Rak (#2). Rak. Tom 2. Wszystko do umorzenia

Ocena: 5.38 (8 głosów)

Drugi tom powieści ,,RAK. Wszystko do umorzenia" to mrożąca krew w żyłach kontynuacja historii, która rozpoczęła się od wstrząsających wydarzeń pierwszego tomu. Tam poznaliśmy brutalny świat cynicznego przestępcy, który uczynił z manipulacji i przemocy swoją życiową misję, niszcząc życia niewinnych kobiet. Jednak teraz historia nabiera nowego tempa - przestępca, nieuchwytny dla wymiaru sprawiedliwości, wciąż żyje na wolności, a ofiary wciąż zmagają się z demonami przeszłości.

W drugim tomie, podobnie jak w pierwszym, napięcie sięga zenitu od pierwszej do ostatniej strony. Tym razem jednak autorzy zagłębiają się jeszcze bardziej w mroczne zakamarki ludzkiej psychiki, stawiając przed czytelnikiem pytania, które mogą go prześladować długo po odłożeniu książki. Jak to możliwe, że seryjny przestępca, którego ofiary liczyły na sprawiedliwość, nadal pozostaje nieuchwytny? Co sprawiło, że system wymiaru sprawiedliwości zawiódł? Czy lojalność, jaką okazywał sobie Iwo Rak wobec bliskich, była tylko fałszywą maską, za którą krył się jego brutalny charakter?

Recenzje pierwszego tomu nie pozostawiały wątpliwości - to powieść, która wstrząsa do głębi i nie pozwala się oderwać. Bohaterowie, ofiary i ich dramaty zostały przedstawione w sposób, który angażuje czytelnika emocjonalnie, jakby sam stawał się świadkiem tych przerażających wydarzeń. Drugi tom jest jeszcze bardziej nieprzewidywalny - autorzy rozwijają wątki z pierwszej części, wciągając nas w gąszcz intryg, które są jednocześnie przerażające i fascynujące.

Jeśli pierwsza część była pełna napięcia, drugi tom emocjonalnie miażdży. To historia, której zakończenie wciąż pozostaje niepewne, a autorzy, korzystając z prawdziwych wydarzeń, prowadzą nas przez psychologiczną grę, w której stawką są ludzkie życie i godność. Ta książka nie pozostawia obojętnym.

Drugi tom ,,RAK. Wszystko do umorzenia" to nie tylko dalsza walka o sprawiedliwość, ale także rozrachunek z mroczną rzeczywistością, gdzie granica między ofiarą a katem staje się coraz bardziej rozmyta. Każda strona książki zmusza czytelnika do refleksji nad tym, jak łatwo można zostać wciągniętym w toksyczne relacje, które rujnują życie, niszczą zaufanie i łamią ducha.

Finał tej historii pozostawia nas w niepewności, ale także z palącym pytaniem: czy można kiedykolwiek uciec od takiego potwora, jakim jest Iwo Rak? Czy system prawny, który powinien nas chronić, kiedykolwiek stanie na wysokości zadania? A może to my sami musimy wziąć sprawy w swoje ręce, walcząc o własną prawdę i sprawiedliwość?

Ta powieść to przestroga - nie tylko przed tym, co może czaić się za maską idealnego partnera czy przyjaciela, ale także przed systemem, który nie zawsze działa tak, jak powinien. ,,RAK. Wszystko do umorzenia" pozostawia nas z mieszanką gniewu, smutku i nadziei, że może jednak nadejdzie dzień, kiedy sprawiedliwość dosięgnie oprawców.

Informacje dodatkowe o Rak (#2). Rak. Tom 2. Wszystko do umorzenia:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2024-11-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788397254879
Liczba stron: 500

Tagi: Thrillery i suspens Proza literacka Literatura kryminalna i detektywistyczna

więcej

Kup książkę Rak (#2). Rak. Tom 2. Wszystko do umorzenia

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Rak (#2). Rak. Tom 2. Wszystko do umorzenia - opinie o książce

„RAK. Wszystko do umorzenia” to druga część niesamowitej serii „Rak”, napisanej przez Nadię Szagdaj i Grzegorza Filarowskiego. Od tej książki nie można się wręcz oderwać. Wywołuje tak wiele emocji, że aż chciałoby się samemu dorwać takiego osobnika i pokazać gdzie pieprz rośnie...  
Autorzy bazowali na prawdziwej historii, która w zasadzie jeszcze się nie zakończyła. Ta książka to prawdziwy (i bardzo dziurawy) obraz naszego wymiaru sprawiedliwości i pokazuje słabe punkty naszych organów ścigania. Dla wielu ważniejsze są statystyki, biurokracja i unikanie zbędnych (ich zdaniem) utrudnień w pracy. Łatwiej się ociągać i udawać, że w mojej jednostce nie ma problemu... Dlatego nietrudno się dziwić, że takie jednostki jak Iwo Rak mogą żyć sobie swobodnie w naszym kraju i śmiać się w twarz swoim ofiarom.

W tej części poznamy jeszcze więcej przykładów działalności przestępczej Raka, a dowody na to zbiera bez ustanku Filip Gregorczyk. Jest niemal jego cieniem, razem ze swoim pomocnikiem Louisem śledzi poczynania Iwo Raka oraz szuka świadków, którzy zechcą zeznawać. Z tym jest o wiele trudniej. Ludzie boją się, gdyż do tej pory Iwo jest bezkarny.
I chociaż oszukuje, tłamsi, kradnie, niszczy psychicznie a nawet posuwa się do rękoczynów i szantażu, to przekonuje wszystkich, że to on jest ofiarą, że jego wszyscy wrabiają, że jest niewinny a Filip mści się za byłą żonę i dlatego próbuje właśnie jego wrobić. Jego kłamstwa są często odbierane przez innych jako prawda, Iwo to narcyz, a potrafi jednocześnie tak kłamać i kręcić, że aż trudno go podejrzewać o mówienie nieprawdy. Kto go bliżej nie zna, może uważać go za człowieka, któremu zniszczono reputację...
Potrafił swoją gadką omotać każdego bez wyjątku, ulegali mu zarówno mężczyźni jak i kobiety.


"Iwo Rak był potworem, gotowym dla własnych korzyści posunąć się do rzeczy, których żaden zdrowy na umyśle człowiek nie planuje."
"Na każdego coś miał. A im ten ktoś był, o dziwo, mniej znany, "tym lepiej reagował" na szantaż. Ludzie bali się tego, co powiedzą o nich najbliżsi."
To jest aż nieprawdopodobne, żeby policja i wymiar sprawiedliwości byli bezradni wobec notorycznego przestępcy, dziwne jest też i to, że człowiek spoza sytemu, zupełnie prywatnie i za własne pieniądze odnajduje i podaje wręcz na tacy dowody oraz dane ofiar Raka, a policja nadal pozostaje bezsilna. Natomiast przestępca czuje się coraz bardziej bezkarny.
Jak jedna osoba może zniszczyć życie i cały dorobek kilkudziesięciu osób i nie ponieść za to żadnej kary? Jak kobiety mogą się bronić przed tak niebezpiecznym człowiekiem?
Kto, jak nie policja czy prokuratura ma pomagać ofiarom przestępstw? Czy nasz wymiar sprawiedliwości wreszcie się ocknie? Czy wszystko co złe będzie do umorzenia?

Ta historia jest bardzo szokująca. Żeby jednak poznać ją dokładnie, trzeba lekturę zacząć od części pierwszej, czyli: „RAK. Psy szczekają, karawana idzie dalej”.
Książka „RAK. Wszystko do umorzenia” kończy się niejako bez zakończenia. Myślę więc, że autorzy nie poprzestaną na tej części a wkrótce być może poznamy zakończenie tej historii i może wtedy sprawiedliwość będzie triumfować. 


" Sprawiedliwość nie widzi pieniędzy. Widzi czyny, a zemsta z czasem boli bardziej niż te rany, które teraz wylizujesz."
To książka, którą każdy powinien przeczytać, chociażby ku przestrodze. Polecam!


Bardzo dziękuję Panu Grzegorzowi Filarowskiemu za książki i autograf.

Link do opinii

Życie często pisze najciekawsze scenariusze, dlatego historie oparte na autentycznych wydarzeniach oddziałują na nas jeszcze mocniej i dosadniej. Jedną z takich opowieści napisaną przez samo życie jest historia "stalkera z Tindera" przelana na papier przez Grzegorza Filarowskiego i Nadię Szagdaj.
Po nieudanym zatrzymaniu Iwo Raka przez policję komisarz Cyja i Filip Grzegorczyk nie odpuszczają i robią wszystko by seryjny przestępca trafił przed wymiar sprawiedliwości. Do Filipa zgłaszają się kolejni oszukani. Czy upór Cyi i Grzegorczyka w końcu przyniesie efekty? Czy pokrzywdzeni w końcu odetchną z ulgą, przestaną żyć w ciągłym strachu i doczekają się sprawiedliwości?
"Rak. Wszystko do umorzenia" jest kontynuacją "Rak. Psy szczekają, karawana jedzie dalej". Jest bardzo ściśle z nią powiązana i ciężko będzie ją w odpowiedni sposób zrozumieć bez znajomości pierwszej części. W poprzednim tomie autorzy skupili się głównie na pokazaniu skali cierpienia, lęku i zastraszenia kobiet przez tytułowego Raka, natomiast ta część skupia się w głównej mierze na pokazaniu działalności Raka w szerszej perspektywie. Autorzy pokazują jak mamił ofiary, jak zastawiał na nie sieci, a później w jaki sposób zmuszał do posłuszeństwa i milczenia. Autorzy trochę próbują wniknąć w jego umysł i może zrozumieć co nim kierowało, że stał się tak bezwzględnym człowiekiem. Świetna narracja sprawia, że od tej historii trudno się oderwać. Krótkie rozdziały dodatkowo sprawiają, że czyta się ją szybko, choć objętościowo jest dość obszerna. Autorzy ponownie zaciekawiają nas tą historią od pierwszych stron budując atmosferę napięcia i niepewności. Dodatkowym urozmaiceniem są zawarte w książce kody QR, które odsyłają nas na piosenek wspominanych w powieści, nagrań programów i artykułów dotyczących "stalkera z Tindera" czy innych autentycznych zdarzeń wspomnianych w tej publikacji, a nawet do menu jednej restauracji. 
Podczas lektury tej powieści czujemy narastające niedowierzanie i oburzenie. Jak to się mogło stać, że przez tyle lat ten człowiek był całkowicie bezkarny. Żył jak król nie płacąc za nic i uczciwie nie przepracowując ani jednego dnia. Natomiast gdy wszystko zaczęło się sypać zaczął robić z siebie ofiarę i pokrzywdzonego, a także oczerniać oszukane przez siebie osoby nie okazując nawet cienia skruchy. Nasz wewnętrzny sprzeciw budzi również opieszałość organów ścigania. Mając podane na tacy dowody, a nawet samego przestępcę policja nie robi prawie nic, by odpowiedział za swoje czyny, a nawet utrudnia prowadzenie śledztwa jedynemu policjantowi, który chce sprawiedliwości. Przestępstwa jakich się dopuszczał Rak, były bagatelizowane, a sprawy umarzane, dzięki czemu sprawca stawał się jeszcze bardziej arogancki i brutalniejszy. To podejście zmienia się trochę, gdy sprawa nabiera medialnego rozgłosu.
"Rak. Wszystko do umorzenia" jest wstrząsającym reportażem, którego scenariusz pisze życie. To nie jest jeszcze historia zakończona, bo spawa Roberta I. czyli książkowego Iwo Raka nie jest jeszcze zamknięta. Mam nadzieję, że wkrótce doczekamy się książkowej kontynuacji, w której Rak odpowie za swoje działania, a pokrzywdzeni doczekają się sprawiedliwości i będą mogli w końcu zacząć życie bez strachu i ciągłego oglądania się za siebie. Myślę, że z tą historią powinien zapoznać się każdy.

Link do opinii

„Rak. Wszystko do umorzenia” to książka, która od razu wciąga w niepokojący świat pełen manipulacji, oszustw i ludzkich dramatów. To nie fikcja, a prawdziwa historia, która uderza swoim realizmem i brutalnością. Czytając ją, łatwo wyobrazić sobie, że mogłaby być materiałem na film, który trzyma w napięciu do ostatniej minuty, gdzie finał pozostaje niejasny aż do samego końca.
Główną postacią tej historii jest Iwo Rak – człowiek, który swoim urokiem i przebiegłością potrafił zwieść niemal każdego, kto stanął na jego drodze. Autorzy, krok po kroku, pokazują, jak potężne mogą być kłamstwa, gdy są podawane z taką pewnością, że brzmią jak prawda. Jednocześnie książka ukazuje słabości systemu, który nie zdołał ochronić kolejnych ofiar przed tym bezlitosnym oszustem. To także opowieść o ludzkiej naiwności i o tym, jak zło może kwitnąć tam, gdzie powinna być sprawiedliwość.
To też historia o ludziach, którzy wpadli w pułapkę socjopaty, a teraz muszą zmierzyć się z traumą i strachem o swoje życie. Autorzy umiejętnie budują napięcie, przedstawiając kolejne ofiary Raka i ich rozpaczliwą walkę o przetrwanie. Każda z tych historii jest przestrogą, która ukazuje , że zło może kryć się pod maską zwykłego człowieka.
Styl narracji sprawia, że od razu czujemy, jakbyśmy stali obok bohaterów i obserwowali ich zmagania z bliska. Bohaterowie są przedstawieni tak autentycznie, że trudno pozostać wobec tej historii obojętnym. W książce znajdziemy zarówno osoby, które dla własnych korzyści potrafią odsunąć na bok moralność, jak i tych, którzy mimo przeciwności walczą o sprawiedliwość, stawiając czoła nie tylko Rakowi, lecz także zawodzącemu systemowi. Ich odwaga i determinacja budzą ogromny szacunek.
„Rak. Wszystko do umorzenia” jest nie tylko opowieścią o ludzkiej naiwności, ale także apelem do nas wszystkich, by nie być obojętnym na krzywdę drugiego człowieka. Zło triumfuje, gdy dobrzy ludzie milczą. To mocna i poruszająca lektura, która skłania do refleksji nad tym, jak łatwo można stać się ofiarą, i jak ważne jest, by przeciwstawiać się złu, niezależnie od ceny.

Link do opinii

Niedawno poznałam historię Iwo Raka. To była trudna historia. Wtedy myślałam, że jest wstrząsająca. Powiem Wam, że drugi tom jest wstrząsający, pierwszy to tylko zalążek tego co będzie działo się tutaj.


Zostaje sporządzany akt oskarżenia dla Iwo Raka. Niestety nie daje się go złapać, ucieka niszcząc po drodze kolejne istnienia i ich bezpieczeństwo. Kiedy w końcu zostaje pojmany, wszyscy oddychają z ulgą, a sam aresztowany uważa się za niewinnego! Ten człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego co robił! Jak dużo ludzi zgnoił i podeptał swoimi kłamstwami, szantażem czy rękoczynami. Czytając to wszystko nie mogłam w to uwierzyć, że można być aż tak do szpiku kości złym i wmawiać wszystkim dookoła, że jest się totalnie niewinnym.

Pomijając już czyny tego człowieka, najbardziej dla mnie rzeczą niezrozumiałą jest nasza policja i jej stosunek do obywateli. Te biedne kobiety szły po pomoc, a co otrzymywały? Umorzenie! To gdzie one miały iść skoro ludzie, którzy mają stać na straży prawa przymykają oczy na ludzką tragedię?! To pytanie oczywiście zostawiam bez odpowiedzi, bo nie mogę znaleźć racjonalnego wyjaśnienia.


W tym momencie wcale nie dziwię się, że policja nie mogła tak po prostu znaleźć dowodów na to wszystko co robił Rak i jak działał. Osoby poszkodowane nie chciały zeznawać, bo i po co to wszystko jeszcze raz przeżyć? Przecież Rak i tak się wywinie, i tak mu nic nie udowodnią.


W tym momencie pojawia się niezłomny i uparty Filip, który z pomocą dzielnego i prawdziwego policjanta zbiera dowody na jego winę. Co sprawia, że póki co się nie wywinął. Jest ciągle w areszcie, a ludzie, którzy od początku widzieli jego winę, walczą, by odpowiedział za wszystko. By w końcu zapłacił za tą krzywdę i ból jaki zadał każdej osobie.


Do mnie to ciągle nie dociera, że te biedne kobiety tak naprawdę chciały tylko oparcia, ciepła i miłości, a ich największym koszmarem stał się jeden człowiek. Człowiek, który zniszczył tyle ludzi. Człowiek, który czuł się jak Bóg, był bezkarny. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że on nie widzi w tym nic złego.


Nigdy nie zrozumiem, jak można świadomie zadawać krzywdę drugiemu człowiekowi. Moja śp. babcia zawsze mi powtarzała ,,traktuj ludzi tak, jakbyś chciała być traktowana przez nich". Co za tym idzie? Rak powinien oberwać za każdy najmniejszy cios jaki zadał. I mam szczerą nadzieję, że tak w końcu będzie.


Polecam Wam tą świetną książkę. Bo pomimo tragizmu jaki ma w sobie, to kawał świetnej sensacyjnej książki. I tu chylę czoła Nadii, bo podejrzewam, że to jej robota. Czytajcie to, bo warto!!!!


Polecam

Link do opinii
Avatar użytkownika - violettabocian
violettabocian
Przeczytane:2024-11-17,

Pamiętacie Iwo Raka? 

 

Okazuje się, że życie jak zwykle przerasta wyobraźnię. @nadia_szagdaj i @grzegorz_filarowski wracają do tej historii, pokazując jak dziurawy, bezradny i bezsensowny jest system wobec oszusta i jak bezsilne i zmanipulowane mogą być ofiary. 

 

Rak przez 14 lat wymykał się sprawiedliwości fundując swoim ofiarom najprawdziwsze piekło. Ból fizyczny i psychiczny, znęcanie, zastraszanie i manipulacje. Właściwie Iwo Rak stosował Gaslighting zanim to było modne.

 

Autorzy poruszają trudne społecznie tematy, nie boją się rozgrzebywać zaślepionych ran, dotykają najczulszych strun i dają głos ofiarom. 

 

Ta książka jest niezbędna by pojąć, jak ważne jest by ofiary przemocy miały odwage mówić. Jak trudno jest wyjść z cienia gdy cały czas boisz się, że twój koszmar może wrócić. 

 

Jest to książka niezwykle ważna, bo ofiarami Raka były kobiety "silne i niezależne", wpływowe, bogate, świadome własnej wartości i możliwości. Kobiety, których jedynym błędem była miłość. Warto ją pokazywać i uświadamiać, że ofiarą może być każdy, nie tylko kobiety niewykształcone czy nieobyte, ale przede wszystkim te, które uważają się za zbyt silne by być słabe. 

 

Polecam z całego serca 🔥🔥🔥

Link do opinii

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗣𝗼𝗹𝗼𝘄𝗮𝗻𝗶𝗲 𝗻𝗮 𝗯𝗲𝘀𝘁𝗶ę

𝑅𝑎𝑘 to historia stalkera z Tindera, który przez czternaście lat oszukiwał i wykorzystywał kobiety, czując się całkowicie bezkarny. Manipulował ludźmi, aż do momentu, gdy został ujęty dzięki determinacji Grzegorza Filarowskiego. To przedsiębiorca, któremu ten mężczyzna w 2020 roku całkowicie wywrócił życie prywatne do góry nogami. Grzegorz Filarowski odgrywa kluczową rolę w tej opowieści, którą opisał we współpracy z dziennikarką Nadią Szagdaj. Książka 𝑅𝑎𝑘 powstała jako dowód na to, co miało miejsce, oraz jako element walki w tej sprawie.

Zakończenie pierwszej części tej historii szokuje czytelnika, a pięści zaciskają się z bezsilności i gniewu. Jak to możliwe, że zwykły obywatel ściga swego ciemiężcę, podczas gdy policja podchodzi do tego zupełnie obojętnie, jakby dramatyczna sprawa bestii, oszusta i kata nie miała znaczenia? To jedynie utwierdzało psychopatę w jego mniemaniu o wyjątkowości i bezkarności. Życie Iwo Raka polegało na naciąganiu swoich ofiar, życiu ponad stan oraz chwaleniu się tym, co do niego nie należało. Bez ludzi, których okradał, tak naprawdę był nikim.

Czy w tej części Iwo Rak wreszcie trafi do więzienia, gdzie jest jego miejsce?

𝐼𝑤𝑜 𝑅𝑎𝑘 𝑏𝑦ł 𝑝𝑜𝑡𝑤𝑜𝑟𝑒𝑚, 𝑔𝑜𝑡𝑜𝑤𝑦𝑚 𝑑𝑙𝑎 𝑤ł𝑎𝑠𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑘𝑜𝑟𝑧𝑦ś𝑐𝑖 𝑝𝑜𝑠𝑢𝑛ąć 𝑠𝑖ę 𝑑𝑜 𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧𝑦, 𝑘𝑡ó𝑟𝑦𝑐ℎ ż𝑎𝑑𝑒𝑛 𝑧𝑑𝑟𝑜𝑤𝑦 𝑛𝑎 𝑢𝑚𝑦ś𝑙𝑒 𝑐𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘 𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑙𝑎𝑛𝑢𝑗𝑒. […] 𝑅𝑎𝑘 𝑐𝑧ę𝑠𝑡𝑜 𝑑𝑧𝑖𝑎ł𝑎ł 𝑖𝑚𝑝𝑢𝑙𝑠𝑦𝑤𝑛𝑖𝑒, 𝑏𝑒𝑧 𝑧𝑎𝑠𝑡𝑎𝑛𝑜𝑤𝑖𝑒𝑛𝑖𝑎, 𝑎 𝑗𝑒𝑑𝑛𝑎𝑘 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑢𝑐ℎ𝑜𝑑𝑧𝑖ł𝑜 𝑚𝑢 𝑛𝑎 𝑠𝑢𝑐ℎ𝑜.

Rak wszystkie swoje akcje miał dobrze zaplanowane i przemyślane, co sprawiało, że jego zachowanie stawało się coraz bardziej niebezpieczne i nieobliczalne. Choć nawet niezbyt się ukrywał, policja nie potrafiła go znaleźć. Znajomi nie uważali Iwo za specjalnie lotnego, więc nie do wiary, że wciąż niektórzy postrzegali go jako spryciarza. Nie tylko nie wstydzili się znajomości z tym człowiekiem, lecz także nie mieli wyrzutów sumienia, że nie stawali po stronie tych, których Rak obrażał i niszczył.

Grono znajomych Filipa znacznie się skurczyło, gdyż część z nich zdecydowała się stanąć po stronie Iwo. Przypominało to sytuację w Gotham: niektórzy wybierali Batmana, podczas gdy inni szli za Jokerem. Nie zwracali uwagi na to, że bezwzględny stalker atakował kobiety, które uważali za idiotki; tylko ci, którzy sami padli ofiarą Raka, dostrzegali w nich skrzywdzone osoby. 𝐽𝑎𝑘 𝑚𝑢 𝑘𝑡𝑜ś 𝑝𝑜𝑑𝑝𝑎𝑑ł, 𝑚𝑢𝑠𝑖𝑎ł 𝑝ł𝑎𝑐𝑖ć 𝑧𝑎 𝑡𝑜, 𝑏𝑦 𝑗𝑒𝑔𝑜 𝑔𝑟𝑧𝑒𝑐ℎ𝑦 𝑛𝑖𝑒 𝑢𝑗𝑟𝑧𝑎ł𝑦 ś𝑤𝑖𝑎𝑡ł𝑎 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑛𝑛𝑒𝑔𝑜. 𝑊 𝑡𝑒𝑛 𝑠𝑝𝑜𝑠ó𝑏 𝑧𝑎𝑟𝑎𝑏𝑖𝑎ł. 𝐼 𝑡𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑎ł𝑜! 𝑁𝑎 𝑘𝑎ż𝑑𝑒𝑔𝑜 𝑐𝑜ś 𝑚𝑖𝑎ł. Potrafił omotać każdego. Ulegali jego „urokowi” zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Rak to człowiek, który uważał się za nieskazitelnego. Jego zdaniem to gazety, program w TV Polsat i człowiek w stroju Batmana uczynili go przestępcą, a on sam nie miał sobie nic do zarzucenia.

Potrafił poruszać się bezszelestnie, oddychać bezgłośnie i przemykać za plecami swoich ofiar jak cień. Bezbłędnie odgadywał ich nastroje, czarując kobiety tak, że każda z nich czuła do niego coś wyjątkowego, zanim okazał się potworem. 𝐿𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑛𝑎 𝑟𝑜𝑧𝑑𝑟𝑜ż𝑢 𝑏𝑦𝑙𝑖 𝑛𝑎𝑗ł𝑎𝑡𝑤𝑖𝑒𝑗𝑠𝑧𝑦𝑚 𝑐𝑒𝑙𝑒𝑚. 𝑊𝑦𝑠𝑡𝑎𝑟𝑐𝑧𝑦ł𝑜 𝑤𝑦𝑐𝑖ą𝑔𝑛ąć 𝑑𝑜 𝑛𝑖𝑐ℎ 𝑟ę𝑘ę, 𝑎 𝑜𝑛𝑖 𝑜𝑑 𝑟𝑎𝑧𝑢 𝑤𝑝𝑎𝑑𝑎𝑙𝑖 𝑤 𝑗𝑒𝑔𝑜 𝑟𝑎𝑚𝑖𝑜𝑛𝑎. 𝐼 𝑏𝑦𝑙𝑖 𝑔𝑜𝑡𝑜𝑤𝑖 𝑧𝑟𝑜𝑏𝑖ć 𝑑𝑙𝑎 𝑛𝑖𝑒𝑔𝑜 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜. Niezależnie od tego, czy byli to mężczyźni, czy kobiety, miał wyjątkowy spryt w urabianiu swoich ofiar, wspomagany dodatkowo przez adwokata, który miał podobne podejście do swoich klientów jak Rak.

Sprawa wygląda na beznadziejną, ponieważ pokrzywdzone kobiety nie chcą zeznawać z obawy przed konsekwencjami. Tylko jeden policjant i jedna reporterka wierzą Filipowi i przejmują się tą sprawą. Reszta wydaje się w ogóle tym niezainteresowana. Policjant, który mu wierzy, jest źle postrzegany na komendzie. Traktowany jest jak samozwańczy szeryf, karierowicz, który psuje policji statystyki, a Gregorczyka uważają za zamożnego gościa, który ma parcie na szkło. Redaktorki także nikt nie traktuje poważnie.

Historia Raka, stalkera z Tindera, wydaje się wręcz nieprawdopodobna, lecz niestety jest prawdziwa. To nie policja, ale Filip Grzegorczyk zmusił Raka do ukrywania się, zanim na niego wydano zakaz zatrzymania. Frustrująca jest opieszałość policji, która nie podejmuje odpowiednich kroków, aby ująć przestępcę. W całą sytuację bardziej zaangażowany jest Filip, który zasługuje na wsparcie, a nie na to, by samodzielnie gonić za psychopatą, który zrujnował jego życie.

𝑅𝑎𝑘 to powieść kryminalna, która wciąga jak najlepsza historia tego gatunku. Atmosfery grozy dodaje fakt, że wszystkie wydarzenia opisane w książce miały miejsce w rzeczywistości. Autorzy zabierają czytelników w emocjonującą podróż przez mroczne zakamarki umysłu człowieka, który uczynił z dręczenia i okradania innych sposób na życie. Był przebiegły niczym wstrętny wąż, wpełzał w życie swoich ofiar, niszcząc je doszczętnie przy akceptacji społeczeństwa i obojętności policji.

Wydaje się to wręcz niemożliwe, że niepozorny człowiek, który nie wyróżniał się niczym z tłumu, sprytnie rozstawiał ludzi w swojej chorej grze, niczym pionki na planszy. Manipulował nimi w taki sposób, że nawet nie zauważali, iż ich przekonania i emocje wmówił im on. Uwodził, nakłaniał, prosił, oszukiwał i zastraszał. Instynktownie wyczuwał, na co dana osoba była podatna, zarówno kobiety, jak i mężczyźni.

Ta historia wydaje się wręcz niewiarygodna. Ofiara zbiera dowody na przestępcę, a jego zatrzymaniem zainteresowany jest tylko jeden policjant. Reszta wymiaru sprawiedliwości w ogóle się tym nie przejmuje, bo rzekomo nie mają środków na zajmowanie się sprawą Raka. Dzięki takiemu podejściu przestępca wciąż pozostawał na wolności i śmieje się wszystkim w nos. Nie mieści się w głowie, że ofiara sama musi ścigać swojego krzywdziciela, ponieważ to, czego dopuścił się ów człowiek, nie było priorytetem do ścigania. Gdyby Filip nie poświęcił swojego czasu i pieniędzy, Rak dalej cieszyłby się wolnością i dręczył kolejne ofiary.

Skala tego problemu zapewne jest dużo większa, niż to, co możemy przeczytać w książce. Ilu jeszcze takich „raków” swobodnie i bezkarnie wykorzystujących niewinnych ludzi, skoro wymiarowi sprawiedliwości bardziej zależy na statystykach niż na ściganiu tego typu przestępców? Reakcja policji, która lekceważyła działania stalkera, jest dla mnie wręcz szokująca. Osoby skrzywdzone przez Raka żyły w panicznym strachu przed nim, ponieważ organy ścigania na to pozwalały. Jak ofiary mają zeznawać, skoro są lekceważone i nie mają pewności, czy w odwecie oszust i kat w najlepszym razie ich nie pobije?

Historia stalkera z Tindera, oparta na faktach, przedstawiona przez autorów, jest niezwykle ważna i istotna. Ilu takich „raków” mamy wokół siebie – ludzi, którzy bagatelizują swoje postępowanie i nie liczą się z pokrzywdzonymi? Grają jak zawodowi aktorzy, manipulując swoimi ofiarami. Socjopaci, cynicy, traktujący innych jak źródła zysku. Żenujące jest to, że wymiar sprawiedliwości ignoruje tego typu przestępstwa, a sprawiedliwości musi dochodzić ofiara, choć ochrona obywateli powinna być podstawowym obowiązkiem policji. Tymczasem nie robią nic. Potem osoby skrzywdzone przez stalkerów, naznaczone traumą, muszą na nowo uczyć się życia bez strachu, ponieważ lata przeżyte w koszmarze odcisnęły na nich niezatarte piętno – uraz pozostanie z nimi do końca życia.

Ta historia wciąż nie ma zakończenia, bo kiedy wydawało się, że wszystkie wątki zostały wyczerpane, pojawiło się coś nowego. Rak to znakomita powieść, którą pochłania się jednym tchem. Oparta na prawdziwych wydarzeniach, stanowi wciągający kryminał z elementami sensacji – jeden z najlepszych, jakie miałam okazję przeczytać. Za książką stoi wyjątkowy duet autorów. Współautorem jest Grzegorz Filarowski, ofiara stalkera, który odegrał kluczową rolę w jego schwytaniu, natomiast literacki sznyt nadała historii ceniona autorka Nadia Szagdaj. Ich wspólna praca zaowocowała doskonałą powieścią, którą warto przeczytać, aby uświadomić sobie, jak niebezpieczne mogą być przypadkowo zawierane znajomości.

Link do opinii

Po przeczytaniu pierwszego tomu, zastanawiałam się co będzie zawierał tak obszerny drugi tom i na ile jest w ogóle potrzebne dalsze drążenie tej sprawy, skoro właściwie wszystko zostało już powiedziane w części pierwszej, może tylko oprócz tego, czy w efekcie udało się Raka ująć czy też nie. Jednak zostałam pozytywnie zaskoczona, gdyż jak się okazuje, doszły kolejne ofiary, w tym nie tylko kobiety. Przestępca czuł się coraz bardziej bezkarny, natomiast wymiar sprawiedliwości (o zgrozo!) coraz bardziej bezsilny, chociaż Gregorczyk (ksywa Batman) podawał im dowody na tacy.

 

Czytając to wszystko, można odnieść wrażenie, że im więcej dowodów zdobytych na własną rękę przez Filipa Gregorczyka (również poszkodowanego przez Raka), tym bardziej niezrozumiałe zachowanie wymiaru sprawiedliwości, który nie potrafił ich odpowiednio wykorzystać w celu złapania oszusta. Jedynie aspirant Krzysztof Tazpil (Cyja) zdawał się "stawać na rzęsach" aby ująć sprawcę, ale za każdym razem zderzał się ze ścianą i kłodami, rzucanymi mu pod nogi przez współpracowników i przełożonych. Tymczasem Rak zbierał swoje żniwo, okradając, zastraszając i nierzadko bijąc dotkliwie swoje ofiary. Dołujące było to, że Batman zapłacił tak wysoką cenę za dążenie do ukrócenia przestępczej działalności. Traciło na tym jego życie rodzinne, na pewno również zawodowe, nie wspominając o tym, co musiało dziać się z jego psychiką... Gdy tymczasem Rak miał się wyśmienicie, żerując na innych ludziach i żyjąc na ich koszt. Czy go w końcu ujęto? Dowiecie się tego z książki.

 

 

Ta część była znacznie bardziej rozbudowana jeśli chodzi o przypadki tego w jaki sposób Rak zastawiał sidła na swoje ofiary i jak z nimi postępował. O wiele więcej tu dramatyzmu i silnych emocji. Zdecydowanie lepiej i ciekawiej to wypadło niż w części pierwszej. Biorąc pod uwagę fakt, że te wydarzenia oparto na faktach autentycznych, ciarki często gęsto przechodziły mi po plecach. Walka dobra ze złem, gdzie sprawiedliwość powinna zwyciężyć, ale czy rzeczywiście tak się stanie? Z pewnością jest to lektura dla osób o mocnych nerwach, bo mi one w kilku momentach puszczały i musiałam sobie siarczyście zakląć aby trochę zeszły ze mnie emocje. Nastawcie się na ekstremalne wrażenia i wyrzut adrenaliny. Nie da się wobec tych wydarzeń przejść obojętnie. Mną wielokrotnie "potrzepało" jakby przeszedł przeze mnie prąd elektryczny. Polecam przede wszystkim ku przestrodze!

Link do opinii

,,Wszystko do umorzenia" to drugi tom ,,Raka." To kontynuacja działalności przestępczej Iwo Raka i zbieranie dowodów oraz  świadków przez Filipa Gregorczyka, męża jednej z ofiar.  Historia oparta na faktach autentycznych, takie lubię najbardziej. Poznanie tej historii należy zacząć od tomu pierwszego, czyli ,,Psy szczekają, karawana idzie dalej." Miałam możliwość sięgnięcia po drugi tom, zaraz po przeczytaniu pierwszego. W tym tomie poznajemy rozbudowane wątki oszukiwanych przez Raka kobiet oraz nowe wyznania jego znajomych. ,,Po prostu jak to Iwo, zawsze szukał ludzi, którzy mogą mu się przydać."  Ten oszust był sprytny,  zawsze planował swoje przestępstwa. Zarówno tytułowy Tak, jaki jego pierwowzór, tzw,  Bestia z Tindera,  czyli Robert I.  dokonywali swe przestępstwa przez kilkanaście lat. Pozwalała na to opieszałość policji, prokuratury i dobry adwokat. Ofiary były nagrywane i potem szantażowane ujawnieniem kompromitujących materiałów i trudno było ich namówić na zeznania przed sądem.  Wiele przestępstw zostało ujawnionych dzięki prywatnej osobie, czyli Filipa Gregorczyka, którego pierwowzorem jest współautor Grzegorz Filarowski. To Batman pomagający uciśnionym, potrzebującym pomocy. Aż trudno uwierzyć we wszystko. Atrakcyjny, dobry ojciec, pomagający byłej żonie i będący do dyspozycji na każde zgłoszenie jakiejkolwiek ofiary Raka, poświęcając  swój czas i finanse. Tylko starszy aspirant Krzysztof Tazpil ,,Cyja" robił wszystko, aby aresztować Iwo Raka. Nie miał łatwo. "Pieniędzy nie było i nikt nie miał zamiaru mu ich dać. W końcu traktowano go jak samozwańczego -o ironio - szeryfa, karierowicza, gotowego zaniżać statystyki wydziału dla tej sprawy."

,,Wszystko do umorzenia" podobnie jak i poprzedni tom, wyzwala wiele emocji, złość do bezwzględnego oszusta, współczucie do ofiar. Opisana historia to w pewnym stopniu apel, aby nie ufać zbytnio, aby w pewnych sytuacjach zapalała się czerwona ostrzegająca lampka.

 

Ten tom nie kończy definitywnie historii Raka. Z chęcią poznam dalsze losy oszusta. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - dosia1709
dosia1709
Przeczytane:2024-11-17, Ocena: 6, Przeczytałem,

Ivo Rak to damski bokser, psychopata bezwzględny manipulator. Ofiarami mężczyzny padały przeważnie kobiety, które przeżywały ciężkie chwile w swoim życiu, ale nie cofał się również przed uwodzeniem mężczyzn.

Jednak szybko okazywał się bezwzględnym i wyrachowanym oszustem.

 

,,Została pobita. Dotkliwie pobita, a facet, który to zrobił, mówił do niej:,,No idź, już cię nie potrzebuje"! Najbardziej bolało ją nie między nogami, a w duszy . Stanęło na jego racji. Pobił ją i kazał spieprzać. Jakim prawem?"

 

Czy wymiar sprawiedliwości obudzi się po klęsce podczas próby zatrzymania seryjnego przestępcy, który uwodził, wykorzystał i zniszczył życia dziesiątkom kobiet? Czy ofiary będą mogły w końcu odetchnąć z ulgą? Historia, która zaskakuje na każdym kroku, zmusza czytelnika do zadawania trudnych pytań o etykę, lojalność i granice ludzkiej wytrzymałości.

 

" RAK. Wszystko do umorzenia" to książka oparta na prawdziwych wydarzeniach.

Historia Ivo Raka już w pierwszej części bardzo mnie zaintrygowała.

Książka wywołuje chwilami ciarki, ale również i szok na twarzy jak bardzo nasz wymiar sprawiedliwości jest wolny w swoim działaniu i jak bardzo obojętny i przekupny.

Powieść nie jest łatwa, trzeba uzbroić się w pokłady cierpliwości, bo tytułowy Rak potrafi wyprowadzić z równowagi.

Powiem Wam, że chwilami zastanawiałam się jak on to robi, że wszyscy tak mu ufali, jak bardzo musiał mieć spaczony umysł, aby wymyślać te swoje wszystkie zagrywki i sztuczki.

Książkę czyta się szybko, choć jest z niej porządne tomiszcze.

Autor pisze płynnie, jego pióro jest lekkie a wszystkie wydarzenia tak przedstawione, że nawet na chwilę nie zwątpiłam, że to wszystko zdarzyło się naprawdę.

 

"RAK. Wszystko do umorzenia" to totalny rollercoaster emocjonalny, w którym poznajemy umysł socjopaty. Książka uświadamia, że takich osób jak RAK może być więcej i należy uważać komu się ufa.

 

Polecam ?

Link do opinii
Czy człowiek może być z gruntu zły? Odrzucić od siebie emocje czyniące nas ludźmi, takie jak chociażby współczucie, skrupuły, skruchę i żal, by w wyrafinowany sposób działać jedynie z myślą o własnej korzyści, bez względu na wszystko i wszystkich? Większość materiałów o największych zbrodniarzach, seryjnych mordercach i innych bezwzględnych potworach pokazuje, że nawet oni mieli choć jedną osobę, co do której żywili ciepłe emocje, mieli słabość. A jeśli nikt nie jest w stanie wykrzesać z człowieka pozytywnych uczuć? Jeśli po przysłowiowych trupach dąży do własnych celów, nie mając jakichkolwiek wyrzutów sumienia? Czy można nadal nazywać go człowiekiem? To przecież rak, nowotwór, który trawi społeczeństwo i bezkarnie oraz dumnie kroczy po ulicach, szukając kolejnych ofiar.    Iwo Rak, mężczyzna, który nie wyróżnia się aparycją, za to jest mistrzem w manipulacji każdym, bez względu na płeć, wiek czy stanowisko. Znał wiele osób, na każdego zbierał materiały, które mogłyby go obciążyć. Wiedział, jak zaimponować mężczyznom i co zaoferować kobietom, by traciły dla niego głowę. Nie dałby rady powiedzieć prawdy w jakichkolwiek okolicznościach, bo przywykł do własnej kreacji rzeczywistości. W drugim tomie karty losu tego dotąd nieuchwytnego dla wymiaru sprawiedliwości mężczyzny odwracają się, a dobra passa ulega zakończeniu, jednak nie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a dzięki ciężkiej i wyczerpującej pracy kilku osób. Ale czy na pewno to jego koniec?    ,,RAK. Wszystko do umorzenia" to drugi tom historii, która niestety została oparta na faktach. Choć w trakcie lektury można w to wątpić, gdyż wydaje się, że żyjemy w świecie sprawiedliwym, w którym obowiązują przepisy prawa, to poznając tę opowieść możemy zwątpić w system, który teoretycznie powinien chronić zwykłych obywateli. A jednak, użyję tu dość powszechnego frazemu - kto miał do czynienia z polskim wymiarem sprawiedliwości, ten w cyrku się nie śmieje. Rak, z którym mamy tu do czynienia, rozprzestrzenia się cicho, boleśnie, w przemyślany sposób i szybko atakuje kolejne tkanki człowieka, a najwięcej szkód robi w psychice, bowiem te fizyczne rany prędzej czy później się zagoją, a strach i trauma mogą pozostać ze skrzywdzonymi na zawsze. Jednak nie wszyscy są w stanie odnaleźć w sobie pokłady empatii i zrozumieć przestępczą działalność, z jaką mamy do czynienia oraz rozmiar tragedii skrzywdzonych, co wstrząsa równie mocno jak dotychczasowa bezkarność Iwo Raka oraz jego przekonanie o tym, że każda jego przewina zasługuje jedynie na... umorzenie. Analizując tę jakże wciągającą powieść nie sposób nie wspomnieć o doskonałej narracji, która sprawia, że podczas lektury mamy wrażenie jakbyśmy byli naocznymi świadkami wydarzeń, które są prezentowane przez Autorów. I choć wydarzenia te są fabularyzowane, to jednak spora ich część miała miejsce naprawdę, a to kolejny element, który porusza czytelnika do głębi - świadomość, że historia, którą trzymamy w ręku nie jest wymysłem pisarskiego duetu. Zaciekła walka, którą obserwujemy, mnogość wątków i kolejne wypływające na światło dzienne bulwersujące fakty dotyczące egzystencji Raka byłyby doskonałym materiałem na wysokiej klasy film sensacyjny. Niestety, życie potrafi pisać scenariusze, o których nie pomyśleliby najwybitniejsi w branży, a książka ta idealnie obrazuje zgniliznę - nie tylko wymiaru sprawiedliwości, ale i ludzi, postronnych obserwatorów, którzy znaleźli jedynie odwagę do tego, by szkalować ofiary i deprecjonować przestępczą działalność. Nieczęsto zdarza mi się używać górnolotnych słów do opisania literatury, którą czytam, jednak ta powieść zdecydowanie na to zasługuje - jest wybitna pod każdym względem. Genialna kreacja postaci, idealnie nakreślona historia na podstawie prawdziwych wydarzeń, perfekcyjne wprowadzenie czytelnika w świat, który, choć nam dotąd nieznany, świetnie funkcjonował tuż obok naszej szarej rzeczywistości. I to, co najważniejsze - ukazanie, że warto walczyć - o prawdę, o sprawiedliwość, o bezpieczeństwo i wiele innych wartości, których nie można brać za pewnik, gdy dumnie kroczący na swych odnóżach rak może zaatakować w każdym momencie. Czytajcie, bo ta historia ma do zaoferowania o wiele więcej niż uprzyjemnienie wolnego czasu za pośrednictwem lektury.

 

Link do opinii
Inne książki autora
Kroniki Klary Schulz. Zniknięcie Sary
Nadia Szagdaj0
Okładka ksiązki - Kroniki Klary Schulz. Zniknięcie Sary

Lipiec 1911, Danzig. Fotograf, który zaprosił Klarę na sesję fotograficzną,  nie zjawił się na dworcu, by powitać swego gościa. Piękne wersety wypełniające...

Love... a bez niej tylko mrok
Nadia Szagdaj0
Okładka ksiązki - Love... a bez niej tylko mrok

Młoda dziennikarka i autorka widmo, Ina Fischer wraca do swego mieszkania we Wrocławiu z krótkich londyńskich wakacji. Po bolesnym zderzeniu z rzeczywistością...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy