Nie ma chyba drugiej książki, która z taką głębią i precyzją, a jednocześnie z humorem opisywałaby naturę skomplikowanej relacji matka-córka, niszczonej przez zazdrość tej pierwszej, podkopywanej przez pogardę tej drugiej, trawionej przez niezrealizowane fantazje i pragnienia ich obydwu. Sama Gornick o powstałych w 1987 roku Przywiązaniach zwykła mawiać, że uczyniły ją pisarką. To bez wątpienia jej największe osiągnięcie literackie - memuar par excellence, w którym z osobistych wspomnień odmalowany jest portret świata.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2021-04-14
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 280
Tytuł oryginału: Fierce Attachments: A Memoir
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Łukasz Witczak
Przeczytane:2022-04-11, Ocena: 4, Przeczytałam, 2022,
Gdybym przeczytała ją wówczas, kiedy była wydana, czyli pod koniec lat 80-tych, może bym uznała, że otworzyła mi oczy. Może gdybym skończyła inne studia i wykonywała inny zawód stwierdziłabym, że to książka odważna, bezkompromisowa i odkrywcze byłyby dla mnie słowa Vivian Gornick w jednym z wywiadów: ,,Tak, macie prawo zmierzyć się z tym, co zrobili wam rodzice. I uciec od nich na zawsze". ("https://wyborcza.pl/ksiazki/7,154165,27014652,vivian-gornick-kobiety-przeszkadzaja-najbardziej.html). Ale ponieważ przeczytałam ją w 2022 roku i jestem po lekturze wielu podobnych pozycji, a nawet zdecydowanie mocniejszych, to jest to dla mnie tylko następna opowieść o tym, że relacje matki i córki są niełatwe, złożone, burzliwe. I widzę wokół siebie mnóstwo kobiet, które na szczęście wyzwoliły się z patriarchalnego koszmaru budowania swojego poczucia wartości na byciu z mężczyzną. Na dodatek sama przepracowałam swoją relację z matką i pomagam w tym i córkom, i synom w ramach swojej pracy. Tak, mamy nawet nie prawo, ale nawet obowiązek wyzwolić się spod wpływu rodziców (nawet tych najlepszych) i żyć swoim życiem. Ale przecież w dzisiejszych czasach to truizm. Chyba, że dla kogoś nie. To tym szybciej niech idzie do terapeuty.
Przywiązania czyta się bardzo dobrze. Mnóstwo w nich trafnych, ciekawych i krytycznych obserwacji i fantastycznej autoironii. Jestem przekonana, że wiele kobiet odnajdzie tu i coś z siebie i coś ze swojej matki. Do mnie ta lektura przyszła za późno, aby tak się nią zachwycać, jak czyni to większość recenzentów.