Rodzinna gra

Ocena: 4.38 (8 głosów)

Gotowi czy nie, gra się rozpoczyna...

Harriet Reed jest pisarką u progu literackiej sławy. Właśnie zaręczyła się z Edwardem Holbeckiem, członkiem niezwykle potężnej rodziny, przyszłym spadkobiercą ogromnej fortuny. I choć Edward od dawna próbuje odciąć się od Holbecków, to nadchodzący ślub wydaje się dobrym momentem na odnowienie rodzinnych relacji.

Harriet jest pozytywnie zaskoczona. Holbeckowie może i są nieco ekscentryczni, mają też nieco dziwne tradycje i lubują się w nieszablonowych grach, ale poza tym wydają się bardzo sympatyczni. Dlatego więc kiedy ojciec Edwarda, Robert, wręcza Harriet kasetę z nagranym pomysłem na książkę, dziewczyna postanawia jej wysłuchać.

W momencie, w którym Harriet wciska przycisk odtwarzania, staje się dla niej jasne, że nie jest to fabuła przyszłej powieści. To wyznanie.

Przyznanie się do makabrycznej zbrodni. Morderstwa.

I wtedy rozpoczyna się gra.

Zdezorientowana i przerażona Harriet zastanawia się, dlaczego właśnie ona otrzymała kasetę. Czy to test jej lojalności? A może coś znacznie mroczniejszego? Co takiego dostrzegł w niej Robert, że podzielił się z nią swoim największym sekretem? Przecież prawda może wszystko zniszczyć...

Informacje dodatkowe o Rodzinna gra:

Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2023-07-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788383214375
Liczba stron: 440
Tytuł oryginału: The Family Game

więcej

Kup książkę Rodzinna gra

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Rodzinna gra - opinie o książce

Avatar użytkownika - asiaczytasia
asiaczytasia
Przeczytane:2024-02-05, Ocena: 3, Przeczytałam,

Bogaty, przystojny narzeczony – która z nas by takim pogardziła? Harriet – bohaterka powieści Catherine Steadman „Rodzinna gra” - trafiła na taki „okaz”. Edward jest spadkobiercą fortuny rodu Holbecków, natomiast, wspomniana, Harriet pisarką. Jak jego rodzina przyjmie „zwykłą dziewczynę”? Na początku sprawiają wrażenie serdecznych i otwartych, jednak, przebywając z nimi dłużej, Harriet przekonuje się, że bogacze bywają ekscentryczni. Kiedy otrzymuje od Roberta, seniora rodu, taśmę z nagranym wyznaniem, kobieta zaczyna obawiać się o swoje życie. Rozpoczyna się gra, a Harriet nie ma pojęcia, kto jest jej przeciwnikiem, a kto sprzymierzeńcem.

Opis powieści „Rodzinna gra” bardzo mnie zaintrygował. Potężny bogaty ród, który pogrywa sobie z „pisareczką”, w której zakochał się jeden z nich – brzmi, jak walka Dawida z Goliatem. Jednak kiedy przypomnimy sobie tę przypowieść, wiemy, że – niespodziewanie – wygrywa ten słabszy, acz sprytniejszy. Czy Harriet z książki też okaże się zwyciężczynią? Catherine Steadman zaciekawiła mnie, a potem wystawiła moją cierpliwość na próbę, a tego nie lubię.

Pierwszy problem, jaki mam z tą powieścią to, że dość długo nie wiadomo, jaka jest istota zawartej w niej intrygi. Dopiero na 97 stronie znajdziemy rozdział „Gra się rozpoczyna”[1] i wtedy następuje przekazanie taśmy. Jednak musimy czekać kolejne 70 stron, aż bohaterce uda się ją odsłuchać, bo ona akurat pracuje i nie ma czasu. Szczerze, gdyby nie opis na okładce nie wiedziałabym, że czytam thriller. Pierwsza część książki zajmują, wątpliwej potrzeby, opisy, przemyślenia, dialogi, co niestety może znużyć czytelnika i w moim przypadku tak się stało.

Kolejna sprawa. Catherine Steadman chce wykreować tajemniczych bohaterów. I Harriet, i Holbeckowie mają swoje sekrety. Zrobili coś złego, jak pisarka sugeruje czytelnikom. Efekt jest taki, że właściwie nie wiemy, kto ma być groźny. Z tego zbioru sekretów wyłania się finał. Jak na porządny thriller przystało, w końcu powinno się wszystko wyjaśnić i się wyjaśnia. Jednak mnie Catherine Steadman nie zachwyca. Nie zawsze rozumiem logikę głównej bohaterki, co można zrzucić na to, że ona kieruje się intuicją, ale również motywacja sprawców jest – jak to ująć - „mętnie” opisana. Ambicje, pieniądze, władza – co nimi kierowało?

„Rodzinna gra” okazała się średnią powieścią. Została napisana lekkim językiem, dzięki czemu czyta się ją całkiem sprawnie, ale czegoś w niej brakuje. Dobrze zarysowanej akcji, wyrazistych postaci, a – przede wszystkim – porządnego napięcia, jakiego oczekuję od thrillerów. Miałam wrażenie, że autorka wyrabia limit słów, a nie opowiada nam coś.

[1] Catherine Steadman, „Rodzinna gra”, przeł. Dorota Pomadowska, wyd. Mova, Białystok 2023, s. 97.

Link do opinii

Harriet Reed to pisarka, której powieść znalazła się na szczycie bestsellerów. Jest zakochana, a mało tego, niedawno ten jedyny się jej oświadczył. Czy coś może stać jej na przeszkodzie do szczęścia? Otóż ogromnie stresuje się przed poznaniem rodziny swojego narzeczonego.


Edward Holbeck jest dziedzicem potężnej fortuny, nastawia swoją partnerkę, że jego bliscy są dość specyficzni, oraz że ich pierwsze spotkanie może wypaść różnie. Jednak ku zaskoczeniu Harriet okazuje się, że wszyscy są życzliwi i gościnni. Z przyjemnością wprowadzają ją w ich świat.


Wszystko przebiega rewelacyjnie, aż ojciec Edwarda, Robert prosi główną bohaterkę o rozmowę, podczas której wręcza jej tajemniczą kasetę z pomysłem na powieść. Gdy kobieta ją odsłuchuje odnosi wrażenie, że jest to przyznanie się do morderstwa.


Czemu akurat Harriet otrzymuje to nagranie? Czy to rzeczywiście tylko pomysł na powieść? Jakie plany ma Robert by wyjawiać prawdopodobnie swój najmroczniejszy sekret narzeczonej swojego syna?

 

 

 

 

 

 


Muszę stwierdzić, że przez pierwszą połowę książki nie działo się zbyt wiele, co by mogło wskazywać, iż jest to kryminał.


Na pierwszy rzut oka można zauważyć, że każda postać jest wykreowana z ogromną starannością. Główna bohaterka skrywa tajemnicę z przeszłości, o której nie wie nikt, jednak odnosi wrażenie, że jej przyszły teść może znać jej przeszłość. To że jest przerażona spotkaniem się z rodziną ukochanego jestem w stanie zrozumieć, gdyż są to naprawdę wpływowi ludzie.


Ich pierwszy wspólny weekend wypada akurat w Święto Dziękczynienia i będzie miała miejsce zabawa rodzinna. Niby zabawa dla dzieci, ale Harriet jako nowy członek rodziny również bierze w niej udział. Jej zdaniem nie do końca jest to gra dla najmłodszych. Już po tym weekendzie na miejscu bohaterki uciekłabym gdzie pieprz rośnie od tej rodzinki.


Nagranie, które otrzymuje Harriet tylko jeszcze bardziej podsyca ciekawość. Czy to rzeczywiście jest przyznanie się do winy?


Pomysł na fabułę super, te gry rodzinne to naprawdę strzał w dziesiątkę, bo ich przebieg czytałam z zapartym tchem. Jednak ta pierwsza połowa książki troszeczkę mnie wynudziła, nie mogłam się doczekać aż w końcu coś zacznie się dziać.


Co do zakończenia to zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, więc to było świetne.


Czy polecam? Jak najbardziej jeśli lubicie kryminały to zachęcam do przeczytania.

Link do opinii
Avatar użytkownika - etiudyliterackie
etiudyliterackie
Przeczytane:2023-08-27,

Lubicie gry i rywalizację? Przyznaję, że ja uwielbiam! 😉 Niestety jestem typem człowieka, który nie znosi przegrywać, ale pracuję nad tym 🙂

Kiedy tylko zobaczyłam tytuł książki RODZINNA GRA i jej opis, sama chciałam stać się uczestniczką tych zmagań. Czy warto było wejść do tego świata?
Ja bawiłam się wybornie, chociaż przyznaję, że cieszę się z faktu, iż przyglądałam się temu z boku, bo niektóre gry potrafią być okrutne. O tym przekonała się Harriet.

Młoda pisarka zakochuje się w Edwardzie, mężczyźnie, którego rodzina jest „obrzydliwie” bogata 😉 a jak wiadomo, często tak jest, że za potężnym majątkiem kryją się różne dziwactwa.
Dla każdego z nas poznanie rodziny naszej drugiej połówki z pewnością było momentem pełnym stresu, bo czy mnie polubią, czy między nami nawiąże się nić sympatii? Również Harriet miała obawy…ku jej zdziwieniu początkowo wszystko szło gładko: serdeczność, gościnność, uśmiech to wszystko aż biło od rodziny Holbecków, ale czy coś się za tym kryło? Pamiętajcie, że każdy, niezależnie od tego czy jest bogaty, czy nie ma swoje sekrety, które nie powinny ujrzeć światła dziennego, a wiadomo, że osobom majętnym łatwiej wszystko zatuszować i dopiąć swego…

Bardzo istotna staje się tutaj tajemnicza kaseta, która napędza wydarzenia, bowiem właśnie na niej zapisana jest mroczna wiadomość, ale co osoba nagrywająca chciała przekazać, czy przestraszyć Harriet, czy prosić ją o pomoc? Na odpowiedź czytelnik musi poczekać, ale uwierzcie mi autorka nakręca atmosferę od samego początku, więc nie będzie czasu na znużenie. Tu wszystko dzieje się bardzo szybko, również krótkie rozdziały potęgują to uczucie.

Finał całej historii znakomity i niespodziewany. To świetna, szybka, pełna emocji, grozy, niepokoju i „zabawy” literacka przygoda.

Jedno jest pewne, cieszę się, że nie obracam się w takim towarzystwie. Te układy, układziki, zawiść, zawziętość, potrzeba bycia najważniejszym, nietykalnym, blichtr … Kolejny raz każdy z nas może się przekonać, że pieniądze szczęścia nie dają…

PS Kojarzycie serial Plotkara? Czasem miałam wrażenie, jakbym oglądała jeden z odcinków 😉

xoxo

Link do opinii
Avatar użytkownika - gdziejatamksiazk
gdziejatamksiazk
Przeczytane:2023-08-01, Ocena: 5, Przeczytałam,

"Wszyscy popełniamy błędy i z nimi żyjemy, ale możemy uczynić z tego cnotę. Możemy zamienić jeden zły dzień w sto dobrych dni. Jeden zły wybór w całe życie dobrych wyborów."

Ostatnio trafiam na wiele perełek, jeśli chodzi o wydawane nowości i "Rodzinna gra" jest jedną z nich. Jest to kolejna książka wydawnictwa Mova, która zachwyca i nie sposób przejść obok niej obojętnie.
Czy jedna kaseta może zmienić życie o sto osiemdziesiąt stopni? Tak i Harriet Reed jest tego idealnym przykładem. Sławna pisarska, zakochana, świeżo upieczona narzeczona wspaniałego mężczyzny. Istnieje jednak mały problem. Jego rodzina jest bardzo, ale to bardzo bogata. I grają w nietypowe gry.
Pierwsze wrażenie, mimo niechęci ze strony narzeczonego, by poznała rodzinę, okazuje się nie takie złe. Harriet chce poznać przyszłych teściów, rodzeństwo Edwarda i sekrety z nimi związane. Szczególna więź rodzi się między główną bohaterką a przyszłym teściem, który podarował jej kasetę z nagraniem mogącym posłużyć jako materiał do nowej książki.
Catherine Steadman napisała zaskakująco oryginalną historię od której ciężko jest się oderwać. Przyznaję, że na początku miałam mieszane uczucia co do Harriet, później do jej sposobu wypowiadania się o teściu i odczuciach związanych z jego osobą. Według mnie było to kompletnie niepotrzebne, ale taka była wizja autorki.
Trudno jest polubić rodzinę Holbecków, ponieważ Steadman od początku wprowadza klimat "antyHolbeckowy", dzięki czemu napięcie jest mocno wyczuwalne. W pewnym momencie kolejne fakty dały obraz sytuacji i mimo przewidzenia najważniejszego wątku, nie odebrało to przyjemności z czytanej lektury.
Atmosfera tajemniczości i mroku wprowadza czytelnika w grę, w której musi brać udział według zasad rodziny Holbecków. Co więcej, stawką jest czyjeś życie, więc pozory odgrywają tutaj znaczącą rolę.
Bardzo dobrze bawiłam się podczas czytania "Rodzinnej gry" i zdecydowanie będę polecała ten tytuł.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytanababka
zaczytanababka
Przeczytane:2023-08-12, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,

Harriet Reed, pisarka, której najnowsza powieść stała się bestsellerem, właśnie się zaręczyła z ukochanym. Edward Holbeck jest dziedzicem potężnej fortuny. Zrezygnował jednak z prowadzenia rodzinnej firmy i założył własny biznes od zera.

Mężczyzna do tej pory trzymał ukochaną z dala od swojej ekscentrycznej rodziny, ale nadszedł czas, aby Ci się poznali.

Pierwsze spotkanie przebiega w serdecznej atmosferze. Po kolacji senior rodu wręcza kobiecie tajemniczą taśmę. Według Roberta, jest to pomysł na powieść kryminalną, ale gdy kobieta w końcu postanawia ją przesłuchać z każdą kolejną minutą nabiera przekonania, że jest to przyznanie się do morderstwa.

Czy Robert faktycznie popełnił wspomniane zbrodnie czy jest to czysta fikcja?

Bohaterka postanawia przeprowadzić własny research i dowiedzieć się czy osoby, których nazwiska padają w nagraniu istnieją naprawdę.

Muszę przyznać, że fabuła książki wciąga coraz bardziej z każdą przeczytaną stroną. Na pewno zastanawiacie się skąd taki tytuł książki. Uchylę rąbka tajemnicy 🤪

Rodzina Holbeck'ów poważnie podchodzi do rodzinnych tradycji, a zwłaszcza do gier, w których biorą udział nawet najmłodsi członkowie rodziny. Od razu dodam, że nie chodzi tu oczywiście o gry planszowe 🙂

Powiem tak: już po pierwszej grze brałabym nogi za pas😱! Trzeba przyznać, że Holbeck'owie potrafią się bawić 😬

Autorka umiejętnie stopniuje napięcie, a atmosfera gęstnieje z każdą kolejną przewróconą stroną.

W trakcie lektury do głowy wpadały mi różne pomysły i choć rozwiązania zagadki się domyślałam, nie umniejszyło to ani trochę przyjemności z czytania. Do ostatniej strony z zapartym tchem odkrywałam wraz z Harriet kolejne elementy układanki. Uwielbiam ten moment, gdy kolejne puzzle wskakują na swoje miejsce, a wszystkie elementy łączą się w spójną całość.

Link do opinii

,,Rodzinna gra" Catherine Steadman chodziła już za mną od jakiegoś czasu, więc stwierdziłam, że dam jej w końcu szansę. Czy było warto poświęcać czas na jej przeczytanie? Już spieszę z wyjaśnieniem!

Początek lektury nie był specjalnie udany. Poznałam głównych bohaterów -- Harriet Reed -- pisarkę, której książka stała się bestsellerem, a ona postanowiła zmienić całe swoje życie i przenieść się z deszczowej Anglii do USA, gdzie mieszka jej ukochany, a zarazem dziedzic fortuny -- Edward Holbeck. I chociaż większość książek, które czytam to romanse, cała ta związkowa otoczka zwyczajnie powiewała nudą, przynajmniej do momentu, aż pozostali członkowie rodziny Holbecków zapragnęli poznać narzeczoną swojego krewniaka.

I chociaż wbrew obawom Harriet pierwsze spotkanie z rodziną Edwarda przebiegło całkiem pomyślnie, wręcz nie mogłam doczekać się, aż fabuła wreszcie ruszy z kopyta, a klimat zmieni się na mroczny i tajemniczy, który zdecydowanie bardziej pasowałby do thrillera. I przyznaję, że zanim faktycznie do tego doszło, wynudziłam się jak mops i już nawet chciałam dać sobie spokój z dalszym brnięciem w tę historię. Jednak wtedy nastąpił zwrot, a główna bohaterka stała się posiadaczką kasety z dość ciekawym nagraniem, które z pewnością niejednemu zmroziłoby krew w żyłach. Czy Harriet również należała do grupy tych osób? Po odpowiedź na to pytanie odsyłam was do lektury.

Muszę przyznać, że nie do końca wiem, jak mam ocenić tę książkę. Z jednej strony mi się podobała, szczególnie tytułowe ,,Rodzinne gry", a już najbardziej ostatnia rozgrywka, chociaż nie będę ukrywać, że akurat w jej przypadku wszystko potoczyło się zdecydowanie za szybko, zwłaszcza w porównaniu do ślamazarnego początku. Natomiast z drugiej strony mam ogromny problem ze zrozumieniem zachowań niektórych bohaterów, którzy w większości przypadków zachowywali się wręcz irracjonalnie. W szczególności tyczy się to Harriet. Nie jestem nawet w stanie policzyć, ile razy przewracałam oczami, gdy postępowała jak ktoś niespełna rozumu. I myślę, że autorka poszła po linii najmniejszego oporu, w kółko tłumacząc jej zachowanie burzą hormonów.

Chociaż ,,Rodzinna gra" nie jest thrillerem, który zachwyci wielbicieli gatunku, myślę, że przypadnie do gustu tym, którzy dopiero zaczynają przygodę z tym gatunkiem.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Melisa2004
Melisa2004
Przeczytane:2023-09-09, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2023,

Intrygujący thriller o dziwnej rodzinie i jej mrocznych tajemnicach. Ciekawy pomysł z wprowadzeniem świątecznych "zabaw" i nagrań na kasetach. Główna bohaterka niestety często irytuje, ale ogólnie mogę książkę ocenić jako dobrą.

Link do opinii
Avatar użytkownika - dajnurawksiazki
dajnurawksiazki
Przeczytane:2023-08-16, Ocena: 5, Przeczytałem,

 

 

 

??

 

,,Zabawne, że kiedy ziszcza się twoja największa obawa, świat nadal się kręci".

 

(fragment książki)

 

°

 

Harriet Reed, bestsellerowa autorka thrillerów, właśnie zaręczyła się z czarującym i obrzydliwie bogatym Edwardem. Mężczyzna wywodzi się z potężnego, wpływowego rodu, ale od lat nie utrzymuje bliskich kontaktów z rodziną. Perspektywa ślubu staje się jednak dobrą okazją do ponownego zacieśnienia więzi.

Choć Edward w opowieściach przedstawiał swoich krewnych jako specyficznych i trudnych w kontaktach, przy pierwszym spotkaniu z Harriet wydają się do niej przyjaźnie nastawieni. Robert Holbeck, ojciec Edwarda, dzieli się nawet z nią kasetą, na której znajduje się jego pomysł na powieść. Gdy jednak kobieta odsłuchuje nagranie, odkrywa, że to, co się na nim znajduje, nie jest wcale roboczym zarysem fabuły, a przyznaniem się do zbrodni... 

 

??

 

,,Rodzinna gra" wciągnęła mnie już od prologu, z którego mogłam wywnioskować, że relacja Harriet i wpływowej rodziny Holbecków nie zakończy się dobrze. Stopniowe odkrywanie elementów całej tej historii przy szybko zagęszczającej się atmosferze sprawiało mi naprawdę dużo frajdy, a kasetowe przerywniki jeszcze bardziej podsycały moją ciekawość. 

 

Choć nie jest to raczej historia, która mogłaby się wydarzyć w prawdziwym życiu, czytałam ją z bardzo dużym zaangażowaniem. Autorka zaserwowała mi też naprawdę dobry zwrot akcji, którego zupełnie się nie spodziewałam. 

 

Jeśli lubicie czytać o wielkich rezydencjach, specyficznych rodzinach i tajemnicach z przeszłości, polecam Wam ten tytuł! 

 

 

??

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - kryminalnatalerz
kryminalnatalerz
Przeczytane:2023-08-01, Ocena: 5, Przeczytałam,

,,Rodzinna gra" Catherine Steadman to thriller psychologiczny, raczej z tych lżejszych, w którym nie do końca wiadomo co jest tylko niecną grą bohaterów, a co wydarza się naprawdę... Historia przedstawiona jest przez bohaterkę, pisarkę, która ma wejść do bardzo bogatej rodziny przez małżeństwo z dziedzicem fortuny. Właśnie poznaje jego rodzinę, ale ta, mimo że nawet sympatyczna, ma ekscentryczne upodobania do bardzo dziwnych, a nawet strasznych, okrutnych gier. Ponadto jej przyszły teść chyba też z nią coś takiego prowadzi - wręczył jej kasetę z potencjalnym przyznaniem się do morderstwa... Zawód bohaterki dobrze się tu przydaje, bo nie tylko dopuszcza ona do siebie myśl, że może to być prawda, ale i ma znajomości, by pomóc sobie w weryfikacji faktów. Ta niejasność, niepewność co do tego, co jest tylko głupią, niezrozumiałą dla bohaterki zabawą, a prawdą, jest tym, co przyciąga i ciekawi czytelnika. Postacie wykreowane są dosyć grubą kreską, ale dobrze to się wpisuje w tą lekko bajkową konwencję - bajkową, bo Harriet jak kopciuszek może zaraz stać się królewną... Ale taką, co nie daje sobie w kaszę dmuchać! A może tylko tak o sobie myśli, a prawda jest inna? Ekscentryzm, ogromne pieniądze mogące załatwić wszystko, klimat luksusu i zacieranie się granic pomiędzy tym, co prawdziwe a fikcyjne jest tym, co w tej historii dominuje. To książka dla fanów lekko pokręconych historii - ja, mimo że części rozwiązania zagadki udało mi się domyślić, to bawiłam się przy nim naprawdę dobrze!

Link do opinii
Inne książki autora
Pod wodą
Catherine Steadman0
Okładka ksiązki - Pod wodą

Jedna decyzja może zmienić twoje życie na zawsze... Erin już to wie. Właśnie kogoś zabiła i teraz musi pozbyć się ciała. A jeszcze niedawno planowała...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy