycznie eksplodujące spełnienie może nastąpić tylko z męskiej strony. Chciała pokazać światu, że kobiece części ciała są tak samo ważne jak i męskie, więc to im zrobiła największy ukłon. Jak jej wyszło?
Po pierwsze, to miały być opowiadania budzące rozkosz, a zanim do tego doszło postacie rozmawiały o częściach ciała, nazywały je, jakby tłumacząc co powoli robią. Wybaczcie, ale czułam jakby ktoś mi czytał obsługę telewizora, gdzie mam podłączyć do prądu, co nacisnąć, żeby działało i czym poruszać, by złapało zasięg. Ja naprawdę piszę to śmiertelnie poważnie. Poprzez rozmowy w ich kontaktach gdzie ciało nachodziło na ciało, za nic nie dało się wywołać rozkoszy, bo to, przynajmniej mnie, denerwowało. Od poznania dochodziło do szybkiego naelektryzowania, odnalezienia miejsca na kopulację i ponownie to opisywanie. Do tego ona pochłaniała tutaj naturę, chciała wczuć się w odgłosy lasu, wiejącego wiatru, jakby szukała czegoś, co bardziej ją podnieci. Ja wiem, to miały być chwile, gdzie autorka chciała pokazać gdzie tej rozkoszy możemy szukać. Cokolwiek nie było opisane miało dwojakie znaczenie, gdzie chodziło głównie o tytułową rozkosz. I jeśli patrzeć na książkę pod tym względem, to pomysłów miała cały ogrom. I być może media określiły ją nie tak jak potrzeba. Bo według mnie jest idealna dla autora, który chce pisać erotyki, a nie wie jak się do tego zabrać. Tu odnajdzie wenę twórczą, szybkie pomysły na fabułę i inspiracje na swoją własną książkę. Ona go nie pobudzi, ale wyobraźnię do napisania czegoś swojego, już tak. Jeśli weźmiecie ją jako inspirację, wskazówki do własnych celów, to jest jak najbardziej dobra. Jako opowiadania dla własnej rozkoszy, już nie bardzo.