Przywróceni

Ocena: 4.3 (10 głosów)

Na całym świecie ci, których kiedyś kochano, a którzy odeszli na zawsze, w niepojęty sposób powracają na ziemię. Nie mają żadnych nadprzyrodzonych zdolności. Są w wieku, w którym umarli, podczas gdy ich bliscy zdążyli się zestarzeć lub ułożyć sobie życie z kimś innym. Przywróceni pragną tylko jednego – odzyskać dawne życie. To, które odebrała im śmierć. Żyjący różnie reagują na ich powrót: jedni witają ich z otwartymi ramionami, inni są nieufni, jeszcze inni zrobią wszystko, by się ich pozbyć. Przywróconych zaczyna przybywać. Wszyscy zastanawiają się, ilu jeszcze może wrócić. Świat stopniowo zaczyna ogarniać niepokój, stawiając każdego przed koniecznością dokonywania trudnych wyborów. Nikt nie wie, jak to możliwe, ani dlaczego tak się dzieje. Nikt też nie potrafi powiedzieć, czy to cud, czy zapowiedź końca.

Informacje dodatkowe o Przywróceni:

Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2013-11-20
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788323890867
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: The returned
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Barbara Brudecka

więcej

Kup książkę Przywróceni

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Przywróceni - opinie o książce

Avatar użytkownika - Jenah
Jenah
Przeczytane:2014-02-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,
Kim jestem i do czego zmierzam? Co jest większym cudem - życie samo w sobie czy odzyskanie zdrowia w chwili, gdy lekarze nie dają nam już większych szans na przeżycie? Boimy się bardziej samej śmierci, czy tego, co nas po niej czeka?   Ludzkość od zarania dziejów lubi zadawać sobie mnóstwo egzystencjalnych pytań, szukają odpowiedzi, chcą wniknąć w swoją istotę i zrozumieć prawa rządzące życiem. Czasem odpowiedź jest tak blisko, że wystarczy wyciągnąć po nią rękę, czasem jest tak ulotna, że tylko muska naszą świadomość i znika, pokrywając się grubą warstwą niedopowiedzeń i domysłów. Godzimy się z tym, co natura dla nas przygotowała, bo czy mamy inne wyjście? Rodzimy się, dorastamy, starzejemy się, umieramy... Czasem śmierć przychodzi szybciej, gdy jeszcze nie jesteśmy gotowi - czy to dotyczy nas samych, czy naszych bliskich. Zastanawiamy się, co zastaniemy po tzw. drugiej stronie. Zobaczymy światło, do którego należy iść, czy nasza dusza powróci prędzej czy później na ziemię w innym ciele? Tak wiele pytań, tak mało konkretnych odpowiedzi, potrzebujemy naukowych dowodów, ale nauka nas zawodzi. Rozumiemy, jak bardzo ograniczona jest nasza wiedza, jak wiele jest w niej ciemnych plam.   Śmierć i zmartwychwstanie - te pojęcia nie są nam zupełnie obce, zwłaszcza w kontekście naszej wiary. Każdy przecież słyszał o losach Jezusa. Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, co by było, gdyby jednak zmartwychwstanie dotyczyło wszystkich zmarłych osób? Co by było gdyby nagle do Waszych drzwi zapukali wszyscy zmarli krewni? Jason Mott rzuca nam swoiste wyzwanie i poprzez swoją powieść "Przywróceni" zmusza nas do zastanowienia się nad swoją reakcją. Co kierowałoby Waszymi emocjami - radość i szczęście, a może strach i lęk przed tym, co nieznane, co całkowicie odbiega od praw natury.
Bohaterowie powieści odzyskują to, co dawno temu utracili, co było kiedyś sensem ich życia - dziecko. Harold i Lucille przed wielu laty doświadczyli niewyobrażalnej tragedii. Pobliska rzeka zabrała im życie syna, pochłaniając jednocześnie w swych nurtach szczęście rodzinne. Ale jak się okazuje nie na zawsze. Jakieś niewytłumaczalne zjawisko oddaje im syna w nienaruszonym stanie, bez widocznych śladów upływu czasu. Tak samo ośmioletni, jak przed dziesiątkami lat, tak samo żwawy i radosny. Jakby zupełnie się nic nie stało. Cudownie Przywrócony. Pozostaje tylko pytanie - czy to naprawdę on? 
Grono powracających z dnia na dzień się powiększa. Świat staje w obliczu masowych powrotów, początkowa radość z powrotu bliskich przeradza się w lęk. Kim oni są? Skąd przybyli? I przede wszystkim - dlaczego? Nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na te nurtujące pytania. Władze starają się zapanować nad sytuacją, ale powoli w ustalony porządek zaczyna się wkradać coraz potężniejszy chaos. Rośnie panika, a życie Przywróconych, które już raz, wydawałoby się bezpowrotnie, utracili, zaczyna być zagrożone.
Kto szuka w "Przywróconych" powieści czysto przygodowej, jasnej, przejrzystej fabuły lub po prostu czegoś o powrocie żywych trupów, ten srogo się zawiedzie. Lepiej niech sięgnie po coś innego. Powieść Jasona Motta to próba podjęcia trudnego tematu w sposób, którego jeszcze do tej pory nie było. To zaproszenie do zmierzenia się z własnymi emocjami, do zastanowienia się, czym byłoby dla nas takie powtórne przyjście. Może szansą, którą moglibyśmy wykorzystać na uporanie się  z poczuciem winy, które przecież często dręczy rodzinę po stracie bliskiej osoby... Szansą na pogodzenie się z tym, co się stało, pogodzenie się ze stratą.    
Choć Jason Mott porusza bardzo trudną, bolesną tematykę, fabuła i język powieści nie sprawiają jakichkolwiek trudności. Ciężki temat w opakowaniu w wersji "light". "Przywróconych" czyta się błyskawicznie i choć nie dostarcza aż tylu emocji, których można by się po niej spodziewać (głębokich wzruszeń, łez wylewanych litrami), i choć za plecami wielu ludzi można dostrzec jakąś tragedię, przed nimi majaczy cień nadziei. Czemuś te powroty służyły i nasza rola jest taka, by dostrzec ich sens.
Link do opinii
Avatar użytkownika - alison2
alison2
Przeczytane:2013-12-01, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2013, Mam,

Życie ludzkie jest niezwykle kruche i ulotne. Śmierć niemal zawsze przychodzi zbyt szybko. Po bolesnej stracie bliscy zmarłego często rozmyślają o tym wszystkim, co chcieli jeszcze mu powiedzieć, z nim przeżyć. W tych rozmyślaniach często pojawia się jedna konkretna myśl – o tym, co można by zrobić, gdyby zmarła osoba powróciła do świata żywych choćby na jeden dzień... Jason Mott również przeżył bolesną stratę. Zmarła jego ukochana matka – oczywiście zbyt wcześnie. W swym nieszczęściu spotkało go coś wyjątkowego – matka „powróciła” do niego we śnie. Doświadczenie to do tego stopnia poruszyło Mottem, że stało się inspiracją do napisania książki „Przywróceni”, która podejmuje jakże intrygujący temat – co byś zrobił, gdybyś faktycznie dostał szansę ponownego spotkania ze zmarłą osobą?

Lucille i Harold to małżeństwo z bardzo długim stażem. Łączy ich nie tylko silne uczucie ale również niezwykle bolesna tragedia. W dniu swoich ósmych urodzin, utonął ich jedyny syn, a ten fakt znacząco wpłynął na kolejne, długie lata ich życia. Pewnego dnia przed drzwiami ich domu staje nieznajomy mężczyzna, któremu towarzyszy mały chłopiec. Nie byłoby w tym niczego nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że wygląda on dokładnie tak jak zmarły syn starego już małżeństwa... Podobne sytuacje spotykają ludzi na całym świecie. Nikt nie potrafi wyjaśnić tego zjawiska – faktem jest jednak, że osoby zmarłe powracają do życia. Wszystko, czego pragną to odzyskać to, co utracili w dniu swej śmierci – życie w otoczeniu rodziny i przyjaciół. Zjawisko coraz bardziej nabiera na sile i zaczyna wyraźnie dzielić społeczeństwo. Powracający z zaświatów zostają nazwani Przywróconymi, pozostali Prawdziwie żywymi. Takie rozgraniczenie nie może prowadzić do niczego dobrego...

Nie da się ukryć, że podjęty przez pisarza temat, jest naprawdę niecodzienny i nic dziwnego, że książka szybko zyskała spory rozgłos, wkrótce doczeka się również spektakularnej ekranizacji. Zanim jednak wszyscy pobiegną do księgarni, by ją kupić, warto chwilkę się zastanowić, czy faktycznie spełni ona nasze oczekiwania. Bo choć sama tematyka naprawdę pobudza wyobraźnię, o tyle rozwiązania zastosowane przez pisarza w moim odczuciu pozostawiają sporo do życzenia. Pierwszy nie do końca dopracowany punkt to samo przybycie Przywróconych. Na próżno szukać tu mniej lub bardziej racjonalnego wytłumaczenia, jakim cudem zmarłe osoby pojawiają się pośród żywych. Oczywiście możemy założyć, że nie jest to aż takie istotne, choć jestem przekonana, że będzie to powodem lekkiego rozczarowania części czytelników. Jeżeli jednak wychodzimy z założenia, że w książce chodzi o co innego i sam proces „powracania” nie jest ważny, po co autor umieścił informację, że mały synek głównych bohaterów został odnaleziony w Chinach? Ta informacja, bez jakiegokolwiek wytłumaczenia, staje się nieco irytująca i z pewnością niczego wartościowego do historii nie wnosi. O wiele bardziej rozczarował mnie jednak sposób, w jaki pisarz rozwinął fabułę. O ile początek skupia się na rozterkach osób doświadczonych dziwnym zjawiskiem, o tyle dalsza część zdaje się być napisana z myślą o ewentualnej produkcji filmowej w iście amerykańskim stylu. Trzeba więc zadbać o odpowiednią dawkę napięcia, z pewnością przyda się „mała strzelanka”, obowiązkowo ktoś musi stracić życie. Pomysł odizolowania Przywróconych niestety nie należy do innowacyjnych, i wielokrotnie był wykorzystywany zarówno w literaturze (przykładowo „Miasto ślepców” Saramago) jak i filmie rozrywkowym (choćby „Dystrykt 9”), przy czym temu rozwiązaniu niestety bliżej do rozrywki niż dobrej literatury. Nie rozumiem dlaczego pisarz, który doświadczył bolesnego dramatu, zarysował przed czytelnikiem bardzo złożony i delikatny problem, by w dalszej części niemal całkowicie porzucić go na rzecz fabuły pisanej pod Hollywood.

Pomimo sporych minusów i spłaszczenia trudnej tematyki, „Przywróconych” nie mogę jednoznaczenie odradzić. Jakby na to nie spojrzeć, już sam początek jest na tyle intrygujący, że zmusi czytelnika do pewnych przemyśleń. Czy wypowiadając w smutku życzenie ponownego spotkania urtaconej osoby faktycznie chcemy, by się ziściło? Czy bylibyśmy w stanie zmierzyć się z podobną sytuacją, również po wielu latach, gdy pogodzimy się ze śmiercią i ułożymy życie na nowo? Pomysł może wydawać się całkowicie abstrakcyjny, jednak biorąc pod uwagę choćby krioprezerwację – proces zamrażania ciała ludzkiego w nadziei, iż w przyszłości będzie można przywrócić je do życia, może faktycznie warto głębiej się nad nim zastanowić. Książkę można również potraktować zdecydowanie lżej, w kategorii zwykłej rozrywki, a wtedy czyta się ją naprawdę nieźle. I choć nie mogę obiecać niezapomnianych wrażeń, być może właśnie w przypadku tej książki warto zaryzykować i wyrobić sobie własne zdanie?

Link do opinii
Avatar użytkownika - kjakksiazka
kjakksiazka
Przeczytane:2019-03-10,

‘Wyobraź sobie, że cały Twój świat staje na głowie’

Jason Mott debiutujący autor, tworzy historię, która zostaje przetłumaczona na trzynaście języków. Inspiracją dla pisarza staje się sen z udziałem jego ukochanej zmarłej matki, będący motorem do wykreowania innowacyjnego obrazu świata.

‘Przywróceni’ to powieść nietypowa o niebanalnej tematyce. Książka wywołuje kontrowersje oraz doprowadza do skrajnych emocji. Wszystko poprzez przywrócenie zmarłych do życia, którzy po wielu latach powracają do swoich rodzinnych miast.

  

Opowieść stworzona przez autora jest prawdziwa, wywołująca obawę przed końcem świata. Jak można inaczej wytłumaczyć przedstawione zjawisko paranormalne? Przerażający, a jednocześnie wzruszający obraz powrotów z zaświatów, doprowadzający czytelnika do refleksji nad życiem i śmiercią. Początek czy koniec? Emocje takie jak strach, ból, cierpienie, tęsknota są fundamentem budującym całą pozycję, a wiara w poruszony problem budzi nadzieję dla wszystkich, którzy utracili w swoim życiu kogoś bliskiego. 

 

‘Przywróceni’ to czas na pożegnanie się ze zmarłymi, ale przede wszystkim sfinalizowanie nie wyjaśnionych spraw, które dręczą naszych głównych bohaterów. To przesłanie, że w życiu zawsze każdy dzień trzeba traktować jakby był ostatnim w naszej krótkiej ziemskiej egzystencji. Życie jest nieprzewidywalne, a często sami utrudniamy sobie współżycie z najbliższymi. Czasami bywa za późno, a drugiej szansy na cofniecie słów jaką otrzymali nasi bohaterowie możemy nie mieć. To jest istotny dowód na to, że książka zmusza do refleksji.

Debiut Jason’a Mott’a można nazwać oryginalnym, niespotykanym i naszpikowanym emocjami, drzemiącymi w każdym z nas. Wiele egzystencjalnych pytań, często bez odpowiedzi. Wszystko po to, aby ukazać problematykę śmierci i radzenia sobie w przypadku utraty i powitania najbliższych zmarłych. Naprawdę, jeśli jesteś gotowy na emocjonalny kołowrotek jaki zagwarantował autor, spróbuj, a Twój pogląd na świat stanie się całkiem odmienny niż do tej pory. Gwarantuję.

kjakksiazka.blogspot.com

Link do opinii
Avatar użytkownika - wiolamp
wiolamp
Przeczytane:2016-07-16, Ocena: 3, Przeczytałam,
Fajny pomysł, ale momentami nudnawo. Historia niektórych postaci całkowicie nie rozwinięta. Mimo to książka pokazuje siłę miłości rodziców do dzieci oraz obraz tęsknoty za zmarłymi.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Dakota
Dakota
Przeczytane:2016-07-18, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Staram się nie ograniczać do jednego gatunku książek, dlatego tym razem mój wybór padł na książkę Jasona Motta, czyli na ,,Przywróconych". W Polsce jego debiut ukazał się pod koniec 2013 roku. Wyobrażaliście sobie kiedyś, co by było, gdyby zmarli powrócili zza światów? Ale nie jako zombie, tylko jako normalni ludzie, tacy, jakimi byli za życia? W roku 1966 Harold i Lucille Hargrave stracili ośmioletniego syna. Wydarzenie to pogrążyło ich w rozpaczy na wiele długich lat. Po niemal pięćdziesięciu latach później przeżywają szok, widząc zmarłe dziecko przed drzwiami swojego domu. Ale to nie wszystko. Chłopiec nie jest jedyną osobą, która wraca zza grobu. Na Ziemi pojawiają się setki zmarłych, co wzbudza dużą sensację. Ludzie zaczynają się zastanawiać czy to dzieło Boga, czy zbliża się koniec świata, ponieważ z każdym kolejnym dniem Przywróconych przybywa, zaczyna natomiast brakować jedzenia i miejsca. Czy to koniec, czy dopiero początek? ,,Przywróceni" to debiutancka powieść Jasona Motta, która wyróżnia się na tle innych oryginalną fabułą. Nie jest to książka fantasy, a tym bardziej science-fiction. Autor w swojej powieści przedstawia stosunek żywych do zmarłych i na odwrót, opisuje nasze ukryte pragnienia i obawy związane ze zjawiskiem, jakim jest śmierć. Co ciekawe, inspiracją dla autora do napisania Przywróconych stał się jeden z jego snów. Mott wiele razy śnił o matce, za którą bardzo tęsknił. Jego książka to odpowiedź na pytanie, co by zrobił, gdyby jego matka wróciła zza grobu, które zadał mu jeden z jego przyjaciół. To książka, którą każdy może interpretować na swój sposób, choć zdania co do tego mogą być znacznie do siebie zbliżone. W trakcie czytania nasuwa się wiele pytań dotyczących życia, śmierci, a nawet moralności. Autor nie ujawnia wszystkich odpowiedzi, co daje większe pole do popisu naszej wyobraźni. Początkowo nudziłam się przy czytaniu tej książki, bo męczyły mnie zbyt długie opisy, a ja zdecydowanie nie lubię, jak coś zaczyna się ciągnąć. Miałam ochotę odłożyć tę książkę już na początku, ale postanowiłam dać jej szansę, bo miałam nadzieję, że jeszcze się rozkręci i będę miała o czym poczytać. Im bardziej zagłębiałam się w treść, tym bardziej zaczynała mnie intrygować. Sposób, w jaki Jason Mott opisuje cały otaczający świat, relacje między Przywróconymi a żywymi, czy nawet to, jak podchodzi do kwestii śmierci, jest dla mnie pełen podziwu. Nie spotkałam się nigdy z książką, która wzbudziłaby we mnie tyle wątpliwości. Po przeczytaniu ,,Przywróconych" sama zaczęłam się zastanawiać, co zrobiłabym, gdyby stanęła przede mną osoba, która nie żyje od dwudziestu czy trzydziestu lat. Wizja powrotu zmarłych nie wydaje się jednak optymistyczna i w wielu mieszkańcach Arcadii budzi strach i zwątpienie, które towarzyszą im niemal do końca. Nie jest więc to książka radosna, a autor nie potraktował po macoszemu kwestii, które porusza. Przez książkę przewija się wielu bohaterów, są to zarówno Przywróceni, jak i normalni ludzie, którzy borykają się z wieloma problemami. Głównymi bohaterami są oczywiście rodzice Jacoba, starający się ustabilizować życie po powrocie syna. Nie jest to jednak łatwe, ponieważ są już w podeszłym wieku, a opieka nad ośmioletnim dzieckiem nie należy do najprostszych. To książka, w której autor nie posługuje się utartymi schematami. Wprowadza coś nowego i świeżego, a my nie czytamy kolejnej powielonej historii, która nie wnosi nic do naszego życia. I choć nie ma w niej dużo akcji, bo to raczej książka z podłożem nieco filozoficznym, to jednak czyta się ją z dużą przyjemnością. ,,Przywróceni" skłaniają do refleksji nad życiem, śmiercią, ale także nad istotą człowieczeństwa, czy kwestią wiary. Autor nie opisuje wszystkiego wprost. Wydarzenia, jak i poszczególni bohaterowie są owiani nutką tajemniczości, która podsyca zainteresowanie czytelnika. Oprawa graficzna tej książki jest fantastyczna. Okładka od razu przyciągnęła moją uwagę. Prosta, minimalistyczna, a dodatkowego uroku dodaje ten odwrócony obraz dziecka. Czego chcieć więcej? Niby nic wielkiego, ale wyobraźnia zaczyna działać na najwyższych obrotach. Tak jak wcześniej wspominałam, początkowo nie mogłam wgryźć się w całą opowieść, ale to nie jedyny problem, jaki napotkałam podczas czytania tej książki. Z jednej strony spodobał mi się styl pisania Motta, ale z drugiej czegoś mi w nim brakowało i pod koniec byłam nim zmęczona oraz czułam lekki niedosyt. Dodatkowo pod koniec książki trafiłam na kilka opisów sytuacji, które wydały mi się nieco przerysowane, zupełnie nie pasowały mi do całej akcji ,,Przywróconych", przez co wypadły blado na tle całej opowieści. Widać zdecydowanie, że w napisanie ,,Przywróconych" Jason Mott włożył całe serce. Napisał dobrą książkę, która mimo małych potknięć, jest warta uwagi. Oryginalna fabuła oraz pytania, jakie nasuwają się po przeczytaniu całej książki sprawiają, że czytanie jej jest przyjemnością, a nie męczarnią.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Kaena
Kaena
Przeczytane:2014-04-02, Ocena: 4, Przeczytałam, 12 książek 2014 r., Fantastyka, Posiadam,
Kiedy ludzie rodzą się, żyją, dzień po dniu przeżywają dany im czas i przechodzą chwile smutku oraz radości, nie zawsze doceniają ten dar, jaki został im ofiarowany. Dostrzegają kruchość życia dopiero w chwili, kiedy zostaje ono odebrane komuś z ich bliskich. Żyją zamknięci w swych małych rzeczywistościach, nie myśląc o tym, że w każdej chwili cienka linia życia może zostać bezpowrotnie przerwana. Harold Hargrave i jego żona Lucille tak właśnie kiedyś egzystowali. Jednak ich spokojne i poukładane życie, a także marzenia o szczęśliwej przyszłości zostały roztarte w pył w momencie, kiedy okazało się, że ich jedyne dziecko - Jacob - utonęło w pobliskiej rzece. Z biegiem czasu rany zagoiły się i smutek oraz tęsknota za synem, przestały pukać do ich drzwi. Minęło bowiem wiele lat od śmierci Jacoba. Wtedy też na świecie zaczęły dziać się niepojęte dla nikogo zjawiska. Ludzie, którzy umarli, poczęli wracać na ziemię. Wkrótce również Jacob zapukał do drzwi swoich (podstarzałych już) rodziców. Świat stanął na głowie. Powrotom nie było końca, a ziemia zaczęła się przepełniać. Ludzie ,,Prawdziwie Żyjący" różnie reagowali na pojawianie się ,,Przywróconych". Jedni tłumaczyli to cudem bożym, inni urządzali protesty i pikiety, jeszcze inni byli wobec zaistniałej sytuacji obojętni. Władze, rządzące poszczególnymi krajami, za wszelką cenę starały się opanować tę niepokojącą sytuację. Powstało nawet Biuro ds. Przywróconych. Sprawa jednak nie była prosta. Książka Jasona Motta niewątpliwie skłania do myślenia o przemijalności ludzkiego bytu, a także o naturze człowieka. Jak zachowalibyśmy się w podobnej sytuacji? Co byśmy myśleli? Takie pytania nasuwają się podczas czytania powieści. Długo też nie wiadomo do czego to wszystko zmierza, co tylko potęguje napięcie i nastrój niepokoju. W pewnym momencie działania Biura skojarzyły mi się z poczynaniami hitlerowców podczas II Wojny Światowej. Tyle tylko, że działo się to z innych powodów i w innych okolicznościach. Niemniej jednak pozostało pytanie: Jak wielu ludzi stałoby się podobnych do Hitlera w obliczu tak niepojętego zjawiska? Świat przedstawiony, jaki prezentuje nam J. Mott w ,,Przywróconych", opiera się głównie na niewielkiej miejscowości (Arcadii) i jej mieszkańcach. Arcadia - trzeba przyznać, że jest to ciekawa nazwa miejsca, w którym rozgrywa się katastrofa. Brakowało mi jednak tutaj szerszego spojrzenia na zaistniałą sytuację. Niewiele jest powiedziane na temat globalnej skali zjawiska. Dość nużące stały się też dla mnie opisy wspomnień poszczególnych bohaterów. Autor poświęcił im sporo uwagi i, jak mniemam, ten zabieg miał skłonić czytelnika do jeszcze głębszej refleksji. Do mnie to nie przemówiło. Nie zmienia to jednak faktu, że książka Jasona Motta zasługuje na uznanie za świeże podejście do tematu, który coraz częściej pojawia się w literaturze. Jest to niepowtarzalna okazja zmierzenia się ze zjawiskiem strasznym i nienaturalnym jednocześnie. Książka bez wątpienia spodoba się czytelnikom, którzy od literatury wymagają czegoś innego niż ciągłej akcji, lejącej się strumieniami krwi, czy też katastrofalnej zagłady ludzkości, jak to miało już miejsce w niejednej powieści.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sil
Sil
Przeczytane:2014-03-15, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014, Posiadam,
W Przywróconych czytelnik odnajdzie wiele odpowiedzi na przeróżne pytania. Niestety, zapewne większości z nich nikt przed lekturą tej powieści sobie nie zadawał. Tak więc dowiadujemy się czegoś, choć niekoniecznie chcieliśmy o te rzeczy poszerzać swoją wiedzę. Z drugiej strony autor pozostawia nas z wieloma pytaniami, na które zapewne nigdy nie uzyskamy odpowiedzi, choć bardzo byśmy tego chcieli. Taka jest właśnie ta książka - przewrotna i pełna sprzeczności. Ciekawa, ale miejscami nudnawa. Wciągająca, ale chwilami wywołująca odruch odstawiania jej ponownie do domowej biblioteczki. Przywróceni niestety nie są pozycją dla każdego. Polecałabym tę powieść osobom, które chciałyby się dowiedzieć, co by było gdyby, oraz tym, którzy lubią sobie przy lekturze podumać.
Link do opinii
Avatar użytkownika - morgit
morgit
Przeczytane:2013-11-15, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2013, Mam,
Naprawdę świetny pomysł - pewnego dnia, nie wiadomo skąd i nie wiadomo jak w swoich domach pojawiają się ci, którzy dawno już odeszli (wydawałoby się, że nieodwołalnie i na zawsze) - niestety niedopracowany. A szkoda....
Link do opinii
Avatar użytkownika - Alex9
Alex9
Przeczytane:2013-12-25, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2013, Mam,
Śmierć zamyka drzwi z szyldem życie raz i nieodwołalnie, człowiek pozostaje w pamięci bliskich wspólnych zdjęciach, jako słowa kiedyś wypowiedziane i zapamiętane przez innych. Upływ czasu łagodzi ból po stracie człowieka, chociaż jego brak wciąż jest odczuwany ... Najpierw dzień za dniem, później miesiąc za miesiącem, w końcu rok za rok toczą się dalej losy tych, którzy pozostali. Powoli zacierają się kontury wspomnień, pozostaje w nich to, co najważniejsze - osoba, chociaż czasem bez wyraźnej twarzy lub głosu. Emocje się wyciszają, nie od razu, lecz powoli, żałoba przechodzi w smutek, a ten w refleksje. Co jednak gdy nagle wszystko powraca? Jacob Hargrave miał osiem lat, ani więcej, ani mniej. Dokładnie piętnastego sierpnia tysiąc dziewięćset sześćdziesiątego szóstego roku były jego urodziny i w ten dzień również odszedł. Ta data dokładnie została zapamiętana przez jego rodziców i mieszkańców miasteczka Arcadia. Każdy z nich zapamiętał te kilkanaście godzin kiedy uśmiech na twarzach zastąpił najpierw strach, a potem ból. Hargrave`owie zachowali w pamięci swojego syna i jego ostatnie godziny z nimi, w ich wspomnieniach, wciąż by ośmioletnim chłopcem, chociaż oni sami byli coraz starsi. Wszystko się zmieniło w jednej chwili, dokładnie w tej gdy ktoś zapukał do drzwi, a one zostały otwarte. Jacob powrócił. Po kilkudziesięciu latach od dnia kiedy zginął znowu był na progu domu Lucille i Harolda Hargrave`ów. Czy to prawda czy jedynie iluzja? Jak to możliwe i dlaczego właśnie teraz? Zaskoczenie, ponowne otwarcie ran, które zdążyły się zabliźnić i uczucia burzące z trudem wypracowany spokój. Jacob znów stoi na progu swojego domu i czeka, wie tylko jedno, że znalazł się daleko od Arcadii, a przede wszystkim rodziców. Nikt nie umie wytłumaczyć tego powrotu jak i setek podobnych wydarzeń, które miały i mają miejsce na całym świecie. Nagle pojawiają się zmarli ludzie, tak jakby budzili się z długiego snu, wszystkich łączy jedno - nie pamiętają swojej śmierci tylko to, co było bezpośrednio przed nią. Tak jakby w ogóle jej nie było, ale przecież to niemożliwe, a jednak dzieje. Koniec świata czy może szansa, lecz na co? Ilu z ich bliskich marzyło by wrócili, a śmierć była jedynie koszmarnym snem, nie prawdą? Lucille i Harold utracili swoje marzenia, dokładnie w dniu kiedy znaleziono ciało Jacoba. Teraz nagle znowu jest z nimi, taki sam jak pięćdziesiąt lat wcześniej, nic nie zmieniony, tak jakby czas dla niego zatrzymał się w tamtą sierpniową noc. Co powiedzieć gdy ukochane dziecko znowu jest przy nas, chociaż zmarło dawno temu? Cieszyć się? Odgrodzić się murem od uczuć, które pogrzebano na dnie serca i umysłu by móc nadal jakoś żyć? Odrzucić ukochaną osobę? Lucille dokładnie wie co zrobić, istnieje przecież tylko jedna odpowiedzieć, a ona nawet nie marzyła nigdy, że ktoś zada jej takie pytanie ... Nic nie jest już takie jak było, liczy się tu i teraz oraz najbardziej On - Jacob, wesoły ośmiolatek, uwielbiający żarty swojego ojca, ciekawy wszystkiego i chcący zostać architektem ... Jak świat przyjmie to dziecko i coraz liczniejsze powroty innych? Wracają i słynni ludzie i całkiem zwykli - przynajmniej dla opinii publicznej. Po prostu pojawiają się, oddychają, jedzą, płaczą i cieszą się, czują dokładnie to, co żyjący ... Nikt nie wie kto jeszcze pojawi i dlaczego właśnie ten, a inny człowiek znowu jest pośród żywych ... Przywróceni dla świata, lecz czy dla ludzi? Śmierć. Jedno słowo, kryjące w sobie nieskończenie wiele smutku, żalu i bólu. Nagle zostaje wymazana, tak jakby jej nie było, lecz przecież miała miejsce. "Przywróceni" Jasona Motta rozpoczynają się właśnie właśnie w takim momencie - powrotu ośmioletniego chłopca, który zmarł kilkadziesiąt lat wcześniej, a pojawia się tak jakby wyszedł tylko na chwilę ze swojego domu. Jak zareagować w takiej chwili? A przecież to dopiero początek, tylko czego? Historia w jakiej splata się radość, ból i pytanie - co dalej? Czy taki powrót jest powodem do radości? A co gdy wyzwala całkiem inne emocje i przypomina wydarzenia o jakich chciało się zapomnieć? "Przywróceni" to książka, poruszająca temat śmierci, ale od całkiem innej strony niż zazwyczaj - powrotu zamiast odejścia i tym co następuje w takiej sytuacji. To nie jest opowieść grozy z zombie w roli głównej, chociaż lęk jest ważnym detalem w niej. Śmierć i życie są ze sobą nierozerwalnie związane, gdy równowaga pomiędzy nimi zostaje zburzona rodzi się strach, a od tego krok od chaosu ... Wyobraź sobie, że ... wraca ktoś Ci bliski, kto odszedł na zawsze ...
Link do opinii
Avatar użytkownika - cyrysia
cyrysia
Przeczytane:2013-11-29, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki w 2013 roku,
Szukasz czegoś więcej niż przeciętny science fiction? W takim razie polecam interesującą powieść obyczajową z domieszką thrillera psychologicznego autorstwa Jasona Motta, dzięki której poznasz ogólne kwestie religijne dotyczące możliwego życia po śmierci oraz bardziej prozaiczne sprawy, jak wpływ zasobów związanych z prawdziwą eksplozją demograficzną. Ta książka roi się pytań, które jeszcze długo będziesz pamiętać po zakończeniu lektury.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Horela24
Horela24
Przeczytane:2014-10-13, Ocena: 4, Przeczytałem, Czytam regularnie w 2014,
Inne książki autora
Cudowny dotyk
Jason Mott0
Okładka ksiązki - Cudowny dotyk

To miała być największa atrakcja Jesiennego Festiwalu. Kiedy podczas kolejnej akrobacji samolot spadł na ziemię niczym rozżarzona gwiazda, wśród...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy