Nieudane małżeństwo
Przelotny seks w publicznej toalecie
Na pierwszy rzut oka przejrzysty układ
Właśnie tego wszystkiego doświadczyła Natalia. Zdrada męża zmieniła ją w kogoś, kim nigdy nie chciała być. Stała się wyrachowana i bezwzględna. Co więcej, sama dopuściła się wiarołomstwa. Początkowo miała to być tylko zemsta - szybki numerek z nieznajomym - a także zaspokojenie swoich potrzeb. Okazało się jednak, że jest zupełnie inaczej.
Kobieta wplątała się w układ z mężczyzną pozornie idealnym. Ofiarował jej coś, czego dotąd nie miała. Całkowicie się w nim zatraciła, co spowodowało, że nie zauważyła sygnałów ostrzegawczych.
Czy Natalia zorientuje się, że Marek skrywa pewną tajemnicę
Czy zdoła się uwolnić
Historia o tym, że życie jest przewrotne i niejednokrotnie potrafi zaskoczyć nas samych. Przyjaźń, miłość, zdrada ale i wątek toksycznej relacji pokazujący, do czego może doprowadzić, jeśli będziemy w niej tkwić. Moim zdaniem to nie tylko dobra powieść, lecz także lektura, z której można wyciągnąć wiele istotnych wniosków. Gorąco polecam! - Kinga Litkowiec, pisarka
Ratując siebie to istny rollercoaster emocji - przy tej pozycji nie da się nudzić! - Dominika Smoleń, pisarka
Ratując siebie to połączenie gorącego romansu z nutką erotyki. Autorka rozpali Waszą wyobraźnię, zabierze Was do świata pragnień i rozkoszy, ale również poszukiwania siebie oraz własnego szczęścia. Gwarantuję Wam, że nie odłożycie książki, dopóki nie przeczytacie do ostatniej strony. Polecam! - Nana Bekher, autorka
Małgorzata Brodzik w nowej, fascynującej i rozpalającej zmysły odsłonie. Jestem pewna, że ta powieść wciągnie was bez reszty. Ja polecam! - AT.Michalak, autorka
Książka "Ratując siebie" - Małgorzata Brodzik - oprawa Miękka ze skrzydełka - Wydawnictwo WasPos. Książka posiada 300 stron i została wydana w 2022 r.
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2022-06-28
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 300
Tytuł oryginału: Ratując siebie
Język oryginału: Polski
Małgorzata Brodzik „Ratując siebie” 🔞
„Budowaliśmy ogromny mur, którego chyba nie dało się już przeskoczyć.”
Natalia nie może pogodzić się z faktem, że została zdradzona przez męża. Wychodząc z przyjaciółką do klubu postanawia przespać się z nieznajomym myśląc, że dzięki zemście nie będzie czuć bólu i cierpienia. Mężczyzna proponuje jej układ bez zobowiązań. Relacja w małżeństwie nie ulega zmianie. Ciągłe kłótnie, brak wsparcia i wypominanie win doprowadzają do rozwodu. Marek będąc dobrym kochankiem po pewnym czasie staje się obsesyjnie zazdrosny. Czy Natalia przejrzy na oczy? Będzie żałować swojej decyzji?
„Jego zdrada przyczyniła się do mojej zmiany. Stałam się kimś, kogo sama nie poznawałam.”
Książka dla dorosłych. Uświadamia nam, że szczera rozmowa jest bardzo istotna, bez niej nasze życie się skomplikuje. Nie powinniśmy się bać mówić o swoich potrzebach partnerowi. Autorka w tej historii poruszyła motyw toksycznego związku i prawdziwej przyjaźni. Wiem, że zakochani nie spostrzegają, kiedy bliska osoba zaczyna nimi manipulować. Toksyczny człowiek wielokrotnie powoduje zamieszanie, niepokój i stres. Zazwyczaj otoczenie szybciej reaguje na takie zachowania. Przyjaciółka Natalii okazała się wielką podporą. Gdyby nie ona to nie wiem, jak główna bohaterka dałaby radę przezwyciężyć te ciężkie chwile.
Realistyczna i godna uwagi. 👏
Rzadko się zdarza, że mam problem z napisaniem recenzji, zazwyczaj po pierwszym zdaniu, dosłownie dostaję jakiegoś słowotoku i nie mogę się zatrzymać. Tak tutaj ciężko mi ogromnie, mam totalny mętlik w głowie, nie wiem, co mam myśleć o tej książce...
Na pewno jest to bolesna historia, która wkrada się do myśli czytelnika, sięgając w najgłębsze zakamarki duszy. Czytając ją, bardzo dużo analizowałam, zastanawiałam się, co ja w danej sytuacji bym zrobiła. Próbowałam utożsamić się z bohaterką, dosłownie wejść w jej buty. Chciałam przez chwilę postawić się na jej miejscu, by wszystko sobie jakoś ułożyć w głowie. Nie powiem, było to naprawdę ciężkie, gdyż Natalia miała dość specyficzny charakter. Mogłabym powiedzieć, że wybuchowy. Irytowało mnie jej zachowanie, tok myślenia i to, co wyprawiała. Trwała w małżeństwie, które nie powinno w ogóle mieć miejsca, zwłaszcza po tym, co się stało... Chociaż szczerze mówiąc, później trafiła z deszczu pod rynnę. I wtedy wszystko, co do tej pory myślałam, co obstawiałam, przeszło moje najśmielsze oczekiwania...
Marek z początku wydawał się kochany, czuły, wręcz idealny, ale jak wiadomo, ideały nie istnieją. O tym przekonała się Natalia. Tego, co się działo w ich związku, nie jestem w stanie pojąć.
Autorka poruszyła naprawdę ciężki temat, a mianowicie toksyczną relację. Związek, w którym jedna ze stron czuje się osaczona, ubezwłasnowolniona i obserwowana na każdym kroku. A co jest najlepsze, to to, że nic z tym nie robi. Wmawia sobie, że to się zmieni, że to nic takiego, przecież to tylko raz na jakiś czas. I te raz na jakiś czas się zmienia. Nagle kłótnie są raz na tydzień, a później raz dziennie. I chociaż jedna ze stron chciałaby to zakończyć, to czuje się jak w jakimś amoku, jakby to ona była wszystkiemu winna, przez co z każdym dniem uzależnia się od towarzystwa drugiej osoby. Nie wyobraża sobie innego życia, zatraca samą siebie, a rady przyjaciół nic dla niej nie znaczą. Ona wie, że coś jest nie tak, ale jest tak zaślepiona, że nie może nic z tym zrobić...
I tu Autorka przekazuje nam kolejną istotną rzecz, że przyjaciele są na zawsze. Nie ważne czy nasze życie będzie się sypać, walić, to ta bliska osoba zawsze przy nas będzie. Chociażby miała tylko i wyłącznie wysłuchiwać naszych problemów, nie mogąc nic z tym zrobić. Będzie naszą podporą, tak jak to było w przypadku Natalii. Jej przyjaciółka zawsze znalazła dla niej czas, dodając jej otuchy. Nawet jeśli nasza bohaterka nie liczyła się z jej słowem...
Powieść Małgorzaty Brodzik zmusza do przemyśleń, do postawienia się na miejscu kogoś innego. Jest bolesna, irytująca, czasem aż za bardzo, jednak czytając, zdajemy sobie sprawę, że to może przydarzyć się każdemu. Naprawdę ciężko jest mi ją ocenić, gdyż tyle nerwów co ja się najadłam podczas czytania, tyle sprzecznych emocji, które się we mnie kotłowały, dawno nie przeżyłam. Historia przedstawiona przez Autorkę jest realistyczna, czasami do znudzenia, bo ileż to można w kółko przerabiać ten sam temat? Mimo wszystko, gdy już poukładałam sobie w głowie te wydarzenia przedstawione w książce, dochodzę do wniosku, że cieszę się, że mogłam ją przeczytać. Naprawdę dawno tak wszystkiego nie analizowałam, rozbijając to na czynniki pierwsze.
Powieść z jednej strony przypomina mi książkę "Oddaj mi go!" Aldony Skrzypoń-Powroźnik, ponieważ tam również było przedstawione, jak człowiek może łatwo się pogubić. Jak przez zaślepienie drugą osobą, nie jesteśmy w stanie zobaczyć jego wad. Patrząc teraz na to z innej perspektywy, czuję, że w tamtym momencie książka Aldony nie była dla mnie, a gdybym w tym momencie po nią sięgnęła, to z pewnością wyciągnęłabym inne wnioski...
Podsumowując, była to naprawdę trudna przeprawa, pełna nerwów i tej nieustannej irytacji. Momentami chciałam rzucić książką, ale coś mnie przed tym powstrzymywało. Cieszę się, że jednak tego nie zrobiłam, ponieważ zakończenie sprawiło, że w oczach miałam łzy. Pozwoliło mi spojrzeć na całokształt inaczej...
Nie przedłużając, chciałam podziękować Autorce oraz wydawnictwu Waspos za egzemplarz do recenzji. Jeśli Was zaciekawiłam, to śmiało przekonajcie się, czy lektura jest dla Was. Czy to będzie Wasz czas na nią? Gdyby się okazało, że lubicie takie bardzo realistyczne książki, to polecam przeczytać.
Natalia, to młoda kobieta, której rozpada się małżeństwo. Brak rozmowy, powolne oddalanie się od siebie, w końcu zdrada Piotra. Wszystko to popycha ją w ramiona innego mężczyzny. Coś, co miło być jedynie odskocznią i szybkim numerkiem w barowej toalecie, zamieniło się w relację bez zobowiązań, a następnie, po rozwodzie Natalii, w związek. Marek początkowo wydawał się idealnym partnerem, troskliwy, opiekuńczy, bogaty, z czasem coraz bardziej zazdrosny i zaborczy, zaczął pokazywać swoją drugą twarz.
Czy Natalia i Marek ułożą sobie wspólne życie? Jak zareaguje kobieta na zmiany zachowania partnera? Czy decyzja o rozwodzie z Piotrem była słuszna? Który z mężczyzn zostanie w sercu Natalii? Czy kobieta poradzi sobie ze wszystkimi problemami?
"Ratując siebie" to niezwykle życiowa historia. Każdego z nas mogłaby dotknąć taka sytuacja, każdy z nas może mieć w swoim otoczeniu takie osoby. Książka porusza bardzo ważne, a zarazem trudne i często bolesne tematy. Pokazuje jak poważne konsekwencje może mieć brak dialogu w związku. Uświadamia też jak łatwo i szybko możemy się uzależnić od drugiej osoby oraz jakie niesie to ze sobą problemy.
Brak komunikacji, zdrady, obojętność. Ból, żal, cierpienie. Fascynacja, pozorne szczęście, toksyczna relacja. Zrozumienie, wybaczenie i odnalezienie prawdziwego szczęścia. Książka wywołuje naprawdę masę emocji i nie sposób przejść przez nią obojętnie.
Co do bohaterów... Natalia, no cóż, ta kobieta nie miała lekko i trochę się chyba pogubiła. Były momenty, w których miałam ochotę porządnie nią potrząsnąć i przemówić jej do rozumu, żeby w końcu się otrząsnęła i otworzyła oczy. Mimo to zbudziła moją sympatię i szczerze jej kibicowałam, żeby jej życie w końcu się ułożyło i żeby odnalazła szczęście i spokój. Piotr wzbudził we mnie sympatię, a momentami było mi go nawet trochę szkoda. Marek, no ten typek to od początku mi się nie podobał. No i koniecznie trzeba tu wspomnieć o Patrycji, jej przyjaźń z Natalią była naprawdę silną relacją. Kobiety zawsze mogły na sobie polegać.
Całość napisana jest lekkim językiem, dzięki czemu czytało się ją szybko.
"Ratując siebie" nie jest to typowa lekka historia. Jest to książka, nad którą warto się zastanowić, a także wyciągnąć wnioski i naukę na przyszłość. Osobiście gorąco ją polecam. Naprawdę warto ją przeczytać.
Dziękuję Małgorzacie Brodzik za zaufanie i możliwość zrecenzowania tej książki, Wydawnictwu WasPos dziękuję za egzemplarz recenzencki.
Książkę przeczytałam już wczoraj wieczorem, ale dopiero teraz zabieram się za jej recenzję. No cóż, nie spodziewałam się będzie aż tak treściwa. Książka ma trochę ponad 200 str, ale treścią odbiega od tego co oferuje nam rynek. Oczywiście na plus. Jeśli szukacie lekkiej historii na letni wieczór to raczej poszukajcie zwykłego romansidła. Książka zostawi was z refleksją i zupełnie niebanalna fabuła.
Natalia to młoda kobieta, która przeżywa kryzys w małżeństwie. Coś się popsuło, a gdy dołączyła do tego zdradza męża między nią a Piotrem powstał dystans nie do odbudowania. Gdy za namową przyjaciółki idzie z nią do klubu poznaje tam Marka. Mężczyzna podoba jej się a całe wyjście kończy się szybkim numerkiem w toalecie. Natalia zgadza się także na układ, w którym łączy ich seks. Spotkania szybko owocują zauroczeniem. Jej małżeństwo kończy się rozwodem a znajomość z Markiem rozwija się. Tylko mężczyzna ma pewną tajemnicę. Natalia szybko ja odkrywa ale zaślepiona uczuciem nie zwraca na nic uwagi. Czy w końcu przejrzy na oczy? Czy będzie szczęśliwa?
Marek to dość specyficzny gość. Od początku było w nim coś dziwnego, czego nie potrafiła zrozumieć. Przystojny, dobrze zarabiający facet, który ma własną firmę. Romantyczny, potrafiący obrzucać prezentami ale zazdrosny. Początkowo nic nie zapowiadało, że zazdrość nie będzie naturalna i ta dobra a chorobliwa. Nie mogłam go polubić do końca, może dlatego, że autorka od razu nam pokazał jego prawdziwą twarz. Choć miałam nadzieje, że może z czasem....
Bohaterowie są świetnie wykreowani. Realni, nieprzekoloryzowani. Sceny seksu dobrze i ze smakiem napisane. Natalia to silna kobieta, która dość szybko się pogubiła w swoim życiu. Rozwód, nowy związek, potrzeba kochania i czułości, zaspokojenie seksualne to wszystko zmieniło ja w kogoś zupełnie innego. Czy się otrząśnie i odnajdzie dawna ja? Czy uratuje siebie, uwalniając się z toksycznego związku? Czy odnajdzie szczęście? Marek z kolei człowiek o dwóch twarzach. Jedna to ta czuła, druga to urodzony manipulator. Omotał sobie Natalię, i mimo że ta wielokrotnie się stawiała, to zawsze umiała ja udobruchać tak by wyszło na jego. Do czasu aż jedno zdarzenie sprawiło ze Natalia otrząsnęła się. Na uwagę zasługują także postacie poboczne. Patrycja przyjaciółka Natalki, która wspiera ją, mimo że Marek próbuje odciąć Natalka od znajomych j Patrycji. Druga jest Piotr były mąż Natalki. Mimo że zdradził, mimo że pojawił się tylko na początku i końcu to wzbudził sympatie.
Zakończenie zupełnie nieprzewidywalne. Na początku nic nie zapowiadało takiego przebiegu fabuły. Czytając opis miałam pewne przypuszczenia co do tej tajemnicy, jaką skrywa Marek. I autorka mnie zupełnie zaskoczyła, bo o tym w życiu bym nie pomyślała. Książka ma trochę skoków czasowych, które są dobrze zaznaczone przy rozpoczynających się rozdziałach. Zakończenie samej historii zupełnie się takiego nie spodziwałama ale jakże pozytywnie. Polecam
Latem jest duszno i gorąco, przez cały dzień temperatura kumuluje się, by wieczorem wybuchnąć burzą. Podobnie błyska i grzmi pomiędzy bohaterami "Ratując siebie".
Natalia i Piotr rozwalili swoje małżeństwo. Częściowo winna była obojętność i brak szczerej rozmowy o ich potrzebach. Czary goryczy dopełniła zdrada.
Marka kobieta poznała w barze, gdzie postanowiła zrelaksować się w towarzystwie przyjaciółki, Patrycji, po ciężkim dniu.
W pierwszej chwili odruchowo odrzuciła jego zaczepkę, reagując bardzo wybuchowo. Powinna posłuchać instynktu. Zamiast tego piła dalej i w pewnym momencie postanowiła iść na całość, by odegrać się na mężu.
To miał być jednorazowy numerek, ale Natalka zdecydowała się na dalsze spotkania z Markiem. Spodobało jej się to co robili a czego zabrakło w jej małżeństwie.
Marek bardzo szybko się zaangażował, szczególnie jak na mężczyznę, którego ponoć nie interesował związek. Od początku wciągał Natalię w emocjonalny rollercoaster. Raz był miły i uroczy, by za chwilę wybuchnąć gniewem z byle powodu, po czym przepraszał i ją uwodził. Mieszanka wybuchowa.
Ona sama nie widziała co robić, bo przez długi czas było dobrze, później następowała dzika awantura. Już chciała odejść a on ją czymś zaskakiwał i zatrzymywał przy sobie. Poza tym kręcił ją seks z nim.
Marek nie stosuje przemocy fizycznej, ale skuteczną manipulację. Zawsze musi dostać to, czego chce. Natalia jest osłabiona psychicznie po porażce poprzedniego związku. Stara się, żeby tym razem jej się udało. Tylko, że o relację muszą dbać obie strony.
Autorka umie przekazać uczucia bohaterów i to mnie w jej książkach wciąga. Po świetnym debiucie druga jej książka nie porwała mnie aż tak, ale "Ratując siebie" jest kolejną mocną pozycją, gdzie zależność psychologiczna postaci miesza się ze scenami erotycznymi. Polecam!
RECENZJA?
Cześć Moliki.
,,Ratując siebie" Małgorzaty Brodzik, od wydawnictwa Waspos.
Już wcześniej miałam możliwość poznania pióra autorki i tym razem się nie zawiodłam, przez książkę przepłynęłam, z każdą stroną coraz bardziej wyciągałam się w historię Natalii.
,,Nie można kochać za dwoje"
Natalię poznajemy gdy jej małżeństwo jest w rozsypce z powodu zdrady męża Piotra. Kłótnie, brak rozmów powodują, że oddalają się od siebie, a Natalia znajduje pocieszenie w ramionach innego mężczyzny. Ciężko oceniać, sama nie wiem w jaki sposób bym postąpiła jak bym się dowiedziała o zdradzie.
Zdrada osacza, powoduje, że ciężko ponownie zaufać,,a tym samym potęguje to brak szczerej rozmowy.
Natalia szuka pocieszenia w ramionach Marka. Początkowo miał być to jeden raz, a skończyło się na namiętnych schadzkach z zdawało by się idealnym mężczyzna.
Wkrótce okazuje się, że Marek ma swoją tajemnicę.
Jaką? Tego dowiecie sięgając po książkę.
Fabuła, którą zafundowała czytelnikowi autorka mogłaby wydarzyć się na prawdę, a może się wydarzyła?
Polubiłam główną bohaterkę choć niejednokrotnie chciałam chwycić ją z ramiona i porządnie potrząsnąć, mówiąc obudź się dziewczyno.
,,Ratując siebie" to książka o poszukiwaniu własnej drogi do szczęścia, ale pokazanie, że nie należy robić tego za wszelką cenę, ponieważ można wplatać się w związek z osobą toksyczną i wpaść z deszczu prosto pod rynnę. Pokazanie jak bardzo ważna jest szczera rozmowa pomiędzy dwojgiem ludzi dzielących życie, a jej brak prowadzi do ślepej uliczki, z której ciężko znaleźć wyjście.
Książkę polecam.
Po raz kolejny przekonałam się, że książki autorki nie tylko fundują nam dobrą historię, ale i uczą jak postępować, lub jak nie postępować, kiedy zostało się skrzywdzonym przez drugą połówkę. Również styl pisarki pozostaje taki sam. Choć bohaterzy mają swoje za uszami, to jednak w przerwach dialogowych wyczuwa się takie babcine ciepło, jakby zaraz poza postaciami istniał świat, który może ich pocieszyć, lub historia, która oddaje im swoje ciepło, by nie czuli się samotni. To taka scena, gdzie wcześniej biłaś się z kolegą, ale teraz opowiadasz o tym mamie i ona cię pociesza. Przyjmujesz to ciepło, oddajesz jej swoją słabość ale wiesz, że wracając na dwór ponownie musisz być gotowa do walki.
Fabuła jest dość zaskakująca, gdyż w momencie, kiedy wydaje nam się, że historia potoczy się w wiadomym kierunku nagle przekonujemy się, że ktoś tu posiadał pewną tajemnicę i wszystko co zdarzyło się wcześniej zmienia swój sens. Niby opowieść z początku przywodzi na myśl inne książki, jednak później wyraźnie się od nich różni. Bohaterzy są twardzi, ale niezdecydowani. Niekiedy postępują wbrew sobie, jakby ulegają chwili, a później myślą o tym, co zrobili. Ewidentnie w związku, który będzie tu przedstawiony nie dzieje się najlepiej. Wykonali zasadę oko za oko i teraz rodzi to problemy. Ona z braku miłości oddaje się układowi, który ma zaspokoić ich obopólnie. Czy jednak wszystko będzie takie proste? Nikt tu nie pomyślał o tym, że nowo poznany mężczyzna może coś ukrywać. Lecz jeśli jesteście ciekawi co to takiego, to zachęcam do przeczytania. Historia szybko was pochłonie, a później zostanie tylko pretensja do siebie, że przeczytaliśmy ją tak szybko:-)
Gosia Brodzik stworzyła historię, która idealnie odwzorowuje błędy, z jakimi niektórym z nas przyszło się zmierzyć w małżeństwie. Powiedziała na głos to, co często zostaje ukryte po kocem wstydu.
Natalia zagubiła się w swoim małżeństwie, do którego wdarła się niewodoczna ściana, oddzielająca ich szczęście od szczerości i pożądania. Piotr coraz częściej uciekał w pracę oraz gry, aby finalnie skończyć w ramionach obcej kobiety.
Zdrada męża nie pozostała bez echa w sercu kobiety. Chcąc odegrać się na nim, oddała się przypadkowo poznanemu mężczyźnie w barze. Jednorazowe zbliżenie miało być jedynie zemstą, na zdradliwym małżonku. Jednak namiętność, jaka zagościła między tym dwojga, nie pozwoliła na zakończenie tego tak szybko.
Do czego doprowadzi układ, w jaki uwikłają się bohaterowie? Czy udane pożycie, może być podstawą związku?
Czytając tą książkę, miałam nieodparte wrażenie, że taka sytuacja miała miejsce w rzeczywistości. Autorka prowadzi czytelnika w taki sposób, że czuję on prawdziwość wydarzeń, współodczuwa trwogi miotające bohaterami, a także zastanawia się, jak daleko posunęła się autorka w fikcję literacką.
Z piórem autorki spotkałam się po raz drugi i muszę przyznać, że widać jak wiele pracy włożyła w doskonalenie swojego warsztatu. Choć poprzednia książka była świetna i nie miałam co do niej zastrzeżeń, to bardzo lubię obserwować zmiany, jakie zachodzą w pisarzach, na przełomie ich dzieł.
Postać Marka nieźle namieszała w powieści i bez bicia przyznaję, że momentami na niego klęłam ? Nie byłam przekonana co do jego intencji i doszukiwałam się oznak choroby psychicznej ?
Samo zakończenie mnie zaskoczyło, choć momentami podejrzewałam, że taki los przygotuję im autorka. Nie mniej jednak byłam pozytywnie zaskoczona.
Warto zwrócić też uwagę, na piękna oprawę graficzną książki. Nawet środek został odpowiednio zaaranżowany, co w bardzo dobry sposób wpływa na jakość czytania.
Koniecznie muszę nadrobić "Przeznaczenie". Gosia Brodzik ma niesamowicie lekki styl pisania, który sprawia, że czytelnik pochłania jej dzieła w zaskakującym tempie.
Dziękuję za egzemplarz recenzencki @waspos i @malgorzata_brodzik_autorka.
"Ratując siebie" Małgorzata Brodzik Wydawnictwo WasPos to kolejna książka autorki, która miała premierę 28 czerwca. Powieść pełna emocji, zmuszająca do wielu przemyśleń. Czytając widzimy wiele wskazówek, które pomogą wyciągnąć wnioski, aby zmienić coś w życiu i spróbować zawalczyć o swoje szczęście.
"Przez nasze problemy odsunęliśmy się od siebie.
Życie nie sprowadza się do samego seksu, ale nie da się zaprzeczyć, że poprawia stosunki pomiędzy dwojgiem ludzi. Seks przede wszystkim zbliża."
Natalia próbuje poskładać swoje życie i małżeństwo po zdradzie męża. Pomimo drugiej szansy Piotr nie walczy o lepsze stosunki z żoną. Natalii jest to w sumie na rękę, wie że zdrada męża zmieniła ją bezpowrotnie. Jedno wyjście na imprezę z przyjaciółką Patrycją zmienia jej życie. Przelotny seks w toalecie z dopiero co poznanym mężczyzną, miał być tylko zemstą, zdrada za zdradę. Stał się układem, który pasował obojgu. Marek dawał Natalii to czego tak bardzo potrzebowała,oprócz nieziemskiego seksu, mężczyzna okazał się ideałem. Kobieta tak bardzo chciała być kochana, że nie chciała zauważyć w Marku tych złych zachowań, tłumacząc go ciągle przed sobą, przyjaciółką...
"On przepraszał, ja za każdym razem mu wybaczałam. Sama przed sobą tłumaczyłam jego zachowania. Szukałam usprawiedliwień. Wiedziałam, że źle postępuję, ale pomimo to nie odeszłam. Wbiłam sobie do głowy, że przecież nie jest tak źle. Każdy związek ma jakieś wady. Nikt nie jest idealny.
Nie zauważyłam jednej ważnej rzeczy. Swojego uzależnienia."
Czy Natalia zauważy dziwne zachowania Marka? Czy uda się jej odkryć jego tajemnicę? Czy nowy związek okaże się szczęśliwy? Czy Natalia zdoła się uwolnić z toksycznej relacji?
" Zorientowałam się, w momencie, w którym ucieczka była jedynym możliwym i rozsądnym wyjściem."
"Ratując siebie" to powieść o poszukiwaniu drogi i szczęścia. Partnerzy w związku dbają o siebie, szanują, mogą liczyć na siebie, rozumieją i akceptują, dzielą przeżyciami, a sama obecność drugiej osoby powoduje szczęście. Nie tylko wsparcie finansowe ale także intymność, bezpieczeństwo, pomoc sprawiają, aby partner czuł się ważną częścią życia drugiej osoby. Kiedy czegoś zabraknie, wszystko może ulec zmianie. Zamiast być nam dobrze, oddalamy się i zamykamy w sobie, czasami robiąc głupie rzeczy.
Ratując siebie" Małgorzata Brodzik Wydawnictwo WasPos to kolejna książka autorki, którą będzie miała premierę 28 czerwca. Powieść pełna emocji, zmuszająca do wielu przemyśleń. Czytając widzimy wiele wskazówek, które pomogą wyciągnąć wnioski, aby zmienić coś w życiu i spróbować zawalczyć o swoje szczęście.
"Przez nasze problemy odsunęliśmy się od siebie.
Życie nie sprowadza się do samego seksu, ale nie da się zaprzeczyć, że poprawia stosunki pomiędzy dwojgiem ludzi. Seks przede wszystkim zbliża."
Natalia próbuje poskładać swoje życie i małżeństwo po zdradzie męża. Pomimo drugiej szansy Piotr nie walczy o lepsze stosunki z żoną. Natalii jest to w sumie na rękę, wie że zdrada męża zmieniła ją bezpowrotnie. Jedno wyjście na imprezę z przyjaciółką Patrycją zmienia jej życie. Przelotny seks w toalecie z dopiero co poznanym mężczyzną, miał być tylko zemstą, zdrada za zdradę. Stał się układem, który pasował obojgu. Marek dawał Natalii to czego tak bardzo potrzebowała,oprócz nieziemskiego seksu, mężczyzna okazał się ideałem. Kobieta tak bardzo chciała być kochana, że nie chciała zauważyć w Marku tych złych zachowań, tłumacząc go ciągle przed sobą, przyjaciółką...
"On przepraszał, ja za każdym razem mu wybaczałam. Sama przed sobą tłumaczyłam jego zachowania. Szukałam usprawiedliwień. Wiedziałam, że źle postępuję, ale pomimo to nie odeszłam. Wbiłam sobie do głowy, że przecież nie jest tak źle. Każdy związek ma jakieś wady. Nikt nie jest idealny.
Nie zauważyłam jednej ważnej rzeczy. Swojego uzależnienia."
Czy Natalia zauważy dziwne zachowania Marka? Czy uda się jej odkryć jego tajemnicę? Czy nowy związek okaże się szczęśliwy? Czy Natalia zdoła się uwolnić z toksycznej relacji?
" Zorientowałam się, w momencie, w którym ucieczka była jedynym możliwym i rozsądnym wyjściem."
"Ratując siebie" to powieść o poszukiwaniu drogi i szczęścia. Partnerzy w związku dbają o siebie, szanują, mogą liczyć na siebie, rozumieją i akceptują, dzielą przeżyciami, a sama obecność drugiej osoby powoduje szczęście. Nie tylko wsparcie finansowe ale także intymność, bezpieczeństwo, pomoc sprawiają, aby partner czuł się ważną częścią życia drugiej osoby. Kiedy czegoś zabraknie, wszystko może ulec zmianie. Zamiast być nam dobrze, oddalamy się i zamykamy w sobie, czasami robiąc głupie rzeczy.
Dzieciństwo jest najważniejszym okresem w życiu każdego z nas. Pozostawia ono trwały ślad w psychice i wpływa na to, jak później radzimy sobie w...
On - przystojny, inteligentny zastępca dyrektora w prężnie działającej rodzinnej firmie. Ona - spokojna, ułożona kierowniczka księgarni. Mogłoby się...
Przeczytane:2022-10-03, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2022, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, 12 książek 2022, 26 książek 2022, 52 książki 2022, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022, Ulubione, Patronat Medialny,
Zazdrość w związku może być oznaką tego, że komuś na drugiej osobie zależy, ale tylko w rozsądnych granicach, w których żadna ze stron nie cierpi lub nie jest nadmiernie kontrolowana. W przypadku nieuzasadnionej i przesadnej zazdrości mamy już do czynienia z poważnym zaburzeniem, które może doprowadzić do nieszczęścia.
Zarys fabuły
W książce spotykamy Natalię pracownicę marketu, którą zdradził mąż Piotrek. Za jakiś czas w odwecie na Piotrku bohaterka zdradziła go z Markiem bogatym biznesmenem, z którym umówiła się na seks bez zobowiązań raz na jakiś czas. Natalii było wszystko jedno, gdyż i tak jej małżeństwo praktycznie nie istniało, gdyż ciągle się kłócili i nie mogli dojść do porozumienia. Pewnego razu Piotrek odkrył prawdę przeglądając jej telefon, po czym postanowił, że czas się rozstać. Od tego momentu Natalia zaczęła chodzić z Markiem myśląc o wspólnej przyszłości. Dziewczyna początkowo nie zauważyła, że próby kontroli ze strony jej chłopaka są podyktowane chorą zazdrością. Jak potoczą się dalsze losy Marka i Natalii? Jakiej rady udzieli bohaterce jej przyjaciółka Patrycja? Czego dopuści się Marek? Jak zakończy się ta historia? O tym w książce „Ratując siebie” autorstwa Małgorzaty Brodzik.
Zazdrość
Autorka za sprawą sytuacji, jaka rozegrała się w życiu Natalii i Marka ukazała, czym jest chorobliwa zazdrość i jakie mogą być jej efekty. W takich wypadkach zapewnienia nic nie dają i należy zgłosić się o pomoc u specjalisty. Niestety sama rozmowa nie wystarczy, gdyż problem leży w psychice danej osoby, która nie kontroluje swoich wyobraźni na temat partnera. Czasem pierwsze sygnały można jeszcze jakoś wytłumaczyć, dlatego tak wiele osób nic z tym nie robi do momentu, w którym może być już za późno i może dojść do tragedii. Dodatkowym plusem w tej historii jest to, że zostało pokazane to również ze strony ofiary, dzięki czemu wiemy, że ona nie jest winna, a także poznajemy jej odczucia odnoszące się do danych wydarzeń lub jej zachować.
Rozmowa
W przypadku małżeństwa Natalii i Piotra wina leżała po obu stronach i jak można się domyślić trwało to od początku związku. Ich podstawowym błędem był brak szczerości, co do swoich uczuć i potrzeb oraz oczekiwanie, że druga osoba domyśli się tego, czego ona od niej oczekuje. Takie podejście do sytuacji do niczego dobrego nie prowadzi zwłaszcza na początku związku. W takim przypadku para nie ma okazji na to, by dokładnie się z wzajemnością poznać skoro nie mówią o tym, co lubią i czego oczekują. Zawsze najważniejsza jest szczera rozmowa, która może zdziałać cuda w danej relacji.
Podsumowanie
Książkę czytało mi się nadzwyczaj szybko dzięki jej lekkości oraz poprzez nutę niepewności, co do dalszych wydarzeń. Zakończenie w pewnym sensie było dla mnie zaskoczeniem, co podnosi jakość pozycji. W książce pojawiają się pikantne sceny erotyczne, co spodoba się fankom gatunku. Okładka pasuje do treści i zdecydowanie przyciągnęła moją uwagę, wszak rzadziej spotykamy kobiety niekompletnie ubrane na pierwszym planie. Gorąco polecam książkę wszystkim czytelnikom lubiącym mocniejsze klimaty, bowiem w tym przypadku oprócz mocniejszych scen zostały poruszone ważne, życiowe tematy, na które warto zwrócić uwagę.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce Małgorzacie Brodzik i Wydawnictwu Waspos.