Puck Luck


Tom 2 cyklu Puck me up
Ocena: 5.33 (3 głosów)

Ta książka została dodana do bazy serwisu Granice.pl przez jednego z użytkowników i oczekuje na moderację

To była miłość od pierwszego... wstrząsu anafilaktycznego 

Historia słodka niczym... ciasto z truskawkami. Ale czy na pewno?

Daphne Blake, z zawodu dietetyczka, po porażce poniesionej w poprzedniej pracy zajmuje obecnie stanowisko pomocniczki kucharza w restauracji w Edmonton. Na polecenie swojego szefa, który chce sprzedać lokal, przygotowuje kolację dla potencjalnego nabywcy, bramkarza drużyny hokejowej Nafciarzy Mavericka Holmesa.

Niestety, dziewczyna nie wie, że Maverick jest uczulony na truskawki, które ona dodaje do deseru. Później jest już tylko gorzej: hokeista trafia do szpitala ze wstrząsem anafilaktycznym, ktoś nagrywa to zdarzenie i wrzuca film do sieci, a Daphne staje się nagle najbardziej znienawidzoną osobą w całym Edmonton.

Na szczęście Maverick Holmes czuje się odpowiedzialny za tę sytuację. I postanawia pomóc Daphne...

Informacje dodatkowe o Puck Luck:

Wydawnictwo: Editio
Data wydania: 2025-02-18
Kategoria: Romans
ISBN: 9788328921955
Liczba stron: 456
Język oryginału: polski

Tagi: miłość zaufanie romans sport hokej

więcej

Kup książkę Puck Luck

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Puck Luck - opinie o książce

„Czasami życie rzuca nam kłody pod nogi
i pieprzy się wszystko, co tylko może.
Ale warto przeżyć takie momenty, by dotrzeć do tych, które nam to wszystko wynagrodzą.”

Czasami przytrafiają się nam potknięcia, niezbyt miłe doświadczenia, gafy, pomyłki, niefortunne zbiegi okoliczności, które w danym momencie wydają się katastrofą w naszym życiu. Jednak z czasem okazuje się, że były one potrzebne, by coś się zmieniło, i to na lepsze. Taka sytuacja przydarzyła się bohaterce książki pt.: „Puck Luck”, u której tytułowe szczęście chodzi dziwnymi, pokrętnymi drogami.

Daphne Blake musi ponownie szukać pracy, a do tego mierzy się z internetowym hejtem po tym, jak niemal pozbawiła życia gwiazdę kanadyjskiej drużyny hokejowej o nazwie NAFCIARZE, Mavericka Holmesa. Wówczas była jeszcze zatrudniona w kawiarni, w której słynny bramkarz postanowił zjeść lunch. Ogromnie mu zasmakowało to, co zostało dla niego przyrządzone, więc poprosił o deser. Zestresowana Daphne komponuje mu pyszną słodkość z dodatkiem truskawek. Po pierwszym kęsie, olbrzymi facet pada po prostu na ziemię i w efekcie zabiera go karetka. Okazało się, że Maverick jest uczulony na truskawki, a niewiedza o tym kosztuje Daphne zwolnienie z pracy i falę nienawiści ze strony fanów drużyny NAFCIARZY. W tym momencie autorka piętnuje nienawistną krytykę, jaką można spotkać w Internecie i uświadamia, jak szybko można stać się jej obiektem, ale też pokazuje drugą stronę, czyli to, jak negatywne opinie wpływają na atakowaną osobę.

„Puck Luck” to kolejna moja przygoda z książką pani Ludki Skrzydlewskiej, która ponownie dała mi ogromną moc pozytywnych wrażeń. Jest ona pisarką, po której powieści zawsze sięgam w ciemno, bez poznawania opisu. Wystarczy, że na okładce pojawi się jej nazwisko, a ja wiem, że na pewno nie zawiodę się na tym, co napisała dla swoich czytelników. Stworzyła kolejną wciągającą, pełną charyzmy historię, od której trudno się oderwać, a to za sprawą, między innymi, dobrze wykreowanych postaci i ich perypetii.

Daphne uczy się zaufania po swoich wcześniejszych doświadczeniach, radzenia sobie w trudnych momentach życia, których jej nie brakuje. Z pewnością punktem kulminacyjnym w jej dotychczasowym życiu jest wspomniany incydent z deserem truskawkowym, co sprawia, że hokeista zaczyna mówić do niej "Truskaweczko". Ona przez dłuższy czas nie potrafi przemóc się, by zwracać się do niego po imieniu. Ciągle używa zwrotu „Pan Holmes”, co denerwuje zarówno jego, jak i denerwowało mnie, bo przecież różnica wieku między nimi nie jest tak duża. Ona jednak w ten sposób próbuje stworzyć dystans, bo czuje, że coraz bardziej działa na nią urok Holmesa i do serca wsącza się uczucie, przed którym do tej pory się broniła.

Jej osobowość została nakreślona bardzo wyraźnie, gdyż niemal przez cały czas mamy pokazaną narrację dziewczyny, więc niejako namacalnie czujemy wszystko to, co ona przeżywa i zbyt często analizuje. Pomimo to czujemy też wrażenia Mavericka, które także możemy sobie wyobrazić poprzez sugestywne opisy tego, jak widzi go Daphne. Jego punkt widzenia jest dla nas szczątkowy i wciąż brakowało mi uzupełnienia tej historii o perspektywę hokeisty. Pod tym względem też nie zawiodłam się na pani Skrzydlewskiej, bo dała możliwość poznania jego zdania i tego, jak podchodził do niektórych zdarzeń, ale w nieco inny, niż się spodziewałam, sposób.

Mavericka nie dało się nie lubić. Od początku wzbudza sympatię. To wspaniała osobowość, tak różna od tych, które z reguły są przedstawiane w romansach sportowych. Nie ma w nim zarozumiałości, arogancji i poczucia wyższości. Wręcz przeciwnie, ma duszą altruisty, który pochyli się nad każdą istotą, gdy jest w potrzebie bezinteresownie i z zaangażowaniem. Jego wyrozumiałość i próba zadośćuczynienia krzywd, jakie spłynęły na Daphne za niefortunne zdarzenie w restauracji, jest ujmujące i szczere. Nie jest pozbawiony silnego charakteru, który potrafi okazać w ważnych sytuacjach, ale wykazuje się ogromną szczerością, empatią i wrażliwością oraz stanowczością, gdy dostrzega zagrożenie. Nic dziwnego, że Daphne ulega jego urokowi wbrew sobie i w efekcie zakochuje się w nim, co było do przewidzenia.

Ich relacja rozwija się spokojnie i stopniowo. Autorka niczego nie przyspiesza, nikt tu na nikogo się nie rzuca przy pierwszym spotkaniu, ale umiejętnie, stopniowo i wyraźnie nakreśla emocje, jakie buzują u bohaterki. Można oczywiście dostrzec niektóre schematy, chociażby wątek z udawanym związkiem, do jakiego dochodzi w pewnym momencie, ale nikną one pośród wielu wydarzeń i mnie osobiście nie przeszkadzają.

„Puck Luck” to drugi tom cyklu "Puck me up", ale opisana w niej historia to samodzielna, niezależna opowieść. Spotykamy w niej też bohaterów poznanych w pierwszej części, ale stanowią oni tło dla wydarzeń z życia Daphne i Mavericka. Druga odsłona cyklu opowiada o marzeniach, przyjaźni, trudnych relacjach rodzinnych, ale przede wszystkim o miłości rozumianej w szerokim aspekcie. Autorka podkreśla, jak ważne, byśmy przede wszystkim doceniali siebie, uwierzyli w swoje możliwości, rozwijali umiejętności oraz talenty, które zostały nam dane i nauczyli się przyjmować możliwości, jakie stawia przed nami życie. Daphne i Maverick wzajemnie świetnie się uzupełniają, uczą się budować wzajemnie, harmonijną relację, czerpać z tego radość bez względu na okoliczności i wcześniejsze przeżycia. Zwłaszcza Daphne ma z tym problem, a spotkanie odpowiednich ludzi sprawia, że dostrzega ważne dla siebie aspekty życia. Historia Mavericka i Daphne pokazuje, że szczęście zależy od nas samych, a nie od tego, jak postrzegają nas inni, natomiast miłość jest dla nich pięknym dodatkiem wzbogacającym ich codzienności.

Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Editiored i grupie Helion

Link do opinii

,,Puck Luck" to druga odsłona serii ,,Puck me up" autorstwa Ludki Skrzydlewskiej. Tym razem poznajemy historie bramkarza Nafciarzy z Edmonton -- Mavericka Holmesa i Daphne Blake, dziewczyny, która podczas pierwszego spotkania z hokeistą posłała go do szpitala. Czy ich losy okazały się równie emocjonujące, jak te, które autorka przedstawiła w pierwszym tomie? Już spieszę z wyjaśnieniem.

Książka ,,Puck Luck" podobnie jak swoja poprzedniczka wciągnęła mnie już od pierwszej strony. Przyznam, że dawno nie ubawiłam się tak podczas pierwszego spotkania głównych bohaterów, chociaż okoliczności były zdecydowanie bardziej niebezpieczne, niż śmieszne. Jednak skoro był to dopiero początek publikacji, wiadome było, iż Maverick wyjdzie z całej sytuacji bez większego uszczerbku na zdrowiu, dlatego, zamiast przejmować się jego stanem, mogłam śmiało stwierdzić, iż faktycznie, tak jak zapowiedziano na okładce, będzie to miłość od pierwszego wstrząsu anafilaktycznego.

Chociaż zdecydowanie bardziej lubię bohaterów, takich jak znany z pierwszej części Mikko, czyli gburowatych i nieoczywistych, muszę przyznać, że Maverick zrobił na mnie naprawdę świetne wrażenie. Ten wykreowany przez Ludkę Skrzydlewską mężczyzna to chodząca zielona flaga. Ciepły, przyjazny i niezwykle opiekuńczy facet, który nie bał się wpuścić do swojego domu kobiety, którą ledwo znał, ale która zawładnęła jego światem już od pierwszej chwili, gdy tylko stanęła na jego życiowej drodze. I chociaż zazwyczaj nie przepadam za aż tak cukierkowymi historiami, trafiłam na nią w momencie, kiedy najbardziej jej potrzebowałam.

Bardzo podobały mi się także nawiązania do innych fikcyjnych postaci, takich jak detektyw Sherlock Holmes, czy rudowłosa członkini paczki znanej z animowanych seriali o Scoobym-Doo. Nie mogę nie wspomnieć również o czworonożnym towarzyszu Mavericku, który zdecydowanie skradł moje serce i tak szczerze trochę żałuje, że książka dobiegła końca, a ja musiałam się z nim rozstać.

Właściwie jedyne, do czego można byłoby się przyczepić to to, że główny bohater, jego koledzy z drużyny oraz Daphne niekiedy zachowywali się niestosownie do zaistniałych sytuacji. I o ile w niektórych przypadkach można było przymknąć na to oko, jak chociażby podczas zabaw w hotelach (chociaż inni goście z pewnością nie byli z nich zadowoleni), tak niektóre były dla mnie totalnie niezrozumiałe, szczególnie kiedy doskonale wiedziałam, co spotkało dziewczynę, gdy była nastolatką.

Niemniej jednak w ogólnym rozrachunku bardzo dobrze bawiłam się podczas lektury, dlatego z pewnością sięgnę po następną część, gdy tylko zostanie wydana.

Link do opinii
Avatar użytkownika - aneta5janiec12
aneta5janiec12
Przeczytane:2025-03-13, Ocena: 6, Przeczytałam, Przeczytałam, Posiadam,

Powieści Ludki Skrzydlewskiej uwielbiam. Należą one do grona moich comfort book po które zawsze sięgam z niezwykłą przyjemnością i wiem, że się nie zawiodę. Tak było również w przypadku ,,Puck luck". Po raz kolejny autorka rozpaliła moje serce, a książkę czytałam z zapartym tchem!

 

Pierwsze spotkanie naszych głównych bohaterów zaczyna się dość niefortunnie, gdyż miejsce ma wstrząs anafilaktyczny.

Daphne Blake nie ma łatwego życia. Brakuje jej w życiu troski rodzicielskiej, nie może znaleźć stałej pracy. Z wykształcenia jest dietetyczną, ale w momencie poznania pracuje jako pomoc kucharza. Niestety szybko okazuje się, że i ta praca nie jest jej pisana.

Maverick Holmes to uznany bramkarz Nafciarzy. Trafia do restauracji gdzie pracuje Daphne i prosi o przygotowanie deseru. Odpowiedzialną za to jest Blake szybko okazuje się, że w deserze są truskawki, a Holmes jest na nie uczulony i trafia do szpitala. Na Daphne spada fala hejtu, ale Mavi oferuje jej pomoc...

 

Jak już wspomniałam ,,Puck luck" to powieść, którą przeczytałam z niezwykłą przyjemnością. Zatraciłam się w tej historii i bardzo szybko ją pochłonęłam. Nie mogłam się od tej lektury! Ludka Skrzydlewska po raz kolejny udowodniła mi, że jest bardzo dobrą pisarką romansów, które na pewno będą dla czytelnika idealną odskocznią od codzienności! Taki słodko-gorzki romans na lekkie wiosenne wieczory.

 

Troszkę chciałabym napisać o bohaterach, których pokochałam całym sercem i stali się w pewnym sensie moimi przyjaciółmi. Daphne to bohaterka, którą polubiłam od samego początku! Po przejściach, mająca dość spory bagaż doświadczeń i poszukująca swojego miejsca na świecie. Jej miłość do gotowania jest tutaj mocno wyczuwalna, a jej postać wydaje nam się bardzo autentyczna. Nie jest to bohaterka idealna, wręcz przeciwnie jest ona bardzo ludzka i mogłabym mieć taką przyjaciółkę!

 

Maverick Holmes to bohater, do którego od razu zapalałam sympatią! Mimo iż jest to postać znana i medialna to ukazuje nam tutaj swoje serce. Za wszelką cenę chce pomóc Daphne w odbudowaniu jej wizerunku. Bardzo się cieszę, że ten bohater nie został przedstawiony jako postać arogancka, wywyższająca się, a wręcz przeciwnie! No nie da się go nie kochać! Można by rzec, że jest to idealny książkowy mąż.

 

Autorka, Ludka Skrzydlewska, świetnie poprowadziła tą relację w motywie slow burn! Naprawdę czytało mi się to świetnie! Relacja ta rozwijała się powoli, swoim tempem. Nic nie działo się za szybko, ani za wolno. Po prostu relacja idealna! Uwielbiam styl autorki właśnie za to jak świetnie prowadzi takie powolne romanse, podczas lektury pewną nostalgię, jednocześnie nie mogłam narzekać na nudę. Świetnie zachowany balans!

 

Jeszcze jednym bardzo ważnym elementem, który zasługuje na uwagę w tej powieści to radzenie sobie z konsekwencjami własnych błędów, hejtem w internecie! Autorka świetnie ukazuje jak łatwo można stać się ofiarą hejtu i osądu społeczeństwa. Ponadto ta książka nas skłania do refleksji na temat tego, że nie wszystko co widzimy w internecie jest prawdą i jak łatwo jedno nagranie może zniszczyć czyjeś życie.

 

Reasumując, ,,Puck luck" to powieść, która z całego serca mogę polecić fanom sportowych romansów z motywem slow burn. Dzięki tej książce po raz kolejny zakochałam się w twórczości autorki. Historia pełna humoru, ciepła i romansu. Ale skłaniającą też do przemyśleń na temat hejtu i tego co widzimy w internecie. Świetna książka, która zapada w pamięć i otula nas niczym kocyk! Polecam!

 

IG: libresunn

Link do opinii
Inne książki autora
Król Enigmy
Ludka Skrzydlewska0
Okładka ksiązki - Król Enigmy

Nie wie, kim jest jej mąż. Nie wie, co do niego czuje. I nie ma pojęcia, co będzie dalej... Jade i Rex są małżeństwem od ponad dwóch lat, ale przez ten...

Sentymentalna bzdura
Ludka Skrzydlewska0
Okładka ksiązki - Sentymentalna bzdura

Gorący romans z wątkiem sensacyjnym w tle Veronica, dziewczyna z niewielkiego angielskiego miasteczka, od pięciu lat mieszka w Londynie. Trenuje krav...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy