Niedawno poznałam historię Iwo Raka. To była trudna historia. Wtedy myślałam, że jest wstrząsająca. Powiem Wam, że drugi tom jest wstrząsający, pierwszy to tylko zalążek tego co będzie działo się tutaj.
Zostaje sporządzany akt oskarżenia dla Iwo Raka. Niestety nie daje się go złapać, ucieka niszcząc po drodze kolejne istnienia i ich bezpieczeństwo. Kiedy w końcu zostaje pojmany, wszyscy oddychają z ulgą, a sam aresztowany uważa się za niewinnego! Ten człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego co robił! Jak dużo ludzi zgnoił i podeptał swoimi kłamstwami, szantażem czy rękoczynami. Czytając to wszystko nie mogłam w to uwierzyć, że można być aż tak do szpiku kości złym i wmawiać wszystkim dookoła, że jest się totalnie niewinnym.
Pomijając już czyny tego człowieka, najbardziej dla mnie rzeczą niezrozumiałą jest nasza policja i jej stosunek do obywateli. Te biedne kobiety szły po pomoc, a co otrzymywały? Umorzenie! To gdzie one miały iść skoro ludzie, którzy mają stać na straży prawa przymykają oczy na ludzką tragedię?! To pytanie oczywiście zostawiam bez odpowiedzi, bo nie mogę znaleźć racjonalnego wyjaśnienia.
W tym momencie wcale nie dziwię się, że policja nie mogła tak po prostu znaleźć dowodów na to wszystko co robił Rak i jak działał. Osoby poszkodowane nie chciały zeznawać, bo i po co to wszystko jeszcze raz przeżyć? Przecież Rak i tak się wywinie, i tak mu nic nie udowodnią.
W tym momencie pojawia się niezłomny i uparty Filip, który z pomocą dzielnego i prawdziwego policjanta zbiera dowody na jego winę. Co sprawia, że póki co się nie wywinął. Jest ciągle w areszcie, a ludzie, którzy od początku widzieli jego winę, walczą, by odpowiedział za wszystko. By w końcu zapłacił za tą krzywdę i ból jaki zadał każdej osobie.
Do mnie to ciągle nie dociera, że te biedne kobiety tak naprawdę chciały tylko oparcia, ciepła i miłości, a ich największym koszmarem stał się jeden człowiek. Człowiek, który zniszczył tyle ludzi. Człowiek, który czuł się jak Bóg, był bezkarny. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że on nie widzi w tym nic złego.
Nigdy nie zrozumiem, jak można świadomie zadawać krzywdę drugiemu człowiekowi. Moja śp. babcia zawsze mi powtarzała ,,traktuj ludzi tak, jakbyś chciała być traktowana przez nich". Co za tym idzie? Rak powinien oberwać za każdy najmniejszy cios jaki zadał. I mam szczerą nadzieję, że tak w końcu będzie.
Polecam Wam tą świetną książkę. Bo pomimo tragizmu jaki ma w sobie, to kawał świetnej sensacyjnej książki. I tu chylę czoła Nadii, bo podejrzewam, że to jej robota. Czytajcie to, bo warto!!!!
Polecam
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2024-11-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 500
Dodał/a opinię:
Magdalena Górska
Iwo Rak był potworem, gotowym dla własnych korzyści posunąć się do rzeczy, których żaden zdrowy na umyśle człowiek nie planuje.
Breslau, rok 1910. Podczas spektaklu w operze ginie znany baryton. Choć jego śmierć na początku wydaje się nieszczęśliwym wypadkiem, szybko okazuje się...
Breslau, grudzień 1911 Atmosferę zbliżających się świąt zakłóca przypadek - dziwne spotkanie, które pociągnie za sobą dramatyczne wydarzenia. Klara Schulz...
Głupi ma szczęście. Oby tylko do czasu.
Więcej