MOCNY I WZRUSZAJĄCO SZCZERY PAMIĘTNIK Z OKRESU POWROTU DO NORMALNEGO ŻYCIA
Nigdy dotąd nie interesowałam się swoim zdrowiem. Bardzo chcę żyć długo i w zdrowiu. Odkryłam, że życie jest cudowne.
Ta książka to poruszająca kronika z rocznego pobytu w zamkniętym zakładzie odwykowym. Katarzyna Nowak, pisarka i dziennikarka, szczerze i wprost mówi o 18 latach swojego uzależnienia od alkoholu, narkotyków, środków nasennych i o swojej dysfunkcyjnej, choć kochającej się rodzinie. O długim procesie szukania pomocy u psychiatrów i o trudnej, ale przełomowej decyzji, kiedy w końcu sama dobrowolnie poddała się drakońskiej terapii odwykowej. Opisuje swój bunt i początkową niewiarę w sens tego, co słyszy od psychologów i innych pacjentów. Z czasem jednak zaczyna rozumieć przyczyny swoich zaburzeń, poznaje lepiej samą siebie, zaczyna wyrównywać rachunki ze światem, z rodziną. Ostatecznie udaje się jej odzyskać chęć do życia i zaczyna się nim cieszyć.
Autorka nie uwodzi czytelników, nie udaje nikogo innego, niż jest, nie ukrywa swoich upadków i wad. Suchy, pozbawiony ozdobników zapis jej szpitalnej codzienności budzi z jednej strony grozę i zdziwienie, jak można tak nisko upaść, a z drugiej sympatię i szacunek do bohaterki, która jako jedna z czterech osób kończy roczny odwyk! Ta książka pomaga uwierzyć, że warto walczyć o siebie i można życiu przywrócić utracony sens.
Katarzyna T. Nowak, rocznik 1964, córka dziennikarki i pisarki Doroty Terakowskiej. Dziennikarstwem parała się przez lata także Katarzyna T. Nowak, współpracując m.in. z ,,Gazetą Krakowską", ,,Przekrojem" i ,,Twoim Stylem". Od ponad dziesięciu lat Nowak poświęca się wyłącznie pisarstwu. Wydała trzy książki, wszystkie w Wydawnictwie Literackim. Moja mama czarownica (2005, poświęcona zmarłej matce), powieści: Kobieta w wynajętych pokojach (2007) i Kasika Mowka (2010). Wszystkie książki autorki mają osobisty charakter, a Moja mama czarownica i Kasika Mowka opowiadają o jej rodzinie: wspaniałej i niełatwej zarazem.
Blog autorki: onaiodwyk.blogspot.com
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2018-04-04
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 176
Katarzyna T. Nowak, dziennikarka i pisarki; córka Doroty Terakowskiej i Andrzeja Jerzego Nowaka (pianisty i kompozytora). Pisała artykuły do Gazety Krakowskiej, Przekroju i Twojego Stylu. Autorka trzech książek: Moja mama czarownica. Opowieść o Dorocie Terakowskiej; Kobieta w wynajętych pokojach; Kasika Mowka.
Rok na odwyku. Kronika powrotu jest książką całkowicie inną od wcześniej wymienionych, choć i ta ma bardzo osobisty charakter. Jest to taki typ książki, którą ogromnie trudno się ocenia. Bo niby jakim prawem mam chwalić czy krytykować? Nigdy nie byłam w takiej sytuacji i zdecydowanie nie chciałabym się znaleźć. Wszelkiego rodzaju uzależnienia to coś potwornego, czego nie powinno się życzyć nawet najgorszemu wrogowi. Tym bardziej podziwiam odwagę Katarzyny Nowak, bo nie każdego byłoby stać na takie wynurzenia.
Rok na odwyku to niewielkich rozmiarów książeczka (144 strony). Nie znaczy to jednak, że przeczytacie ją w pół godziny. Nie jest to błaha opowieść. To prawdziwa historia wychodzenia na prostą. Jeżeli w ogóle można mówić o wyjściu w takim przypadku. Katarzyna Nowak szczerze opisuje swój roczny pobyt za drzwiami zamkniętego zakładu odwykowego. Przez osiemnaście lat „dorobiła się” uzależnienia krzyżowego (zależność od kilku środków lub czynności) – alkohol i tabletki nasenne brane oddzielnie lub łącznie, bez różnicy.
Nie lubię terapeutów, pielęgniarek i pacjentów. Nikomu nie mam nic do powiedzenia, bo nie jestem uzależniona. Byłam. Co powiem na terapii – że czemu tu jestem? Tu są alkoholicy, narkomani, lekomani, hazardziści, a ja nie piję, nie ćpam, leków nie planuję już brać.
Książka stanowi zapis tego rocznego pobytu w zamknięciu. Przechodzimy wraz z bohaterką/autorką wszystkie fazy „trzeźwienia”; od uświadomienia problemu do akceptacji i poddania się. I jestem pewna, po przeczytaniu tej książeczki, że nie jest to łatwy proces i potrzeba niesamowitej siły woli i zaparcia, a także wsparcia rodziny i przyjaciół, żeby z tego wyjść. Ale nie należy zapominać – o czym Nowak często przypomina – że uzależnionym jest się do końca życia.
Rok na odwyku to kronika, a może raczej pamiętnik, w którym Nowak opisała nie tylko swoje przeżycia, ale także nakreśliła sylwetki swoich towarzyszy niedoli i ich problemy (alkoholizm, narkomania, lekomania, seks, hazard…). To nie jest literatura rozrywkowa, przeznaczona dla szerokiego kręgu odbiorców. To nie jest książka napisana lekko, miło i przyjemnie. I tak też się jej nie czyta. To pozycja trudna, napisana w sposób surowy, można by rzec – beznamiętny. Jakby ta cała sytuacja nie dotyczyła autorki, tylko stała gdzieś z boku, będąc obserwatorem.
Napisałam tę książkę, by pomóc innym uzależnionym. Pokazać, że warto wytrwać na odwyku, by dokonały się pozytywne zmiany w osobowości będące warunkiem trzeźwego życia. Jak mówią terapeuci: sama abstynencja to za mało. Mniej więcej trzydzieści procent nałogowców odstawia używki w wyniku głębokiej terapii. Ja odstawiłam i uczę się trzeźwego życia.
Rok na odwyku to taki rodzaj książki, która może zrobić wiele dobrego dla innych uzależnionych. Pokazuje, że wkładając maksimum wysiłku, da się zerwać z nałogami i daje nadzieję na lepsze jutro. Niestety przykre jest to jak małej ilości osób taki powrót się udaje: Jestem czwartą osobą i pierwszą kobietą, która skończyła roczny odwyk. Książka uświadamia jak trudna jest droga do trzeźwości, ale także że warto ją rozpocząć i zawalczyć o siebie.
Zrozumiałam, że przede wszystkim jestem człowiekiem, mam jedno życie i chcę być zdrowa (…) Zamierzam żyć, być zdrowa, chodzić na terapię i pracować nad sobą, pisać książki.
Relacja z walki o siebie
W tematyce uzależnień napisano już wiele i naprawdę ciężko znaleźć jakąś pozycję, która potrafiłaby czymś zadziwić czytelnika. Dotąd czytałam najczęściej relacje uzależniania się, opisy suto zakrapianych imprez, czy zażywania leków/ narkotyków w zaciszu własnego domu Przyczyny uzależnień bywają różne, ale mechanizmy pozostają niezmienne, zarówno w życiu, jak i w książkach. W przypadku "Roku na odwyku" otrzymujemy zupełnie inny punkt widzenia. Nie relację człowieka, który rozlicza się z nałogiem, ale opis drogi do trzeźwości, jaką musiał pokonać.
Katarzyna T. Nowak nie sili się na wyszukane środki stylistyczne, nie ubarwia pobytu w ośrodku leczenia uzależnień, a na jej najnowszą powieść składają się suche opisy z kolejnych terapii, rozmów i dojrzewania do trzeźwości. O ile w literaturze możemy znaleźć wiele przykładów rozwoju uzależnienia, to w tym przypadku dostajemy (wręcz podręcznikowe) etapy – pogodzenia z uzależnieniem, trzeźwienia i powrotu do normalności.
Książka z pewnością nie powstała po to, by szokować czytelnika. Nie znajdziemy w niej drastycznych opisów staczania się na dno. Autorka najbardziej skupia się na psychicznych aspektach uzależnienia, początkowym zaprzeczaniu, że problem nadużywania leków (a wcześniej alkoholu) w ogóle jej dotyczy, a nie na drastycznych opisach staczania się na dno, ani fizycznych aspektach wychodzenia z nałogu. Pisanie w tym przypadku odegrało rolę terapeutyczną i niewątpliwe pozwoliło uporać się z tym problemem.
"Rok na odwyku" jest kolejną pozycją, która uświadamia, że uzależniony człowiek nie zawsze jest zaniedbanym bezdomnym, który próbuje uzbierać pieniądze na kolejną butelkę wódki, czy działkę narkotyku. Alkoholikiem, lekomanem może być wykształcony człowiek, któremu pozornie nic nie doskwiera – ma interesującą pracę, talent, mieszkanie, partnera, a pod tym wszystkim schowane dziesiątki niezagojonych ran z przeszłości, które nie dają o sobie zapomnieć. Uzależnienie nie bierze się znikąd, a w tym przypadku miało sporą pożywkę złożoną z niezbyt szczęśliwego dzieciństwa, poczucia odrzucenia, obarczenia nadmierną odpowiedzialnością.
"Rok na odwyku" jest pisarskim zmierzeniem się z nałogiem, sprawozdaniem z walki o życie w trzeźwości. Dla czytelników, którzy często czytają literaturę tego typu, nie będzie to nic nowego i odkrywczego, natomiast dla osób, które wcześniej nie zetknęły się z takim pisarstwem, może być to interesujące (ledwie nakreślone) studium uzależnienia, pogodzenia się z nim, a przede wszystkim walki o siebie. Nie jestem jednak przekonana, czy jest to pozycja odpowiednia dla osób, które mają lub podejrzewają u siebie problem z uzależnieniem. Ta książka raczej nie daje nadziei i trudno o niej powiedzieć, że zagrzewa do walki, bo chociaż autorce udało się zakończyć terapię z sukcesem i sama dochodzi do wniosku, że warto być trzeźwym i walczyć o siebie, to jednak najczęściej opisuje porażki innych pacjentów, którzy jeszcze w trakcie terapii łamią jej zasady, zostają z niej usunięci, by po wyjściu na zewnątrz coraz bardziej zapadać w nałóg. Walka o siebie jest trudna, bolesna i mozolna. Jednak warto.
"Rok na odwyku" to szczera aż do bólu relacja z pobyt na oddziale zamkniętym, z leczenia, powracania do życia bez uzależnień. To również obrachunek z przeszłością naznaczoną alkoholem i lekami.
Katarzyna T. Nowak jest córką znanej, niestety już nieżyjącej pisarki, Doroty Terakowskiej. Przyznam, że ten właśnie fakt zdecydował o tym, iż sięgnęłam po jej książkę. Wcześniej nie miałam do czynienia z jej twórczością, natomiast znałam dość dobrze powieści mamy, zarówno te adresowane do dorosłych, jak i najmłodszych czytelników.
Byłam ciekawa, jak córka poradzi sobie z trudnym tworzywem, jakim jest literatura, zwłaszcza literaturą faktu. Przeżyłam szok spowodowany przez niezwykle szczere wyznania osoby walczącej z uzależnieniami.
Nie wiem, czy znam jakiegoś alkoholika. Podejrzewam, że tak, ale żadna z osób, które – moim zdaniem – mają tzw. problemy z alkoholem nigdy otwarcie się do tego nie przyznała.
Nieraz jednak zastanawiałam się, jak można popaść w nałóg. Żartobliwie mówię, że jestem uzależniona od czekolady i dobrej herbaty, a także od czytania. Bez tego ostatniego na pewno bardzo trudno byłoby mi żyć, co więcej – nie wyobrażam sobie świata bez książek. Jednak – w przeciwieństwie do alkoholizmu, narkomanii i lekomanii - nie jest to nałóg wyczerpujący organizm i rujnujący życie.
Jak inteligentny, wykształcony i w pełnie świadomy zagrożeń człowiek może uzależnić się od alkoholu i leków? Dopóki nie przeczytałam wspomnień Katarzyny T. Nowak, nie umiałam znaleźć odpowiedzi na to pytanie.
Okazuje się, że można egzystować, a nawet żyć twórczo kilkanaście, kilkadziesiąt lat, oszukując siebie i innych. Przychodzi jednak taki moment, w którym nie da się już okłamywać. Można albo iść na odwyk, albo stoczyć się w przepaść.
Autorka książki wybrała pierwsze wyjście. O ile w miarę szybko i samodzielnie udało się jej uporać z nadużywaniem alkoholu, o tyle uzależnienie od leków wymagało profesjonalnej terapii. "Rok na odwyku" jest relacją z tej właśnie walki – nieraz desperackiej, nieraz obarczonej wspomnieniami i trudnymi wyborami.
Katarzyna T. Nowak nie skupia się jedynie na sobie. Dużo miejsca poświęca innym pacjentom walczącym z przeróżnymi uzależnieniami. To przede wszystkim ludzie chcący pokonać alkoholizm, narkomanię i lekomanię, ale także niewolnicze przywiązanie do hazardu, seksu, a nawet ...pływania w basenie.
Pisarka wiele razy podkreśla, że zwalczenie nałogu nie oznacza trzeźwości. Tak naprawdę alkoholik lub lekoman jest uzależniony już do końca życia, wciąż musi być czujny, wciąż musi walczyć w pokusami i kontrolować to, co robi.
Wspomnienia z rocznego odwyku porażają szczerością, wewnętrznym i fizycznym bólem, sprzecznymi reakcjami na niewygodną prawdę, której zazwyczaj nie chce się przyjąć do wiadomości.
Autorka pisze oszczędnie, prosto i komunikatywnie, nie bawi się w barokowe opisy, rozdzieranie szat i budzenie w czyeleniku współczucia. To ostatnie pojawia się samo, gdy zaczyna się wchodzić coraz głębiej do duszy narratorki i przedstawianych przez nią ludzi.
Oszczędny styl robi większe wrażenie niż najbardziej bogate i ozdobne frazy. I daje naprawdę wiele do myślenia na temat człowieka, granic człowieczeństwa i jego możliwości.
Na pewno nie jest to idealna lektura do poduszki, ale warto się z nią zmierzyć. Tym bardziej, że uświadamia, iż nigdy nie wiemy, co czeka na nas za rogiem i co przyniesie kolejny dzień czy rok.
BEATA IGIELSKA
Kobieta, samotność i współczesne demony Agata jest pisarką, ale od pewnego czasu cierpi na brak pomysłów, taka jest przynajmniej wersja oficjalna...
Książka ta to portret pisarki wyłaniający się z opowieści jej starszej córki, dziennikarki, Katarzyny T. Nowak. Jest fascynującym opisem osobowości niebanalnej...