Zapraszamy do pięknego pensjonatu położonego wśród wysokich, starych drzew, w którym każdy może znaleźć to, czego szuka. Wystarczy tylko chcieć.
W niedawno wyremontowanym pensjonacie Leśna Ostoja sezon trwa cały rok. Oddelegowani przez szefa pracownicy Konsultraku, muszą kolejno opiekować się hotelikiem i jego gośćmi. Niektórzy z nich traktują to zadanie z entuzjazmem, inni ze złością, a jeszcze inni wiążą z nim duże nadzieje. Jedno jest pewne: każde z nich wyjedzie z uroczego Drzewia bogatsze o nowe doświadczenia, niezwykłe wspomnienia i... wiedzę o sobie.
Usiądźcie wygodnie w fotelu z filiżanką herbaty i spędźcie parę wspaniałych chwil w Leśnej Ostoi. Rozkoszujcie się jej zielonym sąsiedztwem i chłońcie niepowtarzalne zapachy przytulnego domu, który po remoncie stał się przystanią dla poszukujących ciepła i spokoju osób.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2019-02-27
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 388
Język oryginału: polski
Interesujący pomysł. Prawdziwy eksperyment. Co miesiąc kto inny jest gospodarzem, zarządzającym pensjonatem. Może wykazać się, wdrażać w życie własną wizję. Gorzej, gdy jej nie ma.
Pierwsza przed wyzwaniem staje Agata vel Cruella. Później Michał, Michasia, Karolina, bożenka.
Jednak Justyna, znana nam z poprzedniego tomu i najbardziej kojarząca się z Drzewiem nie niknie z pola widzenia. Informacje o niej przeplatają się z opowieścią o bytności pozostałaych w Pensjonacie Leśna Ostoja.
Moje ochy i achy nad Pensjonatem Leśna Ostoja dalej trwają. Ostatnio pisałam o pierwszej części, dziś napiszę o drugiej, trzecią już czytam ?
Pokochałam to miejsce i tych cudownych ludzi. Bardzo się cieszę, że poznałam ich dalsze losy, jak również poznałam kilku nowych bohaterów, którzy zarządzali pensjonatem przez kolejne miesiące.
Przyznam, że moje serce skradła Michasia, nieśmiała stażystka, która potrafiła stawić czoła trzem osiłkom i nieźle ich poturbować.
Olbrzymim atutem tej serii są piękne opisy przyrody. Czytając je, czułam zapachy, słyszałam śpiew ptaków i szum wiatru, chłonęłam to piękno otaczające pensjonat wszystkimi zmysłami.
A zakończenie tak mnie ucieszyło, że od razu sięgnęłam po trzecią część. Muszę się wreszcie dowiedzieć, co Justyna zdecyduje, jakie podejmie decyzje (i mam tu na myśli sprawy sercowe ?)
Zmykam czytać "Spotkanie w Pensjonacie Leśna Ostoja" ?
Jak tu ślicznie! Tak cicho! (s. 138)
Powieść wita czytelnika sielską okładką utrzymaną w zieloności. Na pierwszym planie hamak symbolizujący błogi odpoczynek, słodkie lenistwo, bujanie w obłokach, oderwanie się od problemów codzienności, ukojenie. Pensjonat „Leśna Ostoja” położony w lesie, z dala od ludzkich siedzib gwarantuje wyciszenie i napawanie się urokiem przyrody, która dla mnie jest pierwszoplanowym bohaterem. Las, wzgórza, ogród dostarczają wrażeń estetycznych i mają wpływ na stan zdrowia gości.
Pensjonat przyciąga głównie mieszczuchów, którzy potrzebują wyciszenia. Pojawiają się też ludzie starsi, artyści pragnący tworzyć w spokoju. Z powodu różnych okoliczności do pensjonatu trafiają wycieczki czy filmowcy. Są także goście, którzy przyjechali ze względu na wydarzenia. Są i tacy, którzy chcą spędzić tu święta. Cisza i spokój nie wyklucza ciekawych zdarzeń z przeszłości ani możliwości przeżycia przygody. Nie wiadomo, jakie jeszcze tajemnice skrywa stary dwór Drzewieckich. Wcześniej byli kłusownicy w okolicy, tym razem pojawi się inny sort przestępców i inne zdarzenia, które zburzą spokój czy to grozą, czy też śmiechem. Będzie się działo!
Dobra, wyślę to szefowi, jak mu się spodoba, to informatycy zamieszczą. (s. 142)
Prezes Konsultraku postanowił, że pensjonat będzie otwarty cały rok. Co miesiąc deleguje tam swoich pracowników do pracy, których zadaniem jest opiekowanie się gośćmi i hotelem. Niezależnie od zajmowanego stanowiska w Konsultraku, zarobków, płci i wieku do „Leśnej Ostoi” przyjeżdża do pracy m.in. dyrektorka, informatyk, księgowa, stażystka. Tak oto autorka przedstawiła paletę charakterów, osobowości, ludzkich pragnień i marzeń. Dla jednych wyjazd na miesiąc do pensjonatu jest zbawieniem, długo wyczekiwanym marzeniem, dla innych karą. Jedni do nowej pracy podchodzą z entuzjazmem, drudzy ze złością. Są i tacy, którzy wiążą duże nadzieje, na przykład na znalezienie miłości. Po miesiącu pracy każdy z menedżerów wyjeżdża z dodatkowym bagażem – bagażem doświadczeń, nowymi doświadczeniami i wspomnieniami oraz dodatkową wiedzą o sobie samym. Moje serce skradli nieśmiała Misia i trzyletni chłopiec, oczywiście poza Justyną.
Na widok dworku tonącego w kwiatach łzy napłynęły jej do oczu. (s. 185)
Nic dziwnego, pensjonat to dziecko Justyny. Stworzyła je od podstaw i sporo tu przeżyła. Teraz, w maju mogła podziwiać dzieło Natalki w pełnej krasie. Tu Justyna ma swój drugi dom, a praca dla niej jest przyjemnością. Pracownicy pensjonatu to jej druga rodzina, a trzej muszkieterowie drzewieccy to jej przyjaciele. Razem z bohaterką czytelnik wspina się na wzgórza, zwiedza ruiny czy siedzi na ławeczce na leśnej polanie. Towarzyszy jej także na co dzień przez cały rok. Obserwuje ją w różnych sytuacjach. Ją i jej nowego sąsiada Eryka, którego Justyna nazwała Panem Fochem. Przystojny mężczyzna coś sobie roi, lecz ona woli być singielką.
Ale wiesz, denerwuje mnie to, że u nas tak pobłażliwie podchodzi się do pijaków. (s. 73)
Sielskość pensjonatu, magię leśnej ciszy i czystego powietrza autorka stawia w opozycji do mieszkańców wsi. Proza życia dostarcza wielu różnych wrażeń, a plotki krążą. Scena kolędowania czterech królów z jednej strony bawi, z drugiej zasmuca. Ksiądz Igor nie owija w bawełnę i wytyka to i owo. Policjant Dominik również nie próżnuje, bo i przestępczość w Drzewiu istnieje. Innym problemem są ludzie starsi, ich samotność, potrzeba duchowego wsparcia czy też choroby wieku starczego, na przykład demencja, choć i u niektórych jest ochota na bycie medialnym.
Natura najlepiej radzi sobie wtedy, gdy człowiek się nie wtrąca i nie zaczyna jej poprawiać… (s. 224)
W powieści, w leśnej zieloności przeplatają się bardzo różnorodne wątki i ludzkie losy. Atmosfera powieści z jednej strony wycisza, nasyca czytelnika leśnymi kolorami i zapachami, dostarcza mu niezapomnianych wrażeń, a z drugiej strony pokazuje złożoność ludzkich charakterów. Bohaterowie mogą przypominać czytelnikowi ludzi z jego otoczenia, gdyż tak dobrze zostali oni przedstawieni. Ich sposób wysławiania się jest zróżnicowany, co stanowi dodatkowy atut. Można się pośmiać z przekomarzania muszkieterów, z „nawijki” Irka, poczuć dyskomfort odbierając dziwne telefony i anonimy, wzruszyć się nad losem dzieci i ludzi starszych, poczuć złość na rodziców bezstresowo wychowujących dzieci czy dziecięcą radość bujając się w hamaku. Jednak najpiękniej został oddany klimat świąt Bożego Narodzenia. Ozdoby wykonane przez Justynę zachwycają wszystkich, oryginalnie ubrana choinka przyciąga leśne zwierzęta, nawet królewskie, a śnieg… zwiększa liczbę gości o dodatkową rodzinę. Emocji na pewno nie zabraknie.
Mówiłaś o gilach, wróblach i sikorkach… (s. 379)
Mój Rok w pensjonacie Leśna Ostoja trwał tylko jeden dzień. Tak mnie wciągnęła akcja i losy bohaterów, że nie mogłam odłożyć książki. Rok trwał wyjątkowo krótko, aż prosiłoby się o rozwinięcie, o bardziej szczegółowe opisy i więcej zdarzeń, choć tym jednym najważniejszym autorka mnie pozytywnie zaskoczyła. Czuję niedosyt, gdyż w „Leśnej Ostoi” jest mi tak dobrze, że po prostu trudno mi się z nią rozstawać. Jeśli macie ochotę na zielony urlop i niezapowiedziane wydarzenia, udajcie się do pensjonatu „Leśna Ostoja”. Polecam.
Kto czytał pierwszy tom Pensjonatu Leśna Ostoja, to wie, że pracownicy korporacji po kolei mieli zajmować się pensjonatem. Tak więc wyznaczone przez prezesa osoby zaszywają się w puszczy i z mniejszym lub większym zaangażowaniem zajmują sie dorobkiem firmy.
Ponadto poruszony jest temat stalkingu oraz wyjaśniają się historie wczesniej poznanych bohaterów. Polecam
Marcin to młody chłopak, który uważa, że świat jest pełen spisków. Bezwzględni ONI kierują życiem zwykłych ludzi, szpiegują, kradną pomysły, manipulują...
Na wojnie trzeba żyć szybko i cieszyć się, kiedy trafia się szansa na choć odrobinę szczęścia, bo nie wiadomo, kiedy znów się nadarzy taka okazja. Helena...
Przeczytane:2019-07-23, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,
Joanna Tekieli wdarła się szturmem do mojego świata powieścią "Pensjonat Leśna Ostoja", która była dopiero początkiem uczty, czyli pierwszym tomem serii. Uwielbiam takie książki, gdzie oprócz bieżącej akcji pojawiają się tajemnice z przeszłości i wielorakie ludzkie historie. Z rozkoszą zagłębiłam się w tom drugi "Rok w Pensjonacie Leśna Ostoja" a jego fabuła totalnie mnie zaskoczyła.
Justyna Milska zakończyła urządzanie pensjonatu na zlecenie szefa - prezesa Wojtanowskiego - i wróciła do firmy. Zgodnie z planem, pensjonatem zajmują się oddelegowani pracownicy Konsultraku, w każdym miesiącu ktoś inny. Śledzimy ich poczynania od grudnia, przez cały rok, miesiąc po miesiącu. Obserwujemy Leśną Ostoję zmieniającą się podczas następujących kolejno pór roku (przyroda w ogrodzie stworzonym przez Natalkę) czy świąt (dekoracje z polecenia prezesa).
Poznajemy nie tylko wydarzenia będące udziałem pracowników i gości pensjonatu w Drzewiach, ale również historie, problemy, plany i marzenia zarządzających w poszczególnych miesiącach. Liczne przygody oraz feta z okazji Bożego Narodzenia są udziałem nielubianej dyrektorki, zwanej Cruellą; Michał odkrywa tajemnicze przejście; nieśmiała stażystka Michasia otrzymuje dziwne telefony, ale na szczęście kryje w sobie niespodziankę; nie grzesząca kreatywnością Karolina wraca z Drzewia znacznie bardziej uboga w życie towarzyskie niż wtedy, gdy tam wyjeżdżała; przerażona samotnością pani Bożenka szuka pociechy w progach bożych; Klaudia liczy na znalezienie w Drzewiu męża a Marzena i Paweł - rozwiązania małżeńskiego kryzysu. Podczas rządów Krystiana dochodzi do niezłej afery kryminalnej a gdy dyżur w pensjonacie pełni Justyna... wtedy właściwie dowiadujemy się najwięcej, jeśli chodzi o historie życia bohaterów.
Dziewczyna z wielką radością powraca do miejsca, które przecież sama stworzyła. Spotyka się z przyjaciółmi - Jakubem, Igorem oraz Dominikiem i podczas kolejnych spotkań odsłaniają przed nami tajemnice z przeszłości, dzięki czemu łatwiej nam zrozumieć co ich ukształtowało i pokierowało taką a nie inną drogą. Zaskakujące, przerażające, przejmujące - tak mogłabym je określić. Najbardziej ucieszyło mnie odkrycie przeszłości Igora - zagadka jego urody nareszcie ujrzała światło dzienne. Swoje kawałki do układanki dokładają też Natalka, Głupi Maciek, Stara Kwietniowa oraz przybywający do pensjonatu goście.
Jest jeszcze jeden powód, dla którego Justyna chętnie ucieka do Drzewia - przed swoim mieszkaniem oraz w skrzynce pocztowej wciąż znajduje anonimowe listy i upominki. Jednak sytuacja robi się nieciekawa... Kto i dlaczego to robi? Jak skończy się ten wątek?
Cudownie było znów powrócić do Drzewia i choć na chwile poświęcone czytaniu tej opowieści, móc skupiać się na problemach postaci a nie swoich. Ta powieść zawiera w sobie wszystko to, co cenię w dobrej obyczajówce - konkretnych i dobrze scharakteryzowanych bohaterów, tajemnicze miejsca i zagadkowe wydarzenia, wielokrotne zaskoczenia, humor, dreszczyk emocji oraz historie z przeszłości, które wciąż upominają się o naszą uwagę. Twórczość Joanny Tekieli to świetny w odbiorze język, doskonałe dialogi oraz niemęczące a wymowne opisy.
Podsumowując - "Rok w Pensjonacie Leśna Ostoja" to opowieść o ludziach, którzy borykają się z problemami jednocześnie starając się być dobrymi; o zrządzeniach losu, małżeńskich zgliszczach, różnych przyczynach samotności, urojeniach, chorej zazdrości, dwulicowości, stalkingu oraz zawodowym poprawianiu nastroju. Gorąco polecam Wam tę powieść, gdyż podczas lektury nie brakuje emocji - od śmiechu po łzy.