REMY to trzeci tom serii REAL, międzynarodowego bestsellera, który podbił również serca polskich czytelniczek. Kontynuacja wydarzeń z poprzednich tomów serii czyli REAL i MINE przynosi jeszcze większą dawkę niezapomnianych wrażeń i zmysłowych emocji.
Remington Tate, bokser Podziemnej Ligi, jest tajemnicą nawet dla samego siebie. Jego umysł jest jasny, a zarazem mroczny, złożony i otwarty. Czasami jego działania i nastrój są dokładnie wyważone, a czasami pozbawione są wszelkiej kontroli.
W tym wszystkim jednak zawsze była jedna niezmienna rzecz: pragnienie, pożądanie, kochanie i chronienie Brooke Dumas. To jego historia: od chwili, kiedy po raz pierwszy ją zobaczył i uświadomił sobie, że jest ona największą wartością, o jaką kiedykolwiek musiał walczyć.
SERIA REAL pochłania, zniewala, rozpala i uzależnia... Najgorętsza lektura na chłodne wieczory!
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 2016-10-19
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 450
“Są rzeczy, których jest się pewnym. Na które można postawić swoje życie. Rzeczy, które po prostu się wie. Jak to, że żar ognia parzy. Że woda zaspokoi pragnienie. Ona jest jedną z takich rzeczy - najbardziej nieomylną i pewną w moim życiu’’.
‘’Remy’’ Katy Evans to na nowo opowiedziana historia oczami Remingtona. Autorka przeszłość łączy z teraźniejszością, w której bohaterowie książki przygotowują się do ślubu. Postać Remingtona pokochałam od razu, kiedy zaczęłam swoją przygodę z tą serią. W tej części autorka starała się pokazać jakie wrażenie wywarła na niego Brooke, skąd brała się jego zaborczość do niej. Czy jej się udało? W części tak, ale nie do końca. Miałam wrażenie, że drugi raz czytam tę samą historię, że bohaterowie tej historii czuli w identyczny sposób to samo. Z czasem książka zaczęła mnie nużyć. Liczyłam również na to, że Katy Evans pozwoli nam zajrzeć w przeszłość Remingtona. Zrozumieć jakie zło go spotkało, które sprawiło, że taki cudowny, silny mężczyzna został tak złamany. Niestety nie znalazłam tego. Jednakże polecam. Książkę czyta się szybko, lekko i pozwala nam zapoznać się z lukami w poprzednich częściach. Emocje, które towarzyszyły mi przy dwóch pierwszych częściach nadal odczuwałam, ale nie tak mocno jak w ‘’Real’’ i ‘’Mine’’. Jeśli macie ochotę na większą dawkę Remingtona ‘’Tajfuna’’ Tate to z pewnością musicie sięgnąć po tę część.
Wystarczyło jedno spotkanie z Brooke Dumas by Tajfun poczuł moc przysłowiowego gromu z jasnego nieba i pomyślał o czymś innym niż seks i walki oraz zapragnął czegoś dotąd mu nieznanego. Jednak im więcej chce ofiarować, tym więcej odczuwa wątpliwości. Zadaje sobie pytania czy z jego przeszłością i mrocznym sekretem może liczyć na miłość takiej dziewczyny jak panna Dumas? I choć ma świadomość, że nie jest jej obojętny, nie idzie na żywioł, a wręcz przeciwnie zwalnia by miała czas dobrze go poznać i świadomie wejść w ten związek.
Obserwowanie miłości z punktu widzenia faceta, szczególnie takiego aroganckiego twardziela jak Remy, który kapituluje pod wpływem uczuć i całkowicie oddaje się ukochanej kobiecie jest czystą przyjemnością. Bohater ze stanem zakochania mierzy się po raz pierwszy, a odkrywanie, że pod wpływem jednej małej osóbki priorytety i cały system wartości mogą przewrócić się do góry nogami nie jest łatwe i przysparza sporo emocji. Można powiedzieć, że od pierwszego spotkania Tajfun jest na miłosnym haju napędzanym uczuciami i testosteronem, bo oprócz serca ma też inne organy, które rwą się do Brooke. Niemniej jednak robi wszystko by nie złamać narzuconych sobie zasad, co wcale nie jest proste, od kiedy panna Dumas dołączyła do jego zespołu. „Remy” to porywająca i bardzo zmysłowa powieść łącząca gorączkową obsesję i naturalne pragnienia. Okraszona emocjami i uczuciami, które pojawiają się wbrew rozsądkowi i prawom fizyki. Podana w bardzo smaczny i poruszający sposób. I choć autorka funduje czytelnikowi powrót do przeszłości, a sceny erotyczne można policzyć na palcach, to emocje towarzyszą czytelnikowi od pierwszej do ostatniej strony. Katy Evans niewątpliwie przemyślała fabułę, ponieważ trzeci tom cyklu nie jest wiernym odwzorowaniem dwóch poprzednich, gdyż autorka skupia się wyłącznie na kluczowych wydarzeniach oraz odkrywaniu epizodów, których ze względu na formę narracji odbiorca nie mógł być wcześniej świadkiem. W powieści „Remy” Katy Evans zaprasza czytelnika do bardzo ognistego i zmysłowego tanga, które nie tylko wywołuje ciarki i skrajne emocje, ale również ciepło na sercu. „Real” i „Mine” to była rozgrzewka, teraz na ring wchodzi Remington Tate. Gorąco polecam.Nie wiem, co to za głupia tendencja, żeby w końcu wtrącać męską narrację - albo przeplataną z damską albo w trzecim tomie męską albo dopiero w czwartym tomie męską... i cóż... kopiuj-wklej dialogowy jak w Grey'u... chociaż tyle dobrze, że dodała coś od siebie - sceny przed i po ślubie Remy'ego i Brooke...
„Remy”(Real seria 3) Evans Katy – recenzja
„W moim życiu będą setki dni, których nie będę pamiętał. Jednak tego jednego nigdy nie zapomnę. Dzisiaj poślubiam moją żonę.”
W literaturze ostatnich lat pojawił się trend tworzenia tej samej historii z perspektywy dwóch bohaterów odgrywających kluczowe role. I choć ukazanie drugiej strony medalu niewątpliwie dopełnia przedstawioną opowieść, to autor musi włożyć wiele wysiłku, aby dla czytelnika podróż tym samym szlakiem była zaskakująca i ekscytująca, a nie przypominała konsumpcję odgrzewanego kotleta. Sięgając po trzeci tom serii „Real” autorstwa Katy Evans ,byłam bardzo ciekawa odczuć Remy’ego, lecz nie miałam pewności czy pisarka - kobieta podejmując próbę oddania osobowości niepokornego macho o wielkim sercu nie podda go zabiegowi mentalnej orchideoktomii.
W powieści „Remy” Katy Evans dopuszcza do głosu Remingtona Tate’a i pozwala czytelnikowi śledzić wydarzenia przedstawione w dwóch pierwszych tomach z jego perspektywy. Właściwie fabuła powieści rozpoczyna się i kończy w dniu ślubu, to w tym czasie bohater chętnie powraca do przeszłości wspominając ważne i przełomowe dla niego momenty w życiu.
„Remy” to trzeci tom serii REAL. Nie miałam przyjemności przeczytać pierwszych, ale jedno Wam powiem. Na pewno długo nie zapomnicie tego bestsellera. Przeczytałam i jestem pod wrażeniem.
Remington Tate, jest bokserem Podziemnej Ligi. Jego osobowość jest silna, nawet bardzo silna. Nie potrafi czasem zrozumieć samego siebie. Jest dla siebie tajemnicą oraz tajemnicą dla innych. Zakochał się, pobiera się ze swoją wybranką. Już same oczekiwania na ślub, na to kiedy zobaczy swoją przyszłą żonę są dla niego drogą przez męki. Serce rwie się do niej i nie może doczekać się kiedy ujrzy swoją wybrankę w pięknej odsłonie ślubnej. Słowa jakich używa, gesty jakie wykonuje pokazują jego porywczość.
Jest bohaterem o wielu obliczach. Jego zachowania czasem są stonowane i taktowane do danej sytuacji w jakiej się znajduje, a czasem pozbawione jest to wszystko jakiejkolwiek kontroli co sprawia, że jego działania są impulsywne i bardzo porywcze i nieprzemyślane.
Nie zapominał w tym wszystkim jednak o swojej ukochanej. O swojej Brooke Dumas. To ją pokochał od chwili kiedy pierwszy raz ją zobaczył. To o nią pragnie się troszczyć. To właśnie Brook obudziła w nim miłość, pragnienie i pożądanie.
Autorka pokazuje poprzez bohaterów, że o prawdziwe szczęście i miłość trzeba walczyć. I nawet kiedy w oczy wieje wiatr i mamy cały świat przeciwko sobie, to nie powinniśmy się poddawać. Warto mieć marzenia. Warto dążyć do ich spełnienia. Kto nie ma marzeń nie żyje. Jest bezimienny, nie ma planów, nie ma celów. Nie ma aspiracji do życia.
Obserwowanie miłości z punktu widzenia faceta, szczególnie takiego aroganckiego twardziela jak Remy, który kapituluje pod wpływem uczuć i całkowicie oddaje się ukochanej kobiecie jest czystą przyjemnością. Bohater ze stanem zakochania mierzy się po raz pierwszy, a odkrywanie, że pod wpływem jednej małej osóbki priorytety i cały system wartości mogą przewrócić się do góry nogami nie jest łatwe i przysparza sporo emocji. Można powiedzieć, że od pierwszego spotkania Tajfun jest na miłosnym haju napędzanym uczuciami i testosteronem, bo oprócz serca ma też inne organy, które rwą się do Brooke. Niemniej jednak robi wszystko by nie złamać narzuconych sobie zasad, co wcale nie jest proste, od kiedy panna Dumas dołączyła do jego zespołu.
„Remy” to porywająca i bardzo zmysłowa powieść łącząca gorączkową obsesję i naturalne pragnienia. Okraszona emocjami i uczuciami, które pojawiają się wbrew rozsądkowi i prawom fizyki. Podana w bardzo smaczny i poruszający sposób. I choć autorka funduje czytelnikowi powrót do przeszłości, a sceny erotyczne można policzyć na palcach, to emocje towarzyszą czytelnikowi od pierwszej do ostatniej strony. Katy Evans niewątpliwie przemyślała fabułę, ponieważ trzeci tom cyklu nie jest wiernym odwzorowaniem dwóch poprzednich, gdyż autorka skupia się wyłącznie na kluczowych wydarzeniach oraz odkrywaniu epizodów, których ze względu na formę narracji odbiorca nie mógł być wcześniej świadkiem.
Piękna historia młodej pary. Każda kobieta marzy o takim oddaniu, poświęceniu.... Cóż mogę więcej dodać, O TAK, FAJNIE JEST TEZ PRZEŻYĆ TĄ HISTORIE PATRZĄC OCZAMI FACETA. MIŁOŚĆ, POŚWIĘCENIE, POŻĄDANIE......... AŻ SZKODA, ŻE TO JUŻ OSTATNI TOM.
Książka na pewno pobudzi wasze zmysły. Wasza wyobraźnia zacznie działać i to jak działać. Nie sądziłam, że znajdę tutaj takie emocje, które przechodzą ze skrajności w skrajność. Nie sądziłam, że w mojej głowie pojawi się tyle myśli. Różnych myśli.
Polecam Wam tą serię. „Remy” obudziły we mnie jakiś dziki instynkt, który mówi mi, że warto było przeczytać wcześniejsze tomy. I tak też zrobiłam.
Pamiętajcie: „Seria REAL pochłania, zniewala, rozpala i uzależnia…” jeśli szybko uzależniacie się od takich historii to bardzo uważajcie.
W powieści „Remy” Katy Evans zaprasza czytelnika do bardzo ognistego i zmysłowego tanga, które nie tylko wywołuje ciarki i skrajne emocje, ale również ciepło na sercu. „Real” i „Mine” to była rozgrzewka, teraz na ring wchodzi Remington Tate. Gorąco polecam.
Tak, czy inaczej czytacie na własne ryzyko.
Kocham i Gorąco Polecam !!!!!!!!!!!!!!!
SPIN-OFF BESTSELLEROWEJ SERII MANWHORE Najseksowniejsza książka w dorobku Katy Evans, którą największy portal recenzencki GoodReads.com określił jaką...
Nigdy nie zaczynaj gry, jeśli nie jesteś gotowa na zwycięstwo. Wygląda na to, że Wynn zostanie ostatnią panną w gronie przyjaciółek. Trudno, w...
Przeczytane:2018-01-16, Ocena: 3, Przeczytałem, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2018 roku,
Ta sama odsłona historii poznanej już w Real i Mine,tym razem z punktu widzenia bohatera.Cała ta książka to właściwie odmiany słów chcę ją i jest moja,przerywane narzekaniami na obolały od pożądania członek,niespełnienie i pożądanie...To dość wtórna historia.Niekiedy całe fragmenty to kalka poprzednich części,te same sytuacje,te same słowa,nic nowego...Historia bardzo jednak powierzchowna,bo Remington pamięta tylko o rzeczach,które działy sie gdy był niebieski-czyli nie w fazie manii.Czytelnik poznaje chorobę dwubiegunową z punktu widzenia osoby na nią cierpiącej.To głownie wielka potrzeba dotyku,obecności i akceptacji swojej wybranki.
Łaknę jej dłoni.Nie chodzi o kontakt,lecz o płynącą z niej czułość.To dzieje sie we mnie.Nie wierzę w słowa,ale wierzę w to(...)Nigdy jej nie puszcze.Prędzej sie zabiję.
Chwilami ta potrzeba zamienia się niemal w obsesję.
Czuje,że potrzebuje jej jak powietrza,lecz gdybym miał wybierac ,wybrałbym ja ponad tlen..
Jednocześnie wszystko,co go od swej wybranki oddziela,staje sie wrogiem chorego,choćby to była tak nieistotna rzecz jak mycie zębów.
Mam ochote złamać tę szczoteczkę i zniszczyć wszystko,co trzyma ją z dala ode mnie.
Zaborczość Remy'ego,jego zazdrość i potrzeba ochrony jest wyjątkowo wysoka.Ma na to wpływ nie tylko jego choroby,ale też postępowanie jego rodziców.To właściwie jedyna rzecz,na którą ma on wpływ.
Chronienie cię jest moim przywilejem.I będe chronił to,co jest dla ciebie cenne,tak samo,jakby było moje.
Wyjaśniona zostaje w tej książce obsesja Remingtona na punkcie zapachu Brooke,i jego potrzeba słuchania muzyki,wyrażanie poprzez nią swoich emocji.Nic w tym dziwnego zważywszy na fakt,że w jego życiu poza muzyką nie było nic stałego.
Wychowałem się z muzyką i to na zawsze we mnie zostanie.Tęskniłbym za nią jak wariat i nie mógłbym bez niej żyć.
Remy'emu trudno mówić o emocjach,bo nikt nigdy ich go nie nauczył.Nikt nigdy nie powiedział mu ,że go kocha,lub że go akceptuje,zwłaszcza rodzice...Nawet gdy Brooke go opuściła,nie winił jej,lecz siebie.I pragnął ,by w niego wierzyła.
Mimo to chcę,żeby ktoś chociaż raz w życiu przyszedł do mnie dlatego,że wierzy,iz jestem tego wart.Nie,nie ktoś.Ona.Pragnę,by kobieta,którą kocham przyszła do mnie,bo w końcu ktoś na tym świecie mnie rozumie.
Jak dla mnie ta książka to zbyt dużo.Upieram się przy twierdzeniu,że naprzemienna narracja byłaby lepszym zabiegiem i uczyniłaby książki bardziej strawnymi.Dla mnie mankamentem jest głównie niemożność poznania doznań bohatera w trakcie trwania manii,a nie tylko jego okresów normalności...Wolałabym mniej scen i mniej rozważań o pożądaniu,ale że to erotyk,to sie nie czepiam.
Co do osoby Remingtona,jakoś go nie kupuję.Sa osoby,dla których stanie sie on ideałem .Mnie on męczył.Zbyt obsesyjny,zbyt zaborczy,brakuje przy nim jakiejkolwiek przestrzeni osobistej...Zastanawiam się,jak wygladałoby codzienne życie z nim.Dla mnie byłaby to mordęga,zero prywatności,zero luzu,całkowita kontrola w rękach innej osoby...
Żałuję,że ta książka niewiele wnosi do całej historii.Zaczyna się i kończy w dniu kościelnego ślubu Brooke i Remy'ego,ale własciwie niewiele w niej nowości.Taki trochę odgrzewany kotlet.Zdecydowanie nie polecam czytania tej części bezpośrednio po lekturze dwóch wczęśniejszych,bo na tym traci.