Wydawnictwo: Rafael
Data wydania: 2014-02-01
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 96
Rodzina, która zginęła za ukrywanie Żydów. Historia opowiedziana przez ocalałych, wzbogacona o fotografie i dane historyczne.
Poznajemy rodzinę, sąsiadów. Życie przed wojną i zmiany, które zaszły po jej wybuchu.
Polecam.
Książka o słynnej zamordowanej ośmioosobowej rodzinie, która w czasie okupacji ukrywała na strychu Żydów. Książka zawiera wiele zdjęć, którym autorem był sam Józef Ulma. Warto znać i przeczytać książkę o tej wspaniałej rodzinie. Kto ratuje jedno życie ratuje cały świat.
Przejmująca historia polskiej rodziny, która poświęciła swoje życie, ratując Żydów. Album upamiętniający rodzinę Ulmów, która oddała życie za ratowanie...
Przeczytane:2014-04-06, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Książka została wydana jako hołd dla rodziny Ulmów, którzy zostali zamordowani wraz z ukrywającymi się u nich Żydami przez żandarmerię niemiecką 24 marca 1944 r. Pięćdziesiąt jeden lat później Józef i Wiktoria zostali odznaczeni pośmiertnie tytułem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Od 2008 rodzinie przysługuje tytuł Sług Bożych. W Rzeszowie planowane jest stworzenie Muzeum Polaków Ratujących Żydów na Podkarpaciu imienia rodziny Ulmów.
Książka przybliża nam życie głowy rodziny - Józefa Ulma od jego narodzin. Wspomniane są tu lata szkolne i jego liczne pasje. Mężczyzna był bardzo ambitny i niezwykle pomocny. Założył we wsi pierwsze sady, szkółkę drzew owocowych i sam w niej uczył przyszłych sadowników. Skonstruował nowoczesne narzędzia pszczelarskie, hodował jedwabniki. Introligator, fotograf-amator, konstruował aparaty fotograficzne. Z czasem stał się działaczem w Związku Młodzieży Wiejskiej RP “Wici”. Na jednym z zebrań spotkał swoją przyszłą żonę - Wiktorię. W 1935 roku wzięli ślub. Przez następne 6 lat urodziło im się sześcioro dzieci. Żyli skromnie.
W 1939 roku do wsi wkroczyły wojska niemieckie. Rok później powstały pierwsze komórki konspiracyjne. Nikt z mieszkańców nie podpisał volkslisty. Rozpoczęła się eksterminacja. Na pierwszy ogień poszli Żydzi. Zostali pozbawieni praw obywatelskich. Nakazano im przeniesienie się na tereny okupowane przez Sowietów. Ci co pozostali byli zmuszani do darmowej pracy na rzecz okupanta. Weszło w życie rozporządzenie o przymusie noszenia przez Żydów białej opaski z gwiazdą Dawida. Nie mogli bez upoważnienia opuszczać wyznaczonego terenu. Karani byli również Ci, co ich ukrywali. W miastach tworzono getta. Żydzi zaczęli uciekać na wieś. Jednak i tam było niebezpiecznie. Ewidencjonowano ich. Wywożono ich do obozów zagłady lub mordowano w lasach. W 1942 roku rozpoczęła się likwidacja gett. We wsi rozpoczęły się polowania na ludzi. Łapano ich i rozstrzeliwano, po czym zakopywano ich ciała na byłym grzebowisku padłych zwierząt.
Nasi główni bohaterowie byli świadkami tych wszystkich okropności, ponieważ okna ich domu wychodziły na miejsce zakopywania zwłok rozstrzelanych Żydów. Ofiary same kopały swoje groby. Jednak niektórym udało się przeżyć w ukryciu. Na polach, w zaroślach, jarach, w domach mieszkańców wsi. Józef Ulma użyczył schronienia na swoim strychu 8 osobom. Udało im się przetrwać tam półtora roku...
W książce poznajemy również wspomnienia ocalałych: Janiny Kluz, Abrahama Segala, Jana Jakielaszka, Zbigniewa Kluza, Heleny Szylar, Heleny Weltz. Na zakończenie zamieszczone zostały dwie rozmowy: z nieżyjącym już księdzem prałatem Stanisławem Leją, proboszczem parafii pw. św. Doroty w Markowej i z Abrahamem Segalem (jednym z uratowanych Żydów przez mieszkańców tej wsi).
Całość napisana prostym językiem, okraszona mnóstwem starych czarno-białych fotografii. Wydana w twardej oprawie. Formą przypomina album, który został wzbogacony komentarzem. Bardzo wzruszająca i wstrząsająca lektura.