Cofnąć się w czasie to marzenie chyba każdego. Niektórzy mają jednak większe ambicje - chcieliby zmienić wynik wojny secesyjnej. Było oczywiste, że pułkownik McCulloch nie ma dobrej opinii. Mówiono, że ukrył gdzieś milion dolarów w złocie i że był głównym podejrzanym w przypadku kilku morderstw. Tajny agent Troy Harmon nie mógł trafić na jakikolwiek jego ślad. McCulloch jakby rozpłynął się w powietrzu. Kiedy Harmon odwiedził stację badawczą, gdzie (jak mówiono) McCulloch pracował jako szef bezpieczeństwa, domyślił się prawdy budzącej przerażenie i jednocześnie szacunek. Harmon wiedział, że musi się udać w podróż bez powrotu, by położyć kres paranoicznej misji McCullocha. Ostateczny wynik tek rebelii w czasie znamy z podręczników historii. Dlaczego jednak tak się skończyła, dowiedzieć się można z powieści Harrisona.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 1992 (data przybliżona)
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 342
Tytuł oryginału: Rebel in Time
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Grzegorz Kołodziej
Kolejna epoka lodowcowa zagraża wszystkim ziemskim gatunkom. Człowiek ma jednak o wiele groźniejszego przeciwnika - Yilanè, inteligentny gatunek gadów...
Na Ziemi panuje pokój. Ludzie znajdują bezpieczne schronienie i odbudowują swoje siedziby. Ale podstępna Ylianè, wygnana przez własne plemię, jest...
Przeczytane:2022-01-04, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2022,
Jedna z lepszych książek Harrisona, jakie czytałem ostatnio, a po latach mam trochę inne zdanie o jego poszczególnych dziełach, niż gdy czytałem je po raz pierwszy nawet blisko 4 dekady temu. Tak pozycja była naprawdę dobrze skonstruowana i, choć może dało się zrobić wszystko z większym rozmachem, miała niezłą akcję i zakończenie (zarówno głównego wątku, jak i całości).
Książka ma wątki związane z historią USA, więc dla Polaka może nie wszystko jest tak oczywiste i wszelkie smaczki czy odniesienia do postaci nie sprawiają takiej przyjemności jak Amerykanom, niemniej nawet mając prawie żadną wiedzę nie czułem się niekomfortowo. Fajna książka z motywem przenosin w czasie, co Harrisonowi zawsze nawet nieźle wychodziło. Zapewne moje opowiadanie "Artefakt 2", które można znaleźć w Science Fiction z 2003 roku czerpało trochę z tego co tak fajnie sprawdzało się u mojego Mistrza...