Tylko kłamstwo ich wyzwoli
Warszawa, lato 2020 roku. Z nieba leje się żar, noc nie przynosi wytchnienia, a media huczą od plotek: ktoś brutalnie zamordował prostytutkę. Rozpoczyna się największy w historii miasta pościg za mordercą. Na jego czele czterech policjantów, dla których nie jest to najlepszy czas w życiu…
Konrad „Jack” Jackowski nie chce być dłużej gliniarzem i właśnie szturmem wdziera się do show-biznesu. Skrupulatny i obsesyjny Szarif „Szeryf” Zelimchanow zamierza udowodnić żonie, że rodzina jest dla niego ważniejsza niż praca. Impulsywny Tymon Fryc za karę chodzi na terapię, ale nie widzi żadnych postępów: dalej wciąga kokę, romansuje ze świadkami i kradnie pieniądze. Wreszcie aspirant Lech Turczyn - zmaga się z nadwagą i marzy o tym, by w końcu uwolnić się od nadopiekuńczej matki…
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2023-01-09
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 736
Mam przed sobą pokaźnych rozmiarów lekturę, liczącą ponad 700 stron. A co jest w środku? Czy aż kilkaset stron niezapomnianych emocji i wrażeń? Niezupełnie, jak dla mnie …
Piękny letni dzień, słońce wije się i razi mocnych blaskiem. A w stolicy zostaje zamordowana młoda kobieta, prawdopodobnie prostytutka. W mieście robi się gorąco, media nagłośniają sprawę i szumią wkoło. Nie może być inaczej, rozpoczyna się wielkie dochodzenie, na miarę popełnionej zbrodni. I byłoby ciekawie i intrygująco, gdyby nie bohaterowie – „znakomici” stróże prawa. Było ich aż czterech, jeden lepszy od drugiego. Zelichmanow, zwany Szeryfem, dla którego od pracy ważniejsza jest rodzina. Dziwny Tymon Fryc, któremu terapia, na którą uczęszcza od jakiegoś czasu niewiele pomaga. Jack Jackowski, któremu podoba się zabawa w gwiazdę filmową i zamierza błyszczeć na wielkim ekranie. I Turczyn, pokaźnych rozmiarów, któremu nadskakuje droga mamusia. Zespół niesamowity, pełen słomianego zapału i ulotnej energii. Każdy z nich myśli tylko o sobie i swoich interesach. Lewe interesy i korupcja, łatwe i szybkie pieniądze. To wszystko nie może ujść uwadze wydziału wewnętrznego, który bacznie przygląda się poczynaniom stróżów prawa. Dokąd doprowadzi ich ta buta i głupota, z jakimi problemami będą się musieli zmierzyć policjanci? I czy dochodzenie to ich największe zmartwienie? Dowiedzcie się sami, jedno mogę zapewnić, uśmiejecie się co niemiara … Ale to nie powinno być śmieszne, bo przecież doszło do okrutnej zbrodni …
Mam mieszane uczucia co do tej historii. Niby poważna, kryminalna fabuła, ale już metody pracy policji i ich podejście do postawionego przed nimi zadania, jest ciekawym materiałem na dobrą komedię. Nie porwała mnie, nie byłam ciekawa kolejnych kroków, moja ciekawość była uśpiona. Czytało się szybko, bo powieść to jeden ciągły dialog, krótkie i szybkie rozmowy. I czas płynie. Zabrakło mi emocji, stopniowania i budowania napięcia, elektryzującego oczekiwania na finał. Wydaje mi się, że pomysł na fabułę był interesujący, ale czegoś mi zabrakło. Nawet sami bohaterowie byli dla mnie karykaturami policjantów, nie mieli w sobie pazura, chociaż każdy z nich z czymś się zmagał. Zbyt wiele miejsca autor poświęcił ich problemom osobistym, z którymi się borykali, a bardzo powierzchownie potraktował ich stosunek do prowadzonego śledztwa. I jak dla mnie za bardzo t wszystko było rozciągnięte, jestem przekonana, że spokojnie całą fabułę można było skondensować i zamknąć w czterystu stronach. Nie zawsze takie pozorne rozbudowanie wątku na zadowalający efekt końcowy dla czytelnika.
Psia krew to powieść dla tych, którzy z przymrużeniem oka podchodzą do pracy policji i potrafią odbierać poważne zdarzenia z dystansem. Jesteście ciekawi? To po nią sięgnijcie ….
Przeczytane:2023-04-23,
„Psia krew” to dość obszerna pozycja literacka licząca ponad siedemset stron. Ta robiąca wrażenie liczba to świetna opowieść dla każdego miłośnika sensacji, kryminału czy thrillerów. Dla każdego kto uwielbia klimaty opiewające w intrygi, zwroty akcji przeplatane informacjami z życia głównych bohaterów co pozwala nawiązać z nimi nić sympatii lub antypatii.
W warszawie dochodzi do brutalnego morderstwa, sprawa jest rozwojowa i ma ukryte drugie dno. Pojawia się wiele spekulacji, nowych tropów, wszystko co staje się oczywiste nagle staje się nic nie warte gdyż w toku trwającego śledztwa na jaw wychodzą nowe fakty.
Autor skupia się głównie na czterech postaciach, które na przemian poznajemy w trakcie całej historii i śledzimy ich losy do ostatniej strony. Grupa ludzi o zupełnie innych charakterach, wybuchowa nie przebierająca w środkach, nie stroniąca od brutalności, manipulacji. Każdy z osobna chce coś ugrać dla siebie. Istota prawa, dla nich, to powierzchowna maska zakładana przed przełożonymi, a w gruncie rzeczy metody pracy jakie przyjmują są dość daleko odmienne od standardów panujących w policji. Zostaje przekroczona granica, gdzie nie ma mowy już o powrocie.
Lech Turyczyn sprawujący nadzór nad śledztwem , swoją posadę zawdzięcza wujkowi, na co dzień mieszkający z nadopiekuńczą matką, która chcąc za wszelką cenę trzymać swój najbardziej wartościowy diament pod kloszem przez co naraża go na drwiny, nie wspominając o jego nadwadze która nie czyni z niego wzoru do naśladowania dla młodszych kolegów.
Tymon Fryc złożona osobowość mająca problemy z agresją , Szarif Zelimchanow z pochodzenia Czeczen, któremu życie dało szansę na ucieczkę przed wojną i dało bilet do nowego świata, oraz Konrad Jackowski wschodząca gwiazda debiutująca w filmie pod tytułem „Pazur” nie schodzący z pierwszych stron gazet.
Nietypowa grupa opiewająca w nadmiar testosteronu, nieprzewidywalna, impulsywna, stosująca niecodzienne metody, nie przebierając w środkach by osiągnąć swój cel. To przedsmak tego co autor serwuje czytelnikom.
Autor porusza w swojej książce wiele ciężkich tematów- nepotyzm, pedofilia, korupcja, rasizm, kumoterstwo, agresja, itp. Przedstawia kulisy show biznesu, ludzi z tak zwanej innej półki, gdzie jedyną wartość jaką wyznają to waluta i sława. Przyjmuje bardzo ciekawy schemat swojej opowieści, zaczynając rozdziały krótką notatką z przesłuchań, by następnie przedstawić fabularnie faktyczne wydarzenia, nie szczędząc sobie cynizmu, a momentami czarnym humorem.
„Psia krew” to zdecydowanie książka nie dla każdego. Pomimo, że jak sam autor wspomina o fikcji literackiej to dla niektórych odbiorców przyzwyczajonych do schematycznych kryminałów gdzie wszystko jest poukładane, poprawne, w miarę grzeczne, to tutaj mamy do czynienia z zupełną odwrotnością. Książka zdecydowanie dla osób poszukujących mocnych wrażeń, zwłaszcza dla osób lubujących się w filmach typu „Pitbull” Vegi. Gdzie momentami można by doszukać się pewnych podobieństw.
Książkę oceniam wysoko. Jest miła odmianą od powielających się schematów kryminałów, thrillerów osadzonych w polskich realiach, gdzie nielicznym udaje się zaskoczyć czytelnika. Dynamiczna opowieść mimo swoich gabarytów czyta się błyskawicznie. Postacie wyraziste, wzbudzające ogromną ciekawość- jednym będziemy dopingować do innych czuć obrzydzenie. Świetna rozrywka, jak wspominałem dla czytelnika poszukującego innego typu emocji, które przekraczają granicę standardów, opiewając w brutalność lecz czy jednak świat nie jest brutalny ? Czy często nie zakładamy różowych okularów, udając że nie dostrzegamy wielu spraw toczących się wokół nas, chociaż po to by nie zakłócały naszej harmonii życia, by ludzie do tego przeznaczeni posprzątali za nas
zapraszamy na